Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2018

Dystans całkowity:212.60 km (w terenie 3.40 km; 1.60%)
Czas w ruchu:10:28
Średnia prędkość:20.31 km/h
Maksymalna prędkość:53.50 km/h
Suma podjazdów:1000 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:30.37 km i 1h 29m
Więcej statystyk

Tarnów

  d a n e    w y j a z d u 6.40 km 0.50 km teren 00:21 h Pr. śr.:18.29 km/h Pr. max:27.30 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Sobota, 31 marca 2018 | dodano: 04.04.2018

Trasa: Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, lekki deszcz; temp. 12°C; bez wiatru

Wielka Sobota.
Przedświąteczne zakupy uzupełniające.


Kategoria Dojazdy

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.10 km 0.00 km teren 01:01 h Pr. śr.:21.74 km/h Pr. max:38.80 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Piątek, 30 marca 2018 | dodano: 12.04.2018

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, okresami słonecznie; temp. 12-10°C; lekki wiatr E; średnia widoczność

Wielki Piątek.
Przejażdżka do krzyża. Ciche i spokojne popołudnie. Mały ruch. Na odcinku drogi w polach zauważyłem świeże, wbite w ziemię kołki, wycięte krzewy i drzewa. Może będzie remont drogi, może ktoś będzie coś budował. Mam nadzieję, że jednak nie.
Pod krzyżem:


W drodze powrotnej zauważyłem wycięte drzewo, jedyne większe na tym odcinku. Zrobiłem mu niedawno zdjęcie, może ostatnie, teraz już dokumentalne...
Drzewo 2018-03-25:


Szkoda...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 27.00 km 1.80 km teren 01:42 h Pr. śr.:15.88 km/h Pr. max:50.02 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Środa, 28 marca 2018 | dodano: 28.03.2018

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra (542 m) - Łeka - dol. Lubinki - Piątkowa - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie częściowe, początkowo słońce prześwituje przez chmury warstwowe; temp. 8-6°C; lekki wiatr E; średnia widoczność

Kolejny dość szary i ponury dzień. Po południu trochę się rozpogodziło, wzrosła temperatura, było trochę słońca. Drogi suche ale brudne i zakurzone, w mokrych miejscach pokryte błotną mazią.
Wyjechałem spokojnie na Kuminowiecką Górę. W planie miałem odszukanie (kolejny raz) zaznaczonego na mapie kamieniołomu. Wjechałem w las. Było trochę błota, resztki śniegu i lodu, nawet kilka zamarzniętych miejsc. Kluczyłem i kluczyłem ale nic nie znalazłem. Wracając w górę znalazłem się w miejscu, gdzie z kałuż wypływała na drogę struga wody. Wokół skarpy, i nieregularne zagłębienia. Droga robiła S, żeby wydostać się ponad nie. I to właśnie był poszukiwany "kamieniołom". Dość duża nisza w zboczu, zarośnięta drzewami i krzewami. Na dnie kilka stawków, z których wypływa woda. Obszedłem ten twór dokoła. Niestety nie widać nigdzie skał, tylko ziemia na zboczach.
Wypływ strugi z zagłębień w "kamieniołomie":



Mityczny kamieniołom został odnaleziony. Do tego pospacerowałem po lesie słuchając wiosennych, dość jeszcze niemrawych ptasich śpiewów. Spotkałem stadko saren i zająca.
Wróciłem na szczyt i zjeżdżając odbiłem na terenowy zjazd na SE, który wypatrzyłem na mapie. Nowa dla mnie trasa, ciekawsza niż stromy zjazd asfaltem przez osiedla.
Górna część zjazdu:


Powrót zwykłą trasą przez dolinę Lubinki. Zatrzymałem się przy drugim jarze. Powyżej drogi coś wybudowali. Jest tablica "Pszczeli Raj" w Piątkowej. Wygląda na ośrodek edukacyjny dla dzieci. Uli nie widziałem przez bramę, ale powinny gdzieś być.
Z wiatrem wróciłem do miasta.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Małą Żeleźnikową

  d a n e    w y j a z d u 27.60 km 0.00 km teren 01:25 h Pr. śr.:19.48 km/h Pr. max:52.07 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Poniedziałek, 26 marca 2018 | dodano: 26.03.2018

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. (ok. 540 m) - Majdan (485 m) - os. Granice - os. Zagranicznik - Zawada, kościół - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie całkowite; temp. 7-5°C; bez wiatru; słaba widoczność, zamglenie

Krótki przejazd po wzgórzach. Pogoda szara i ponura. Ochłodziło się. Drogi suche, dużo piasku i żużlu na poboczach. Miejscami resztki śniegu. Na górze, na zboczu Sowiej Góry jest go trochę więcej, ale nie ma już ciągłej pokrywy. Jest dość chłodno, więc topi się opornie. Dobrze, mniej cieknącej wody na drogach.
Chwilę postałem na skrzyżowaniu. Góry zamglone, nie widać ich wyraźnie, ale są. Na zjeździe czułem chłód. Nie ubierałem się dodatkowo, ale niżej założyłem rękawiczki.
Powrót przez Zawadę i wzdłuż obwodnicy. Mimo nieciekawej pogody wyjazd dobrze mi zrobił. Po zimie każdy ruch i kontakt z terenem działa bardzo pozytywnie.


