Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2020

Dystans całkowity:253.40 km (w terenie 20.90 km; 8.25%)
Czas w ruchu:12:26
Średnia prędkość:20.38 km/h
Maksymalna prędkość:57.80 km/h
Suma podjazdów:1280 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:36.20 km i 1h 46m
Więcej statystyk

Klimkówka

  d a n e    w y j a z d u 29.10 km 0.00 km teren 01:22 h Pr. śr.:21.29 km/h Pr. max:57.74 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Wtorek, 25 lutego 2020 | dodano: 25.02.2020

Trasa: Nowy Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Wielogłowy - Dąbrowa - Ubiad - os. Klimkówka (ok. 510 m) - ul. Zdrojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Duże zachmurzenie, szare chmury warstwowe różnych grubości; temp. ok. 10°C; lekki wiatr S, zanikający; średnia widoczność

Dzień coraz dłuższy, pogoda dobra, więc pierwszy raz w tym roku ruszyłem na przejażdżkę ze Sącza. Jest ciepło, ale pochmurno, wieje z południa. Wyjechałem z miasta trasą VeloDunajec. Na ścieżce pusto, ktoś spaceruje z dzieckiem albo psem. Przez zimę zrobili porządki w pasie wzdłuż wału przeciwpowodziowego. Głownie wycięli krzewy i wystające gałęzie. Jadę z wiatrem. Przejeżdżam przez nietypowe stado ptaków - około 30 srok. Chyba są, jak wszyscy, zdezorientowane pogodą.
Na końcu drogi rowerowej wybudowali odcinek drogi do głównej szosy. To będzie drugi dojazd do zakładu Wiśniowski. Pojechałem tamtędy, żeby zobaczyć. Po długim oczekiwaniu na możliwość przejazdu na drugą stronę szosy wjechałem w boczną dolinę i boczną drogę. Tutaj znów cisza, jak na wale, bez ruchu samochodów, bez wiatru. Spokojnie wyjechałem na górę, do Klimkówki. Trochę się zgrzałem. Było jeszcze całkiem jasno. Podjechałem na punkt widokowy i popatrzyłem na Beskidy i Kotlinę Sądecką. Widać było też wschodni skrawek Tatr.
Zjazd szybki i widokowy. Dalej było jasno, więc przejechałem jeszcze VeloDunajec w górę rzeki robiąc pętlę przez miasto. Na wale spaceruje trochę ludzi, nawet starsze osoby.
Wyjazd bardzo pozytywny. Dobrze się jechało, przypomniałem sobie okoliczne widoki. Rower sprawny, dobrze niesie.


Kategoria Po robocie

Lipiny

  d a n e    w y j a z d u 51.50 km 12.80 km teren 02:29 h Pr. śr.:20.74 km/h Pr. max:46.10 km/h Podjazdy:130 m Rower:Matrix
Sobota, 22 lutego 2020 | dodano: 24.02.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Wytrząska - os. Podlesie Księże - os. Wygoda - os. Zajączkowice - Lipiny - Staw Lipiński - Staw Michałowski - Machowa - Pogórska Wola - os. Poszkle - os. Jaźwiny - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Początkowo słonecznie, stopniowo rosnące zachmurzenie; temp. 9°C; średni wiatr S; średnia widoczność

Dość ciepły, ale wietrzny dzień. Wyjechałem po obiedzie. Słonce przeświecało przez cienkie chmury, ale podczas jazdy stopniowo te chmury gęstniały. Wiatr na mojej trasie był przeważnie boczny, ale miejscami mocno wspomagał.
Pierwszy odcinek znaną trasą przez pola i łagodne grzbiety do Wygody. Dalej przejazd do Lipin nową dla mnie drogą przez Zajączkowice. Przyjemny odcinek przez spokojne osiedla, bez ruchu, z wiatrem. Trafiła się nawet stylowa kapliczka.


Od Lipin osiedle jest oddzielone ładnym odcinkiem przez las. Klucząc przejeżdżam przez Lipiny, koło klasztoru. Po krótkim przejeździe główną drogą odbijam w las. Dojeżdżam do Stawu Lipińskiego. Brzeg jest trochę zagospodarowany, teren prywatny. Robię krótką przerwę i oglądam ciekawą konstrukcję wiatraka z prawdopodobnie pompą. Na zmiennym wietrze mechanizm pracuje, niestety na darmo, bo nie są podłączone węże z wodą.


W tej okolicy spotykam kilka spacerujących osób. Jadę dalej szukając drugiego stawu - Michałowskiego. Na bocznej drodze jest kilka powalonych drzew. Za nimi widzę zarośnięty staw.


Wokół jest całkiem ładnie, są pagórki moren i podmokłe obniżenia. Jest trochę powalonych drzew, stary dąb, młode siewki buków. Generalnie stosunkowo dziko, z jakiegoś względu leśnicy tutaj odpuścili.



Po postoju jadę na zachód, wyszukując dróżki wijące się między wydmami. Dojeżdżam do granicy lasu i wyjeżdżam na szosę w Machowej. Unikając głównej szosy docieram boczną drogą do Pogórskiej Woli. Tu już muszę kawałek przejechać dawną E4. Ruch niewielki.
Na koniec jeszcze terenowy przejazd między osiedlami Poszkle i Jaźwiny. Przed nim na środku asfaltowej drogi mijam człowieka siedzącego na butli z gazem i pijącego piwo. Witamy się i odbijam w teren. W miejscu, gdzie kilka lat temu były bobry widzę nowe ślady ich działalności. Wróciły i zaatakowały solidne, dość grube dęby. Widać, że smakuje im kora dębu. Gałęzie też są odcięte i pewnie zużyte na budowę tamy.



Trasa dość długa, dużo ciekawych miejsc, terenu. Dobrze się jechało.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Karwodrza

  d a n e    w y j a z d u 40.00 km 1.50 km teren 02:02 h Pr. śr.:19.67 km/h Pr. max:51.70 km/h Podjazdy:250 m Rower:Matrix
Niedziela, 16 lutego 2020 | dodano: 18.02.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - os. Piekło - Karwodrza - Zabłędza - Łękawka - Łękawica - Skrzyszów - [ul. Skrzyszowska] Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, prześwituje słońce; temp. ok. 9°C; średni / silny wiatr S; średnia widoczność

Poobiednia pętla przez Pogórze. Dość ciepło, słońce prześwituje przez cienką warstwę obłoków. Wieje dość silny wiatr z południa.
Pierwszy odcinek to jazda doliną Wątoku do Zalasowej. Z grzbietu w kierunku Trzemeskiej Góry odbijam w dolinę do Karwodrzy. To dość długi spokojny odcinek, bez samochodów. Niestety generalnie pod wiatr. Powrót z wiatrem. Wykorzystałem go na podjeździe na Słoną Górę. Poszło sprawnie. Na zjeździe do Łękawki miałem w planie przejazd wypatrzoną drogą gruntową przez pola i las. Wstrzeliłem się, droga była wyraźna. Na granicy lasu, na łące odbiłem do ładnego miejsca ze starszym lasem. Pospacerowałem trochę, zaglądnąłem do przepaścistych jarów. Zjechałem dalej drogą do dna doliny, zgodnie z przewidywaniami. Końcówka mokra.
Dalsza jazda z Łękawki do Skrzyszowa szybka, z wiatrem, w dół.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Poręba Radlna

  d a n e    w y j a z d u 39.90 km 2.50 km teren 02:01 h Pr. śr.:19.79 km/h Pr. max:50.00 km/h Podjazdy:250 m Rower:Matrix
Sobota, 15 lutego 2020 | dodano: 18.02.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - Słona Góra (ok. 390 m) [zjazd przez las] - Poręba Radlna - Radlna - Świebodzin - Zgłobice - Zbylitowska Góra - dz. Mościce - dz. Chyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie; temp. ok. 8°C; lekki wiatr S-E; słaba widoczność

Słoneczny, ładny dzień. Wyjechałem po obiedzie na Pogórze. Trasa trochę nietypowa. Początek zwykłą drogą na Słoną Górę. Ściąłem przez las skrzyżowanie dróg na grzbiecie. Zjazd przez las, starałem się jechać nowym wariantem. Chyba częściowo się udało. Wyjechałem z lasu na otwarte pola i, niżej już asfaltową, drogą, w poprzek bocznej dolinki, przez rozdzielający grzbiecik, wyjechałem obok skrzyżowania w Porębie Radlnej.
Widok na kościół w Porębie Radlnej z działu pomiędzy dolinkami:


Przypomniałem sobie o miejscu po starym kościele, gdzie wcześniej nie byłem. Odnalazłem to miejsce - pagórek za-nad szkołą. Można tam wyjść po schodach od przodu, ale jest też dobry dojazd od tyłu. W tym miejscu był poprzedni, drewniany kościół, który rozebrano w 1933 r. po rozbiciu przez padające drzewo. Miejsce jest ładne, typowe dla kościoła, wyraźnie ponad wsią i drogą. Widać stąd nowy kościół, znajdujący się po drugiej stronie doliny.


Po kościele pozostał uporządkowany plac otoczony drzewami, krzyż z tablicą pamiątkową i kupa kamieni, pewnie z fundamentów.


Dalsza trasa była trochę nietypowa - przejazd przez Białą i podjazd na dział wodny Dunajca i Białej. Później w dół przez Zgłobice i Zbylitowską Górę. Rzadko tam jeżdżę. Trochę rozglądnąłem się w Zbylitowskiej Górze. Ze zjazdu do Mościc ciekawe widoki na elektrociepłownię i Zakłady Azotowe. Pokluczyłem po osiedlach Mościc, czasem z trudem znajdując legalną drogę dla roweru. Powrót przez Chyszów. Niespodziewanie pojawił się przeciwny, wschodni wiatr i na koniec trochę mnie zmęczył.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Tarnów

  d a n e    w y j a z d u 7.80 km 1.00 km teren 00:27 h Pr. śr.:17.33 km/h Pr. max:37.50 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Sobota, 15 lutego 2020 | dodano: 18.02.2020

Trasa: Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie duże, chwilami słońce; temp. ok. 9°C; bez wiatru

Załatwienia w mieście.


Kategoria Dojazdy

Ryglice

  d a n e    w y j a z d u 47.90 km 0.00 km teren 02:20 h Pr. śr.:20.53 km/h Pr. max:57.80 km/h Podjazdy:230 m Rower:Matrix
Niedziela, 2 lutego 2020 | dodano: 04.02.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka [droga na S] - grzbiet (ok. 360 m) - os. Stara Wieś - Tuchów - Bistuszowa - Uniszowa - Ryglice - Zalasowa (ok. 330 m) - Szynwałd - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite; temp. 9-8°C; średni wiatr WS; średnia widoczność

Trochę dłuższa przejażdżka przez Pogórze. Pogoda gorsza niż wczoraj, chmury i wiatr.
Z Łękawki podjechałem na grzbiet boczną drogą. Chyba tylko raz tamtędy podjeżdżałem. Droga jest poszerzona z nową nawierzchnią. Podjazd falisty z wypłaszczeniem i stromymi odcinkami. Zjazd też nietypowy, przez Starą Wieś. W ten sposób uniknąłem ruchu na głównej szosie.
Szybki przejazd z wiatrem do Ryglic. Tam zrobiłem przerwę i pozwiedzałem rynek i okolice kościoła. Droga dolinką do Zalasowej jeszcze bez wiatru. Mijam liczne ślady "pracy" bobrów. Mały ruch.
W Szynwałdzie zwiedzam odnowione centrum koło szkoły. Jest tam urządzony plac zabaw, skwer, mini park w dolince z przyrządami do ćwiczeń, alejkami i ławkami.
W dolinie Wątoku nadal nie odczuwam specjalnie wiatru. Zaczyna przeszkadzać dopiero od Skrzyszowa Górnego, gdy dolina skręca na W.
Dojeżdżam do domu prawie w szarówce.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 37.20 km 3.10 km teren 01:45 h Pr. śr.:21.26 km/h Pr. max:50.80 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 1 lutego 2020 | dodano: 04.02.2020

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Ładna, obwodnica - dz. Rzędzin - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, prześwituje słońce; temp. 15-11°C; lekki wiatr SW; dobra widoczność

Bardzo ciepły, słoneczny dzień. Prawie wiosennie. Szosy suche. W potokach i rowach jakby przybyło wody po ostatnich opadach i odwilży. Zaczynają śpiewać ptaki.
Jadę standardową trasą doliną Wątoku. Na grzbiecie Trzemeskiej Góry, niedaleko od granicy lasu zauważyłem nowy drogowskaz. Kierował do oddalonego o jakieś 50 m krzyża na cmentarzu cholerycznym. Znam to miejsce, ale nie wiedziałem wcześniej o cmentarzu. Może dopiero niedawno je ktoś oznaczył, podobnie jak cmentarz między Karwodrzą i Łękawką.


ZALASOWA 2016
TUTAJ ZNAJDUJE SIĘ MIEJSCE WIECZNEGO SPOCZYNKU
OKOŁO 500 MIESZKAŃCÓW ZALASOWEJ I OKOLIC
OFIAR EPIDEMII TYFUSU I CHOLERY
ZMARŁYCH W LATACH 1847-1853
NIECH SPOCZYWAJĄ W POKOJU
PAMIĘTAJCIE O NAS

Zatrzymuję się przy kapliczce w zachodniej części grzbietu Trzemeskiej Góry.



JAKUB LONDWIK
Fundator
A,1883 D,

Od tego miejsca są szerokie widoki. Dzisiaj widoczność jest dobra, więc kusi panorama na S. Znów widać Tatry. Tym razem zrobiłem zbliżenie:


W drodze powrotnej jadę ze Skrzyszowa do skrzyżowania obwodnicy w Ładnej. Polną drogą, równolegle do pasa ogródków działkowych "zjeżdżam" do Rzędzina. Tak w ramach poznawania i odświeżania polnych odcinków w okolicy.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili