Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w kategorii

Szybki wypad w wolnej chwili

Dystans całkowity:12637.47 km (w terenie 1158.40 km; 9.17%)
Czas w ruchu:587:54
Średnia prędkość:20.75 km/h
Maksymalna prędkość:74.65 km/h
Suma podjazdów:59320 m
Liczba aktywności:353
Średnio na aktywność:35.80 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Rychwałd

  d a n e    w y j a z d u 50.50 km 0.00 km teren 02:25 h Pr. śr.:20.90 km/h Pr. max:46.20 km/h Podjazdy:390 m Rower:Matrix
Niedziela, 24 września 2017 | dodano: 26.09.2017

Trasa: Tarnów - Tarnowiec - Nowodworze - Radlna - Świebodzin - Pleśna - Rychwałd, skrzyż. (ok. 410 m) - Lichwin - Siedliska - Dąbrówka Tuchowska - Tuchów - Karwodrza - Trzemesna (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, chwilami przebłyski słońca; temp. 17-15°C; bez wiatru; zła widoczność

Kolejny szary dzień. Nie padało, więc wybrałem się trochę dalej, na obrzeża masywu Wału. Brak widoków, skupiłem się na jeździe.
W Pleśnej była jakaś impreza biegowa, bo widziałem strzałki wskazujące trasy. Podjazd na Rychwałd żmudny, ale przejechałem go dość sprawnie. Zjazd na spokojnie, rozglądając się po okolicy. W Lichwinie, koło cmentarza urządzili skwer z tablicami pamiątkowymi o walce i konspiracji w okolicach w czasie II wojny światowej. Zaciekawiła mnie historia załogi zestrzelonego w Lipnicy, koło Sącza, samolotu amerykańskiego.
Zjazd długi i przyjemny. Później odcinek ruchliwą szosą i podjazd na Trzemesną. W lesie cicho i mokro, podobno rosną grzyby. Wracałem tak, jak wczoraj - działem wodnym. Znów długi zjazd. Odbiłem wcześniej do Łękawicy, starą drogą między domami.
W czasie jazdy nie padało. Deszcze się kończą, ale wieczorem był jeszcze raz deszcz.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 34.00 km 1.50 km teren 01:37 h Pr. śr.:21.03 km/h Pr. max:41.20 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 23 września 2017 | dodano: 26.09.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Całkowite zachmurzenie, mglisto; temp. 12°C; bez wiatru; zła widoczność, 100-1500 m

Przerwa po całym tygodniu opadów i niepogody. Szosa wilgotna, miejscami mokra. Nie padało, ale mgła osadzała się na ubraniu. Wszędzie cisza i spokój. Jechało się całkiem przyjemnie.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pętla przez Wałki

  d a n e    w y j a z d u 35.80 km 1.70 km teren 01:43 h Pr. śr.:20.85 km/h Pr. max:41.20 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Niedziela, 27 sierpnia 2017 | dodano: 28.08.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [droga nad Skrzyszowem] - os. Olszyna - krzyż - Pogórska Wola - Jodłówka - droga na N od Jodłówki - os. Okręglik - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 27°C; średni wiatr W; słaba widoczność

Krótka przejażdżka po obiedzie. Gorąco. Wiatr z W w pierwszej części trasy bardzo pomagał. Jechałem prawie bez wysiłku. Chwilami, gdy zrównywałem prędkość z wiatrem znikał ruch powietrza i robiło się gorąco i duszno.
Podjechałem pod krzyż, ale tam nie ma prawie cienia. W dalszej drodze próbowałem naiwnie znaleźć jakieś krzaki czernic. Wszystko wycięte, zarośnięte nawłocią albo bez owoców, tylko jałowe pędy.
W Pogórskiej Woli nowy kościół wygląda już z zewnątrz na wykończony. Zrobiona jest elewacja, część chyba pozostanie z cegły, dach pokryty świeżą miedzianą blachą.
Na odcinku do Jodłówki mijam kilkoro, może ponad 10 rowerzystów. Jazda grzbietem nad Jodłówką pod wiatr, dość żmudna. Do Woli Rzędzińskiej zjechałem polną drogą. Starałem się wstrzelić w drogę, którą jeździłem w zeszłym roku, ale trochę się pozmieniało. Mimo to równoległy zjazd też ciekawy, z dobrym wyjazdem na szosę.
Przewietrzyłem się, pozostała reszta dnia na inne sprawy.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 38.40 km 6.20 km teren 02:13 h Pr. śr.:17.32 km/h Pr. max:42.80 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 26 sierpnia 2017 | dodano: 29.08.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce [droga polna na SE] - os. Granica - zbiornik w Skrzyszowie - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur; temp. 25-23°C; lekki wiatr E; słaba widoczność

