Pętla przez Krzyżówkę
d a n e w y j a z d u
69.80 km
0.60 km teren
03:18 h
Pr. śr.:21.15 km/h
Pr. max:51.61 km/h
Podjazdy:640 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Górna - Bogusza - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Binczarowa - Florynka - Polany - Berest - przeł. Huta (ok. 740 m) - Łabowa - Nawojowa - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. 24-22°C; lekki wiatr E, później bez wiatru; słaba widoczność
Trasa na wschód, na skraj Beskidu Niskiego. Pogoda dość dobra. Niezbyt gorąco, ale parno. Ciemne chmury pojawiały się czasem na niebie, ale nie padało.
Wyjazd na przełęcz nad Bogusza pod wiatr. W Boguszy, aż do przełęczy jest nowy asfalt. Zjazd do Binczarowej przez las. Według mapy jest droga, ale w górnym odcinku można się tylko domyślać jej przebiegu. Kluczyłem przez rozwidlone jary źródliskowe, po mieszanym lesie. Dość dużo śladów po starych grzybach, kilka nowych, może nawet prawdziwków. Wyjechałem na łąki, gdzie już od dołu podchodzą budowy domów.
We Florynce przejechałem przez osiedlową drogę, przez opłotki. Ładne, zadbane domy, nawet krowy na nieużytkach nad potokiem. Na szosie długi, żmudny podjazd. Skończyła mi się woda i pod koniec trochę brakowało sił. Nad Krzyzówką zatrzymałem się na postój w miejscu, gdzie jest niedokończona budowa jakiegoś ośrodka. Dobry punkt widokowy. Nad Pasmem Jaworzyny wisiała wielka, ciemna chmura. Pod nią łososiowy prześwit. Raczej nie powinno z niej padać.
Zjazd w mocnym tempie, dokręcałem porządnie.
Dojeżdżając do miasta zobaczyłem za sobą spiętrzenie czarnych chmur. Widocznie nadciągnęły nowe. Rzeczywiście te już nie żartowały. Po pół godzinie od powrotu do domu porządnie lunęło.
Wyjazd był dość męczący, brakowało wody. Trasa odświeżona. Udało się przyjechać przed deszczem.
Kategoria Po robocie