Klimkówka
d a n e w y j a z d u
29.10 km
0.00 km teren
01:22 h
Pr. śr.:21.29 km/h
Pr. max:57.74 km/h
Podjazdy:230 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Wielogłowy - Dąbrowa - Ubiad - os. Klimkówka (ok. 510 m) - ul. Zdrojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Duże zachmurzenie, szare chmury warstwowe różnych grubości; temp. ok. 10°C; lekki wiatr S, zanikający; średnia widoczność
Dzień coraz dłuższy, pogoda dobra, więc pierwszy raz w tym roku ruszyłem na przejażdżkę ze Sącza. Jest ciepło, ale pochmurno, wieje z południa. Wyjechałem z miasta trasą VeloDunajec. Na ścieżce pusto, ktoś spaceruje z dzieckiem albo psem. Przez zimę zrobili porządki w pasie wzdłuż wału przeciwpowodziowego. Głownie wycięli krzewy i wystające gałęzie. Jadę z wiatrem. Przejeżdżam przez nietypowe stado ptaków - około 30 srok. Chyba są, jak wszyscy, zdezorientowane pogodą.
Na końcu drogi rowerowej wybudowali odcinek drogi do głównej szosy. To będzie drugi dojazd do zakładu Wiśniowski. Pojechałem tamtędy, żeby zobaczyć. Po długim oczekiwaniu na możliwość przejazdu na drugą stronę szosy wjechałem w boczną dolinę i boczną drogę. Tutaj znów cisza, jak na wale, bez ruchu samochodów, bez wiatru. Spokojnie wyjechałem na górę, do Klimkówki. Trochę się zgrzałem. Było jeszcze całkiem jasno. Podjechałem na punkt widokowy i popatrzyłem na Beskidy i Kotlinę Sądecką. Widać było też wschodni skrawek Tatr.
Zjazd szybki i widokowy. Dalej było jasno, więc przejechałem jeszcze VeloDunajec w górę rzeki robiąc pętlę przez miasto. Na wale spaceruje trochę ludzi, nawet starsze osoby.
Wyjazd bardzo pozytywny. Dobrze się jechało, przypomniałem sobie okoliczne widoki. Rower sprawny, dobrze niesie.
Kategoria Po robocie