Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:287.90 km (w terenie 8.00 km; 2.78%)
Czas w ruchu:13:41
Średnia prędkość:21.04 km/h
Maksymalna prędkość:64.02 km/h
Suma podjazdów:2010 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:41.13 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Pętla przez Boguszę i Kotów

  d a n e    w y j a z d u 48.20 km 0.00 km teren 02:07 h Pr. śr.:22.77 km/h Pr. max:64.02 km/h Podjazdy:430 m Rower:Marin
Poniedziałek, 31 marca 2014 | dodano: 31.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - Jamnica - Królowa Polska - Królowa Grn. - Bogusza - dol. pot. Roztoki - przeł. E pod Czerszlą (ok. 730 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słońce przesłonięte przez obłoki a później przez chmurę, temp. 20-18°C, na górze dużo chłodniej, lekki wiatr zmienny, średnia widoczność

Pierwszy wyjazd w dniu z czasem letnim.
Pierwsza po zimie jazda tą trasą. W jedna stronę jechało mi się łatwo i dość lekko. Chyba trochę pomagał mi wiatr. Podjazd na przełęcz zdewastowany przez leśników. Niżej był regulowany potok i umacniana droga a wyżej trochę wyciętych drzew i zryte maszynami okolice drogi. Ale niedługo przyjdzie wiosna i wszystko zarośnie.
Na samej górze zatrzymałem się na krótki odpoczynek. Tu było dużo chłodniej niż w mieście i po drodze. Na podjeździe trochę się spociłem, więc po kilkudziesięciu metrach zjazdu zatrzymałem się znów i ubrałem nieprzewiewną kurtkę.
Na tej wysokości wiosna jest spóźniona. Kwitną, niezbyt obficie, kwiatki w poszyciu. Stałem pod jakimś nieleśnym drzewem. To był jakiś rodzaj wierzby, pewnie z czasów, gdy nie wszędzie rósł w tych okolicach las. W koronie drzewa słyszałem latające trzmiele. Jeden z nich podleciał do mnie, polatał i odleciał szukać kwiatków na ziemi. Pewnie chciał sprawdzić, czy nie jestem poszukiwanym kwiatem (w moim przypadku byłbym kwiatem niebieskim).
Zjazd leśną drogą niezbyt szybki, droga zasypana żwirkiem, trochę dziur. Na zjeździe do Kotowa jechałem już szybciej i osiągnąłem 64 km/h.
Powrót główną szosą wolniejszy niż zwykle, takie miałem przynajmniej wrażenie. Przez miasto pojechałem jeszcze dodatkowo ścieżką rowerową wzdłuż obwodnicy.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Mystków

  d a n e    w y j a z d u 36.90 km 1.00 km teren 01:41 h Pr. śr.:21.92 km/h Pr. max:47.95 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Czwartek, 27 marca 2014 | dodano: 27.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Ptaszkowa - Cieniawa (ok. 530 m) - Mystków - Kunów - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie duże, częściowo niebieskie niebo, ale słońce za ciemną chmurą, temp. 12-10°C, lekki wiatr NE, słaba widoczność

Kolejny szary, chłodny dzień. Wiosna trochę się wstrzymała. Mimo, że nie jest bardzo zimno, ludzie zaczęli się cieplej ubierać, noszą czapki.
Jazda znaną trasą, bez mocnych podjazdów. Brak kondycji.
W powietrzu, tak jak wczoraj czuć dymy z ognisk i domów.


Kategoria Po robocie

Wysokie i Długołęka

  d a n e    w y j a z d u 39.40 km 0.30 km teren 01:53 h Pr. śr.:20.92 km/h Pr. max:55.83 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Środa, 26 marca 2014 | dodano: 26.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640m) - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - trawers masywu Zagorów - Stronie - dol. Gostwiczanki - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Biczyce Dln. - Nowy Sącz
Pogoda: Pochmurno, temp. 12-10°C, lekki wiatr N, średnia widoczność

Raczej chłodno, pochmurno i szaro. Drzewa kwitną, ale trochę za zimno na zapylanie. Na łąkach zaczynają kwitnąć dzikie pierwiosnki.
Przejechałem nieznaną mi drogą zboczami Zagorowa nad doliną Długołęki. Dość ładny i ciekawy odcinek. Koło opuszczonego gospodarstwa spotkałem dwie pasące się na oziminie sarny. Uciekały jakoś mało sprawnie, bo widziałem je kilka razy biegnące tam i z powrotem, kryjąc się w sadzie i między zabudowaniami.
Widok z dróżki nad Długołęką:
Trawers nad Długołęką

Niestety na trasie nie zażyłem świeżego powietrza. Wciąż towarzyszyły mi zapachy z palenisk w piecach i z wiosennych ognisk.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Wałki

  d a n e    w y j a z d u 38.10 km 5.70 km teren 01:55 h Pr. śr.:19.88 km/h Pr. max:40.20 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Niedziela, 23 marca 2014 | dodano: 25.03.2014

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - Pogórska Wola - Jodłówka - droga na N od Jodłówki - os. Okręglik [miedza na W i na S] - Wola Rzędzińska - Las Lipie - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, temp. 18-16°C, lekki wiatr S, słaba widoczność

Po południu ładna i słoneczna pogoda się skończyła. Zachmurzyło się, zrobiło się szaro i ponuro. Ciemne chmury groziły deszczem. W Skrzyszowie trochę nawet mnie pokropiło. Później już nie było deszczu a droga była sucha.
Jazda znaną trasą. W polach sucho, chociaż nad Wolą na drodze polnej były kałuże. Do Woli Rzędzińskiej zjechałem nieznaną mi miedzą. Dość długi odcinek po trawie, ubitej ziemi i wyrzuconych z pol polodowcowych kamieniach. Dojechałem do drogi na Las Lipie i tam się skierowałem. W okolicy lasu dużo ludzi spacerujących i jeżdżących na rowerach.
Po ostatnich ciepłych dniach zaczęły kwitnąć pierwsze drzewa - chyba mirabelki i tarnina. W górnej części Alei Jana Pawła II było nawet czuć dość intensywny zapach kwiatów.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pętla przez Ryglice

  d a n e    w y j a z d u 47.70 km 0.00 km teren 02:13 h Pr. śr.:21.52 km/h Pr. max:51.60 km/h Podjazdy:250 m Rower:Matrix
Sobota, 22 marca 2014 | dodano: 25.03.2014

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa (ok. 330 m) - Ryglice - Uniszowa - Bistuszowa - Tuchów - Zabłędza - Słona Góra, parking (ok. 360 m) - Łekawka - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. ok. 22°C, średni wiatr S, średnia widoczność

Słoneczny, ciepły i prawie letni dzień. Wieje ciepły wiatr w S, który przeszkadza w pierwszej części trasy.
Korzystając w ładnej pogody i braku liści na drzewach zrobiłem kilka zdjęć kościoła pw. św. Stanisława Biskupa w Skrzyszowie.
Kościół w Skrzyszowie
Kościół w Skrzyszowie

Od Zalasowej do Tuchowa spokojna jazda przy prawie zerowym ruchu na drodze. Spokój, słońce i wiatr. W kilku miejscach na szosie widziałem rozjechane żaby. Spotkałem też dwie żywe, przekraczające niezbornie drogę.
W Ryglicach odnowiono stawy, posprzątano ich otoczenie. Na którejś z wycieczek widziałem, że spuścili wodę i coś tam robili. Teraz stawy są oczyszczone, zbudowali małe pomosty. Może będą hodować ryby.
W Tuchowie zdecydowałem się wracać główną drogą na Tarnów. Za Słoną Górą odbiłem na Łękawicę.
Oprócz pięknej pogody i nadchodzącej wiosny pozytywny jest fakt, że ludzie sprzątają po zimie. Śmieci jest jakby mniej.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Dolina Łyczanki

  d a n e    w y j a z d u 45.60 km 0.00 km teren 02:11 h Pr. śr.:20.89 km/h Pr. max:53.31 km/h Podjazdy:440 m Rower:Marin
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - Januszowa (ok. 480 m) - Librantowa - Łęka - Trzycierz - Korzenna - Łyczana - Janczowa - przeł. (ok. 450 m) - Jelna - Sienna - skrz. z drogą 975 - droga 975 Dąbrowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 17-12°C, lekki wiatr W, później bez wiatru, dobra widoczność

Szosowa trasa po Pogórzu Rożnowskim. Pogoda piękna, słoneczna i ciepła.
Trasa trochę nietypowa i patrząc na mapę nielogiczna. Z Łęki, zamiast pojechać w górę na Siedlce, zrobiłem pętlę przez Korzenną, dolinami Wojnarówki i Łyczanki. Dzięki temu miałem okazję przejechania od dołu całej doliny Łyczanki, z nieznanym dla mnie fragmentem.
W mieście i na otwartych grzbietach było ciepło, nawet gorąco. Na zjeździe do Korzennej pojawiały się miejsca o dużo niższej temperaturze. Słońce było już nisko, więc miejscami jechałem zacienionym dnem doliny.
Dolina Łyczanki ze wsiami Łyczana i Janczowa jest dość ładna, niezbyt zurbanizowana i ma kilka bocznych dopływów, w które wchodzą dróżki osiedlowe.
Dolina Łyczanki
Dolina Łyczanki

Na podjeździe na przełęcz i później na zjeździe do Jelnej zachodzące, blade słońce świeciło mi prosto w twarz. Momentami nie widziałem nic. W dolinie Jelnianki znów złapał mnie cień i chłód.
Powrót do Nowego Sącza planowałem szosą 975. Miałem sprawdzić, czy zakończono naprawę osuwiska z 2010 roku na stokach Dąbrowskiej Góry. Znany podjazd pokonałem powoli, oglądając widoki. Na grzbiecie zatrzymałem się na chwilę, żeby popatrzeć na Tatry.
Tatry z Woli Kurowskiej

Osuwisko w lesie rzeczywiście już naprawione. Wygląda na solidną robotę. Może kiedyś przyjadę zrobić zdjęcia. Później szybki zjazd serpentynami do doliny Dunajca i przejazd dość ruchliwą szosą do miasta.
Blado zachodzące słońce zamieniło się w ładne, jaskrawe łuny zachodu.


Kategoria Po robocie

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 32.00 km 1.00 km teren 01:41 h Pr. śr.:19.01 km/h Pr. max:54.80 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Wtorek, 18 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - Klimkówka (ok. 490 m) - Kuminowiecka Góra (542 m) - Siedlce - os. Trzycierz, kapliczka - os. Podtrzycierz - Łęka - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, dużo słońca, temp. 15-12°C, lekki wiatr W, bezwietrznie, słaba widoczność

Krótka przejażdżka rozruchowa po wzgórzach nad Saczem. Dość ciepło, słońce przysłonięte cienkimi warstwowymi obłokami.
Z Kuminowieckiej Góry zjechałem terenem do Siedlec. W lesie dość sucho, trochę błota w koleinach, którymi spływała woda. Na zjeździe z Trzycierzy ubrałem kurtkę, bo słońce zaczęło zachodzić a przede mną był długi zjazd.
Na trasie trochę zmian po zimie. Miejscami wycięto drzewa, powstały nowe domy, rozpoczynają się budowy kolejnych. Do miasta wjeżdżałem już o zmierzchu. Mimo dłuższej przerwy jechało mi się całkiem dobrze.


Kategoria Po robocie