Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 90.20 km (w terenie 1.30 km; 1.44%) |
Czas w ruchu: | 04:21 |
Średnia prędkość: | 20.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.51 km/h |
Suma podjazdów: | 560 m |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 22.55 km i 1h 05m |
Więcej statystyk |
Za Sowią Górę
d a n e w y j a z d u
27.40 km
0.00 km teren
01:25 h
Pr. śr.:19.34 km/h
Pr. max:43.51 km/h
Podjazdy:310 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Poręba Mł. - Majdan (485 m) - grzbiet za Sowią Górą (ok. 610 m) - Żeleźnikowa Mł. - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, temp. 11-10°C, lekki i średni wiatr S, średnia widoczność
Wykorzystując ciepły, listopadowy dzień wybrałem się po pracy na krotką jazdę. Wiał halny, więc było dość ciepło i sucho. Trasa typowa, ale w odwrotnym niż zwykle kierunku. Wybór trasy był dobry, bo uniknąłem jazdy głównymi drogami w sznurach samochodów. Mimo zapadających ciemności to właśnie godziny szczytu.
Widok z Majdanu na Nowy Sącz o zmierzchu:
Jechało mi się dobrze. Widać, że organizm stęsknił się za jazdą - na Marinie nie jeździłem od 3 tygodni. Od skrzyżowania nad Żeleźnikową podjechałem jeszcze dalej w górę, do końca asfaltu. Wracając zrobiłem zdjęcie miasta spod Sowiej Góry. Niestety do takich eksperymentów przydałby się już statyw.
Zjazd w ciemnościach. W Żeleźnikowej oświetlenie uliczne zaczyna się dopiero w dole doliny. Nie jestem przyzwyczajony do takiej jazdy. Lampa przednia świeciła dobrze, ale mimo to musiałem być bardzo czujnym i przewidującym. Nie można się rozglądać jak w dzień. Zresztą nic nie widać...
Mimo to zjazd był bardzo przyjemny. Płynna jazda pustą szosą, po gładkim asfalcie ze wspomaganiem grawitacji oraz halnego. Powrót do Sącza też wygodny, z wiatrem. Na odcinku z Nawojowej jechałem sam pustym pasem. W drugą stronę bez przerwy ciągnęły wyjeżdżające z miasta samochody. W Sączu przejechałem jeszcze ścieżką rowerową wzdłuż obwodnicy.
Kategoria Po robocie
Zalasowa
d a n e w y j a z d u
37.00 km
1.30 km teren
01:48 h
Pr. śr.:20.56 km/h
Pr. max:40.90 km/h
Podjazdy:170 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - os. Dolce - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 370 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Ładna, obwodnica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bezchmurnie, słonecznie, temp. 6-10°C, lekki wiatr SW, słaba widoczność
Krótka jazda przed obiadem. Dzień słoneczny, więc mimo dość niskiej temperatury jest przyjemnie. W słońcu momentami nawet ciepło.
Spokojnie jechałem znaną trasą przez Skrzyszów i działem wodnym do Zalasowej. Im dalej, tym mniejszy ruch i większy spokój.
Przed lasem między Zalasową a Trzemesną zatrzymałem się w miejscu osłoniętym od wiatru.
Droga w kierunku Trzemesnej:
Modrzewie nadal podtrzymują kolory jesieni:
Z Trzemeskiej Góry pojechałem wzdłuż grzbietu, długim i łagodnym zjazdem. Przed osiedlem Na Górce miałem wrażenie, że ten zjazd nie kończy się nigdy. Ciągle widać kolejny, łagodnie opadający odcinek drogi. Dal jest rozmyta w sinej, jesiennej mgle. Horyzontu brak. Chętnie wybrałbym się na taki nieskończony, jesienny, słoneczny zjazd... 23 km/h na liczniku, słońce, cisza, mijane wciąż pola i zagrody.
Pola nad Skrzyszowem:
Miałem jeszcze czas, więc ze Skrzyszowa podjechałem do skrzyżowania w Ładnej i wzdłuż obwodnicy zjechałem znów do Skrzyszowa.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Do sklepu
d a n e w y j a z d u
3.50 km
0.00 km teren
00:11 h
Pr. śr.:19.09 km/h
Pr. max:30.50 km/h
Podjazdy: m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów, dom - miasto - dom
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, temp. ok. 16°C, lekki wiatr E, słaba widoczność
Na szybkie zakupy.
Kategoria Dojazdy
Do krzyża
d a n e w y j a z d u
22.30 km
0.00 km teren
00:57 h
Pr. śr.:23.47 km/h
Pr. max:36.70 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Brak zachmurzenia, temp. ok. 18°C, lekki wiatr S, średnia widoczność
Wszystkich Świętych.
Przedobiednia przejażdżka w słoneczny, ciepły i świąteczny dzień. Spokojna jazda spacerowa. Spod krzyża podjeżdżam jeszcze kilkadziesiąt metrów pod punkt triangulacyjny i siadam na chwilę na miedzy grzejąc się w słońcu. Pięknie...
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili