Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:323.70 km (w terenie 14.00 km; 4.32%)
Czas w ruchu:15:16
Średnia prędkość:21.20 km/h
Maksymalna prędkość:56.90 km/h
Suma podjazdów:2940 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:46.24 km i 2h 10m
Więcej statystyk

Pętla za Łyżkę

  d a n e    w y j a z d u 54.40 km 0.00 km teren 02:27 h Pr. śr.:22.20 km/h Pr. max:55.31 km/h Podjazdy:550 m Rower:Marin
Czwartek, 29 kwietnia 2010 | dodano: 29.04.2010

Trasa: Nowy Sącz - Stary Sącz - Gołkowice Dln. - Olszanka - Olszana - Jadamwola - Łukowica - Roztoka - os. Na Groniu (690 m) - dol. Słomki - Kanina - Wysokie (ok. 640 m) - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki warstwowe, temp. 20-15°C, bezwietrznie, dobra widoczność

Dzisiaj zrobiło się naprawdę ciepło. Pierwszy raz w tym roku pojechałem w letniej koszulce z krótkim rękawem.
Trasa asfaltowa przez odkryte tereny Beskidu Wyspowego. Obszary rolnicze są zajęte w większości przez sady. Na granicy wsi Jadamwola i Łukowica:


Kucyki w krainie sadów:


Przydrożna kapliczka w dolinie powyżej Łukowicy:


Po wyjechaniu z doliny na grzbiecie, Na Groniu, pod górą Łyżka:


Dalej był piękny zjazd do doliny Słomki. Wąski, kręty i dość stromy asfalt sprowadza szybko 200 metrów niżej. Rozległe widoki na pola, rozrzucone po zboczach osiedla i wybijające się wyżej zalesione kopy. Po krótkim i treściwym podjeździe do Kaniny, główną czerwoną szosą pojechałem w stronę Sącza. Po drodze znów widoki, również na Tatry.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Krzyżówkę

  d a n e    w y j a z d u 64.70 km 3.00 km teren 02:48 h Pr. śr.:23.11 km/h Pr. max:48.85 km/h Podjazdy:720 m Rower:Marin
Środa, 28 kwietnia 2010 | dodano: 28.04.2010

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Krzyżówka [przez wieś] - przeł. Huta (ok. 740 m) - Berest, os. Skoroniste - Cygańskie Pola (ok. 680 m) - Kamianna - przeł. nad Kotowem (ok. 680 m) - przeł. pod Działem (ok. 730m) - Bogusza - Królowa Górna - Królowa Polska - Jamnica - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słonecznie, temp. 15-10°C, bezwietrznie, miejscami lekki N, dobra widoczność

Dłuższa trasa na wschód od Sącza. Po drodze kilka przełęczy, nazbierało się dość dużo podjazdów.
Wyjazd na przełęcz Huta główną szosą na Krynicę. Jechało mi się dość łatwo i szybko, być może pomagał północny wiatr. W Nawojowej malowali pasy na jezdni więc ominąłem blokadę poboczem i chodnikiem. Z Huty w dół wyremontowaną niedawno drogą na Grybów. Nawierzchnia bardzo dobra, dużo fajnych zakrętów, ale na moim rowerze nie rozpędziłem się tam zbytnio. Niestety w kilku miejscach powraca problem tego odcinka - osuwiska. Na razie tylko małe pęknięcia asfaltu nad jarami. Później leśna droga na Cygańskie Pola i tam w spokojnym miejscu zrobiłem postój. Wreszcie nie słychać samochodów, tylko ptaki:



Po zjeździe do Kamiannej podjazd na przełęcz nad Kotowem, znów nowym asfaltem. Dalej trawers Działu i przejazd przez grzbiet pasma Czerszli i Tokarni. Zrobiło się trochę chłodno. Od tego miejsca cały czas w dół do Nowego Sącza, goniąc zachodzące słońce.


Kategoria Po robocie

Dwa grzbiety

  d a n e    w y j a z d u 41.30 km 1.00 km teren 02:14 h Pr. śr.:18.49 km/h Pr. max:51.27 km/h Podjazdy:390 m Rower:Marin
Czwartek, 22 kwietnia 2010 | dodano: 22.04.2010

Trasa: Nowy Sącz - Wielogłowy - most na Dunajcu - Biała Woda - Zawadka (ok. 460 m) - Chomranice [w górę Smolnika] - Krasne Potockie - szosa 28 - Trzetrzewina - Chochorowice - Niskowa - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, chłodno, temp. 10-5°C, lekki wiatr N, dobra widoczność

Nie miałem do ostatniej chwili pomysłu na trasę. Wyjeżdżając z miasta zdecydowałem się jechać do Tęgoborzy i na przełęcz w Zawadce. Ruch na czerwonej drodze dość duży. W okolicy mostu na Dunajcu w Kurowie zatrzymałem się dwa razy żeby zrobić zdjęcia podmokłych obszarów górnego końca Jeziora Rożnowskiego. Teren jest okresowo zalewany, więc rządzi tu przyroda. Główna droga z Nowego Sącza przecina tutaj dolinę prowadząc po nasypie do mostu.



Po przejechaniu mostu zrobiłem zdjęcie Dąbrowskiej Góry na drugim brzegu:


Wśród sadów Białej Wody podjechałem na przełęcz miedzy Białowodzką Górą a Chełmem. Sady jeszcze nie kwitną, ale jest dużo zieleni i kwiatków.
Drugim etapem był wyjazd na grzbiet Wysokiego przez wieś Krasne Potockie. Dużo widoków i otwartych terenów. Po dojechaniu do szosy na Limanową podjechałem kawałek do serpentyn i odbiłem w leśną drogę. Myślałem, że będzie to skrót w poziomie i w pionie do drogi na Trzetrzewinę. Po 200 metrach dojechałem do ukrytego w lesie cmentarza ofiar II wojny światowej. Cmentarz jest bardzo starannie utrzymany, o tej porze prawie cały, łącznie z alejkami porośnięty kwitnącymi pierwiosnkami. Nie robiłem zdjęć, bo w lesie było już za ciemno.
Droga się urwała ale ja uparcie poprowadziłem rower na przełaj przez las i kilka jarów. Udało się dojść do mojej drogi, ale nie był to skrót.
Dalej piękny, widokowy zjazd do doliny Dunajca. Szkoda tylko, że robiła się już szarówka.
Trasa dość górzysta. Niestety z powodu ochłodzenia ludzie zaczęli palić w piecach i niestety nie drewnem ani nie węglem. Szczególnie na podjazdach nawdychałem się...

Na koniec szlaczek z końcowego etapu wycieczki:


Kategoria Po robocie

Pętla przez Krużlową i Korzenną

  d a n e    w y j a z d u 53.50 km 0.00 km teren 02:14 h Pr. śr.:23.96 km/h Pr. max:56.90 km/h Podjazdy:370 m Rower:Marin
Wtorek, 20 kwietnia 2010 | dodano: 20.04.2010

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Ptaszkowa (ok. 520 m) - Krużlowa - Chodorowa - Wojnarowa - Korzenna - Trzycierz - Łęka - Librantowa (ok. 450 m) - dol. Naściszówki - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, temp. 15-11°C, lekki wiatr N, słaba widoczność

Szosowa jazda dolinami, bez trudniejszych podjazdów. Dość dużo dobrych asfaltów więc jechało się szybko. Północny wiatr specjalnie nie przeszkadzał a nawet pomógł na początku trasy. Końcówka stromego zjazdu do Krużlowej z dziurami. Dalej do Chodorowej stary i wyboisty asfalt, ale jedzie się dobrze bo z góry.
Na trasie głównie pola i wsie. Na zboczach, skarpach, w rowach i na przydomowych trawnikach łany wiosennych kwiatów: najwięcej pierwiosnków, trochę zawilców, dużo ogrodowych żonkili, czasem uciekających z ogrodów np. do rowu.
Na długim, łagodnym podjeździe doliną Wojnarówki na Łękę jadę wprost na tarczę zachodzącego słońca, które zmienia się z bladobeżowego na miedziany. Zastanawiam się czy kolor horyzontu i słońca może być skutkiem pyłów z wulkanu na Islandii. Szkoda, że mimo wielu informacji w mediach nie można na ich podstawie rozstrzygnąć takich przyziemnych problemów w praktyce.
W Sączu na mostku na Łubince trafiam akurat na koniec zachodu - górny, czerwonomiedziany skrawek słońca chowa się za lasem (a może w lesie) na Gródku. Zatrzymuję się, cała akcja trwa kilkanaście sekund.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Porębę

  d a n e    w y j a z d u 23.80 km 0.00 km teren 01:07 h Pr. śr.:21.31 km/h Pr. max:47.95 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Sobota, 10 kwietnia 2010 | dodano: 12.04.2010

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - szosa 977 (ok. 310 m) - Poręba Radlna - Nowodworze - Tarnowiec - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, krążą ciemne chmury, temp. 10-7°C, lekki wiatr NW, słaba widoczność

Dzień katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.

Pogoda była niepewna, krążyły ciemne chmury, kropiło, przez chwilę podobno padał nawet grad. Pod wieczór wyjechałem na krótką przejażdżkę. Na wschodzie, tam gdzie miałem jechać, wisiała ciemnogranatowa chmura. Zanim dojechałem do tej chmury, w Skrzyszowie, z prawej zaczęła naciskać na mnie inna, mała chmura z długimi warkoczami deszczu. Odbiłem więc w ostatniej chwili na S, na drogę do Łekawicy. Złapałem tylko kilka kropel deszczu.
Trasa w całości asfaltowa, miejscami mokro. Na Górę św. Marcina wyjechałem wyjątkowo główną drogą.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 29.20 km 7.00 km teren 01:34 h Pr. śr.:18.64 km/h Pr. max:50.77 km/h Podjazdy:270 m Rower:Marin
Niedziela, 4 kwietnia 2010 | dodano: 06.04.2010

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - os. Czermanicha - Trzemeska Góra (ok. 370 m) - Łękawka - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, temp. 16°C, silny wiatr S, dobra widoczność

Wielkanoc.
Krótka wycieczka po okolicy. Silny porywisty wiatr utrudniał jazdę w pierwszej części trasy. Wyjazd z Szynwałdu na Trzemeską Górę polnymi drogami. W lesie, mimo suszy, miejscami zakwitły zawilce. W polach nad Łękawką spotkałem duże (12 sztuk) stado saren. Uciekały bez pośpiechu przede mną, ale w tę samą stronę, w którą jechałem. Dzięki temu widziałem je przez kilka minut.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Rychwałd

  d a n e    w y j a z d u 56.80 km 3.00 km teren 02:52 h Pr. śr.:19.81 km/h Pr. max:51.27 km/h Podjazdy:400 m Rower:Marin
Sobota, 3 kwietnia 2010 | dodano: 06.04.2010

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Trzemesna (ok. 370 m) - Karwodrza - Tuchów - os. Garbek - Meszna Opacka - Rychwałd (ok. 450 m)- Lubinka [grzbiet z lasem] - Szczepanowice - Błonie - Zgłobice - Zbylitowska Góra - Mościce [N obwodnica Tarnowa] - ul. Jana Pawła II - dom
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, później bezchmurnie, temp. 12°C, lekki wiatr W, średnia widoczność

Wielka Sobota.
Odwiedziny kolejnych znanych terenów po zimie. Na drogach mały i bardzo mały ruch. W mijanych miejscowościach cisza i przedświąteczny spokój. Trasa prowadziła przez pogórze i częściowo dookoła Tarnowa. Chcąc nie chcąc po drodze były cmentarze z I wojny.
Po dojechaniu do Tuchowa standardową trasą przez Trzemesną, rozpocząłem podjazd w kierunku Rychwałdu. Przed Meszna Opacką zatrzymałem się przy cmentarzu nr 158. Cmentarz jest dobrze zagospodarowany i utrzymany. Na krzyżu centralnym jest duża, barwna figura Jezusa:


Leży tutaj kilku żołnierzy z Legionów Polskich:


Inny z cmentarzy na trasie - nr 188 w Rychwałdzie. Jest nieduży, leży na widokowym grzbiecie ponad doliną Białej:


Na koniec jeden z bardziej monumentalnych cmentarzy w okolicy - nr 199 w Błoniu:



Dalsza droga prowadzi działem wodnym, łagodnie w dół. Dojeżdżam do Zakładów Azotowych w Mościcach i żeby jeszcze trochę pojeździć wybieram drogę ścieżkami rowerowymi wzdłuż północnej obwodnicy Tarnowa. W okolicy Mościc, może z powodu tych ścieżek, spotykam wielu rowerzystów. Ścieżki rowerowe okazują się bardzo niewygodne, wolne i męczące. Jadę nimi z krótkimi przerwami aż na Rzędzin. Dobrze, że nie muszę na co dzień z nich korzystać.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili