Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2020

Dystans całkowity:324.90 km (w terenie 26.50 km; 8.16%)
Czas w ruchu:15:46
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:57.74 km/h
Suma podjazdów:1600 m
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:32.49 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Tuchów i dolina Białej

  d a n e    w y j a z d u 60.10 km 4.30 km teren 02:55 h Pr. śr.:20.61 km/h Pr. max:56.70 km/h Podjazdy:160 m Rower:Matrix
Niedziela, 29 marca 2020 | dodano: 03.04.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Las Tuchowski - [dol. na N] Bistuszowa - Tuchów [stawy i pola nad Białą] - Piotrkowice - Łowczów - Pleśna - Świebodzin - Radlna - Tarnowiec - [ul. Przemysłowa] Tarnów
Pogoda: Słonecznie, przymglenie; temp. 14-12°C; średni wiatr NW; słaba widoczność

Pogodna niedziela, trochę wieje.
Dojazd do Tuchowa przez Zalasową, Las Tuchowski i Bistuszową. Jedzie się dobrze, wiatr trochę pcha. Zjazd do doliny po suchej szutrówce przez las. Niżej koło samotnego gospodarstwa zatrzymuję się przy odremontowanej kapliczce.
Droga w dół doliny jest przegrodzona szlabanem, ale ma ciągłość, Jest susza, więc nie ma problemów z błotem i koleinami. Z prawej zjeżdżają 2 terenówki, za którymi jadę przez jakiś czas. Mija nas z przeciwka kład. Od Tuchowa mam w planie jechać doliną Białej. Jadę prawym brzegiem do Piotrkowic, ale przy hurtowni budowlanej odbijam w boczną drogę, którą niedawno wyasfaltowali. Przejeżdżam koło stawów, obok nowych zakładów, składów. Droga odbija z powrotem do Tuchowa a ja jadę polnymi drogami przez łąki nad Białą. Przebijam się jakiś czas w dół rzeki, ale drogi są niespójne. Przekraczam 2 dopływy i w końcu wracam na główną drogę asfaltową.
Później znana trasa wzdłuż Białej i torów kolejowych do Pleśnej i Radlnej. Wiatr na tym odcinku mocno przeszkadza, czuję zmęczenie. Od Radlnej mam zamiar jechać przez pola, wzdłuż torów. Prowadzi tędy nawet czerwony szlak rowerowy, ale nie trzymam się go dokładnie. Jadąc po prawej stronie torów mam dziurę, drogi polne urywają się i uciekają w górę. Przebijam się przez mokradło, ale i tak muszę trochę podjechać w kierunku Tarnowca. Przechodząc przez rów topię tylne koło, które ponad oś obiera się w soczyście zieloną rzęsę wodną. Do Tarnowa wjeżdżam przez pustą dzielnicę handlową. Muszę przejechać przez miasto, ale z wiatrem.
Wyjazd trochę dłuższy z poznawaniem zakamarków po drodze. Wiatr trochę dał w kość. Nie było też pełnego słońca.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Dookoła Łękawki

  d a n e    w y j a z d u 32.40 km 6.40 km teren 01:40 h Pr. śr.:19.44 km/h Pr. max:42.50 km/h Podjazdy:260 m Rower:Matrix
Piątek, 27 marca 2020 | dodano: 29.03.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica, kościół - os. Kowale - grzbiet między Trzemeską a Słona Górą - Słona Góra, parking (ok. 360 m) - Zawada [zjazd terenowy] - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bez chmur; temp. 14-11°C; średni wiatr E, słabnący; średnia widoczność

Popołudniowa przejażdżka po Pogórzu. Dobra pogoda, sucho, ciepło, trochę wieje. Mały ruch, mało ludzi. Jadę w dobrym tempie.
Po wyjechaniu na grzbiet Trzemeskiej Góry jadę terenowym grzbietem przez las. Jest bardzo sucho. Zwykle jest tutaj dużo błota, szczególnie na wiosnę. Dzisiaj jedzie się gładko i płynnie po ubitej jak klepisko drodze. Pozostały tylko nieliczne kałuże. Zagłębienia po pozostałych można przejeżdżać. Fajna zabawa. W lesie spotykam dziewczynę z psem (chyba już kiedyś ją widziałem), za daleka grupę motocyklistów koło kapliczki i drugą dziewczynę z psem. Na polnym grzbiecie rozległe widoki.
W drodze powrotnej, w Zawadzie, odbijam na terenowy zjazd do Łękawicy. Tutaj jest gorsza, mniej wyjeżdżona droga polna. Spotykam 3 sarny, które nie mogą się zdecydować, gdzie uciec. Po dwóch stronach szerokiego pasa pól są dolinki z 2 lasami. Za moimi plecami zachodzi słońce.
Powrót szosą już trochę w szarówce.
Dzięki odcinkom terenowych i wiatrowi jazda była dynamiczna. Świetny wyjazd.


Kategoria Po robocie

Tarnów

  d a n e    w y j a z d u 5.60 km 0.00 km teren 00:17 h Pr. śr.:19.76 km/h Pr. max:40.20 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Środa, 25 marca 2020 | dodano: 25.03.2020

Trasa: Tarnów
Pogoda: Bez chmur; temp. 6°C; średni wiatr E

Do 2 aptek.


Kategoria Dojazdy

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 32.20 km 4.00 km teren 01:35 h Pr. śr.:20.34 km/h Pr. max:44.20 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Piątek, 20 marca 2020 | dodano: 22.03.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [terenowy zjazd] - Łękawka - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Całkowite zachmurzenie; temp. ok. 14°C; bez wiatru; słaba widoczność

Pochmurny, ponury i ciemny dzień. Za to jest ciepło. Wyjazd po obiedzie, tym razem na Pogórze. Wyjazd na Trzemeska Górę dawno nie jechanym częściowo szutrowym wariantem. W lesie pracują jeszcze leśnicy. Wyprzedzam też dwie spacerujące kobiety. Pod leśniczówką cisza, stoję przez chwilę.
Miałem plan jechać głównym grzbietem na Słoną Górę, ale robi się szybko ciemniej. Postanawiam zjechać do Łękawki. Na zjeździe znów zmieniam plan i odbijam w polną drogę na lewo. Była w planie od lat. Droga łagodnie schodzi trawersem i jakby grzbietem. Początkowo jest rozjeżdżona przez motory i kłady, ale błoto jest zaschnięte. Niżej jedzie się jeszcze lepiej, nie ma kolein. Pomyślałem, że to świetny terenowy zjazd. Do czasu. Przy potoku miejsce, gdzie zawracają motory i kłady. To wróży problemy. Kawałek wracam i zjeżdżam do sąsiedniego jaru. Tam już ostatnie ślady kładów, które odbijają w górę. Ja chcę do potoku na dole. Jestem blisko. ale tego nie widać w gęstwinie. Na potoku powalone drzewa, może przez bobry. Wokół zarośnięte chaszczami, dawne łąki czy pola. Gdyby nie ścieżki zwierząt, to chyba musiałbym wracać na górę. Bałem się o opony, po trzeba przedzierać się przez czernice. Od drogi w dolinie dzieliło mnie może 150 metrów. Udało się. W lecie z rowerem gąszcz chyba byłby nie do przejścia.
Było coraz ciemniej, choć jeszcze nie zmrok. Wracam najkrótszą drogą przez Łękawicę. Tam, koło kościoła, na koniec szarego dnia pojawiło się soczysto czerwone zachodzące słońce.


Kategoria Po robocie

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 26.80 km 4.30 km teren 01:17 h Pr. śr.:20.88 km/h Pr. max:36.90 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Czwartek, 19 marca 2020 | dodano: 22.03.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Poszkle - os. Jaźwiny - [droga nad Skrzyszowem] Skrzyszów - [ul. Skrzyszowska] Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 19-16°C; słaby wiatr NW; słaba widoczność

Ciepło i słonecznie. Wyjechałem około 16. Na szosie na Skrzyszów trochę większy ruch, ale dalej spokojnie. Na polach na całego pracują traktory. Jest sucho, więc aż się za nimi kurzy. Śpiewają ptaki. Rozwijają się niektóre drzewa, szczególnie widać kwitnące wierzby z żółtawymi baziami.
Po krótkim postoju przy krzyżu, jadę kawałek z powrotem i śladem zakopanego już rurociągu ścinam trasę do drogi na N. Odbijam później na lewo na odcinek terenowy. Wyprzedzam dwóch rowerzystów. Kawałek dalej mijam rodzinę z dwójką małych dzieci. Po przecięciu asfaltowej drogi przedłużam terenowy odcinek. Początkowo jest trochę śmieci, ale dalej przyjemna jazda po śladach kładów. Ładnie zachodzi słonce. Dojeżdżam do drogi nad Skrzyszowem i jadę do domu przez Skrzyszowską.


Kategoria Po robocie

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 30.40 km 2.50 km teren 01:31 h Pr. śr.:20.04 km/h Pr. max:46.81 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Czwartek, 12 marca 2020 | dodano: 12.03.2020

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - dol. Naściszówki [prawy grzbiet] - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra (542 m) [droga terenowa na S] - Łęka - dol. Lubinki - Piątkowa - os. Dolne Gołąbkowice - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 16°C; średni wiatr SW; średnia widoczność

Bardzo ciepły, ale wietrzny dzień. Mimo to, trasa dość krótka. Podjazd na Klimkówke z wiatrem, ale włożyłem w niego trochę wysiłku.
Widok z ze stoków Kuminowieckiej Góry na SE:


Chwila odpoczynku na szczycie. Budują się kolejne domy. Zjeżdżam drogą przez pola. Na łące wyrzuciło mnie trochę na zakręcie i przejechałem po pędach jeżyn. Uczulony po ostatnich przygodach zatrzymałem się, żeby sprawdzić, czy coś się nie wbiło w dość łyse już opony. Wtedy podszedł jakiś człowiek, miejscowy rolnik, taki wędrowiec, w moim wieku. Porozmawialiśmy dłuższą chwilę.
Ruszyłem dalej. Przejazd doliną Lubinki. Cały czas ciepło, trochę wieje. Później przejechałem koło Miasteczka Galicyjskiego do Gołąbkowic. Dalej drogą rowerową wzdłuż Kamienicy, mijając dość dużo ludzi. Przejazd wzdłuż obwodnicy i z zachodem słońca do domu.
Przyjemny wyjazd. Ładne widoki i ciepło.


Kategoria Po robocie

Przysietnica

  d a n e    w y j a z d u 37.60 km 2.20 km teren 01:43 h Pr. śr.:21.90 km/h Pr. max:44.76 km/h Podjazdy:160 m Rower:Marin
Wtorek, 10 marca 2020 | dodano: 10.03.2020

Trasa: Nowy Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Barcice - Przysietnica (ok. 460 m) - os. Wyśnie Domy - Sapieniec [trawers E] - os. Cyganowice - Stary Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoki; temp. 11-10°C; bez wiatru; średnia widoczność

Pogoda podobna, jak wczoraj. Sucho, słonecznie, ciepło, bez wiatru. Dziś pojechałem w dolinę Popradu, do Przysietnicy.
Na VeloDunajec pusto, pojedyncze osoby. Z Przysietnicy wracałem grzbietem, ze zjazdem do Cyganowic, koło bunkra. Na odkrytym terenie ładne widoki na pasma Beskidu Sadeckiego. Śnieg widoczny tylko na szczycie Makowicy i na wylesionych stokach Przehyby.
Udało mi się wstrzelić w tę, dość mylną do odnalezienia, odnogę grzbietu z bunkrem. Szybko znalazłem się na dnie doliny. Podjechałem kawałek obwodnicą Starego Sącza i wjechałem w polną drogę do Starego Sącza, diagonalną do pasów pól. Chciałem od dawna tędy przejechać, zanim droga zaniknie, zabudują ją lub zaorają. To tak naprawdę krótki odcinek, prowadzi nawet tędy szlak rowerowy. Później przejazd przez centrum Starego Sącza i przebicie do wiaduktu z torami. Jest tam przejazd, ale marny. Może w sezonie letnim zarosnąć. Wyjechałem w dobrym miejscu, wprost na kładkę rowerową na Popradzie.
Dobrze się jechało, ładne widoki, zachód słońca. Udało się też przejechać zaplanowanymi odcinkami specjalnymi.


Kategoria Po robocie

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 35.90 km 0.00 km teren 01:44 h Pr. śr.:20.71 km/h Pr. max:57.74 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Poniedziałek, 9 marca 2020 | dodano: 09.03.2020

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga przez stoki Piekła] - os. Górny Litacz - Chełmek [trawers] - Gostwica - Stadła - most na Dunajcu [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoki na horyzoncie; temp. 12-9°C; bez wiatru; słaba widoczność

Ciepły i słoneczny, prawie wiosenny dzień. Trasa na Wysokie. Szybki wyjazd z miasta i podjazd na górę. Szło szybko i sprawnie. Na podjeździe chwilami gorąco. Na górze wyraźnie chłodniej, ale i słońce na chwilę zakrył obłoczek. Na drodze do Górnego Litacza kładą jakiś rurociąg, przy okazji niszcząc i tak słaba drogę. Pewnie później zrobią remont samej drogi. Mijam w dwóch miejscach jakieś maszyny.
W dolinie już bez słońca, ale jedzie się lekko. Na koniec przejazd drogą rowerową. Przy stawach i nad Dunajcem dużo ptaków. Chyba przyleciały i rozglądają się po okolicy mimo zachodzącego słońca.


Podczas jazdy po wale obserwowałem wyjątkowo duży wschodzący księżyc w pełni. Miał kolor pomarańczowo-brzoskwiniowy.
Dobrze się jechało, miejscami w dobrym tempie. Jakaś forma jest. Cóż, zimy nie było.


Kategoria Po robocie

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 34.10 km 2.20 km teren 01:40 h Pr. śr.:20.46 km/h Pr. max:42.50 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 7 marca 2020 | dodano: 11.03.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - os. Olszyna - os. Dolce - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie duże, chwilami słońce; temp. 10-8°C; średni wiatr W; dobra widoczność

Pochmurny dzień. Wyjechałem na krótką pętlę po obiedzie. Wiatr wyraźny, ale na mojej trasie był przeważnie boczny lub pchał. Zauważyłem, że na grzbiecie nad doliną Wątoku powstaje dość dużo nowych domów, część w pewnym oddaleniu od drogi.
Kapliczka przed centrum Zalasowej:


Zjeżdżając, w okolicy osiedla Granice odbiłem w polną drogę. Na dnie dolinki mokro. W końcu jest wiosna, choć nie ma roztopów.
Niestety na terenowym zjeździe musiałem iść granicą zaoranego pola wzdłuż wału jeżyn. W końcu przez niego przeszedłem w miejscu wydeptanym przez zwierzęta. To prawdopodobnie zaowocowało przebitą dętką w przednim kole na drugi dzień. Przykra niespodzianka odkryta w momencie próby wyjazdu w niedzielę. Nie pojechałem.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pętla przez Małą Żeleźnikową

  d a n e    w y j a z d u 29.80 km 0.60 km teren 01:24 h Pr. śr.:21.29 km/h Pr. max:56.07 km/h Podjazdy:220 m Rower:Marin
Czwartek, 5 marca 2020 | dodano: 05.03.2020

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. (ok. 520 m) - Majdan (485 m) - Łazy Biegonickie - Biegonice [VeloDunajec] - Nowy Sącz, zamek - dom
Pogoda: Słonecznie, nieliczne obłoki na horyzoncie; temp. 10-8°C; lekki wiatr S; dobra widoczność

Dobra pogoda po wczorajszych opadach. Wyjechałem na krótką trasę, tym razem na S. Drogi suche, w słońcu przyjemnie ciepło. W dolinie Żeleźnikowej i na otaczających grzbietach w zacienionych miejscach leżą resztki śniegu. Jaskrawe słońce oświetla wzgórza na wschodzie.
Zjazd do Biegonic. W górnej części drogi zasypane piaskiem i trochę białe, pewnie od soli. Powrót wzdłuż Dunajca. Mały ruch na wale. Na koniec, od zamku, przejazd przez miasto. Dojechałem jeszcze za dnia.


Kategoria Po robocie