Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:262.30 km (w terenie 18.10 km; 6.90%)
Czas w ruchu:12:44
Średnia prędkość:20.60 km/h
Maksymalna prędkość:58.02 km/h
Suma podjazdów:1970 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:43.72 km i 2h 07m
Więcej statystyk

Przełęcz Bratyszowiecka

  d a n e    w y j a z d u 31.60 km 0.00 km teren 01:26 h Pr. śr.:22.05 km/h Pr. max:58.02 km/h Podjazdy:350 m Rower:Marin
Poniedziałek, 28 października 2013 | dodano: 28.10.2013

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - przeł. Bratyszowiecka, parking (ok. 650 m) - Kamionka Wlk. - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słońce i chmury, ciepło, temp. 20-18°C, średni wiatr S, chwilami silny, średnia widoczność

Pierwszy wyjazd po pracy po wczorajszej zmianie czasu na zimowy. Dzień bardzo ciepły, wiał mocny wiatr z S. Z domu starałem się wyjechać w miarę wcześnie, ale i tak słońce było już nad samym horyzontem. Trasa w górę Kamionki, gdzie dość dawno nie byłem.
Wiatr przeszkadzał podczas jazdy na przełęcz. Mimo, że był boczny, to wciąż pojawiały się mocne podmuchy od przodu. W szumie wiatru i szeleście liści nabierałem wysokości a słońce zachodziło.
Wobec zapadających ciemności jedynym motywem zdjęć pozostał zachód słońca. Jeszcze przed wyjechaniem na przełęcz zatrzymałem się, żeby zdążyć uchwycić barwy zachodu.


Beskid Wyspowy podświetlony przez łunę zachodzącego słońca:


Przy zbliżeniu na chmury pojawił się na zdjęciu nieplanowany gość - niesiony wiatrem liść:


Na przełęczy odpocząłem przez chwilę. Zamontowałem i zapaliłem lampę przednią, ubrałem dodatkową koszulę i rozpocząłem zjazd do widocznego w dole, u wylotu doliny miasta. W szarówce, z góry i do tego fragmentami z wiatrem jazda była szybka i płynna, momentami niepewna. Trzeba uważać.
Od skrzyżowania więcej samochodów. Na nieoświetlonych przez latarnie odcinkach moja lampka nie oświetla wystarczająco pobocza i jezdni, szczególnie, gdy z przeciwka świecą samochody.
Krótki, ale przyjemny wyjazd. Jesienne upały trwają...


Kategoria Po robocie

Obrzeża Tarnowa

  d a n e    w y j a z d u 55.90 km 7.60 km teren 02:47 h Pr. śr.:20.08 km/h Pr. max:40.90 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 28.10.2013

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - os. Granice - Pogórska Wola - Jodłówka - droga na N od Jodłówki - os. Okręglik - Zaczarnie - Brzozówka [szosa 73] - "Stawy Krzyskie" [droga serwisowa A4] - Bobrowniki Wlk. - Biała - dz. Świerczków - Zbylitowska Góra, klasztor [ul. Krakowska] - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 22-20°C, średni wiatr S, średnia widoczność

Okrężna trasa po północnych obrzeżach Tarnowa. Ciepło i wietrznie. Temperatury letnie.
Wiatr nie przeszkadzał tylko na odcinku w kierunku Jodłówki. Na odkrytym terenie nawet gdy wiał z boku, hamował.
Na drodze polnej nad Zaczarniem całkowicie sucho. Fajny odcinek grzbietem z widokami na Karpaty, ale okolica jakaś bałaganiarska i chaotyczna. Śmieci, dziury w drodze załatane kamieniami i bez pomyślunku rzuconymi głazami, eternit wysypany w koleiny itp.
Później jechałem w stronę Dunajca, częściowo wzdłuż autostrady. Drogi serwisowe stają się na niektórych odcinkach spacerowymi ścieżkami rowerowymi. Można je też wykorzystać do przejazdów rowerem na trochę dłuższych trasach. Niestety nie mają gwarancji ciągłości.
Powrót przez Mościce. Rzadko tam jeżdżę, więc pokręciłem się po mniej znanych mi miejscach.
Trasa średnio ciekawa, ale cieszę się, że wykorzystałem piękną pogodę na jazdę.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Dolinami Pogórza

  d a n e    w y j a z d u 53.80 km 0.00 km teren 02:18 h Pr. śr.:23.39 km/h Pr. max:57.80 km/h Podjazdy:150 m Rower:Matrix
Sobota, 26 października 2013 | dodano: 29.10.2013

Trasa: Tarnów - Tarnowiec - Radlna - Świebodzin - Pleśna - Łowczów - Tuchów - Bistuszowa - Uniszowa - Ryglice - Zalasowa - Szynwałd - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 21-18°C, lekki wiatr SW, później bez wiatru, średnia widoczność

Popołudniowa, niedzielna przejażdżka, łatwą trasą przez Pogórze Ciężkowickie. Letnia pogoda pozwala ubrać się jak w lecie, w krótkie spodenki i koszulę. Wieje południowy ciepły wiatr i świeci słońce. Dzisiaj w nocy nastąpiła zmiana czasu na zimowy, więc popołudnie jest krótkie. Wyjechałem dość wcześnie, ale i tak czułem presję, aby zdążyć przed zmrokiem. Od Tuchowa słońce zaczęło się już chować za górki i inne przeszkody.

Przed zjazdem z "Kielanowickiej Górki":


W dolinie Szwedki zauważyłem mętną wodę w potoku. Kilka kilometrów dalej w Ryglicach na stawach pracowali ludzie. Spuścili całą wodę i ubrani w wodery grzebali się w błocie. Jakaś większa akcja. Zmącona woda płynęła pewnie z tego miejsca.
Dolina w stronę Zalasowej spokojna i pusta. Brak liści na drzewach sprawił, że wydała mi się szersza i ciekawsza niż zwykle. Ludzie przed zachodem słońca sprowadzali zwierzęta z pastwisk do domów.
W Zalasowej, na przełęczy, zobaczyłem ostatni promień zachodzącego słońca. W zapadających ciemnościach jechałem w dół, ze słabnącym wiatrem. Końcówkę przez Skrzyszów jechałem ścieżką rowerową i chodnikiem, bo nie mam w Matrixie sprawnych świateł.
PS Matrix trochę szwankuje. Skrzypi coś w okolicy suportu. Do tego przy mocnym naciśnięciu na pedały na biegu 1-4 łańcuch przeskakuje.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Paszyn

  d a n e    w y j a z d u 32.50 km 1.00 km teren 01:38 h Pr. śr.:19.90 km/h Pr. max:48.85 km/h Podjazdy:430 m Rower:Marin
Czwartek, 17 października 2013 | dodano: 17.10.2013

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - podjazd na grzbiet - Januszowa (ok. 480 m) - Librantowa - Koniuszowa - skrzyż. - Boguszowa (ok. 550) - os. Dział - Paszyn - szosa 28 - podjazd na grzbiet Mystkowa, os. Zabrzeziny - Kunów (ok. 430 m) - Falkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, szaro i ciemno, przed zachodem słońca przejaśnienie, temp. ok. 12°C, bez wiatru, słaba widoczność

Krótka przejażdżka w ciemny i ponury dzień. Wahałem się, czy pojechać. Na polu wyglądało, jakby miało zaraz padać i się zmierzchać. Prognoza ICM i radary nie pokazywały opadów. Pokonałem lenistwo i pojechałem.
Na trasie martwa cisza. Mglisto, dość chłodno. Liście stopniowo opadają z drzew.
Z Boguszowej zjeżdżałem nieznaną drogą do Paszyna.

