Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:681.30 km (w terenie 32.90 km; 4.83%)
Czas w ruchu:33:02
Średnia prędkość:20.62 km/h
Maksymalna prędkość:71.13 km/h
Suma podjazdów:6000 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:42.58 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Mystków

  d a n e    w y j a z d u 34.50 km 0.70 km teren 01:36 h Pr. śr.:21.56 km/h Pr. max:50.77 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Czwartek, 27 sierpnia 2015 | dodano: 27.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków - Mszalnica - os. Ubocz (ok. 530) [zjazd do dol. przez tunel] - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, cirrusy, temp. ok. 25°C, lekki wiatr E, średnia widoczność

Spokojna przejażdżka znaną trasą przez Mystków. Zjazd do doliny Czarnej Kamionki przez tunel pod torami. Na polnej drodze ponad torami zatrzymałem się na chwilę. Z tego miejsca jest ciekawy widok na łuk torów. Pomyślałem, że fajnie byłoby zrobić zdjęcie, gdy przejeżdża tędy pociąg. W tym momencie zza krzaków wyjechał od strony Ptaszkowej nowoczesny skład osobowy. Oczywiście nie zdążyłem wyciągnąć aparatu. I tak ciekawsze byłoby zdjęcie z jakimś pociągiem towarowym, bo dłuższy.
W tunelu sucho. Od góry płynie w potoku trochę wody, ale wsiąka pod betonowe dno tunelu. Dokumentacja suszy:
Tunel w Ptaszkowej
Tunel w Ptaszkowej

Spokojnym tempem dojeżdżam do Sącza. Wróciłem równo z zachodem słońca. Zaskoczył mnie zegar - była dopiero 19:20. Bardzo szybko ubywa dnia. Szkoda, że lato tak szybko mija...


Kategoria Po robocie

Bezimienny "Połom"

  d a n e    w y j a z d u 79.90 km 4.40 km teren 03:25 h Pr. śr.:23.39 km/h Pr. max:64.64 km/h Podjazdy:590 m Rower:Marin
Środa, 26 sierpnia 2015 | dodano: 27.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - dz. Strugi - Świniarsko - Stadła - Podegrodzie - Jazowsko - Łącko - Czerniec - Jeżowa Góra (ok. 580 m) - os. Połom (ok. 690 m) - Okrąg (586 m) [trawers] - Zbludza, os. Poręty - Zalesie - przeł. pod Modynią (ok. 750 m) - Młyńczyska - Jastrzębie - Olszana - Olszanka - Podegrodzie - Stadła - Świniarsko - Nowy  Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, ostre słońce, temp. 23-18°C, lekki wiatr E, później bez wiatru, dobra widoczność

Dłuższa jazda w upatrzony wcześniej, nieznany rejon koło Łącka. Chciałem przejechać przez grzbiet wznoszący się między Łąckiem a Kamienicą, ponad dolinami Dunajca, Kamienicy i potoku płynącego przez Zagorzyn.
Dojazd do Łącka wybrałem najprostszy i najszybszy, aby nie tracić czasu. Wiatr pomagał i jechało się dobrze. Słoneczna pogoda i umiarkowana temperatura też sprzyjały w równej, szybkiej jeździe.
Po minięciu Łącka dotarłem do Czerńca, skąd miałem rozpocząć podjazd jedną w dróżek na stokach Jeżowej Góry. Podjazd prowadzi zboczami doliny niewielkiego potoku wśród pól, sadów i gospodarstw. Ładne otoczenie, sielskie klimaty. Od szczytu Jeżowej Góry jadę odkrytym grzbietem. Potwierdziły się moje nadzieje na widokowe miejsca.

Widok wstecz na Jeżową Górę z masztem:
Jeżowa Góra

Beskid Sądecki, Pasmo Radziejowej:
Widok na Pasmo Radziejowej

Dolina Dunajca, oddzielającego Beskid Wyspowy i Sądecki:
Dolina Dunajca koło Łącka

Za skrzyżowaniem jadę starą, rzadko używaną polną drogą, trzymając się grzbietu. Trochę idę, trochę jadę. Przez zagajniki i pola docieram na bezimienny szczyt. Roboczo nazwałem go Połom, od nazwy osiedla zaznaczonego na mapie. Jest tutaj plantacja jakichś krzewów (chyba borówki brazylijskiej) i pastwisko z dwiema krowami.

Widok na S. Na pierwszym planie widać sąsiedni szczyt w paśmie, za nim, po prawej Trzy Korony (982 m).
Widok ze wzgórza Połom

Droga, którą będę zjeżdżać. Widać Modyń (1029 m) z grzbietem opadającym do Łącka.
Widok ze wzgórza Połom na Modyń

Zjeżdżam drogą o zmiennej nawierzchni przez pola i lasy. Mimo plątaniny dróżek trzymam się grzbietu. Mapa jest dokładna. Jazda lekko pofalowanym i opadającym stopniowo grzbietem jest świetna. Drogi kręte i urozmaicone, zmieniające się co chwila widoki.
Mijam dwa wzgórza o tej samej nazwie: Okrąg. Spod drugiego Okręgu robię zdjęcie wstecz na bezimienny szczyt:
Wzgórze Połom

W końcu docieram do znanej mi z innej wycieczki dróżki z Zagorzyna do Zbludzy. Po niewielkim zjeździe, nie tracąc dużo wysokości rozpoczynam podjazd w górę Potoku Zbludzkiego na przełęcz pod Modynią. Podjazd idzie mi sprawnie. Dobra nawierzchnia, mały ruch. Na przełęczy krótki postój techniczny. Słońce chowa się już za góry. Przede mną zjazd długą i prostą jak strzelił doliną Jastrzębika. Asfalt idealny, wiatr ustał, samochody przejeżdżają co kilka minut. Zjazd okazuje się hipnotyczno - transowy, zwraca z nawiązką każdy podjechany wcześniej metr.
Powrót doliną Dunajca nadal szybki, w zapadającym zmroku. Doganiam dużą grupę rowerzystów (może 10 osób), zwalniam i jadę za nimi dłuższy czas. Później już sam przez Chełmiec i resztę miasta.
Udana wycieczka, jestem zadowolony z odkrycia ładnych, ciekawych terenów.


Kategoria Po robocie

Dookoła Jeziora Rożnowskiego

  d a n e    w y j a z d u 63.40 km 3.40 km teren 03:02 h Pr. śr.:20.90 km/h Pr. max:62.22 km/h Podjazdy:600 m Rower:Marin
Poniedziałek, 24 sierpnia 2015 | dodano: 24.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Naściszowa - dol. Naściszówki - Klimkówka (ok. 490 m) - Jelna - Sienna [szosa 975] - Gródek n/Dunajcem - Bartkowa - os. Łazy (ok. 400 m) - Rożnów - Gierowa - Witowice Dln. - Witowice Grn. [droga prawym brzegiem Łososiny] - Łososina Dln. - przeł. św. Justa (ok. 370 m) - Tęgoborze - Wielogłowy - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 25-23°C, średni wiatr SE, słabnący, dobra widoczność

Kolejny dzień ciepłego wiatru z południa i powrotu upałów. Postanowiłem wykorzystać dość silny wiatr i objechać Jezioro Rożnowskie. Wyjazd z miasta był z wiatrem. W dolinie Naściszówki, mimo jazdy lekko pod górę, jechało się lekko i szybko. Dopiero na długim, stromym odcinku przed Klimkówką poczułem skwar. Wiatr mnie lekko pchał, ale nie chłodził.
Zjazd do Jelnej szybki, z ładnymi widokami. Dojazd do Górka i Bartkowej również sprawny. Później droga wspina się na grzbiet otaczający jezioro od N. Postanowiłem odbić z drogi na zbocze opadające do jeziora. Miałem nadzieję na widoki w wypatrzonej na mapie polany. Udało mi się wjechać na dobrą drogę i stopniowo zjeżdżałem w dół. Za polaną asfalt przeszedł w krętą, stromą drogę przez las wyłożoną betonowymi płytami. Z ciekawości postanowiłem jechać dalej w dół, mając na uwadze konieczność powrotu tą samą drogą w górę. Niestety droga wjechała w osiedle dacz a w końcu urwała się. Wszędzie znaki zakazu, "teren prywatny". Do wody nie dotarłem. Przypomniało mi to jazdę po Mazurach. Tam też brzegi jezior były jakoś trudno dostępne.
Trudno. W górę trochę podchodziłem przez las a później wróciłem na drogę, którą zjechałem. Odbiłem z niej na skraju polany i udało się znaleźć prześwit między drzewami.
Widok na Jezioro Rożnowskie, Małpią Wyspę i Gródek na drugim brzegu:
Jezioro Rożnowskie z osiedla Łazy

Podjechałem z powrotem na grzbiet i dopóki się dało jechałem nim po starych drogach i ścieżkach na W.
Powrót przez Witowice i wzdłuż wyschniętej Łososiny. Postanowiłem na Just wyjechać główną szosą, bo nigdy tak nie wjeżdżałem na rowerze. Podjazd poszedł płynnie, mimo przeciwnego, choć już słabnącego wiatru. Później dalsza, całkiem przyjemna jazda czerwoną szosą do Sącza.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Wałki

  d a n e    w y j a z d u 32.00 km 0.00 km teren 01:23 h Pr. śr.:23.13 km/h Pr. max:38.70 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Niedziela, 23 sierpnia 2015 | dodano: 24.08.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - Pogórska Wola - Jodłówka - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. ok. 25°C, lekki wiatr SE, średnia widoczność

Spokojna, popołudniowa jazda znaną trasą. Upał częściowo powrócił. Ciepły wiatr trochę przeszkadzał, trochę pomagał. W polach sucho, nawet czernice słabo owocują.
W Woli Rzędzińskiej napotykam kumulację różnych rodzajów rowerzystów.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Jodłowa Góra

  d a n e    w y j a z d u 39.60 km 4.20 km teren 02:20 h Pr. śr.:16.97 km/h Pr. max:71.13 km/h Podjazdy:630 m Rower:Marin
Czwartek, 20 sierpnia 2015 | dodano: 20.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Piątkowa - Boguszowa (ok. 550 m) - dol. Łubinki - os. Podlas - Jodłowa Góra, punkt widokwy (ok. 710 m) [grzbiet na SW] - os. Dwór - szosa 28 - Cieniawa (ok. 530 m) - Mystków - Kunów - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 22-17°C, średni wiatr E, później bez wiatru, średnia widoczność

Kombinowana, nietypowa trasa przez wzgórza na E od Nowego Sącza. Głównym celem była Jodłowa Góra i jej południowe zbocza. Przez Piątkową podjechałem na Boguszową. Dość żmudny i stromy podjazd, przeważnie tędy zjeżdżam. Nie tracąc zbyt wiele wysokości przejeżdżam w poprzek doliny Łubinki i łagodnie wyjeżdżam przez pola i zagrody na łagodną przełęcz. Polną drogą odbijam pod las, zgodnie ze znakami ścieżki dydaktycznej. Droga prowadzi przez rezerwat "Cisy w Mogilnie". Podchodzę suchą, kamienistą drogą a później ścieżką wprost na szczyt. Idąc wypatruję cisów. Kilka mijam. W gęstym jodłowym lesie jest dość ciemno.
Na górze teren jest odkryty i są widoki na 180°. Obok pamiątkowego obelisku chwilę odpoczywam. Nie jest zbyt ciepło ale słońce ostro świeci.
Droga w kierunku właściwego szczytu:
Jodłowa Góra, droga grzbietowa

Widoki na grzbiety Beskidu Niskiego i Sądeckiego:
Jodłowa góra, widoki na S

Trochę jadąc, trochę sprowadzając rower docieram na łąkę na przełęczy na S od grzbietu. Znajdują drogę i jadę dość łagodnym grzbietem. Mijam polany z gospodarstwami coraz bardziej się rozpędzając. Droga wije się, zmienia nawierzchnię. Nie wiem gdzie wyjadę. W kilku miejscach nie jestem pewien, czy droga nie okaże się ślepa. Jednak kolejne ostre zwroty otwierają dalsze strome proste. W końcu wyjeżdżam w dolinie na drogę do osiedla Zagórz. Niesamowity, prawie alpejski, zjazd.
Mam jeszcze siły i czas, więc postanawiam wracać przez Cieniawawę i Mystków. Na szosie przed Cieniawą jest dość duży ruch. Jadę poboczem. Później znane spokojne drogi Mystkowa. Na ściance przed Mystkowem wyszła ładna prędkość maksymalna - 71,13 km/h
Zachód słońca nad Beskidem Wyspowym:
Zachód słońca nad Beskidem Wyspowym

Wycieczka była intensywna. Było dużo spokojnych, ale wymagających, bocznych, osiedlowych dróżek, trochę trudniejszego terenu i nowe miejsca.


Kategoria Po robocie

Hala Pisana

  d a n e    w y j a z d u 57.50 km 7.60 km teren 03:14 h Pr. śr.:17.78 km/h Pr. max:50.77 km/h Podjazdy:740 m Rower:Marin
Środa, 19 sierpnia 2015 | dodano: 19.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Frycowa - Homrzyska - Złotne [czarny szlak narciarski] - Jaworzyna Kokuszczańska (969 m) - Hala Pisana (1044 m) [grzbiet na S] - os. Niedźwiadki - Łomnica Zdrój - Piwniczna - Głębokie [lewy brzeg] - Rytro - Barcice - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 23-18°C, średni wiatr E, później bez wiatru, dobra widoczność

Przejazd w poprzek pasma Jaworzyny Krynickiej. Wyjazd z Sącza pod wiatr. Później przyjemna jazda boczną doliną do Złotnego. Od szlabanu bardziej stromy odcinek do rozwidlenia stokówek. Po płaskim trawersie odbijam znanym czarnym szlakiem narciarskim na grzbiet. Na polanie leżącej na północnym zboczu ludzie zbierają borówki. Ich piesek oszczekuje mnie przez większą część żmudnego podejścia. Na górze polany chwila przerwy na wodę i zdjęcie.
Widok na N: dolina Złotnego, pasmo Czerszli i Tokarni, Jodłowa Góra i Rosochatka, Pogórze:
Widok spod Jaworzyny Kokuszczańskiej na N

Kilkadziesiąt metrów dalej napotykam drogę grzbietową ze szlakiem. Jadę kawałek na E i zatrzymuję się przy odchodzącej na prawo drodze. Oglądam mapę - czy zjeżdżać w dół, czy jechać na Halę Pisaną. Mija mnie turysta pieszy, rozmawiamy. Postanawiam trochę mu potowarzyszyć idąc w kierunku Hali Pisanej. Prowadzę rower i odpoczywam. Rozmawiamy dość ciekawie o turystyce i górach. On idzie Głównym Szlakiem Beskidzkim z Ustronia i ma plan przejść cały szlak, do Wołosatego. Rozstajemy się na Hali Pisanej. Powodzenia!
Z Hali mam upatrzony na mapie zjazd do Łomnicy przez grzbiet ze szczytem Wierch (842 m). Odnajduję drogę i zaczynam zjazd. Poznaję miejsca z wcześniejszego wyjazdu i unikam zbyt wczesnego zjazdu do doliny. Wjeżdżam na polany.
Hale nad górną doliną Łomniczanki

Jadę dość ostro w dół po śladzie ciągnika, równoległym do starej zarośniętej drogi. Ślad kończy się na wykoszonej łące z szałasem.
Szałas

Na wyczucie zjeżdżam dalej ścieżkami i śladami starych dróg. Mijam kolejny szałas i pod nim znajduję drogę w las. Następuje stromy zjazd krętą drogą i wyjeżdżam na niższe piętro hal. Przy pasie zarośli znaczących starą drogę napotykam krzyż.
Krzyż na halach Niedźwiadki

W podstawie krzyża wyryte pamiątkowe napisy związane z czasami II wojny światowej. Dobrze, że ktoś pamięta i przypomina innym.
Krzyż na halach Niedźwiadki, napisy

Z napisów wynika, że hala nazywa się Niedźwiadki. Mało kto odwiedza zarastające polany. Słabo widoczna droga prowadząca w dół:
Stara droga z Niedźwiadków do doliny Łomniczanki

Niedaleko przy tej drodze mijam pomnik poległych w czasie walk partyzanckich:
Pomnik na Niedźwiadkach

Na kolejnym stromym odcinku mijam starym wądrożem pierwsze zamieszkane gospodarstwo. Droga niknie i kluczę trochę krętymi dróżkami, płajami i ścieżkami. W końcu znajduję drogę, która zdecydowanie schodzi w dół. Dużo kamieni, stromo, zakręty. W trudniejszym miejscach podpieram się nogą o zbocze i jakoś się zsuwam. Pojawia się potok, droga się rozszerza. Na wyłożonym płaskimi głazami i kratownicą z pni drzew brodzie przednie koło ucieka mi w bok po śliskim pniu i rower leży. Ja się podparłem nogą. Kolejny raz potwierdziło się, że tarcie zanurzonego w wodzie okorowanego pnia i gumy jest zerowe.
Szybkie szutrówki, leśniczówka, pętla busa, plac zabaw dla dzieci przy jakimś ośrodku. Swobodnym zjazdem szybko mijam rozłożoną w dolinie Łomnicę.
Powrót szosami wzdłuż Popradu. W Piwnicznej wstępuję na Piwniczankę. Dalej szybka jazda. Słońce już zachodzi. Wiatr niestety ustaje, nie pomaga. Mimo to w dobrym tempie docieram do Sącza.
PS Jak widać nie udało mi się zjechać przez Wierch. Zamiast tego odwiedziłem polany i część osiedla Niedźwiadki. Na drugi raz...


Kategoria Po robocie

Wielka Góra

  d a n e    w y j a z d u 57.80 km 5.20 km teren 03:07 h Pr. śr.:18.55 km/h Pr. max:61.65 km/h Podjazdy:820 m Rower:Marin
Wtorek, 18 sierpnia 2015 | dodano: 18.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Rdziostów (ok. 370 m) - Marcinkowice - Chomranice - Męcina - Bukowiec - przeł. pod Wielką Górą - Wielka Góra (ok. 775 m) - Bukowiec - os. Pogórne - Pisarzowa - Góra Płonki - Raszówki - Kanina - Wysokie (ok. 640 m) - Biczyce Dln. - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słonecznie, temp. 22-18°C, lekki wiatr E, średnia widoczność

Przez większą część dnia było pochmurno, trochę kropiło. Po południu następowała stopniowa poprawa pogody. Dzisiaj wybrałem się na jeden ze szczytów w paśmie Jaworza i Sałasza - Wielką Górę. Leży ona poza głównym grzbietem, w pasie bocznych, wyraźnie oddzielonych wzgórz, które ciągną się równolegle, na południe od grzbietu. To jedno z miejsc "nigdy nie po drodze". Plan odwiedzenia tej góry miałem już od jakiegoś czasu.
Dojazd przez miasto, Rdziostów, dolinę Smolnika do Męciny. Wyraźny wiatr wschodni mi pomagał, tempo było dobre. Z Męciny bocznymi drogami wyjechałem na przełęcz oddzielającą Wielką Górę od Jaworza. Podjazd w końcówce dość stromy, prowadzi przez ładne, zadbane osiedla. Dodatkowo mam widok na rozbudowujący się szybko w ostatnich latach kamieniołom w Bukowcu.
Na przełęczy odbijam w leśna drogę i częściowo na przełaj wychodzę na kamienisty grzbiecik z najwyższym punktem góry, około 775 m.
Okolice wyższego szczytu:
Wielka Góra szczyt ok. 775 m

Teraz jadę lekko w dół, drogą leśną w kierunku niższego, ale na mapie oznaczonego wysokością 752 m i nazwą szczytu. Odnajduję to miejsce. Tu też jest kamienisty kilkudziesięciometrowy grzbiet. Teren jest pokryty kamieniami i gałęziami po wyrębie. Nie udaje mi się znaleźć punku triangulacyjnego.
Mini połoninka na grzbiecie szczytowym:
Wielka Góra szczyt 752 m

Idę na południowy koniec grzbietu. Oprócz jodeł rosną tutaj krzaki leszczyny. Od zachodu i południa zbocza opadają stromo, miejscami pojawiają się na powierzchni niewielkie wychodnie skalne. Ciekawe byłoby podejście na szczyt na przełaj od Pisarzowej...
Wychodnia na Wielkiej Górze
Wielka Góra, zbocze pod szczytem

Wracam pod wyższy szczyt i zjeżdżam wyraźną drogą na wschód do Bukowca. Równolegle do opadającej drogi w płytkim zagłębieniu doliny potoku ciągnie się otoczone przez las osiedle. Z ciekawości odbijam tam jedną z odchodzących w lewo dróg. Polana jest zarośnięta i zapuszczona, sady wymieszane z krzakami. Są jakieś zabudowania, ale chyba nie zamieszkane na stałe. Raczej takie dacze. Jadę dalej w dół i docieram do granicy lasu. Hamulce prawie dymią, obręczy nie można dotknąć. Przez rozsiane osiedla zjeżdżam do Pisarzowej.
Przy nieczynnej linii kolejowej mijam opuszczony przystanek Męcina-Podgórze. W tle Wielka Góra.
Przystanek kolejowy Męcina-Podgórze

Wracam do Sącza okrężną drogą przez Płonki i Wysokie. Z Pisarzowej wyjeżdżam nową dróżką spod cmentarza. Słońce opada i zasłaniają go obłoki. Postanawiam wracać przez Wysokie najkrótsza drogą, główną szosą. Rzadko tą trasą zjeżdżam, więc jest odmiana.
Wyszła mi dzisiaj solidna i ciekawa wycieczka.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Małą Żeleźnikową

  d a n e    w y j a z d u 25.20 km 0.00 km teren 01:04 h Pr. śr.:23.62 km/h Pr. max:57.46 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. (ok. 540 m) - os. Granice - Poręba Mł. - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, mglisto, temp. ok. 21°C, bez wiatru, zła widoczność

Wczoraj i dzisiaj trochę popadało. Upał ustał. Kto wie, może już nie wróci...
Wybrałem się pod wieczór na krótką rundę po znanej trasie. Rower umyty, nasmarowany, przerzutki wyregulowane. Jechało mi się dobrze, nogi mocno ciągnęły. Pochmurny i ponury dzień spowodował, że wcześnie zaczęło się robić szaro i ciemno. Wracałem już na światłach.
Z osiedla Granice pojechałem osiedlowymi dróżkami na N., ale namnożyło ich się i nie wiem nawet jak wróciłem na główną drogę na Nawojową. Skręciłem wcześniej, przed Nawojową, na grzbietową drogę wprost na Sącza. Dawno tędy nie jechałem. Zaczęło trochę kropić, ale nie rozpadało się.
Przejażdżka była krótka, ale dobrze mi zrobiła. Sprawny rower, dobre samopoczucie, chłodniejsza pogoda i wyszła wysoka średnia


Kategoria Po robocie

Ognisko

  d a n e    w y j a z d u 34.70 km 0.40 km teren 01:42 h Pr. śr.:20.41 km/h Pr. max:56.70 km/h Podjazdy:320 m Rower:Matrix
Piątek, 14 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

Trasa (dojazd): Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Trzemesna (ok. 370 m) - Karwodrza - Tuchów
Trasa (powrót): Tuchów - Karwodrza - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, temp. ok. 32°C, słaby wiatr E, słaba widoczność

Dojazd na ognisko w Tuchowie. Obydwa dni upalne. Nocleg przy ognisku, była lekka rosa.
PS Wpis łączny z dwóch dni, nie kasowałem licznika.


Kategoria Dojazdy

Do miasta

  d a n e    w y j a z d u 5.20 km 0.00 km teren 00:20 h Pr. śr.:15.60 km/h Pr. max:31.40 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Piątek, 14 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

Trasa: Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. ok. 30°C, lekki wiatr E

Zakupy w mieście.


Kategoria Dojazdy