Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:759.60 km (w terenie 55.30 km; 7.28%)
Czas w ruchu:35:41
Średnia prędkość:21.03 km/h
Maksymalna prędkość:65.27 km/h
Suma podjazdów:7310 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:50.64 km i 2h 44m
Więcej statystyk

Dolina Smolnika

  d a n e    w y j a z d u 46.80 km 0.00 km teren 02:01 h Pr. śr.:23.21 km/h Pr. max:51.91 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Czwartek, 29 lipca 2010 | dodano: 29.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga wzdłuż górnej Gostwiczanki] - Przyszowa - Świdnik - Owieczka - Naszacowice - Gołkowice Dln. - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Dość słonecznie, różne obłoki, temp. 23-21°C, lekki wiatr E, średnia widoczność

Spokojna pętla szosowa znaną trasą. Po kilku dniach opadów w końcu się rozpogodziło i ociepliło. A najważniejsze, że wyszło słońce.
Podjazd na Wysokie jechało mi się dość łatwo, wiatr chyba pomagał. Widoki z grzbietu bardzo rozległe, choć dalsze plany, w tym Tatry, zamglone. Później szybki, płynny i przyjemny zjazd do Przyszowej.
Trasę powrotną doliną Słomki jechałem wyjątkowo w dół i widoki były jakieś nowe, inne niż pamiętałem z jazd pod górę.

Kapliczka między Przyszową a Świdnikiem:


Tuż obok w prześwicie bocznej drogi zauważyłem solidny bród. Wody jest dość dużo, bo ostatnio mocno padało. Nie próbowałem przejeżdżać.


W dalszej części doliny mijałem sady i pola. W sadach widać już jabłka, pojawiają się też traktory opryskujące drzewa. W jednym miejscu zaciągnąłem się takim rozpylonym środkiem, dość przyjemnie pachnącym. Na polach zboża zszarzały trochę po deszczach i czekają na żniwa. Jedno, jedyne małe pole było już posprzątane. Rolnicy przygotowują kombajny - zaglądają do środka, poklepują i obstukują narzędziami. Będzie się działo...
W Starym Sączu pokluczyłem jeszcze po uliczkach. Bardzo ładne i spokojne miejsce.


Kategoria Po robocie

Przełęcz Wilczy Dół

  d a n e    w y j a z d u 43.90 km 1.00 km teren 01:58 h Pr. śr.:22.32 km/h Pr. max:49.79 km/h Podjazdy:410 m Rower:Marin
Czwartek, 22 lipca 2010 | dodano: 22.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - podjazd na grzbiet - Januszowa - Librantowa (ok. 460 m) - Łęka - grzbiet koty 555 (ok. 550 m) - przeł. Wilczy Dół (602 m) - Mogilno - Cieniawa - Ptaszkowa - Królowa Polska - Kamionka Mł. - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słonecznie, temp. 25°C, lekki wiatr S, później bez wiatru, średnia widoczność

Po południu zebrały się chmury, trochę grzmiało i pokropił deszcz. Po 17 wyszło jednak słońce i wybrałem się na rower. Dzięki chmurom w ciągu dnia nie było tak gorąco. Rano z radia zapamiętałem zdanie typu: "Najchłodniej w Suwałkach, +30°".
Nie miałem pomysłu gdzie jechać i trasa klarowała się w czasie wyjazdu z miasta. Pojechałem na Pogórze, odwiedzić odcinki tras, gdzie nie jeździłem w tym roku. Najpierw podjazd na Librantową. Po zjeździe do Łęki - pojazd do Mogilna. Na grzbiecie 555 postój i kilka zdjęć.

Widok na N, jak widać żniwa za pasem:


Pasmo Rosochatki (po lewej) i Jodłowej Góry. Moja dalsza trasa prowadzi na przełęcz między nimi:


Za Mogilnem pojechałem na przełęcz Wilczy Dół. Końcówka podjazdu w lesie po szutrówce, stromo. Nawierzchnia, która przetrwała w dobrym stanie ostatnie powodzie pozwoliła mi wyjechać bez zsiadania z roweru. Zaciągnąłem w tym miejscu dług tlenowy, ale miałem w zapasie jeszcze jeden bieg.

Szlaczek zbożowy:


Kategoria Po robocie

Dookoła Jaworza

  d a n e    w y j a z d u 50.10 km 5.00 km teren 02:23 h Pr. śr.:21.02 km/h Pr. max:48.39 km/h Podjazdy:470 m Rower:Marin
Wtorek, 20 lipca 2010 | dodano: 20.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków - Mszalnica - Cieniawa (ok. 530 m) - Ptaszkowa - os. Podjaworze - stoki Jaworza (ok. 640 m) - przeł. (ok. 580 m) - Bogusza - Królowa Grn. - Królowa Polska - Kamionka Mł. - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, zamglenia, chwilami słońce, temp. ok. 25°C, bez wiatru, zła widoczność

Spokojna wycieczka po nieodwiedzanych w tym roku terenach. Dzisiaj dużo cieplej, ale nie ma takich upałów, jak w zeszłym tygodniu. Na widokowej trasie przez Mystków i Ptaszkową, niestety nie dopisała widoczność.