Rekreacyjna przejażdżka pod koniec dnia. Jechałem spokojnie, żeby odpocząć i się zregenerować. Do Zalasowej miałem pod lekki wiatr, więc tym bardziej się z nim nie siłowałem. Dzień był bardzo parny i duszny. Padało rano i drugi raz koło południa. Mimo wysokiej temperatury jakoś to wszystko nie wysychało.
Po drodze chciałem znaleźć czernice, które powinny o tej porze roku, po żniwach, już być. Ledwo znalazłem jedno miejsce przy drodze. Nie najadłem się.
Na skrzyżowaniu w polach nad Łękawicą, koło zbiornika wody ktoś burzy kapliczkę, według napisu rocznik 1912. Dziwne, że kapliczka jest cała z litego betonu. Może była już kiedyś przebudowana. Zobaczymy, co się z nią będzie działo dalej.
Plan rekreacyjnej przejażdżki był aktualny aż do osiedla na Górce. Skusiła mnie droga polna na SE. Kiedyś jechałem przez te tereny, ale to było dawno. Miałem nadzieję dojechać do zalewu.
Zjazd do dolinki był całkiem przyjemny, przez rżyska, trochę wybojów. Spotkałem na tym odcinku bażanta i dwie sarny. Przejazd przez potok trochę błotnisty, po nawiezionym gruzie, jakichś płytach betonowych. Za potoczkiem na krótkim podjeździe znalazłem pompkę rowerową. Nieuszkodzona, zabrałem zanim coś po niej przejedzie. Później druga dolina. Tu już więcej błota i utrudnień w postaci prowizorycznego utwardzenia drogi. Znów w górę w gęste zarośla i polanki miedzy nimi. Ktoś niedawno przecierał tę drogę. W jednym miejscu był wyrąbany przejazd przez gęsty pas tarniny. Rzeczywiście po chwili droga się skończyła przy wyciętych drzewach.
Musiałem się przebijać. Pokrzywy, gałęzie ukryte w chaszczach, później zaorane pole i rżyska. Trochę podrapany i spocony wydostałem się na utwardzoną drogę. Przejechałem kilkadziesiąt metrów i znów skusiła mnie droga w dół. Na początku była wysypana brzydkim gruzem, później rozorana spychaczem i na zjeździe wysypana kilkoma wywrotkami nierozgarniętego gruzu. Musiałem to omijać lasem. Dalej było gorzej. Droga prowadziła do pojedynczego gospodarstwa, na mapie opisanego jako Granice. Ja próbowałem dalej przebijać się do zalewu. Zagajniki ze stojąca wodą, niekoszone łąki, chaszcze. Widziałem dom na końcu drogi przy zalewie, ale nie było jak się tam dostać. Potok był w głębokim rowie, z pionowymi zboczami. Przypadkiem znalazłem kładkę. Była trochę niepewna, ale jakoś utrzymała mnie z rowerem.
Wyszedłem na wykoszony teren wokół domu. Starałem się obejść dom bokiem, przez sad. I tak mnie wyrzuciło wprost na duży namiot. Ktoś tutaj spędzał wakacje. Miejsce rzeczywiście odcięte od świata, szczególnie, gdy się idzie od góry doliny, tak jak ja. Nikogo nie było. Wyszedłem na drogę i w końcu mogłem znów jechać.
Zalew o zachodzie słońca:



Przy zalewie spaceruje trochę ludzi. Jest raczej cicho i spokojnie. Wyjeżdżam na szosę i wracam do domu wprost w kierunku zachodzącego słońca. Rekreacja znów skończyła się "walką o życie". Swoją drogą, nie spodziewałem się takiej dziczy, tak blisko od miasta. Kto szuka, ten znajdzie...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Nad Jodłową

  d a n e    w y j a z d u 69.60 km 9.60 km teren 03:39 h Pr. śr.:19.07 km/h Pr. max:52.30 km/h Podjazdy:430 m Rower:Matrix
Niedziela, 30 lipca 2017 | dodano: 21.09.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa (ok. 360 m) - Wola Lubecka - Kowalowa [grzbiet między Jodłową i Lubczą] - os. Pańskie Pola - os. Warzychówka - Czechówka (326 m) [trawers] - Dęborzyn - Zagórze - os. Budyń Południowy - Zwiernik - Łęki Grn. - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bez chmur, temp. 30-28°C, lekki wiatr SE, średnia widoczność

Planowana od dawna wycieczka na polne grzbiety nad Jodłową. Dzień ciepły i suchy.
Dojazd przez Zalasową i na zjeździe w Woli Lubeckiej odbicie w boczne dróżki. Zjazd do Kowalowej i po łagodnym podjeździe na przełęcz zaczynam właściwą część trasy.
Wcześniej sprawdziłem na dokładnej mapie przebieg grzbietu, dróg i miedz tak, żeby nie spaść w dolinę aż do końca grzbietu u zbiegu Wolanki i Jodłówki. Miałem ze sobą wydrukowaną tę część mapy.
Wjechałem w sieć miedz i fajnie się jechało trzymając się planu z mapy. Miedze były suche i twarde, miejscami z kruchym zastygłym błotem. W polach trafiłem akurat na okres tuż przed żniwami.



Minąłem spacerującego człowieka i chłopaka na motokrosie. Dojechałem do kapliczki z krzyżem.



Później dowiedziałem się, że krzyż stoi w miejscu grobów i możliwej potyczki konfederatów barskich.
Dojeżdżam do osiedla Pańskie Pola i do asfaltowej dróżki. Przejeżdżam odcinek asfaltem i uważając, żeby nie zjechać do Jodłowej znów odbijam w pola. Mijam kolejny samotny krzyż. Ponownie odcinek asfaltu i zaczyna się końcowy, zjazdowy odcinek.


Wyjechałem koło znanej mi już szkoły w Zagórzu.
Powrót prowadził przez dolinkę ze wsią Zagórze. Trochę błądziłem zanim znalazłem drogę wyprowadzającą na grzbiet. Było dość stromo, miejscami prowadziłem rower. Na takim szutrowym odcinku rozleciał mi się wysłużony but do jazdy w SPD. Sztywna wkładka wyrwała przednią część podeszwy. Dało się jednak iść i jechać. Upał dawał się we znaki i podejście na grzbiet okazało się męczące. Były za to rozległe widoki z podnoszącego się stromo zbocza.


Gdy dotarłem do grzbietu odetchnąłem z ulgą. Miałem teraz dłuższy zjazd do Zwiernika i w miarę łagodną drogę powrotną przez Łęki.
Wycieczka dość męcząca, ale byłem zadowolony z nowo poznanego terenu.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Uroczysko Janowice

  d a n e    w y j a z d u 53.60 km 1.90 km teren 02:35 h Pr. śr.:20.75 km/h Pr. max:48.80 km/h Podjazdy:250 m Rower:Matrix
Sobota, 29 lipca 2017 | dodano: 21.09.2017

Trasa: Tarnów - Tarnowiec - Radlna - Rzuchowa - Lubinka (ok. 410 m) - os. Morawy - Uroczysko Janowice - Dąbrówka Szczepanowska [wzdłuż Dunajca] - Mikołajowice - Łętowice - Bogumiłowice - Mościce - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur; temp. 21°C; lekki wiatr W, później bez wiatru; średnia widoczność

Popołudniowa jazda przez Pogórze Rożnowskie i dolinę Dunajca.
Z przełęczy na Lubince pojechałem na W, grzbietem w stronę Dunajca. Dawno tędy nie jechałem. Rozległe widoki, droga lekko w dół. Postanowiłem jechać aż do samego końca grzbietu. Ładne miejsce, grzbiet wystaje wysoko nad doliną. Wierzchołek kończący grzbiet porośnięty jest lasem. Niżej duże pola ze zbożem, część już po żniwach orał traktor w towarzystwie 2 bocianów. Dalej jeszcze nie skoszone złote zboża.
Zatrzymałem się dla widoków i atmosfery tego miejsca. Na S zauważyłem dwie wyróżniające się zaokrąglone góry, w kształcie myszy, prawie się stykające. To Chełm i mniejsza, bo bardziej odległa, Lackowa.



Rozpoczął się zjazd. Prowadzi skrajem lasu, obok winnicy. Tablica informuje, że w lesie jest "Uroczysko Janowickie" - stary las z okazami bluszczu. Kiedyś trzeba to zwiedzić dokładniej. Teraz jadę dalej.
Po stromym, krętym zjeździe jestem na drodze wzdłuż Dunajca. Jadę znaną trasą aż do mostu na Dunajcu. Wracam drugą stroną przez Bogumiłowice. Podobnie jechałem niedawno, ale teraz w Łętowicach odbiłem koło kościoła na W. Wyjechałem na poprzednią trasę przy wiadukcie w Bogumiłowicach.
Ciekawa wycieczka, ładne nowe miejsce.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Skrzyszów

  d a n e    w y j a z d u 16.60 km 0.00 km teren 00:47 h Pr. śr.:21.19 km/h Pr. max:41.50 km/h Podjazdy: 40 m Rower:Matrix
Niedziela, 23 lipca 2017 | dodano: 24.07.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Pochmurno, po burzy; temp. 22°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Krótka jazda pod wieczór. Dzień był upalny, ale po burzy się ochłodziło. Przewietrzyłem się jadąc prawie pustymi drogami przez wsie i pola.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 21.80 km 0.00 km teren 00:56 h Pr. śr.:23.36 km/h Pr. max:40.00 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Sobota, 1 lipca 2017 | dodano: 03.07.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki i chmury; temp. 23-20°C; lekki wiatr SW, słabnący; dobra widoczność

Dokładna kopia wczorajszej trasy. Dzisiaj było chłodniej. Wieczór spokojny, nie spotykam prawie samochodów ani ludzi.


W drodze powrotnej spotkałem 2 bociany, te same co wczoraj.
Jadę pod słońce, które przed zachodem chowa się za ciemną chmurę.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 21.80 km 0.00 km teren 01:00 h Pr. śr.:21.80 km/h Pr. max:40.00 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Piątek, 30 czerwca 2017 | dodano: 03.07.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 28°C, lekki wiatr SW, dobra widoczność

Spokojna przejażdżka na koniec dnia. Temperatura nadal wysoka, ale nie odczuwało się upału.
Lipy zaczęły kwitnąć. o czym świadczą dyskretnym brzęczeniem pszczoły.
Na trasie spotkałem pasącą się młodą sarenkę i 2 bociany.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Góra św. Marcina

  d a n e    w y j a z d u 19.00 km 0.30 km teren 00:56 h Pr. śr.:20.36 km/h Pr. max:50.50 km/h Podjazdy:170 m Rower:Matrix
Piątek, 23 czerwca 2017 | dodano: 27.06.2017

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, bez słońca, temp. 20°C, średni wiatr W, słaba widoczność

Krótka przejażdżka przez Górę św. Marcina. Dość mocny wiatr dodawał prędkości w pierwszej części jazdy. Wszędzie wieczorny spokój, ruch nikły.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili