Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2019

Dystans całkowity:188.20 km (w terenie 13.30 km; 7.07%)
Czas w ruchu:03:46
Średnia prędkość:21.50 km/h
Maksymalna prędkość:61.89 km/h
Suma podjazdów:970 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:37.64 km i 1h 53m
Więcej statystyk

Bunkier w Barcicach

  d a n e    w y j a z d u 35.70 km 2.80 km teren 01:43 h Pr. śr.:20.80 km/h Pr. max:45.97 km/h Podjazdy:100 m Rower:Marin
Wtorek, 28 maja 2019 | dodano: 28.05.2019

Trasa: Nowy Sącz - dz. Wólki [droga rowerowa VeloDunajec] - Barcice - os. Lipie - Barcice [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Całkowite zachmurzenie; krótki, lekki deszcz; temp. ok. 20°C; lekki wiatr S; średnia widoczność

Wyjazd poszukiwawczy. Celem był odnowiony bunkier poniemiecki w Barcicach. W rejonie według różnych danych ma być 3 małe bunkry na karabin maszynowy. Dwa są z stanie naturalnym, czyli zniszczone lub zasypane. Jeden niedawno odkopano i odnowiono.
Pogoda była niepewna, od S szły ciemne chmury i mogło padać. Dojazd prawie że już standardową trasą VeloDunajec/VeloNatura, pod wiatr, naprzeciw chmurom. Za mostem na Popradzie zaczęło kropić. Postanowiłem skrócić trasę i jechać bezpośrednio do bliższych bunkrów, od dołu. Pierwotnie miałem szukać bunkra, zjeżdżając z grzbietu od Przysietnicy.
Przy drodze od dołu mały być 2 bunkry. Trudno było ich szukać, bo roślinność jest bujna a pogoda szara i ciemna. W rozwidleniu dróg zauważyłem ogrodzony, betonowy otwór. Nie mam pewności, czy to bunkier, bo na mapie miał być w innym miejscu. Podjechałem drogą polną w małą dolinkę, ale nic nie znalazłem. W rozrzuconych po łąkach kępach drzew i krzewów pewnie coś jest, ale nie miałem chęci ich przeszukiwać. Do tego wszędzie nieskoszona trawa. Może kiedyś poszukam o innej porze roku.
Ponieważ przestało padać postanowiłem podjechać drogą w górę do osiedla, skąd pierwotnie miałem odbić na zjeździe. Krótki podjazd i koło domów znalazłem drogę w las. Trochę niżej była granica pól.


Makowica (948 m) za doliną Popradu:


Po krótkiej przerwie ruszyłem w dół wysypaną dużymi, rzecznymi kamieniami drogą. Bunkier ma być po lewej, na środku pola. Widzę wyjeżdżoną drogę w lewo. Jadę tam, ale to tylko dojazd, chyba do pasieki. Trochę niżej zaczyna się asfalt i widzę słupek ze strzałką. To musi być tutaj. Bunkier typu Ringstand 58c jest jakieś 100 metrów od drogi i wygląda tak:


W tle zachmurzona, groźna Radziejowa.
Taki bunkier jest prawie w całości w ziemi, więc łatwo go zasypać i trudno znaleźć.




Bunkry miały kontrolować drogę do Piwnicznej. Teraz drogi stąd nie widać. W czasie wojny pewnie nie było w dole tyle zarośli i zabudowań.
Zjechałem stromym asfaltem do zabudowań. Niżej odbija droga do łowiska ryb. Powrót z wiatrem częściowo obwodnicą Starego Sącza o potem tą sama trasą co dojazd. W Nowym Sączu podjechałem do zamku i szybko przejechałem przez miasto.
Cel został osiągnięty. Może kiedyś znajdę pozostałe bunkry, ale będzie to trudne. Pogoda wytrzymała bez deszczu, choć ciemne chmury cały czas krążyły po całym południowym niebie.


Kategoria Po robocie

Juraszowa

  d a n e    w y j a z d u 45.30 km 0.00 km teren 02:03 h Pr. śr.:22.10 km/h Pr. max:61.89 km/h Podjazdy:160 m Rower:Marin
Poniedziałek, 27 maja 2019 | dodano: 28.05.2019

Trasa: Nowy Sącz - dz. Wólki [droga rowerowa VeloDunajec] - Stadła - Podegrodzie -[dol. Barynki] Mokra Wieś (ok. 460 m) - Juraszowa - Podegrodzie - Gołkowice - Stary Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Całkowite zachmurzenie; temp. 21-20°C; lekki wiatr S; średnia widoczność

Ciepłe, ale szare popołudnie. Brak słońca.
Pomysł na wyjazd nie był doprecyzowany i podczas jazdy bezwiednie improwizowałem. Po odcinku wałem Dunajca pojechałem nieznanym mi odcinkiem drogi rowerowej przez stawy w widłach Dunajca i Popradu. Wyjechałem na szosę przed mostem i przejechałem na drugą stronę rzeki. Przez Podegrodzie, trochę naokoło, podjechałem na Mokrą Wieś. Później widokowymi grzbietami do Juraszowej.
Bliskie Pasmo Radziejowej:


Zjazd znów do Podegrodzia i powrót przez Stary Sącz, gdzie pokluczyłem po mieście. W Starym Sączu przejechałem nową ścieżką rowerową, powstałą po remoncie drogi od stacji PKP do obwodnicy. Dojazd do Nowego Sącza znów odcinkiem drogi VeloDunajec.
Tempo było dość dobre, trochę się zmęczyłem.


Kategoria Po robocie

Pilzno

  d a n e    w y j a z d u 57.90 km 8.00 km teren h Pr. śr.: km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy:250 m Rower:Matrix
Niedziela, 26 maja 2019 | dodano: 28.05.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - Łęki Grn. [grzbiet na E od Zwiernika] - os. Budyń I - os. Przymiarki - Pilzno - Lipiny - Chotowa - "Żyrakowskie Góry" - Żdżary - Pogórska Wola [szosa 94] - Ładna - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 25-23°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Piękny, słoneczny dzień majowy. Wyjazd po obiedzie. Trasa miała być płaska i niezbyt długa.
Od Tarnowa jechałem szybko i lekko z wyraźnym wiatrem. W Łękach postanowiłem jechać do Pilzna przez równoległą do doliny Dulczy mniejszą dolinkę. Dawno tam nie byłem. Aby się tam dostać trzeba wyjechać dość wysoko na grzbiet. Podjazd jest dość długi, raczej łagodny, ale z dwoma stromymi odcinkami. Na przełączce, gdzie krzyżują się drogi napotkałem znaną budowę gazociągu. Zjazd po pustej drodze, idealny asfalt, zerowy ruch.
Przejechałem przez dość ruchliwe centrum Pilzna i ruszyłem w stronę Czarnej. Na wydmach odbiłem w leśną drogę. Prowadziła dość długo po grzbietach wydm a później połączyła się z drogą z kapliczkami, okrążającą Czarną od S.
W lesie koło Czarnej:



Gdy dojechałem do szosy zacząłem powrót, już bez szukania dodatkowych atrakcji. Teraz miałem przeciwny wiatr, więc skupiłem się na pokonywaniu kilometrów. Dłużył się szczególnie odcinek szosą 94. Było faliście, stopniowo pod górę i pod wiatr. W końcu znalazłem się pod domem.
Czułem zmęczenie, trasa okazała się dość długa.
PS Jazda bez licznika.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 21.80 km 0.00 km teren h Pr. śr.: km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Sobota, 25 maja 2019 | dodano: 28.05.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 23°C; lekki wiatr W; dobra widoczność

Krótka przejażdżka w wolnym czasie. Pogoda bardzo dobra, słonecznie, ciepło, zielono. Z Tarnowa jadę z wiatrem. Do tego pierwszy raz w tym roku jadę w krótkich spodniach, więc jedzie się wyjątkowo szybko i przyjemnie. Cały roboczy tydzień lało, powodując miejscami podtopienia. Wątok podniesiony i brudny. W rowach i miejscami na polach i podwórkach stoi czysta woda.
Przy rurociągu trwają prace, mimo że jest sobota. Pod krzyżem, wewnątrz ogrodzenia ktoś wysypał świeży biały żwir. Po krótkiej przerwie ruszam z powrotem.
Na zjeździe jarem do centrum Skrzyszowa znów niedawne deszcze dają o sobie znać. Czysta woda płynie drogą, co jakiś czas przelewając się na prawo i lewo. Mam błotniki, więc to tylko urozmaicenie trasy.
PS Wyjazd bez licznika.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Brzanka

  d a n e    w y j a z d u 27.50 km 2.50 km teren h Pr. śr.: km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy:380 m Rower:Matrix
Sobota, 18 maja 2019 | dodano: 29.05.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa (ok. 330 m) - Ryglice [droga na Galię Dln.] - grzbiet Brzanki (ok. 500 m)
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 25-23°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Dojazd na ognisko.
Ciepło i ładnie. Tempo było dość dobre. Udało się nawet podjechać przez las na grzbiet, pomijając dolny odcinek z wychodniami.
Powrót w niedzielę samochodem. Cóż...
PS Zgubiłem licznik, więc dane przybliżone z mapy. Może się jeszcze znajdzie.


Kategoria Dojazdy