Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:499.90 km (w terenie 43.90 km; 8.78%)
Czas w ruchu:24:38
Średnia prędkość:20.29 km/h
Maksymalna prędkość:62.22 km/h
Suma podjazdów:4040 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:41.66 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Płonki

  d a n e    w y j a z d u 53.30 km 0.50 km teren 02:29 h Pr. śr.:21.46 km/h Pr. max:55.31 km/h Podjazdy:360 m Rower:Marin
Środa, 29 kwietnia 2015 | dodano: 29.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Rdziostów (ok. 370 m) - Marcinkowice - Chomranice - Męcina - Pisarzowa - Góra Płonki - Raszówki (ok. 590 m) - Kanina - Wysokie, szkoła - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - Długołęka - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, ciemne chmury, bez słońca, temp. 14-9°C, bez wiatru, słaba widoczność

Ochłodziło się. Znów trzeba się cieplej ubierać na wyjazdy. Na niebie ciemne chmury uparcie zasłaniały słońce, mimo że część nieba była błękitna. To wzmacniało uczucie chłodu.
Jechałem znaną trasą przez wsie w dolinie Smolnika. Z przełęczy zjechałem do leżącej niedaleko stacji kolejowej Pisarzowa. Pociągi już dawno tędy nie jeżdżą, ale ktoś mieszka w budynku.
Drogą od zachodu wyjechałem na sam szczyt wzgórza Płonki. Stoi tam duży krzyż. Dookoła roztaczają się rozległe widoki. Szkoda, że pogoda nie dopisała.
Szczyt wzgórza z krzyżem.  W tle grzbiet pasma Jaworza i Sałasza.
Płonki
Krzyż Płonki

Wracałem przez Wysokie i dolinę Gostwiczanki. Na zjazdach poczułem zimno, zmarzły mi stopy i ręce.


Kategoria Po robocie

Kokocz i Pilzno

  d a n e    w y j a z d u 67.50 km 16.50 km teren 03:09 h Pr. śr.:21.43 km/h Pr. max:43.51 km/h Podjazdy:310 m Rower:Marin
Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | dodano: 04.05.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Kokocz (434 m) - os. Budyń II - os. Budyń Południowy - Pilzno - Lipiny [czerwony szlak rowerowy] - Las Żyrakowski - Machowa - Podlesie Machowskie - os. Węgielnica - os. Granice - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 25-22°C, średni lub silny wiatr SE, słaba widoczność

Słoneczny i ciepły dzień wiosny. Miałem urlop, więc wykorzystałem trochę czasu na przejażdżkę z Tarnowa na Kokocz, ze zjazdem do Pilzna. Trasa jest dla mnie znana, ale warta odświeżenia, szczególnie w takich wiosennych "okolicznościach przyrody".
Fragment podjazdu na Kokocz:
Podjazd na Kokocz

Na szczycie powstaje coraz więcej budowli. Oprócz wcześniejszej wiaty pojawił się nowy taras widokowy z lunetą. Prowadzi do niego śmieszny zjazd, chyba dla niepełnosprawnych. Luneta działa, ale dzisiejsza widoczność nie sprzyjała obserwacjom.
Rozpocząłem długi, terenowy zjazd do Pilzna. Jest bardzo sucho, więc jedzie się po twardej, wyschniętej na beton glinie. Miejscami są to zaschnięte, rozjeżdżone koleiny i te odcinki są trudniejsze do przejechania.
Na Kokoczu:
Wiosna na Kokoczu
Na Kokoczu

Droga polna do Pilzna:
Droga do Pilzna

Przed samym Pilznem odbiłem w zalesiony jar. Później dróżka prowadziła mnie ładną doliną z polami i łąkami. Na koniec wyjechałem od tyłu na czyjeś podwórko i przez bramkę wyszedłem na jakąś ulicę w Pilźnie.
Powrót do Tarnowa prowadził przez lasy. Jechałem szlakiem rowerowym po leśnych, dobrej jakości drogach. Żeby nie wracać szosą 73 przeskoczyłem na drugą jej stronę i gładkimi asfaltami przemknąłem z wiatrem przez Podlesie Machowskie.
Fajna wycieczka, nazbierało się dość dużo jazdy poza asfaltowymi drogami.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pogórze

  d a n e    w y j a z d u 26.20 km 4.90 km teren 01:13 h Pr. śr.:21.53 km/h Pr. max:54.80 km/h Podjazdy:310 m Rower:Marin
Sobota, 25 kwietnia 2015 | dodano: 29.04.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica [grzbiet na E, zielony szlak rowerowy] - grzbiet Trzemeskiej Góry (ok. 380 m) [główny grzbiet] - Słona Góra, parking (ok. 360 m) - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 18°C, bez wiatru, średnia widoczność

Piękny, wiosenny dzień, idealny na rower. Po południu przejechałem po okolicznych wzgórzach. Drogi polne i leśne bardzo suche. Tylko miejscami w lesie resztki kałuż w głębokich dołach i koleinach.
Trasa niedługa, dość szybka. Jak za dawnych czasów...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Wojenna Góra

  d a n e    w y j a z d u 48.90 km 2.80 km teren 02:24 h Pr. śr.:20.38 km/h Pr. max:44.64 km/h Podjazdy:490 m Rower:Marin
Czwartek, 23 kwietnia 2015 | dodano: 23.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Kotów - przeł. pod Działem (ok. 750 m) - Wojenna Góra (794 m) [bez szczytu] - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Bogusza - Królowa Grn. - Królowa Polska - Jamnica - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 20-18°C, bez wiatru, słaba widoczność

Przejazd doliną Kamienicy w pasmo Czerszli i Tokarni. Pogoda coraz bardziej wiosenna. Dzisiaj pierwszy raz w tym roku jechałem w koszulce z krótkim rękawem. Spodnie jeszcze długie.
Dojazd szosą poszedł dość sprawnie. Na drodze średni ruch. Podjazd z Kotowa mimo początku sezonu nie sprawił problemów, ale mocno się spociłem. Terenowy wyjazd na Wojenną Górę miał zmienną nawierzchnię. Były miejsca z kałużami i grząskimi koleinami, jednak większość tego odcinka była sucha. W okolicach szczytu trwa wycinka drzew. W związku z tym droga w dół była rozjeżdżona a właściwie rozryta przez wleczone pnie. Było sucho, więc przeważnie na drodze była kilkucentymetrowa warstwa pulchnej ziemi zmieszanej czasem z kamieniami. Zjeżdżało się po tym całkiem dobrze. Zdarzały się miejsca mokre oraz wilgotne. Mieszanka takich odcinków w połączeniu z mocnym hamowaniem powodowała, że opony zachowywały się jak schabowy podczas panierowania - zamoczenie w lepkim błocie, później w pyle albo wilgotnej glebie. Grubość opon po takiej sekwencji rosła a później na suchszym odcinku spadała. Do następnej mokrej łachy...
Tak jadąc, a w końcówce zsuwając się po stromej drodze, dojechałem do stokówki. Dalej już szybciej i płynnie zjechałem na przełęcz. Przyjemnie było poczuć smak Beskidu Niskiego.
Powrót w dobrym tempie, w stronę opadającego się słońca.


Kategoria Po robocie

Mystków i Mogilno

  d a n e    w y j a z d u 34.50 km 2.70 km teren 01:57 h Pr. śr.:17.69 km/h Pr. max:58.02 km/h Podjazdy:400 m Rower:Marin
Środa, 22 kwietnia 2015 | dodano: 22.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków (ok. 500) [polna droga] - Paszyn - Mogilno - grzbiet koty 555 (ok. 550 m) - os. Na Dziale - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 16-12°C, bez wiatru, średnia widoczność

Przejażdżka po wzgórzach na wschód od Sącza. W planie było dwa terenowe zjazdy - z Mystkowa i z Mogilna. Podczas pierwszego zjazdu pojechałem złą miedzą i musiałem kluczyć po lasach, obchodząc jary. W końcu trafiłem na znaną mi drogę i dotarłem do głównej szosy w dolinie.
Podjazd na Mogilno doliną Łubinki był już w cieniu, bez słońca. Poszedł mi dość sprawnie i miałem jeszcze czas na próbę zjazdu nieznaną drogą przez pola i las. Niestety drogi zaznaczone na mapie są nieużywane i zarosły. Trochę błądziłem po polach i zrzuciło mnie do drogi przez osiedle Na Dziale, przez które niedawno jechałem. Zamiast zjazdu terenowego był zjazd po bardzo stromej asfaltowo - betonowej dróżce.
W dolinie Lubinki minęły mnie 3 czy 4 duże samochody ciężarowe. Droga jest wąska i zwykle spotyka się tam tylko osobówki i motorowery.
Do domu dojechałem już po zachodzie słońca.


Kategoria Po robocie

Wzgórza Popowskie

  d a n e    w y j a z d u 47.00 km 5.00 km teren 02:27 h Pr. śr.:19.18 km/h Pr. max:62.22 km/h Podjazdy:470 m Rower:Marin
Wtorek, 21 kwietnia 2015 | dodano: 21.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. [droga leśna w górę doliny] - polana na grzbiecie (ok. 640 m) - os. Wzgórza Popowskie - Myślec - os. Zagórze - Barcice - Przysietnica (ok. 450 m) - Moszczenica Wyżna - Moszczenica Niżna - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie zmienne, ciemne chmury z lekkim deszczem, później słonecznie, temp. 13-10°C, bez wiatru, średnia widoczność

Od północy ciągnęły dzisiaj ciemne chmury. Nie padało, ale gdy wyszedłem z domu zaczęło kropić. Pojechałem, mając nadzieję, że to przelotne opady. Jadąc do Nawojowej doganiałem chmurę deszczową. Szosa była lekko mokra, ale woda nie chlapała spod kół. Po skręcie na Żaleźnikową mokra droga szybko się skończyła - znów było sucho.
Żmudnym leśnym podjazdem dotarłem na grzbiet ponad Żeleźnikową. Pojawiło się słońce. Teraz rozpoczyna się mieszany, terenowo-asfaltowy zjazd, 400 metrów w pionie. Górna część prowadzi lasem. Droga jest przejeżdżona "na gładko". Ktoś jeździ samochodem do najwyższych osiedli, może kupili sobie samochód. Jeżeli tak, to z czasem pojawi się tutaj szutrówka i asfalt.
Niżej, wraz z asfaltem zaczyna się jazda otwartym, pokrytym polami grzbietem. Dużo przestrzeni, widoków i szybkiej płynnej jazdy po gładkiej nawierzchni.
Sowia Góra (613 m) z sąsiedniego grzbietu:
Sowia Góra

Zjazd przez Wzgórza Popowskie:
Zjazd przez Wzgórza Popowskie

Między Wzgórzami Popowskimi a Myślcem muszę przejechać przez las. Droga jest gorsza - mokro, gałęzie, koleiny. Później krótki przejazd przez Myślec. Wypatrywałem drogi schodzącej do doliny na lewo. Coś znalazłem, ale nie zdecydowałem się dzisiaj tam zjechać. Znaną trasą, po grzbiecie dojechałem do końca, nad samym brzegiem Popradu. Cały zjazd to czysta przyjemność.
W drugiej części wycieczki postanowiłem odwiedzić dwie połączone szosą doliny - Przysietnicy i Moszczenicy. Na obwodnicy Starego Sącza wyprzedziły mnie dwa wozy strażackie. Zaczęła się znowu mokra szosa a słońce schowało się za chmurami. Zjazd do Moszczenicy niestety też był mokry. Nie chciałem schlapać roweru i siebie, więc jechałem "na luzie", czasem nawet hamując.
Na szosie do Nowego Sącza słońce pożegnało mnie pięknym, kolorowym zachodem.


Kategoria Po robocie

Piwniczna

  d a n e    w y j a z d u 52.00 km 1.80 km teren 02:14 h Pr. śr.:23.28 km/h Pr. max:47.95 km/h Podjazdy:100 m Rower:Marin
Środa, 15 kwietnia 2015 | dodano: 15.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Barcice [prawy brzeg Popradu] - Rytro [lewy brzeg] - Głębokie - Piwniczna [prawy brzeg] - Głębokie [lewy brzeg] - Rytro - Barcice - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, później słonecznie, temp. 20-18°C, lekki wiatr W, później bez wiatru, średnia widoczność

Po wczorajszych podjazdach dzisiaj postanowiłem zrobić płaska trasę do Piwnicznej. Mimo braku słońca było znacznie cieplej niż wczoraj.
Dobrym tempem dojechałem do Barcic, gdzie pierwszy raz zmieniłem brzeg Popradu. Terenowy odcinek między Życzanowem a Rytrem przejechałem zaskakująco płynnie. Pewnie dlatego, że jest sucho a ścieżka była ubita i czysta, bez luźnych kamieni. Na tym odcinku zrobiłem krótki postój na brzegu Popradu.
Widok w górę rzeki, w kierunku centrum Rytra:
Poprad w Rytrze

W Rytrze, po wyjechaniu na osiedlową, asfaltową drogę, znalazłem się w strefie małych rowerzystów - kilkoro dzieci na małych rowerkach krążyło po całej jezdni. Dla bezpieczeństwa zwolniłem i starałem się nie prowokować ich do wyścigów. Skręciłem na most i główna szosą dojechałem do Piwnicznej. Za rynkiem okazało się, że most na Popradzie jest w remoncie. Objazd zaprowadził mnie do tymczasowego mostu koło wiszącej kładki. Jadąc prawym brzegiem dotarłem do źródła.
Woda ma trochę inny smak niż ta butelkowana. Przypomniałem go sobie po dłuższej przerwie. Wyczuwalny siarkowodór i rozpuszczony CO2 orzeźwiają. Po wysiłku taka woda jest pyszna.
Żródło Piwniczanki

W Głębokiem, na zboczach nad zabudowaniami palą się nieużytki. Jechał wóz straży pożarnej i kilka osobowych samochodów, może posiłki.
Dobrym tempem dotarłem do Sącza. Słońce już zachodziło.


Kategoria Po robocie

Po wzgórzach

  d a n e    w y j a z d u 37.50 km 1.60 km teren 02:05 h Pr. śr.:18.00 km/h Pr. max:53.31 km/h Podjazdy:540 m Rower:Marin
Wtorek, 14 kwietnia 2015 | dodano: 14.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - dol. Naściszówki [prawy grzbiet] - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra (542 m) - Librantowa - os. Na Dziale - grzbiet koty 555 (ok. 550 m) - Mogilno - kota 553 - os. Półanki - Paszyn - os. Zabrzeziny - Kunów - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, chwilami słonecznie, temp. 13-10°C, średni wiatr NW, średnia widoczność

Jazda po wzgórzach koło Sącza. Dość chłodno i wieje wiatr. Widoczność daleka, ale odległe plany są przymglone, w srebrno - stalowej tonacji.
Jechałem dość krętą i pofalowana trasą. Do osiedla Na Dziale podjeżdżam i częściowo podchodzę przez las z doliny Lubinki. Z Mogilna jadę przez grzbiety do Paszyna. Na koniec podjazd na grzbiet miedzy Mystkowem i Kunowem. W sumie wyszło dość dużo podjazdów.


Kategoria Po robocie

Rychwałd

  d a n e    w y j a z d u 47.20 km 0.40 km teren 02:16 h Pr. śr.:20.82 km/h Pr. max:61.08 km/h Podjazdy:510 m Rower:Marin
Niedziela, 12 kwietnia 2015 | dodano: 13.04.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Trzemesna (ok. 370 m) - Karwodrza - Tuchów - Meszna Opacka - Rychwałd, skrzyż. (ok. 410 m) - Pleśna - Świebodzin - Radlna - Nowodworze - Tarnowiec - Góra św. Marcina (384 m) - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez zachmurzenia, temp. ok. 16°C, średni wiatr NW, słaba widoczność

Wiosenna wycieczka na Pogórze. Dzisiaj wiatr się odwrócił na północny i było trochę chłodniej niż w sobotę. Na trasie widać rozwijającą się szybko wiosnę. Zaczynają kwitnąć drzewa, w lasach i na łąkach pojawiły się pierwiosnki, zawilce i kaczeńce.
Rower wymyty, nasmarowany i z nowymi klockami hamulcowymi jechał "prawie sam". Szczególnie z wiatrem...
Na koniec wycieczki wyjechałem dodatkowo na Górę św. Marcina, choć czułem już w nogach kilometry i podjazdy. Dawno nie byłem na szczycie koło kościoła, nawet na piechotę.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Zakupy

  d a n e    w y j a z d u 5.00 km 0.00 km teren 00:15 h Pr. śr.:20.00 km/h Pr. max:36.70 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Piątek, 10 kwietnia 2015 | dodano: 13.04.2015

Trasa: Tarnów
Pogoda: Słonecznie, temp. ok. 18°C, lekki wiatr E

Wyjazd do apteki.


Kategoria Dojazdy