Kategoria Po robocie

Czarna i Jaźwiny

  d a n e    w y j a z d u 65.60 km 0.80 km teren 03:07 h Pr. śr.:21.05 km/h Pr. max:42.50 km/h Podjazdy:130 m Rower:Matrix
Niedziela, 25 marca 2018 | dodano: 27.03.2018

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - Łęki Grn. - Łęki Dln. [lewa strona potoku] - Pilzno - Lipiny - Chotowa - Czarna - Jaźwiny - Stara Jastrząbka, Górny Koniec [droga serwisowa wzdłuż A4] - Nowe Żukowice - Stare Żukowice - Lisia Góra - Brzozówka - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoczki; temp. 10°C; lekki wiatr E; średnia widoczność

Niedziela Palmowa.
Ładny, słoneczny, choć nie tak ciepły jak się wydawało dzień. Przedwiośnie, leżą jeszcze resztki śniegu, nie widać wegetacji. Pojechałem po obiedzie z zamiarem skorzystania z pierwszego dłuższego popołudnia po zmianie czasu na letni. Trasa płaska, na spokojny rozruch, bez pakowania się w rozmokły teren.
Po krótkim postoju pod krzyżem, zjechałem główną drogą do Łęków. Postanowiłem jechać do Pilzna lewą od potoku drogą. Na drzewach i krzakach brak liści więc rozglądałem się za bocznymi, starymi drogami i drewnianymi domami. Wypatrzyłem kilka obiecujących miedz w lessowych wąwozach. Może będzie okazja odwiedzić te miejsca.
Na trasie spotykałem rowerzystów, motocyklistów i trójkę biegaczy. Wszyscy widać tęsknią do wiosny. Najbardziej chyba lekko ubrani biegacze. Ja jechałem w czapce.
Od Pilzna wiatr zaczął ze mną współdziałać. Ładny odcinek przez las do Czarnej. W Czarnej przejechałem pod torami nowym wiaduktem i pojechałem na Jaźwiny. Ta decyzja wydłużyła mi trasę ponad zaplanowane 50 km. Po przekroczeniu autostrady i szybkim zjeździe z wiaduktu skręciłem na W i przebijałem się wzdłuż autostrady. Był krótki odcinek mokrego wapiennego szutru, ale udało mi się nie ubłocić zbytnio.
Jechałem na wyczucie, bez mapy. Po wybudowaniu autostrady okolica się pozmieniała. Trochę byłym zaskoczony, że dojechałem do Lisiej Góry. Sama miejscowość nie była problemem, ale szosa z Lisiej Góry do Tarnowa to "masakra" dla rowerzysty. Na szczęście ruch był "niedzielny" i udało mi się dojechać do wiaduktu na autostradzie bez wyprzedzania przez ciężarówki i autobusy.
Dość już zmęczony z ulgą wjechałem do Tarnowa. Trasa wyszła dłuższa niż planowałem, ale przyda się na rozruch po przerwie.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Mystków

  d a n e    w y j a z d u 41.80 km 0.30 km teren 01:54 h Pr. śr.:22.00 km/h Pr. max:53.50 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Wtorek, 13 marca 2018 | dodano: 13.03.2018

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Ptaszkowa - Cieniawa (ok. 530 m) - Mystków - Kunów - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie duże; temp. 13-10°C; bez wiatru; średnia widoczność

Rozruch po zimowej przerwie na trasie z łagodnymi podjazdami. Dzień dość ciepły, po wczorajszym halnym. Na niebie ciemne chmury, ale z jasnymi miejscami, szczególnie na horyzoncie. Droga sucha, tylko kilka pojedynczych mokrych miejsc.
Na odcinku od Kamionki do Mszalnicy był remont torów. Widać wysypany na zbocze nasypu kamień, wycięto drzewa i krzewy wzdłuż torów. Już w Ptaszkowej po drugiej stronie drogi, przy potoku w zimie pracowały bobry. Widać, że nie boją się ludzi, bo drzewa są wycięte kilka metrów od uczęszczanej drogi, niedaleko od domów. Ciekawe gdzie znalazły miejsce na żeremie. Tamy nie ma, nor nie wypatrzyłem.
Ze ścianki w Mszalnicy zjechałem spokojnie, z hamowaniem. Na drodze jest dużo żużlu po zimie. Trzeba utrzymać rower w koleinie czystego asfaltu o szerokości około pół metra. Nie było więc 70 km/h, ledwo 50.
Chwilami widać było odleglejsze góry. Szczególnie wyraźny był masyw Radziejowej z jasnymi połaciami śniegu na zboczach Przehyby.
Rozruch udany. Kondycja lepsza niż przypuszczałem, choć oczywiście na trasie nie było trudniejszych podjazdów.


Kategoria Po robocie

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.10 km 0.00 km teren 00:58 h Pr. śr.:22.86 km/h Pr. max:41.00 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Sobota, 10 marca 2018 | dodano: 13.03.2018

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, okresami słonecznie; temp. 14-12°C; lekki wiatr E; słaba widoczność

Piękny, wiosenny dzień. Brak jeszcze wegetacji, bo ostatnio były duże mrozy. Wyjechałem w słońcu, ale przez cześć trasy słońce zasłoniły chmury.
Pod krzyżem bez zmian. Wiatr zrzucił trochę gałęzi, w tym jeden większy konar (nie nadaje się na opał, spróchniały, lipa).
W drodze powrotnej, w Skrzyszowie zobaczyłem przed sobą balon. Towarzyszył mi aż do Tarnowa. Pod domem widziałem jak obniża się wyraźnie gdzieś nad Tarnowem.
Wiosna na całego. Co prawda to tylko pierwsze jaskółki, ale wszyscy czekali na taki dzień.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili