Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:384.70 km (w terenie 46.40 km; 12.06%)
Czas w ruchu:17:07
Średnia prędkość:18.33 km/h
Maksymalna prędkość:61.65 km/h
Suma podjazdów:2230 m
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:38.47 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Wyśnie Domy

  d a n e    w y j a z d u 31.20 km 2.20 km teren 01:23 h Pr. śr.:22.55 km/h Pr. max:58.59 km/h Podjazdy:160 m Rower:Marin
Czwartek, 29 października 2015 | dodano: 29.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Stary Sącz - Sapieniec [trawers] - os. Wyśnie Domy (ok. 460 m) - Moszczenica Wyżna - Moszczenica Niżna - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, temp. 17-13°C, lekki wiatr S, średnia widoczność

Krótka jazda na wzgórza nad Starym Sączem. Wiał ciepły wiatr z południa. Dość duży ruch na wylotówce z Nowego Sącza.
Zachód słońca

PS Wyśne Domy to osiedle na niskim grzbiecie, przez który przechodzi lokalna szosa. W tym miejscu rozpocząłem zjazd do Moszczenicy. Niedaleko tego miejsca jest inne osiedle o bardziej tajemniczej nazwie - Ulica Głośnych.


Kategoria Po robocie

Wysokie i Gródek

  d a n e    w y j a z d u 27.90 km 3.00 km teren 01:36 h Pr. śr.:17.44 km/h Pr. max:33.32 km/h Podjazdy:330 m Rower:Marin
Środa, 28 października 2015 | dodano: 28.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie, druga kapliczka (ok. 630 m) [stokówka na N zboczach grzbietu na E] - szosa 28 - Gródek (501 m) [trawers] - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, pas chmur od SW, temp. 14-11°C, lekki wiatr SE, średnia widoczność

Krótka wycieczka na koniec słonecznego i ciepłego dnia. Gdy wyjeżdżałem z miasta słońce schowało się za pas chmur warstwowych, które pojawiły się na SW. Straciłem nadzieję na ładny zachód słońca.
W planie miałem wyjazd na Wysokie i przejazd na wschód poznaną niedawno leśną drogą na północnych stokach pasma. Na podjeździe lekko wiał wiatr, dzięki któremu było dzisiaj cieplej niż wczoraj.
Gdy dojeżdżałem do szczytu niebo zaczęło się zmieniać. Słońce znalazło szczelinę poniżej chmur i przez kilkanaście minut miałem ciekawe widoki. Panujący wyż jest dobrym generatorem zachodów słońca.
Zachód słońca, Wysokie
Zachód słońca, Wysokie
Tatry z Wysokich

Wjechałem w las. Zjechałem do poprzecznej stokówki i ruszyłem na wschód. Droga jest równa i wygodna. Niezbyt stromo lub łagodnie prowadzi wciąż w dół. Kiedyś trzeba będzie nią podjechać.
W drodze powrotnej przejechałem przez Gródek. Mimo ciemności jechało się wygodnie, choć raz pomyliłem drogę. W dolinie Chaszni przejechałem nowo wyremontowanym odcinkiem. Zrobili nowe rowy i obłożyli je płytami. Na mostkach są nowe barierki. Nawierzchnia jest chyba z wywalcowanego szutru (było ciemno). Generalnie prace były wykonane z rozmachem, nie pasującym do lasu.
Przez nowy most, w oświetleniu ulicznych lamp, dojechałem do miasta.


Kategoria Po robocie

Mystków przez Zarywę

  d a n e    w y j a z d u 31.30 km 1.00 km teren 01:31 h Pr. śr.:20.64 km/h Pr. max:46.23 km/h Podjazdy:200 m Rower:Marin
Wtorek, 27 października 2015 | dodano: 27.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk., kościół [dol. Zarywa] - Wyżna Wola - Mystków (ok. 500 m) - Kunów - Nowy Sacz
Pogoda: Bez chmur, obłoki na horyzoncie, temp. 12-7°C, bez wiatru, dobra widoczność

Pierwszy wyjazd po zmianie czasu na zimowy. Pogoda była sucha i wyżowa, więc postanowiłem wykorzystać te warunku. Gdy wyjeżdżałem przed 16:00 słońce było już nisko nad horyzontem. Mimo to, dzięki brakowi zachmurzenia przez większość trasy było jeszcze widno.
W Kamionce opuściłem dość ruchliwą o tej porze szosę i wjechałem do dolinki potoku Zarywa. Wąska dróżka wije się wzdłuż kamienistego potoku zasypanego kolorowymi liśćmi. Wokół pola, las i pojedyncze zagrody. Na zakręcie, gdzie droga opuszcza dno doliny pojechałem prosto drogą trawersująca dolinkę. Przez łąki i zagajniki dojechałem do kolejnej drogi przecinającej dolinę. Znałem to miejsce. Wróciłem na pierwotna trasę i podjechałem na grzbiet. Na górze było zdecydowanie jaśniej. Wzgórza były oświetlone dyskretnym światłem jaskrawej łuny od zachodzącego słońca.
Na zjeździe z Mystkowa widziałem panoramę Beskidów na tle pomarańczowo - czerwonego nieba. Chciałoby się dzisiaj nocować na którymś z tych szczytów...
Zachód słońca nad Beskidem Wyspowym

Zjazd był już prawie po ciemku. Muszę się przyzwyczaić do takiej jazdy. Może będzie jeszcze okazja tej jesieni pojeździć po pracy.
W mieście zastałem trwającą nadal godzinę szczytu. Przejechałem jeszcze dodatkowo obwodnicą i Nawojowską.


Kategoria Po robocie

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 33.70 km 1.20 km teren 01:33 h Pr. śr.:21.74 km/h Pr. max:44.50 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 24 października 2015 | dodano: 26.10.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - os. Dolce - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 14-11°C, bez wiatru, słaba widoczność

Rano było pochmurno, ale po południu wyszło ładne słońce. Kolory złotej jesieni i ciepło zachęcały do jazdy. Trasa standardowa z wyjątkiem wyjazdu z Szynwałdu do drogi od wschodu, ponad doliną. Po drodze dużo jesiennych widoków, w pełnej palecie barw.
Jesień w Szynwałdzie

W brzozowych zagajnikach a czasem nawet na trawnikach koło domów, pojawiły się masowo muchomory. Może są też inne, jadalne grzyby? Ja nie widziałem.
Muchomor
Muchomor

Rzepak dorzuca od siebie kilka brakujących kolorów:
Świniogóra

W drodze do Zalasowej:
W drodze do Zalasowej

W lesie na Trzemeskiej Górze:
Jesień na Trzemeskiej Górze

Na zjeździe ubrałem wiatrówkę. Słońce opadało i robiło się chłodniej.
Pogórze pokazało dzisiaj jedną z najładniejszych odsłon...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Dział

  d a n e    w y j a z d u 30.90 km 1.00 km teren 01:32 h Pr. śr.:20.15 km/h Pr. max:40.72 km/h Podjazdy:270 m Rower:Marin
Czwartek, 8 października 2015 | dodano: 08.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków - Mszalnica - os. Pagórek - Dział (574 m) - dol. Królówki - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Pochmurno, temp. 15-13°, lekki wiatr NE, słaba widoczność

Standardowa jazda przez wzgórza Mystkowa. W Mszalnicy odbiłem na podjazd przez osiedle Pagórek. Polną drogą wyjechałem na najwyższy w tym grzbiecie punkt - Dział (574 m). Byłem tutaj pierwszy raz. Zachował się dość już zniszczony punkt triangulacyjny.
Dział (574 m)

Ze szczytu zjechałem na południe. Droga prowadzi przez las i pola. Wraz ze zjazdem droga stopniowo staje się coraz bardziej stroma, najbardziej na wysokości przejazdu kolejowego, gdzie dodatkowo dochodzą ostre zakręty. Nie wiem jak ludzie tędy wyjeżdżają samochodami.
Powrót do Sącza z wiatrem.


Kategoria Po robocie

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 29.80 km 1.20 km teren 01:31 h Pr. śr.:19.65 km/h Pr. max:59.18 km/h Podjazdy:330 m Rower:Marin
Środa, 7 października 2015 | dodano: 07.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Wielogłowy - Ubiad - Kuminowiecka Góra (ok. 540 m) - N stoki [powrót] - Librantowa - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Pochmurno, przymglenie, temp. 13-10°C, lekki wiatr NE, zła widoczność

Szare i ponure popołudnie. Przejazd standardową trasą przez Pogórze. Na Klimkówkę podjechałem dawno nie odwiedzaną drogą przez Ubiad. Na Kuminowieckiej Górze postanowiłem zjechać na Siedlce, ale wybrałem złą drogę przez las i wyjechałem na pola za nisko. Wróciłem na górę, a ponieważ robiło się ciemno pojechałem dalej pierwotną trasą na Librantową.
Było dość chłodno. Na zjeździe ubrałem dodatkowo kurtkę. Niedługo pewnie przyjdzie pora na czapkę i rękawiczki.


Kategoria Po robocie

Sowia Góra

  d a n e    w y j a z d u 28.70 km 0.70 km teren 01:28 h Pr. śr.:19.57 km/h Pr. max:59.98 km/h Podjazdy:310 m Rower:Marin
Wtorek, 6 października 2015 | dodano: 06.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. - Sowia Góra (613 m) - Majdan - os. Granice - Nawojowa - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Pochmurno, temp. 20-16°C, bez wiatru lub lekki wiatr E, słaba widoczność

Spokojna przejażdżka po pętli ponad miastem. Słońce trochę przeświecało przez warstwowe chmury. Było raczej ponuro, ale za to wokół panował jesienny spokój.
Jadąc trawersem grzbietu nad Żeleźnikową postanowiłem zdobyć wierzchołek Sowiej Góry. Przebijałem się tam od wschodu, przez zarośnięte nieużytki, dawniej pewnie łąki i pastwiska. Na górze w jodłowym lesie odnalazłem szczyt.
Podczas powrotu szybko robiła się szarówka. Przyjemna jazda, wróciłem odprężony.


Kategoria Po robocie

Bełz i Sokal II

  d a n e    w y j a z d u 71.00 km 15.00 km teren h Pr. śr.: km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Niedziela, 4 października 2015 | dodano: 16.03.2016

Trasa: Kuliczków - Mosty Wlk. [wzdłuż Raty] - Borowa - Sielec Bełski - Horodyszcze - Wołswin - Poturzyca - Sokal - dz. Zaburze - Wojsławice - Tudorkowice - Uhrynów - przejście graniczne UA-PL - Dołhobyczów
Pogoda: Szłonecznie, cirrusy, temp. 15-20°C
Dojazd: Samochód; Dołhobyczów - Tarnów

W niedzielę rano wróciliśmy na szosę koło Kuliczkowa. Tutaj, na niewielkim, ale oznaczonym na mapie pagórku znajduje się cmentarz.
Cmentarz w Kuliczkowie

Pojechaliśmy szosą na południe, do Mostów Wielkich, wsi nad rzeką Ratą. Wzdłuż tej rzeki jechaliśmy w kierunku jej ujścia do Bugu.
Pogoda była dzisiaj typowo letnia. Nad rzeką zrobiliśmy dłuższy postój.
Rzeka Rata

Wyschnięte pastwiska nad Ratą, w dali widać Mosty Wielkie:
Pastwiska nad Ratą

Piaszczyste zakole Raty:
Zakole Raty

Bliżej Bugu teren stawał się bardziej przemysłowy. Widać było nawet hałdy kopalni.
Tereny przemysłowe koło Czerwonohradu

Przez Bug prowadzi nietypowy most, dawniej służący również pociągom.
Most na Bugu

Dłuższy czas mijaliśmy duże miasto Czerwonohrad (dawniej Krystynopol). Na szczęście jechaliśmy drugą stroną Bugu i tylko z daleka widzieliśmy zabudowania przemysłowe i blokowiska. W jednym miejscu, gdzie była kładka piesza przez Bug pojawiali się prawie tłumnie niedzielni spacerowicze w miasta.
Nowa cerkiew, na wysokości Czerwonohradu:
Cerkiew

Trochę klucząc przebijaliśmy się różnymi dróżkami a później szosą na północ, w kierunku Sokala. Przed Sokalem pojawiły się znów pagórki, wjeżdżaliśmy na teren Grzędy Sokalskiej.
Sokal jest niedużym miastem. Jest kilka zabytków, trochę zabudowy przedwojennej. Po mieście spacerują mieszkańcy, może nawet jacyś turyści. Nie nastawialiśmy się na zwiedzanie.
Bug koło Sokala:
Bug koło Sokala

Robi się popołudnie i trzeba wracać. W sklepie, już po zachodniej stronie Bugu, zatrzymujemy się na ostatnie zakupy i pijemy kwas chlebowy (w Polsce czekają samochody). Jedziemy przez pagórkowate, odkryte tereny. Słońce powoli zachodzi.
Droga polna
Droga polna
Zachód słońca

Miło było znaleźć się przez te 2 dni w innym świecie. Jutro powrót do codzienności...


Kategoria Z sakwami

Bełz i Sokal I

  d a n e    w y j a z d u 52.20 km 19.20 km teren 04:10 h Pr. śr.:12.53 km/h Pr. max:30.31 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Sobota, 3 października 2015 | dodano: 25.02.2016

Dojazd: Samochód; Tarnów - Dołhobyczów
Trasa: Dołhobyczów - przejście graniczne PL-UA - Uhrynów - Nuśmice - Mianowice - Waręż - Leszczków - Cebłów - Bełz - Kuliczków
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temperatura 15-20°C
Nocleg: Pod namiotem w lesie, na E od wsi Kuliczków

Wyjazd na przygraniczne tereny Ukrainy przez przejście w Dołhobyczowie. Jechaliśmy w dość dużej grupie przez okolice miast Bełz i Sokal. Część tych terenów, na zachód od Bugu należała do Polski aż do 1951.02.15. Wtedy nastąpiła wymiana terenów pomiędzy Polską a ZSRR. W zamian za te tereny, na których były/są złoża węgla kamiennego, otrzymaliśmy Ustrzyki Dolne i okolice. Geograficznie trasa wycieczki prowadziła przez pofalowane tereny Grzędy Sokalskiej oraz płaską Kotlinę Pobuża.

Między cerkwią a cmentarzem w Mianowicach:
Wyjazd z Mianowic

Ruiny kościoła w Warężu:
Ruiny kościoła w Warężu
Ruiny kościoła w Warężu, wnętrze
Ruiny kościoła w Warężu - wnętrze

Brukowana droga do Leszczkowa:
Droga do Leszczkowa
Droga do Leszczkowa - bruk

Kampania buraczana - po wysuszonych polach jeżdżą w kurzu ciężarówki z naczepami:
Kampania buraczana

Cerkiew w Cebłowie:
Cerkiew w Cebłowie

Cerkiew greckokatolicka pw. św. Paraskewy w Bełzu:
Cerkiew w Bełzu

Panorama Bełza:
Panorama Bełza

Kończy się dzień, trzeba szukać miejsca na nocleg:
Wieczór

Przyjemna wędrówka po nieco egzotycznych terenach w dobrym towarzystwie.


Kategoria Z sakwami

Zagorów i Juraszowa

  d a n e    w y j a z d u 48.00 km 1.90 km teren 02:23 h Pr. śr.:20.14 km/h Pr. max:61.65 km/h Podjazdy:440 m Rower:Marin
Czwartek, 1 października 2015 | dodano: 01.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - Zagorów - kota na E (ok. 590 m) - Stronie - Mokra Wieś - Juraszowa - dol. Łąkty - Podegrodzie - Gołkowice - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, tylko wysokie obłoki od N, temp. 17-12°C, bez wiatru, dobra widoczność

Po okresie jesiennej, chłodnej i ponurej pogody przyszło rozpogodzenie. Powietrze, które przyszło z północy jest chłodne ale czyste i przejrzyste. Słońce świeciło dzisiaj nadzwyczaj ostro, widoczność była wyjątkowo dobra, szczególnie w kierunku zgodnym z promieniami słońca. Widząc w ostatnich dniach zapowiedź szarej pory roku trudno było nie wybrać na cel wycieczki odkrytej, widokowej i słonecznej trasy prowadzącej grzbietami. Z takich warunków wynika jedno rozwiązanie - Wysokie.
Na trasę wyjechałem wcześnie. Tempo na podjeździe było takie jak mój nastrój - dobre. Na górze, na wyrównaniu i na zjeździe było trochę chłodno. Jechałem pierwszy raz od lata w długich spodniach i bluzie z długim rękawem. W odkrytych miejscach, a takich było większość na trasie, słońce przyjemnie dogrzewało.
Po zjeździe w dolinę Gostwiczanki uderzyłem na Zagorów, tym razem na grzbiet. Podjazd między domami był dość stromy, ale generalnie podjechałem sprawnie. Wyżej w polach oszczekały mnie dwa pieski a ich właścicielka zagadała do mnie, widać też w dobrym humorze. Zjazd z masywu Zagorowa miał prowadzić przez wschodni szczyt bez nazwy. Udało mi się dobrze wstrzelić w odpowiednie drogi polne i leśne. Szczyt jest zalesiony, dość łagodny i rozległy. Jest tutaj gęsta sieć przyjemnych, nierozjeżdżonych dróżek, bez błota, pokrytych przeważnie mchem i trawą. Zjazd nie był stromy, miejscami były kamieniste koleiny. Wyjechałem na znany mi trawers od wschodu wzgórza.
W Mokrej Wsi odbiłem na Juraszową. Jakoś mnie tam ostatnio ciągnie. W polach i sadach niewiele już zostało. Na polach ludzie zbierają kapustę. W sadach rosną gruszki. Większość pól jest zaoranych, rośnie miejscami ozimina.
Jesień w Juraszowej:
Jesień w Juraszowej

Dzisiaj wybrałem kolejny nieznany, o ile pamiętam, wariant zjazdu. Wyjechałem w Podegrodziu, powyżej centrum. Po drodze niskie słońce oświtlało kilka ładnych, malowniczych miejsc.
Powrót szosą na Stary Sącz. Od mostu jechałem za rowerzystą na góralu. Nie wyprzedzałem go, bo mocno ciągnął. Trzymałem się kilkanaście metrów za nim. W uczciwym tempie dojechaliśmy do Starego Sącza, gdzie odbił. Ten odcinek był wyścigiem z cieniem od zachodzącego słońca. Dopiero w okolicy ronda cień mnie dogonił a tarcza słońca całkowicie znikła. Tempo było mocne i nadal go utrzymywałem aż do domu. Dlaczego tak dobrze mi się jechało? Słońce, dobry nastrój, forma, niska temperatura? Najprościej to chyba potraktować jako dobry dzień do jazdy.
PS Z wielu miejsc na dzisiejszej trasie widziałem ostrą koronkę Tatr Wysokich.


Kategoria Po robocie