Kapliczka w osiedlu Dział:


Kategoria Po robocie

Lubinka

  d a n e    w y j a z d u 52.00 km 5.00 km teren 02:38 h Pr. śr.:19.75 km/h Pr. max:56.36 km/h Podjazdy:620 m Rower:Marin
Niedziela, 13 października 2013 | dodano: 14.10.2013

Trasa: Tarnów - park pod Górą św. Marcina - Góra św. Marcina (384 m) - Słona Góra, parking (ok. 360 m) - Piotrkowice - Łowczów - Rychwałd - Lubinka (ok. 410) [stokówka w dolinie na W, "Dolina Izy"] - Dąbrówka Szczepanowska - Błonie - Rzuchowa - Kłokowa - Nowodworze - Poręba Radlna - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, później chmura burzowa i deszcz, ciepło, temp. 22-18°C, bezwietrznie, słaba widoczność

Wycieczka po starych trasach na Pogórzu. Jesień piękna, pogoda sucha i letnia. Rower wyczyszczony "na błysk" z nową oponą tylną. Nic tylko jechać.
Góra Marcina, jazda polami na Słoną Górę, Piotrkowice i dalej, na Rychwałd. W dolinie Białej zaniepokoiło mnie zachmurzenie na W. Zapowiadali jakiś front, ale myślałem, że może przeszedł w nocy. Nad Łowczowem wisiała ciemna chmura, nie pasująca do suchej, jesiennej pogody. Na podjeździe wiedziałem już, że coś się dzieje. Miałem umyty rower, więc chmura mogła oznaczać deszcz. Raz zagrzmiało a wyżej zaczęło padać. Trochę czekałem w lesie pod bukami, aż zaczęły przemakać. W niezbyt mocnym deszczu pojechałem dalej. Deszcz strącał na drogę liście i bukwie, które strzelały pod kołami.
Na Lubince już mniej padało i widać było od W przejaśnienie. Zjechałem leśną stokówką do doliny Dunajca. Ładny odcinek. Szybka i kręta stokówka a na dole niewyraźne, terenowe ścieżki wzdłuż potoku. Na błocie i kamieniach wypróbowałem nową oponę - całkiem dobrze trzyma.
Powrót przez Górę Marcina.

Przykładowe zdjęcie jesieni w dolinie Dunajca:


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 36.50 km 4.50 km teren 01:57 h Pr. śr.:18.72 km/h Pr. max:50.27 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Czwartek, 10 października 2013 | dodano: 10.10.2013

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dol. pot. Chaszna] - Gródek (501 m) [trawers] - Wysokie, parking (ok. 640 m) [grzbiet w kierunku Sośniny] - os. Zadziele - Trzetrzewina - Brzezna - Niskowa - dol. Niskówki - Gaj - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowo obłoki, temp. 19-14°C, średni wiatr SE, słaba widoczność

Jesienna przejażdżka w krótkie już popołudnie. Jesień w pełnej krasie. Do tego sucho, ciepły wiatr i słońce. Październik w odróżnieniu od września jest piękny. Podczas jazdy nie trzeba nawet szukać specjalnie ciekawych tematów na zdjęcie. To poniżej zrobiłem na podjeździe "czerwoną" szosą na Wysokie. Zwykle tylko tamtędy przejeżdżam, nie widząc nic ciekawego, skupiając się na podjeżdżaniu i mijających mnie samochodach. Dzisiaj wszędzie było ładnie, a że dzień jest krótki, starałem się zrobić zdjęcie w słońcu jak najwcześniej, na początku trasy.

Jesień na podjeździe na Wysokie:


Trasa standardowa z modyfikacją przez poznaną niedawno dolinę potoku płynącego do Brzeznej. W ten sposób przeskoczyłem na sąsiedni grzbiet ze wsią Trzetrzewina.
Po zjeździe do doliny Dunajca było jeszcze dość wcześnie, więc pokluczyłem trochę po Niskowej. Wjechałem w górę doliny Niskówki. Droga wije się przeskakując kilka razy mostkami przez prawie wyschnięty potok. W pewnym momencie wyskoczył na mnie pies. Z drugiej strony pod koła "rzuciła się" kura, być może też przestraszona przez psa. Patrzyłem na psa więc kury nie widziałem i przejechałem ją. Uciekła, więc chyba przeżyje. Szkoda kury... To mój drugi ptak domowy przejechany w życiu.
Jadąc dalej wzdłuż Niskówki, już przez równinę, zauważyłem, że w korycie nie ma wody. Są tylko białe, suche kamienie. Nawet miałem ochotę zejść tam z rowerem i spróbować jazdy po korycie, ale "co by ludzie powiedzieli". Na mostku odbiłem w lewo i przez Gaj wróciłem do miasta.


Kategoria Po robocie