Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:669.75 km (w terenie 62.50 km; 9.33%)
Czas w ruchu:32:07
Średnia prędkość:20.85 km/h
Maksymalna prędkość:65.90 km/h
Suma podjazdów:5190 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:51.52 km i 2h 28m
Więcej statystyk

Dolina Paleśnianki

  d a n e    w y j a z d u 66.00 km 6.40 km teren 03:14 h Pr. śr.:20.41 km/h Pr. max:59.98 km/h Podjazdy:530 m Rower:Marin
Wtorek, 30 czerwca 2009 | dodano: 30.06.2009

Trasa: Nowy Sącz - dol. Naściszówki - Librantowa - Łęka - Siedlce (ok. 500 m) - placówka WP - Miłkowa - Przydonica - Posadowa [szosa 975] - os. Posadowa Góra (ok. 390 m) - Paleśnica - dol. Paleśnianki - Bukowiec - Żebraczka (ok. 500 m) - os. Mieściska - Berdychów - placówka WP - Siedlce - Łęka - dol. Łubinki W - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pozostałości chmur burzowych, gorąco i parno, temp. 30-22°C, bezwietrznie, słaba widoczność

W ramach likwidowania białych plam na mapie postanowiłem przejechać górną część doliny Paleśnianki. Reszta wycieczki to dojazd w ten rejon i powrót, ale za to w ciekawym i dość pofalowanym terenie.
Pogoda typowo czerwcowo-lipcowa: parno i gorąco, bez wiatru. Na pojazdach i na postojach lało się ze mnie, na zjazdach było tylko trochę chłodniej.
Sama dolina Paleśnianki stopniowo się cywilizuje, ale w porównaniu z sąsiednimi terenami nadal ma swój klimat. Środkowy odcinek jeszcze nie ma asfaltu. Tuż przy drodze, właściwie przypadkiem natknąłem się na "słynny" wodospad. Jest to właściwie próg skalny o wysokości 1 - 1,5 m. Jak na pogórza jest to rzadkość:


Po wyjeździe na Bukowiec pojechałem w stronę Sącza, aż do Siedlec, działem wodnym. Niestety grzbiety wzgórz biegną w poprzek działu, więc droga jest kręta i składa się z krótkich ale dość licznych zjazdów i podjazdów. Większość trasy do głównej drogi do Siedlec to wyasfaltowane wąskie drogi. Wzgórza są pokryte przeważnie polami więc jest bardzo widokowo.

Kapliczka na kolejnym siodle w okolicy osiedla Mieściska:


Kategoria Po robocie

Wysokie i dolina Smolnika

  d a n e    w y j a z d u 43.70 km 1.30 km teren 02:03 h Pr. śr.:21.32 km/h Pr. max:49.32 km/h Podjazdy:400 m Rower:Marin
Poniedziałek, 29 czerwca 2009 | dodano: 29.06.2009

Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640m) - Kanina - Raszówki - Góra Płonki - grzbiet nad Pisarzową - Męcina - Chomranice - Marcinkowice [szosą] - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, resztki chmur burzowych, temp. 25-20 st. C, bezwietrznie, średnia widoczność

W ciągu dnia była burza, ale późnym popołudniem drogi przeschły i chmury zanikły. Przyjemna wycieczka w słońcu, z widokami.


Kategoria Po robocie

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.90 km 0.50 km teren 00:59 h Pr. śr.:23.29 km/h Pr. max:34.25 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Marin
Sobota, 27 czerwca 2009 | dodano: 29.06.2009

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - krzyż - droga nad Skrzyszowem - Skrzyszów - ul. Skrzyszowska - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, bez wiatru, temp. 22 st. C, średnia widoczność

Wyjazd na koniec dnia.
W Skrzyszowie trwa usuwanie szkód po powodzi. W kilku miejscach strażacy pompują wodę. Na niektórych domach ślady po wodzie sięgają parapetów. W jednym miejscu widziałem przewrócone przez wodę ogrodzenie.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pętla przez Kamianną

  d a n e    w y j a z d u 58.20 km 0.00 km teren 02:25 h Pr. śr.:24.08 km/h Pr. max:61.65 km/h Podjazdy:560 m Rower:Marin
Czwartek, 18 czerwca 2009 | dodano: 18.06.2009

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Górna - Bogusza - przeł. (ok. 580m) - Binczarowa - Florynka - Polany - przeł. (ok. 680 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 25-30 st. C, lekki wiatr W, średni S, dobra widoczność

Miałem jechać w odwrotną stronę i krócej, odbijając pod Działem na Boguszę. Zagapiłem/zamyśliłem się w Sączu i wjechałem w dolinę Kamionki.
Ciepło i słonecznie, piękne widoki. Trwają sianokosy. Ładny odcinek drogi przez pola i las do Kamiannej. Później dość długi podjazd zniszczonym asfaltem na przełęcz i zjazd do Kotowa. W Kotowie, na zjeździe wpadłem w chmurę małych, jasnych muszek. Są dość niebezpieczne bo wpadają do oczu.
Najdłuższe dni, piękna pogoda, ciepło - w sumie całą zimę czeka się na taki czas.


Kategoria Po robocie

Obidza

  d a n e    w y j a z d u 95.90 km 6.70 km teren 04:11 h Pr. śr.:22.92 km/h Pr. max:45.42 km/h Podjazdy:670 m Rower:Marin
Środa, 17 czerwca 2009 | dodano: 17.06.2009

Trasa: Nowy Sącz - Barcice - Rytro - Młodów - Piwniczna Zdrój - Kosarzyska - Sucha Dolina - przeł. Obidza (931 m) - Pokrywisko (975 m) - Rusinowski Wierch (830 m) - Jaworki - Szlachtowa - Szczawnica - Krościenko - Tylmanowa - Zabrzeż - Łącko - Jazowsko - Gołkowice Dln. - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 25-17°C, średni wiatr NW, zanikający, dobra widoczność

Pętla wokół pasma Radziejowej. Długie odcinki jazdy dolinami Popradu i Dunajca ale był też górsko - terenowy przejazd przez przełęcz Obidzę.
Za Piwniczną skręciłem w dolinę Czercza. Tutaj ruch bardzo mały, za to wciąż do góry. Do najwyższych domów na Obidzy jest droga asfaltowa, betonowa albo z dziurkowanych betonowych płyt. Dzięki temu udało mi się wyjechać na dwa najbardziej strome progi - przed Suchą Doliną i przed Obidzą.
W górnej części Suchej Doliny droga przekracza mały potoczek. Taki widok to już rzadkość w polskich górach:


Do Jaworek zjechałem grzbietem, po którym biegnie czerwony szlak.



Na prawo dolina Czarnej Wody i Beskid Sądecki - Złomisty Wierch (po lewej) i Radziejowa. Bliżej Pokrywisko z zarastającymi halami:


Na lewo dolina Białej Wody i Małe Pieniny. Widać najwyższy szczyt Pienin - Wysoką:



Dolina Białej Wody ze skałkami i śladami tarasów dawnych pól. Jest kierdel owiec...


więc musi być też bacówka z koszarem:


Końcówka zjazdu do Jaworek prowadzi starą drogą obok kapliczki (szlak schodzi wcześniej na lewo). W kilku miejscach jazda po wyboistych progach, wystających kamieniach i skałkach.
Zjazd do Szczawnicy przyjemny, widokowy, nie wymaga prawie pedałowania. Później już "tylko" śmiały manewr szosowy do Sącza. 50-cio kilometrowy odcinek doliną Dunajca jest również bardzo atrakcyjny, ale ze względu na zmierzch i uciekający czas pełnił dzisiaj głównie rolę dojazdu.


Kategoria Po robocie

Mogilno

  d a n e    w y j a z d u 38.60 km 0.50 km teren 01:40 h Pr. śr.:23.16 km/h Pr. max:56.36 km/h Podjazdy:350 m Rower:Marin
Poniedziałek, 15 czerwca 2009 | dodano: 15.06.2009

Trasa: Nowy Sącz - dol. Naściszówki - Librantowa - Łęka - Trzycierz - Korzenna [droga do Krużlowej] - Mogilno (ok. 530 m) - dol. Łubinki - Paszyn [szosa 28] - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki i rosnące chmury burzowe, temp. ok. 25°C, lekki wiatr SE, dobra widoczność

Spokojna wycieczka bez konkretnego planu. Droga do Korzennej po gładkim, nowym asfalcie. Na grzbiecie, podczas podjazdu na Mogilno rozległe widoki.
Ciepło, chwilami nawet gorąco. Na niebie tworzyły się dwie chmury burzowe, ale nie zdążyły przed zachodem słońca.


Kategoria Po robocie

Góra św. Marcina

  d a n e    w y j a z d u 20.30 km 2.50 km teren 00:54 h Pr. śr.:22.56 km/h Pr. max:50.27 km/h Podjazdy:170 m Rower:Marin
Czwartek, 11 czerwca 2009 | dodano: 13.06.2009

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - grzbiet Góry św. Marcina na S - Góra św. Marcina (384 m) - Tarnów
Pogoda: Zbierające się chmury przed burzą, temp. ok. 25°C, lekki wiatr E, średnia widoczność

Boże Ciało.

Po obiedzie zaczęły się gromadzić chmury. Na podjeździe na Górę św. Marcina od SW zaczęła mnie naciskać ciemna, burzowa chmura. Do domu zajechałem wraz z pierwszymi kroplami ulewy.
W różnych parafiach procesje odbywają się o różnych porach. Ze względu na burze może to mieć znaczenie praktyczne. Wg moich obserwacji z trasy:
Skrzyszów - rano
Łękawica - rano
Łękawka - po południu
Zawada - rano


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 21.75 km 0.00 km teren 00:49 h Pr. śr.:26.63 km/h Pr. max:34.25 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Marin
Środa, 10 czerwca 2009 | dodano: 13.06.2009

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - krzyż - droga nad Skrzyszowem - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, obłoki i resztki chmury burzowej, temp. ok. 16 st. C, bezwietrznie, średnia widoczność

Wieczorny przejazd po przejściu popołudniowej burzy. Nie miałem dużo czasu, więc dość szybko.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Ostra i Szkiełek

  d a n e    w y j a z d u 71.50 km 7.40 km teren 04:10 h Pr. śr.:17.16 km/h Pr. max:65.90 km/h Podjazdy:730 m Rower:Marin
Wtorek, 9 czerwca 2009 | dodano: 09.06.2009

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [szosą] - Marcinkowice - Chomranice - Męcina - Pisarzowa - Mordarka - Limanowa - Stara Wieś - przeł. Cichoń-Ostra (ok. 800 m) - Ostra (925 m) - os. Jeżowa Woda - Szkiełek (749 m) - Łukowica - Stronie - Mokra Wieś - Gostwica - Brzezna - Podrzecze - Świniarsko - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 25-22°C, dość silny wiatr SE, słabnący wieczorem, dobra widoczność

Szosowy wyjazd na przełęcz Cichoń - Ostra. Słońce, dobra temperatura, gładkie szosy, sprawne podjazdy i płynne zjazdy, nawet wiatr pomaga w jeździe.
Od przełęczy przejazd/przejście grzbietu Ostrej Góry i Szkiełka. Widok na Modyń z podejścia na Ostrą:


Dalsza trasa grzbietem prowadzi przez lasy i rozrzucone osiedla. Na tym odcinku jest wyznaczony szlak zielony, ale droga jest dość zawiła i mylna. Ścieżki miejscami nieużywane i zarośnięte. Na niektórych odcinkach musiałem prowadzić rower i czas jakoś szybko mi uciekał. Generalnie rozsądniej wybrać się w te tereny pieszo.
Ze Szkiełka zjechałem już po zachodzie słońca. Z Łukowicy szybki powrót asfaltem do Sącza.


Kategoria Po robocie

Lasy Radłowskie

  d a n e    w y j a z d u 103.50 km 22.70 km teren 04:50 h Pr. śr.:21.41 km/h Pr. max:46.60 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Niedziela, 7 czerwca 2009 | dodano: 08.06.2009

Trasa: Tarnów - Mościce - Wierzchosławice - Szujec - lasy - Brzeźnica - łąki wzdłuż Kisieliny - Bór - las - Str. Folwark - Jadowniki Mokre - Wola Przemykowska - Natków - Wola Rogowska - Nowopole - ujście Dunajca - Pałuszyce - Demblin - Miechowice - Wietrzychowice - Pasieka Otfinowska - prom na Dunajcu - Otfinów - Gorzyce - Borek - Dąbrowa Tarnowska - Żelazówka - Kobierzyn - Śmigno - Pawęzów - Krzyż - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, temp. 20-25°C, lekki wiatr W, średnia widoczność

W sobotę w nocy przyszło ocieplenie i warunki do jazdy w niedzielę były bardzo dobre. Na trasie wszędzie soczysta zieleń lasów, zagajników i niekoszonych jeszcze łąk.
Moim celem był przejazd przez lasy radłowskie z S na N oraz przy okazji ujście Dunajca do Wisły.

W lasach jechałem szybkimi szutrówkami, ułożonymi przeważnie w kratownicę. W niektórych miejscach musiałem na przełaj szukać dalszej drogi. Ciekawy był odcinek na przełaj przez grzbiet wydmy pośród podmokłego lasu.

Długie, szybkie, szutrowe proste:


W lasach jest kilka stawów. Na mojej trasie był tylko jeden, niewielki:


Pomiędzy Brzeźnicą z Borem jechałem pasem łąk między rzeczką Kisieliną a granica lasu:


Krzyż w Starym Folwarku, postawiony na pamiątkę bitwy ze Szwedami w 1656r.:


Nizina Nadwiślańska to równina. Za Wisła widać nieśmiałe wzniesienia Płaskowyżu Proszowickiego. Natomiast na południe widać pięknie Karpaty: ciemny pas zalesionych Beskidów a nad nim dwa razy wyższy grzebień ośnieżonych Tatr. Tego się nie spodziewałem - w takim niegórskim miejscu można mieć dom z widokiem na Tatry.
Klucząc po wioskach nad Wisłą a później po nadrzecznych łąkach dotarłem w końcu do cypla w widłach dwóch rzek. Końcówka ścieżką przez szuwary i pokrzywy o wysokości do 1,5 m. Po lewej Wisła, po prawej Dunajec, na wprost już tylko Wisła. Na oko Dunajec jest w tym miejscu szerszy od Wisły. W miejscu połączenia jest przeprawa promowa z Ujścia Jezuickiego do Opatowca.


Kapliczka mijana w drodze między Pałuszycami a Demblinem:


Dojeżdżając do przeprawy promowej w Otfinowie, tuż przy wale przeciwpowodziowym natknąłem się na cmentarz z I wojny światowej nr 256. Przez jakiś czas linia frontu przebiegała przez Dunajec.


Po przeprawie na drugą stronę Dunajca jechałem do Dąbrowy Tarnowskiej. Stopniowo zaczęły się pojawiać nierówności terenu i pagórki, pokryte zagajnikami i łąkami. Za Dąbrową musiałem niestety jechać "czerwoną" drogą na Tarnów. Aby uniknąć ruchu samochodów i nudy skręciłem na Kobierzyn. Boczna, równoległa do głównej szosy droga prowadzi przez krawędź Płaskowyżu Tarnowskiego, więc jest dość pofalowana. Ze wzgórza w Śmignie bardzo ciekawy i nietypowy widok na dymiące Zakłady Azotowe i Pogórze - warto odwiedzić to miejsce. Na koniec jeszcze kilka całkiem konkretnych podjazdów i zjazdów, ostatni do Tarnowa.


Kategoria Tak na pół dnia