Blog rowerowy

jaba

Zagorów i Juraszowa

  d a n e    w y j a z d u 48.00 km 1.90 km teren 02:23 h Pr. śr.:20.14 km/h Pr. max:61.65 km/h Podjazdy:440 m Rower:Marin
Czwartek, 1 października 2015 | dodano: 01.10.2015

Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - Zagorów - kota na E (ok. 590 m) - Stronie - Mokra Wieś - Juraszowa - dol. Łąkty - Podegrodzie - Gołkowice - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, tylko wysokie obłoki od N, temp. 17-12°C, bez wiatru, dobra widoczność

Po okresie jesiennej, chłodnej i ponurej pogody przyszło rozpogodzenie. Powietrze, które przyszło z północy jest chłodne ale czyste i przejrzyste. Słońce świeciło dzisiaj nadzwyczaj ostro, widoczność była wyjątkowo dobra, szczególnie w kierunku zgodnym z promieniami słońca. Widząc w ostatnich dniach zapowiedź szarej pory roku trudno było nie wybrać na cel wycieczki odkrytej, widokowej i słonecznej trasy prowadzącej grzbietami. Z takich warunków wynika jedno rozwiązanie - Wysokie.
Na trasę wyjechałem wcześnie. Tempo na podjeździe było takie jak mój nastrój - dobre. Na górze, na wyrównaniu i na zjeździe było trochę chłodno. Jechałem pierwszy raz od lata w długich spodniach i bluzie z długim rękawem. W odkrytych miejscach, a takich było większość na trasie, słońce przyjemnie dogrzewało.
Po zjeździe w dolinę Gostwiczanki uderzyłem na Zagorów, tym razem na grzbiet. Podjazd między domami był dość stromy, ale generalnie podjechałem sprawnie. Wyżej w polach oszczekały mnie dwa pieski a ich właścicielka zagadała do mnie, widać też w dobrym humorze. Zjazd z masywu Zagorowa miał prowadzić przez wschodni szczyt bez nazwy. Udało mi się dobrze wstrzelić w odpowiednie drogi polne i leśne. Szczyt jest zalesiony, dość łagodny i rozległy. Jest tutaj gęsta sieć przyjemnych, nierozjeżdżonych dróżek, bez błota, pokrytych przeważnie mchem i trawą. Zjazd nie był stromy, miejscami były kamieniste koleiny. Wyjechałem na znany mi trawers od wschodu wzgórza.
W Mokrej Wsi odbiłem na Juraszową. Jakoś mnie tam ostatnio ciągnie. W polach i sadach niewiele już zostało. Na polach ludzie zbierają kapustę. W sadach rosną gruszki. Większość pól jest zaoranych, rośnie miejscami ozimina.
Jesień w Juraszowej:
Jesień w Juraszowej

Dzisiaj wybrałem kolejny nieznany, o ile pamiętam, wariant zjazdu. Wyjechałem w Podegrodziu, powyżej centrum. Po drodze niskie słońce oświtlało kilka ładnych, malowniczych miejsc.
Powrót szosą na Stary Sącz. Od mostu jechałem za rowerzystą na góralu. Nie wyprzedzałem go, bo mocno ciągnął. Trzymałem się kilkanaście metrów za nim. W uczciwym tempie dojechaliśmy do Starego Sącza, gdzie odbił. Ten odcinek był wyścigiem z cieniem od zachodzącego słońca. Dopiero w okolicy ronda cień mnie dogonił a tarcza słońca całkowicie znikła. Tempo było mocne i nadal go utrzymywałem aż do domu. Dlaczego tak dobrze mi się jechało? Słońce, dobry nastrój, forma, niska temperatura? Najprościej to chyba potraktować jako dobry dzień do jazdy.
PS Z wielu miejsc na dzisiejszej trasie widziałem ostrą koronkę Tatr Wysokich.


Kategoria Po robocie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa byloi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]