Kategoria Po robocie

Ruda Kameralna

  d a n e    w y j a z d u 94.70 km 4.50 km teren 04:24 h Pr. śr.:21.52 km/h Pr. max:62.22 km/h Podjazdy:520 m Rower:Marin
Niedziela, 18 lipca 2010 | dodano: 19.07.2010

Trasa: Tarnów - Mościce - Ostrów - Bogumiłowice - Łętowice - Biadoliny Radłowskie - Dębno - Porąbka Uszewska - Łoniowa - Złota (340 m) - Jurków - Piaski Drużków [prom] - Filipowice - Ruda Kameralna - os. Budzyń (350 m) - Borowa - Zakliczyn - Janowice [droga grzbietem na N] - Lubinka skrz. (ok. 400 m) - Rzuchowa - Świebodzin - Radlna - Nowodworze - Tarnowiec - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, okresami słońce, temp. 25-30°C, lekki wiatr W, słaba widoczność

Trochę dłuższa wycieczka po Pogórzu Wiśnickim i Rożnowskim. Pogoda zaczęła się zmieniać, od rana pojawiło się dość dużo chmur i wiatr z zachodu. Zanosiło się na burzę, ale jakoś wytrzymało do wieczora. Mimo chmur było nadal bardzo gorąco, szczególnie na wolnych podjazdach.
Przejechałem kilka nieznanych mi odcinków dróg. Odwiedziłem cmentarz z I wojny w Dębnie. Pojechałem doliną potoku Niedźwiedź i po przejechaniu przez wzgórza zjechałem do doliny Dunajca. Przez rzekę przeprawiłem się promem w Piaskach Drużkach. Prom działa od dwóch tygodni. Po zerwaniu promu musieli go przywieźć na platformie, z dołu rzeki.
Przyjemny jest odcinek prowadzący leśną doliną do Rudy Kameralnej i później zjazd przez Borową. Dużo zieleni, mało zabudowań, trochę dacz, ładne widoki.
Koło leśniczówki Bodzantówka zatrzymałem się na odpoczynek. Na drodze dość duży ruch, chyba w kierunku Jeziora Rożnowskiego. Od południa było słychać dalekie odgłosy burzy.
Dalsza trasa wg standardu. Pod sklepem w Janowicach zatrzymałem się i posiedziałem jakiś czas pijąc i obserwując podsklepowe życie. Wyjazd na Lubinkę dla odmiany drogą grzbietową. Na osłoniętym od wiatru podjeździe bardzo gorąco.


Kategoria Tak na pół dnia

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 35.30 km 4.30 km teren 01:35 h Pr. śr.:22.29 km/h Pr. max:52.84 km/h Podjazdy:320 m Rower:Marin
Sobota, 17 lipca 2010 | dodano: 19.07.2010

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 370 m) [szlak rowerowy] - Łękawka - Kol. Łękawica - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Bezchmurnie, upał, temp. 30-28°C, lekki wiatr SE, słaba widoczność

Wycieczka po okolicy. Pojechałem pod wieczór, było już trochę chłodniej. Spokojna jazda po szosie z terenowymi przerywnikami.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Do miasta

  d a n e    w y j a z d u 5.60 km 0.00 km teren h Pr. śr.: km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Sobota, 17 lipca 2010 | dodano: 19.07.2010

Do sklepu ogrodniczego.


Kategoria Dojazdy

Grybów

  d a n e    w y j a z d u 56.40 km 3.00 km teren 02:46 h Pr. śr.:20.39 km/h Pr. max:65.27 km/h Podjazdy:590 m Rower:Marin
Czwartek, 15 lipca 2010 | dodano: 15.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Ptaszkowa (ok. 520 m) - Grybów - wzgórze na W (ok. 550 m) - Stara Wieś - Krużlowa - Karczyska - Mogilno (ok. 530 m) - Koniuszowa - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, lekkie przymglenia na horyzoncie, upał, temp. 32-27°C, lekki wiatr NE, później bezwietrznie, średnia widoczność

Kontynuując temat cmentarzy, dzisiaj pojechałem do Grybowa. Jechałem znów przez upał. Nad potokami kręcą się ludzie, niektórzy po prostu siedzą w wodzie. Asfalt pokryty plamami wytopionej smoły i pasami smoły niesionej dalej przez koła samochodów. Opony w takich miejscach mlaskają. Pojawiły się też odpowiedniki zimowych dziur - roztopiony asfalt przylepia się do koła, odrywa się i powstaje dziura. Oderwany kawałek jest rozgniatany i przylepia się dalej, tworząc grudy.
W Grybowie najpierw dość długo szukałem cmentarza nr 129. Leży przy osiedlowej dróżce, na wznoszącym się terenie. Cmentarz jest zbudowany na trzech tarasach:


Drugi cmentarz mieści się na terenie cmentarza miejskiego. Jest duży, pochowano na nim ponad 700 żołnierzy:




Droga na cmentarz wznosi się na zbocze wzgórza na zachód od miasta. Skoro tutaj się znalazłem należało kontynuować jazdę w górę. Po kilkuset metrach dotarłem do cmentarza żydowskiego. Jest porządnie ogrodzony, ale całkowicie zarośnięty drzewami, krzakami i chaszczami. Na tym cmentarzu znajduje się mały cmentarz wojenny, oznaczony jako 130a - kilka grobów żołnierzy narodowości żydowskiej. Ze względu na wysokie ogrodzenie i chaszcze zrezygnowałem z poszukiwań.
Pchałem rower i czasami jechałem do góry polami, korzystając z odcinków dróg, śladów po przejeździe ciągników i na przełaj. Widoki coraz szersze. W końcu dotarłem na szczyt, jak się okazało najwyższy punkt wycieczki. Zatrzymałem się na zachodnim wierzchołku. Ładne, widokowe miejsce.

Widok na wschód, widać drugi wierzchołek z krzyżem a po prawej Chełm (780 m):


Widok na południe - bliżej Koziniec (560 m), którego zboczami wspina się kolej do Nowego Sącza, w tle pasmo Jaworza (882 m):


Po zjeździe do Krużlowej powrót przez Mogilno. W Sączu znów większy upał, może to przez zatrzymywanie się na światłach.


Kategoria Po robocie

Za Majdan

  d a n e    w y j a z d u 72.50 km 2.50 km teren 03:28 h Pr. śr.:20.91 km/h Pr. max:58.02 km/h Podjazdy:620 m Rower:Marin
Środa, 14 lipca 2010 | dodano: 14.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - os. Klimkówka (ok. 490 m) - Jelna - skrz. z szosą 975 - Gródek n/Dunajcem - Bartkowa - Posadowa - przeł. (ok. 400 m) - Paleśnica - Dzierżaniny (ok. 410 m) - Roztoka - Gierowa [droga prawym brzegiem Łososiny] - Łososina Dln. - Bilsko - przeł. św. Justa (ok. 370 m) - Tęgoborze - Wielogłowy - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, upał, temp. 33-24°C, lekki wiatr N, później bezwietrznie, średnia widoczność

Kolejna wycieczka w upalny dzień. Tym razem na Pogórze Rożnowskie. Pojechałem pętlą wokół jeziora Rożnowskiego, ale rozszerzoną jeszcze na północ o górę Majdan. Na trasie było 4 podjazdy.
Przejeżdżając przez te tereny postanowiłem odwiedzić leżące przy samej szosie cmentarze z I wojny. Mijając je samochodem co tydzień od lat jakoś nigdy ich nie oglądnąłem z bliska. Wszystkie trzy cmentarze znajdują się na terenie cmentarzy parafialnych.

Pierwszy cmentarz w Podolu, nr 356:



Kolejne dwa są w Paleśnicy, blisko siebie. Obydwa są bardzo zadbane, opiekuje się nimi miejscowa szkoła.

Cmentarz nr 296:


Cmentarz nr 295 leży na skarpie ponad szosą:



Z Paleśnicy podjechałem na górę, gdzie znajduje się sympatyczna wieś Dzierżaniny. Centrum leży na dziale łączącym Majdan i pasmo Mogiły. Zjazd do doliny Dunajca stromy, długi i kręty, z dobrą nawierzchnią.
Rozpocząłem powrót. Do Łososiny dojechałem prawym brzegiem rzeki, miejscami kombinując. W jednym miejscu brak drogi, jest tylko dzika ścieżka skrajem pola. Później odcinek rozrytego przez spychacz pasa, którym prawdopodobnie będzie prowadzić odnowiona po powodzi droga.
Wyjechałem na przełęcz św. Justa przez Bilsko. Po przepuszczeniu konwoju kilkudziesięciu samochodów ruszyłem "czerwoną" szosą do Sącza.


