Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2018

Dystans całkowity:591.90 km (w terenie 33.80 km; 5.71%)
Czas w ruchu:28:49
Średnia prędkość:20.54 km/h
Maksymalna prędkość:61.89 km/h
Suma podjazdów:4200 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:39.46 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Pętla przez Krzyżówkę

  d a n e    w y j a z d u 69.80 km 0.60 km teren 03:18 h Pr. śr.:21.15 km/h Pr. max:51.61 km/h Podjazdy:640 m Rower:Marin
Wtorek, 31 lipca 2018 | dodano: 31.07.2018

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Górna - Bogusza - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Binczarowa - Florynka - Polany - Berest - przeł. Huta (ok. 740 m) - Łabowa - Nawojowa - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. 24-22°C; lekki wiatr E, później bez wiatru; słaba widoczność

Trasa na wschód, na skraj Beskidu Niskiego. Pogoda dość dobra. Niezbyt gorąco, ale parno. Ciemne chmury pojawiały się czasem na niebie, ale nie padało.
Wyjazd na przełęcz nad Bogusza pod wiatr. W Boguszy, aż do przełęczy jest nowy asfalt. Zjazd do Binczarowej przez las. Według mapy jest droga, ale w górnym odcinku można się tylko domyślać jej przebiegu. Kluczyłem przez rozwidlone jary źródliskowe, po mieszanym lesie. Dość dużo śladów po starych grzybach, kilka nowych, może nawet prawdziwków. Wyjechałem na łąki, gdzie już od dołu podchodzą budowy domów.
We Florynce przejechałem przez osiedlową drogę, przez opłotki. Ładne, zadbane domy, nawet krowy na nieużytkach nad potokiem. Na szosie długi, żmudny podjazd. Skończyła mi się woda i pod koniec trochę brakowało sił. Nad Krzyzówką zatrzymałem się na postój w miejscu, gdzie jest niedokończona budowa jakiegoś ośrodka. Dobry punkt widokowy. Nad Pasmem Jaworzyny wisiała wielka, ciemna chmura. Pod nią łososiowy prześwit. Raczej nie powinno z niej padać.
Zjazd w mocnym tempie, dokręcałem porządnie.
Dojeżdżając do miasta zobaczyłem za sobą spiętrzenie czarnych chmur. Widocznie nadciągnęły nowe. Rzeczywiście te już nie żartowały. Po pół godzinie od powrotu do domu porządnie lunęło.
Wyjazd był dość męczący, brakowało wody. Trasa odświeżona. Udało się przyjechać przed deszczem.


Kategoria Po robocie

Mystków

  d a n e    w y j a z d u 33.70 km 0.80 km teren 01:35 h Pr. śr.:21.28 km/h Pr. max:44.37 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Poniedziałek, 30 lipca 2018 | dodano: 30.07.2018

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków - Mszalnica - kota 538 m [zjazd do dol. przez tunel] - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. ok. 25°; bez wiatru; słaba widoczność; lekki, krótki deszcz w Mszalnicy

Krótka jazda pod wieczór. Wcześniej groziły burze, ale był tylko przelotny deszcz. Na drodze sucho, ale parno. Na ściance w Mszalnicy trochę pokropiło. Podjazdy przejechałem dość dobrze.
Do doliny Czarnej Kamionki zjechałem na skróty, przez tunel pod torami. Tunel trochę odnowili, a przynajmniej odmalowali na biało, zarówno wjazdy jak i środek. Powrót dobrym tempem z góry. Mały ruch na drodze, bo już było dość późno.
Przyjemna letnia jazda dla podtrzymania formy.


Kategoria Po robocie

Okolice obwodnicy

  d a n e    w y j a z d u 12.70 km 2.50 km teren 00:36 h Pr. śr.:21.17 km/h Pr. max:38.80 km/h Podjazdy: 50 m Rower:Matrix
Niedziela, 29 lipca 2018 | dodano: 01.08.2018

Trasa: Tarnów - dz. Zabłocie - droga wzdłuż obwodnicy - skrz. w Ładnej - ul. Skrzyszowska - Tarnów
Pogoda: Częciowe zachmurzenie, prześwity słońca; temp. 24°C; bez wiatru; słaba widoczność

Pod wieczór nie miałem nic do roboty a w domu było gorąco. Wyjechałem na przejażdżkę, żeby się ochłodzić i uspokoić. Gdy byłem na zboczach Góry św. Marcina przez chmury przebiło się zachodzące, czerwone, ale nadal rozmyte słońce. Miałem nawet pokusę, żeby skorzystać z ustawionych ławek i sobie popatrzeć, ale miałem wrócić szybko do domu.
Szutrówkami i asfaltami wzdłuż obwodnicy dojechałem na wzgórze w Ładnej. Niestety nie widać stamtąd zachodu słońca. Powrót przez Skrzyszowską. W mijanej piekarni pracują, może pieką na jutro.
Dobry koniec upalnego i dość intensywnego dnia.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Tuchów

  d a n e    w y j a z d u 54.20 km 0.70 km teren 02:25 h Pr. śr.:22.43 km/h Pr. max:53.60 km/h Podjazdy:180 m Rower:Matrix
Niedziela, 29 lipca 2018 | dodano: 01.08.2018

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Las Tuchowski - [dol. na N] Bistuszowa - Tuchów - Łowczów - Pleśna - Świebodzin - Radlna - Tarnowiec - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. 31-23°C; lekki wiatr zmienny; średnia widoczność; od Tuchowa okresami lekki deszcz

Upalny dzień z możliwymi opadami. Gdy wyjeżdżałem było gorąco.
Pojechałem na Zalasową, ale później odwiedziłem grzbiet prowadzący do Lasu Tuchowskiego. Koło leśniczówki odbiłem w leśną szosę do doliny. Droga jest niedawno zrobiona, idealna nawierzchnia szutrowa, rowy, metalowe odpływy w poprzek drogi. Tak zjechałem do dolnej granicy lasu, gdzie była już zwykła droga żwirowa. Przez spokojną dolinkę zjechałem do Bistuszowej.
Na N pochmurzyło się. Gdy dotarłem do Tuchowa zaczęło padać. Zatrzymałem się na rynku. Kupiłem loda (2 x 2,50 PLN) i siadłem obok pod parasolem. Nadal było gorąco, lekki deszcz parował z nagrzanej kostki brukowej. Mimo deszczu, co jakiś czas ktoś podjeżdżał samochodem i kupował lody.
Na ratuszu wiszą wielkie banery upamiętniające 100. rocznicę odzyskania niepodległości i pobliską bitwę legionistów pod Łowczówkiem.


Nadal padał ciepły deszcz, ale właściwa burza była gdzieś w kierunku na Tarnów. Pojechałem do Pleśniej, chcąc ją ominąć. Na tym odcinku miejscami było mokro, ale prawie nie padało. Za Pleśną widziałem chmurę burzową odchodzącą na W. Rozminąłem się z nią.
W Tarnowie obejrzałem kolejny raz wiadukt na Gumniskiej. Tam już było całkiem sucho. Prawie nie padało, wszystko zdążyło wyparować. Zrobiło się chłodniej. Na jakiś czas...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pod Sapalską Górę

  d a n e    w y j a z d u 37.00 km 8.70 km teren 02:06 h Pr. śr.:17.62 km/h Pr. max:42.05 km/h Podjazdy:460 m Rower:Marin
Czwartek, 12 lipca 2018 | dodano: 19.07.2018

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - droga leśna na N stoki Koziego Żebra - grzbiet główny na W od Sapalskiej Góry (ok. 760 m) - Skalnik (669 m) [trawers] - Popardowa Nż. - Kamionki Wlk. - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, okresami słonecznie, później na horyzoncie ciemne chmury; temp. 22-20°C; lekki wiatr NW; średnia widoczność

Terenowa trasa przez N zbocza Pasma Czerszli i Tokarni. Wypatrzyłem jakiś czas temu na mapach stokówkę, która prowadzi z Łabowej przez zbocza Jaworzyny i Sapalskiej Góry. Nie byłem tam jeszcze, więc wykorzystałem to jako pretekst wycieczki.
Pogoda dość dobra, bez upału ale i bez możliwych opadów.
Dojazd stosunkowo szybki, bo z wiatrem. W Łabowej wjeżdżam w drogę osiedlową i niedługo, po minięciu domów jestem na granicy lasu, przy potoku. Jadę w górę i po kilkudziesięciu metrach w lewo odbija na trawers dobra droga leśna. To niższa stokówka, do zbadania kiedy indziej. Ja jadę w górę. Moja droga jest gorzej utrzymana od tej w lewo, ale można dość spokojnie jechać. Jest mokro po wczorajszych deszczach. Na drodze miejscami rośnie rzadka trawa, przy drodze nawet jakieś grzyby. Niektóre odcinki muszę prowadzić, ale wciąż jadę w górę. Gdy droga robi się mocno stroma wiem, że to nie jest część zaznaczonej na mapie stokówki. Widziałem jak wyglądają one w okolicy. Wyprowadzam rower i dochodzę do właściwej równej jak stół, stokówki. Później z mapy wyczytałem, że właściwa, nowa droga prowadzi po drugiej stronie potoku. Nic się nie stało, jadę drogą, którą planowałem. Droga jest wygodna, wysypana gryzem, miejscami grubszymi kamykami. Prowadzi dość łagodnie, wijąc się po odnogach głównego grzbietu i wcięciach dolin potoków.


Docieram do placu, przygotowana stokówka zmienia się w zwykłą drogę leśną. Na rozwidleniu, prawą odnogą docieram do przecięcia z głównym grzbietem i z żółtym szlakiem. Znam to miejsce i spodziewałem się, że tu dojadę.
Zaczyna się zjazd - długi i fajny. Po opadach jest trochę błota, kamieni, ale jedzie się dobrze. Szybko dojeżdżam do przełączki nad osiedlem Margoń.



Później dalszy zjazd z przerywnikiem w postaci Skalnika. Tam muszę trochę prowadzić rower. Zjazdy, zjazdy, widoki. Na zachodnim horyzoncie widać czarne chmury, ale słońce nadal świeci. Jestem w Popardowej Niżnej. Droga zawija na N zbocze i dalej jadę wąskim asfaltem w dół. Jest kapliczka, więc się zatrzymuję.



Kapliczka jest zaznaczona na mapie jako zabytkowa, lipa jako ważne drzewo. Później, jadąc szosą w dolinie, rozpoznaję je bez trudu. Jeszcze między kapliczką a zabudowaniami mijam podjeżdżających dwóch rowerzystów. Maja ostry podjazd, pozdrawiamy się.
Było terenowo, widokowo i ciekawie.


Kategoria Po robocie

Wzgórza Popowskie

  d a n e    w y j a z d u 27.20 km 5.90 km teren 01:32 h Pr. śr.:17.74 km/h Pr. max:43.74 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Wtorek, 10 lipca 2018 | dodano: 10.07.2018

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. [droga leśna w górę doliny] - polana na grzbiecie (ok. 640 m) - os. Wzgórza Popowskie - Myślec - os. Zagórze - Biegonice - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie duże, prześwity słońca; temp. 19-17°C; bez wiatru; średnia widoczność

Późny wyjazd, znów ze względu na niepewną pogodę. Trasa prowadziła przez północny kraniec Pasma Jaworzyny Krynickiej. Na niebie szaro-granatowe chmury, dość ciemno. W lesie bardzo sucho. Dzięki temu łatwiej się podjeżdżało, ale przez brak wiatru robiło się gorąco.
Na polanie grzbietowej krótki postój. Zjazd przez las i przez odkryty grzbiet. W lesie powyżej Myślca pojedyncze błotne niecki. W tym miejscu pojawiło się też, mimo suszy, kilka grzybów.
Zjazd przez pola poniżej Myślca po suchej, wysypanej dużymi otoczakami drodze. Końcówkę nie zjechałem. Odcinek wyjeżdżony przez kłady i sucha nawierzchnia.
Było krótko, ale z podjazdami i terenem.


Kategoria Po robocie

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 24.70 km 0.00 km teren 01:16 h Pr. śr.:19.50 km/h Pr. max:54.00 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Poniedziałek, 9 lipca 2018 | dodano: 09.07.2018

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - podjazd na grzbiet - Januszowa (ok. 480 m) - Librantowa - Kumionowiecka Góra [obok] (ok. 540 m) - os. Klimkówka - ul. Zdrojowa - dz. Wólki - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. ok. 20°C; lekki wiatr S; średnia widoczność

Krótki, późny przejazd po okolicy. Pogoda była niepewna, krążyły deszczowe chmury, ale pod koniec dnia zanikały. Pojawiało się nawet chwilami słońce. Trasa na Kuminowiecką Górę, wokół doliny Naściszówki, ale w przeciwnym niż zwykle kierunku. Mimo niskiej temperatury na podjazdach mocno się pociłem. To chyba przez wilgotność po wcześniejszym opadzie.
Na drogach osiedlowych spacerują dorośli z dziećmi i młodzież. Spotkałem też biegacza i kilku rowerzystów.
Widok z grzbietu na W od doliny Naściszówki. Widać grzbiet z Libranotową, w tle Jodłowa Góra(715 m):


Powrót przez miasto ścieżką rowerową wzdłuż Dunajca. Tu też spotykam rowerzystów i spacerowiczów.


Kategoria Po robocie

Żdżary

  d a n e    w y j a z d u 53.80 km 4.50 km teren 02:22 h Pr. śr.:22.73 km/h Pr. max:44.20 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Niedziela, 8 lipca 2018 | dodano: 11.07.2018

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Wytrząska - os. Podlesie Księże - os. Wygoda - Lipiny - Chotowa - Biały Krzyż - os. Źródła - Żdżary - Pogórska Wola - Jodłówka - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. 25°C; lekki wiatr NW; dobra widoczność

Poobiednia wycieczka na wschód od Tarnowa. Dość ciepło, wyraźny wiatr i możliwość przelotnych opadów.
W Lipinach przejechałem przez osiedlowe dróżki koło klasztoru. Przed Czarną odbiłem w las koło kamiennego krzyża, na mapie oznaczonego jako Biały Krzyż. Dłuższy odcinek po suchej leśnej drodze. Mijam krzyż, mijam spacerujących ludzi. Jadę na wyczucie w stronę Żdżarów. Zatrzymuję się przy znanym mi skrzyżowaniu z drewnianym krzyżem.


Krzyż był niedawno odnowiony, zmienili ogrodzenie, obcięto gałęzie dębu. Na tej wycieczce zrobiłem kiedyś zdjęcia tego krzyża.
Wracam przez Wałki. Na boisku koło torów człowiek podlewa zraszaczami usychającą trawę. Ale od N zaczyna się chmurzyć. Ciemniejący horyzont towarzyszy mi w dalszej drodze. Dojeżdżam kilkanaście minut przed deszczem, który jest bardzo oczekiwany i potrzebny.
Na trasie widziałem pierwsze dojrzewające czernice. Niestety nie próbowałem. Idą żniwa...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Rychwałd

  d a n e    w y j a z d u 58.80 km 0.30 km teren 02:43 h Pr. śr.:21.64 km/h Pr. max:55.60 km/h Podjazdy:320 m Rower:Matrix
Sobota, 7 lipca 2018 | dodano: 10.07.2018

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - Poręba Radlna - Radlna - Świebodzin - Pleśna - Rychwałd, skrz. (ok. 450 m) - Lubinka, skrz. - Błonie - Zgłobice - Mikołajowice - Łętowice - Bogumiłowice - Mościce - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 26°C; lekki wiatr W; dobra widoczność

Bardzo ładny letni dzień. Popołudniowa trasa przez Pogórze i później przez wsie nad Dunajcem.
Początek trasy taki, jak tydzień temu, przez Łękawkę na grzbiet prowadzący do Góry św. Marcina. Teraz zjechałem na jego drogą stronę, do Poręby. Nie jechałem jeszcze tym odcinkiem. Droga wzdłuż potoczku Radlanka prowadzi przez osiedla do szosy. Jadąc cały czas wzdłuż tej rzeczki docieram do Radlnej. Później znany, choć rzadziej odwiedzany, podjazd na Rychwałd. Cisza, spokój, mały ruch. Z Lubinki zjeżdżam główną drogą. Na serpentynach zatrzymuję się, żeby napić się wody.
Nietypowy widok na Górę św. Marcina:


Cały czas działem wodnym dojeżdżam do dawnej E4. Wracam przez wsie po drugiej stronie Dunajca. Po drodze spotykam jadącego w przeciwną stronę kolegę. Chwilę rozmawiamy. Przejazd przez miasto ścieżkami rowerowymi.
Jadę na ulicę Gumniską, żeby zobaczyć w jakim stanie jest remont wiaduktu. Przejazd wygląda na gotowy. Są jeszcze maszyny i tabliczki z zakazem wstępu, ale ludzie przechodzą i przejeżdżają na rowerach. Może niedługo otworzą...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Tarnów

  d a n e    w y j a z d u 7.00 km 0.30 km teren 00:25 h Pr. śr.:16.80 km/h Pr. max:34.50 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Sobota, 7 lipca 2018 | dodano: 10.07.2018

Trasa: Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 23°C; lekki wiatr W

Do miasta na zakupy.


Kategoria Dojazdy