Kategoria Po robocie

Stokówki Pasma Radziejowej

  d a n e    w y j a z d u 78.30 km 20.80 km teren 04:17 h Pr. śr.:18.28 km/h Pr. max:52.37 km/h Podjazdy:1200 m Rower:Marin
Wtorek, 13 lipca 2010 | dodano: 13.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - Barcice - Rytro - dol. Małej Roztoki - przeł. Żłobki (1106 m) - stokówka trawersująca od S Radziejową i Złomisty Wierch - dol. Czarnej Wody - Jaworki - Szlachtowa - Szczawnica - dol. Sopotnickiego Potoku - grzbiet główny na W od Skałki (ok. 900 m) - dol. Majdańskiego Potoku - Obidza - Jazowsko - Gołkowice Dln. - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, trochę obłoków konwekcyjnych, temp. 33-25°C, w górach miejscami chłodniej, bez wiatru, średnia widoczność

Dzisiaj wybrałem trasę górsko - terenową: kluczenie po stokówkach Pasma Radziejowej. Po szosowym dojeździe do Rytra rozpocząłem długi podjazd na przełęcz Żłobki. Leśna droga prowadzi stokami doliny Małej Roztoki. Podjazd początkowo jest łatwy i przyjemny, ale stopniowo jest coraz bardziej stromo. Nawierzchnia i prowadzenie drogi są dobre, ale suma podjazdu, 800 metrów, daje w kość. Na drodze spotkałem trochę maszyn budowlanych, niektóre odcinki są teraz naprawiane, równane i wysypywane żwirem. Minąłem też kilku schodzących mężczyzn, chyba robotników pracujących przy tej budowie.
W końcu dotarłem na górę. Na przełęczy spotkałem dwa pieski. Nigdzie nie szły, po prostu stały, może na kogoś czekały. Z przełęczy pojechałem na nieznane przeze mnie drogi leśne na południowych stokach. Tutaj był trochę ładniejszy odcinek, bez ingerencji maszyn budowlanych. Stopniowo przybywało śladów zwózki drzewa. Na drogach było sucho i pyliście. Przed bardziej stromym odcinkiem, na wylesionym odcinku grzbietu zatrzymałem się, żeby odpocząć, rozglądnąć się i zrobić zdjęcia.

Droga ostro zakręca i stromo schodzi bocznym grzbietem w kierunku Kotelnicznego Potoku:


Radziejowa i za drzewkiem dwa szczyty Rogaczy:


Nad Słowacją i nad Tatrami zaczęły się tworzyć chmury burzowe. Nie wiem czy tam padało, ale ta ciekawa chmura rozbiła się chyba o niewidzialną barierę wyżu:


Dalszy zjazd krętą stokówką, niezbyt szybki, w miarę moich możliwości. Na zakręcie w jarze nabrałem zimnej wody do picia. Później coraz szybciej w dół. Przemknąłem przez turystyczne Jaworki.
Ze Szczawnicy miałem plan pojechać na przełęcz Przysłop i zjechać do doliny Dunajca, skracając drogę "czerwoną" szosą. Niestety w dolinie Sopotnickiego Potoku przegapiłem odbicie na przełęcz i pojechałem dalej w głąb. Starając się naprawić błąd po jakimś czasie odbiłem na grzbiet korytem małego potoku, czyli na wycieczce pojawił się hardcore. Szybko przekonałem się jaki ciężki mam rower i jakie słabe ręce. Plus był taki, że mogłem nabrać kolejny zapas wody. Po jakimś czasie spotkałem starą, zarośniętą drogę stokową i zrezygnowałem z przebijania się wprost w górę. Dobrze zrobiłem, bo po kilkuset metrach marszu z rowerem dotarłem do grzbietu z czerwonym szlakiem, dość wysoko ponad przełęczą. Niestety nie była to przełęcz, którą miałem w planach, tylko kolejna na wschód. Trudno, słońce już zaszło i trzeba było wracać najkrótszą, znaną już niestety drogą.
Zjazd do Obidzy stromy i zjeżdżam bardzo wolno. Zaczynają się domy i lepsza droga. W Jazowsku włączyłem oświetlenie, napiłem się (wody) i wykonałem "śmiały manewr szosowy" do domu.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Krzyżówkę

  d a n e    w y j a z d u 67.30 km 0.00 km teren 02:40 h Pr. śr.:25.24 km/h Pr. max:50.77 km/h Podjazdy:640 m Rower:Marin
Poniedziałek, 12 lipca 2010 | dodano: 12.07.2010

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Górna - Bogusza - przeł. (ok. 580m) - Binczarowa - Florynka - Polany - Berest - przeł. Huta (ok. 740m) - Krzyżówka - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoczki, temp. 30-25°C, bez wiatru, dobra widoczność

Szosowa pętla w upalny dzień. Ludzie moczą się w potokach wzdłuż drogi.
Na odcinku od Florynki na przełęcz Huta temperatura jest dużo niższa. Z lasu i z bocznych jarów spływa chłodne powietrze.
Z Huty szybka jazda w kierunku zachodzącego słońca.


Kategoria Po robocie