Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w kategorii

Po robocie

Dystans całkowity:26344.79 km (w terenie 1482.70 km; 5.63%)
Czas w ruchu:1252:51
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:72.90 km/h
Suma podjazdów:199250 m
Liczba aktywności:627
Średnio na aktywność:42.02 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Nad Dunajcem

  d a n e    w y j a z d u 22.70 km 8.20 km teren 01:20 h Pr. śr.:17.03 km/h Pr. max:31.61 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Środa, 23 kwietnia 2014 | dodano: 23.04.2014

Trasa: Nowy Sącz - dz. Biegonice - most na Popradzie [dróżki wzdłuż Popradu] - ujście Popradu - obwodnica, most na Dunajcu - Stadła, rondo - Świniarsko [dróżki nad Dunajcem] - Nowy Sącz, most na Dunajcu
Pogoda: Ciemne chmury i przejaśnienia, pod koniec deszcz z chmury burzowej, temp. 20-15°C, lekki wiatr S, słaba widoczność

Krótka przejażdżka po nadrzecznych terenach. Pogoda była niepewna. Cały dzień było ciepło, ale krążyły chmury z deszczem. Do wyjazdu zachęciło mnie piękne popołudniowe słońce. Na horyzoncie było widać miejscami ciemne chmury, ale zaryzykowałem.
Na Węgierskiej ślady deszczu - mokry asfalt. Postanowiłem pojechać terenem wzdłuż Popradu aż do jego ujścia do Dunajca. Odległość nieduża, ale teren to nadrzeczne nieużytki. Były kamieniste drogi, wyboiste szlaki kładów i jazda na przełaj brzegiem rzeki. Klucząc mylnymi ścieżkami, omijając zatoki i boczne strumyki rzek dotarłem do celu.
Ujście Popradu

Groźne fale Dunajca. Widok w górę rzeki na most na obwodnicy.
Dunajec

Szerszy widok na połączenie dwóch rzek. Po lewej Dunajec, po prawej Poprad:
Ujście Popradu

Wróciłem do szosy i przejechałem na drugą stronę Dunajca. Dość szybko, z lekkim wiatrem jechałem do Sącza. Postanowiłem jeszcze pokluczyć nad rzeką. W Świniarsku odbiłem w osiedlowa drogę i pojechałem dalej szutrówkami i piaszczystymi drogami. Od E, po drugiej stronie rzeki nadchodziła ciemna zwarta chmura. Zagrzmiało. Chmura powinna mnie minąć od S, ale na wszelki wypadek trochę zwiększyłem tempo. Tak dojechałem aż do mostu na Dunajcu w Nowym Sączu. Towarzyszyły mi chmary jakichś muszek. Przy szybkiej jeździe wpadały do ust i nosa. Deszcz złapał mnie na ostatnim kilometrze. Trochę zmokłem.


Kategoria Po robocie

Dolinami Smolnika i Łososiny

  d a n e    w y j a z d u 72.10 km 0.00 km teren 03:00 h Pr. śr.:24.03 km/h Pr. max:66.64 km/h Podjazdy:320 m Rower:Marin
Wtorek, 8 kwietnia 2014 | dodano: 08.04.2014

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Rdziostów (ok. 370 m) - Marcinkowice - Chomranice - Męcina - Pisarzowa (ok. 500 m) - Mordarka - Limanowa - Młynne - Laskowa - Ujanowice - Wronowice - Łyczanka (ok. 350 m) - Świdnik - Tęgoborze - Wielopole - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, okresowo słonecznie, temp. 22-18°C, lekki wiatr SW, średnia widoczność

Ciepły, suchy dzień. Pierwszy raz w tym roku wyjechałem w krótkim rękawie.
Przyjemna jazda klasyczną, dłuższą, ale łatwą trasą. Jechało mi się dość sprawnie. Jedynie w dolinie Smolnika lekki podjazd i chwilami wiatr trochę mnie wstrzymywał. Na tym odcinku pogoda była trochę gorsza. Słońce za chmurami. Za Limanową przebiło się słońce i pojawiło się niebieskie niebo. W dolinie Łososiny jazda przyjemna i szybka. Dobry asfalt, trasa w dół rzeki, wiatr pomagał. Poza tym mały ruch i ładne widoki na dolinę z kwitnącymi drzewami i zalesione stoki pasma Jaworza.
Na podjeździe na Łyczankę zatrzymałem się przy kapliczce i źródełku. Nabrałem wody - w smaku bardzo dobra. Korzystając z przerwy nasmarowałem łańcuch.
Powrót główną szosą. Ruch o tej porze był już mały, wiatr też na wieczór się uspokoił.


Kategoria Po robocie

Rytro i Myślec

  d a n e    w y j a z d u 43.30 km 3.50 km teren 02:13 h Pr. śr.:19.53 km/h Pr. max:51.27 km/h Podjazdy:370 m Rower:Marin
Czwartek, 3 kwietnia 2014 | dodano: 03.04.2014

Trasa: Nowy Sącz - Barcice [prawy brzeg] - Rytro [dol. Wlk. Roztoki] - os. Kuligówka - Barcice - Popowice - os. Zagórze Myśleckie - Myślec - os. Zagórze - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słońce przysłonięte, temp. 22-18°C, lekki wiatr zmienny, słaba widoczność

Wycieczka w dolinę Popradu z kluczeniem po osiedlach rozrzuconych ponad doliną. Dzisiaj było ciepło, bez śladów chłodu z ostatnich dni. Podczas jazdy było mi gorąco, szczególnie na podjazdach.
Dojazd do Rytra pod lekki wiatr. Od Barcic jechałem prawym brzegiem, bocznymi osiedlowymi drogami i ścieżkami. W Rytrze podjechałem w górę doliny Wielkiej Roztoki i przy wyciągach odbiłem w drogę na grzbiet. Podjazd raczej łagodny. Na grzbiet wyjechałem blisko wiatraka. Jeszcze krótki podjazd grzbietem i chwila na odpoczynek i oglądanie widoków.
Jeden z 2 wiatraków w Rytrze na tle Makowicy (948 m):
Wiatrak w Rytrze

Zjechałem drogą do samego końca grzbietu na N. W Barcicach znów odbiłem przez osiedlową drogę na most w Popowicach i pojechałem w górę doliny. Nie udało mi się jednak znaleźć wypatrzonego wcześniej na mapie przejazdu. Wróciłem i znaną drogą podjechałem na Myślec. Podjazd dość ciężki, widoki rozległe.
Łąka z pierwiosnkami:
Łąka z pierwiosnkami

Z Myślca znaną już polną drogą zjechałem nad sam Poprad do osiedla Zagórze. Sucho, miejscami kamienie i wystające skałki. Zjechałem całość, łącznie ze stromą końcówką, choć z kontrolnym zatrzymaniem w połowie ścianki.


Kategoria Po robocie

Płonki

  d a n e    w y j a z d u 51.60 km 2.80 km teren 02:22 h Pr. śr.:21.80 km/h Pr. max:59.18 km/h Podjazdy:270 m Rower:Marin
Środa, 2 kwietnia 2014 | dodano: 02.04.2014

Trasa: Nowy Sącz - dz. Strugi - Świniarsko - Stadła - Gostwica - Długołęka - Przyszowa - Raszówki - Płonki (ok. 560 m) - grzbiet nad Pisarzową - Męcina - Chomranice - Marcinkowice [droga wzdłuż Dunajca] - dz. Helena - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słonecznie, temp. 17-15°C, lekki wiatr E, średnia widoczność

Szosowa jazda dolinami Beskidu Wyspowego. Pogoda dobra, słońce i chłodny wiatr z E.
Poniżej zdjęcia z widokowego wzgórza Płonki.
Grzbiet Wysokiego, którym biegnie szosa 28 w kierunku Nowego Sącza.
Wysokie

Pasmo Jaworza i Sałasza:
Pasmo Jaworza i Sałasza

Z Marcinkowic jechałem wzdłuż Dunajca. W wodzie pływa kilka łabędzi. Może zatrzymały się podczas wiosennej wędrówki.
W terenie bardzo sucho, na szutrówce żadnych kałuż. Na ścieżkach twarda, zaschła na kamień ziemia. Pas wzdłuż wału przeciwpowodziowego został oczyszczony z krzaków i chaszczy.
Mini wiadukt pod linią kolejową Nowy Sącz - Chabówka. Czasem może coś tędy płynie. Na pewno nie tej wiosny...
Wiadukt kolejowy na linii Nowy Sącz - Chabówka
Wiadukt kolejowy na linii Nowy Sącz - Chabówka


Kategoria Po robocie

Pętla przez Boguszę i Kotów

  d a n e    w y j a z d u 48.20 km 0.00 km teren 02:07 h Pr. śr.:22.77 km/h Pr. max:64.02 km/h Podjazdy:430 m Rower:Marin
Poniedziałek, 31 marca 2014 | dodano: 31.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - Jamnica - Królowa Polska - Królowa Grn. - Bogusza - dol. pot. Roztoki - przeł. E pod Czerszlą (ok. 730 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słońce przesłonięte przez obłoki a później przez chmurę, temp. 20-18°C, na górze dużo chłodniej, lekki wiatr zmienny, średnia widoczność

Pierwszy wyjazd w dniu z czasem letnim.
Pierwsza po zimie jazda tą trasą. W jedna stronę jechało mi się łatwo i dość lekko. Chyba trochę pomagał mi wiatr. Podjazd na przełęcz zdewastowany przez leśników. Niżej był regulowany potok i umacniana droga a wyżej trochę wyciętych drzew i zryte maszynami okolice drogi. Ale niedługo przyjdzie wiosna i wszystko zarośnie.
Na samej górze zatrzymałem się na krótki odpoczynek. Tu było dużo chłodniej niż w mieście i po drodze. Na podjeździe trochę się spociłem, więc po kilkudziesięciu metrach zjazdu zatrzymałem się znów i ubrałem nieprzewiewną kurtkę.
Na tej wysokości wiosna jest spóźniona. Kwitną, niezbyt obficie, kwiatki w poszyciu. Stałem pod jakimś nieleśnym drzewem. To był jakiś rodzaj wierzby, pewnie z czasów, gdy nie wszędzie rósł w tych okolicach las. W koronie drzewa słyszałem latające trzmiele. Jeden z nich podleciał do mnie, polatał i odleciał szukać kwiatków na ziemi. Pewnie chciał sprawdzić, czy nie jestem poszukiwanym kwiatem (w moim przypadku byłbym kwiatem niebieskim).
Zjazd leśną drogą niezbyt szybki, droga zasypana żwirkiem, trochę dziur. Na zjeździe do Kotowa jechałem już szybciej i osiągnąłem 64 km/h.
Powrót główną szosą wolniejszy niż zwykle, takie miałem przynajmniej wrażenie. Przez miasto pojechałem jeszcze dodatkowo ścieżką rowerową wzdłuż obwodnicy.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Mystków

  d a n e    w y j a z d u 36.90 km 1.00 km teren 01:41 h Pr. śr.:21.92 km/h Pr. max:47.95 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Czwartek, 27 marca 2014 | dodano: 27.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Ptaszkowa - Cieniawa (ok. 530 m) - Mystków - Kunów - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie duże, częściowo niebieskie niebo, ale słońce za ciemną chmurą, temp. 12-10°C, lekki wiatr NE, słaba widoczność

Kolejny szary, chłodny dzień. Wiosna trochę się wstrzymała. Mimo, że nie jest bardzo zimno, ludzie zaczęli się cieplej ubierać, noszą czapki.
Jazda znaną trasą, bez mocnych podjazdów. Brak kondycji.
W powietrzu, tak jak wczoraj czuć dymy z ognisk i domów.


Kategoria Po robocie

Wysokie i Długołęka

  d a n e    w y j a z d u 39.40 km 0.30 km teren 01:53 h Pr. śr.:20.92 km/h Pr. max:55.83 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Środa, 26 marca 2014 | dodano: 26.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640m) - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - trawers masywu Zagorów - Stronie - dol. Gostwiczanki - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Biczyce Dln. - Nowy Sącz
Pogoda: Pochmurno, temp. 12-10°C, lekki wiatr N, średnia widoczność

Raczej chłodno, pochmurno i szaro. Drzewa kwitną, ale trochę za zimno na zapylanie. Na łąkach zaczynają kwitnąć dzikie pierwiosnki.
Przejechałem nieznaną mi drogą zboczami Zagorowa nad doliną Długołęki. Dość ładny i ciekawy odcinek. Koło opuszczonego gospodarstwa spotkałem dwie pasące się na oziminie sarny. Uciekały jakoś mało sprawnie, bo widziałem je kilka razy biegnące tam i z powrotem, kryjąc się w sadzie i między zabudowaniami.
Widok z dróżki nad Długołęką:
Trawers nad Długołęką

Niestety na trasie nie zażyłem świeżego powietrza. Wciąż towarzyszyły mi zapachy z palenisk w piecach i z wiosennych ognisk.


Kategoria Po robocie

Dolina Łyczanki

  d a n e    w y j a z d u 45.60 km 0.00 km teren 02:11 h Pr. śr.:20.89 km/h Pr. max:53.31 km/h Podjazdy:440 m Rower:Marin
Czwartek, 20 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - Januszowa (ok. 480 m) - Librantowa - Łęka - Trzycierz - Korzenna - Łyczana - Janczowa - przeł. (ok. 450 m) - Jelna - Sienna - skrz. z drogą 975 - droga 975 Dąbrowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 17-12°C, lekki wiatr W, później bez wiatru, dobra widoczność

Szosowa trasa po Pogórzu Rożnowskim. Pogoda piękna, słoneczna i ciepła.
Trasa trochę nietypowa i patrząc na mapę nielogiczna. Z Łęki, zamiast pojechać w górę na Siedlce, zrobiłem pętlę przez Korzenną, dolinami Wojnarówki i Łyczanki. Dzięki temu miałem okazję przejechania od dołu całej doliny Łyczanki, z nieznanym dla mnie fragmentem.
W mieście i na otwartych grzbietach było ciepło, nawet gorąco. Na zjeździe do Korzennej pojawiały się miejsca o dużo niższej temperaturze. Słońce było już nisko, więc miejscami jechałem zacienionym dnem doliny.
Dolina Łyczanki ze wsiami Łyczana i Janczowa jest dość ładna, niezbyt zurbanizowana i ma kilka bocznych dopływów, w które wchodzą dróżki osiedlowe.
Dolina Łyczanki
Dolina Łyczanki

Na podjeździe na przełęcz i później na zjeździe do Jelnej zachodzące, blade słońce świeciło mi prosto w twarz. Momentami nie widziałem nic. W dolinie Jelnianki znów złapał mnie cień i chłód.
Powrót do Nowego Sącza planowałem szosą 975. Miałem sprawdzić, czy zakończono naprawę osuwiska z 2010 roku na stokach Dąbrowskiej Góry. Znany podjazd pokonałem powoli, oglądając widoki. Na grzbiecie zatrzymałem się na chwilę, żeby popatrzeć na Tatry.
Tatry z Woli Kurowskiej

Osuwisko w lesie rzeczywiście już naprawione. Wygląda na solidną robotę. Może kiedyś przyjadę zrobić zdjęcia. Później szybki zjazd serpentynami do doliny Dunajca i przejazd dość ruchliwą szosą do miasta.
Blado zachodzące słońce zamieniło się w ładne, jaskrawe łuny zachodu.


Kategoria Po robocie

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 32.00 km 1.00 km teren 01:41 h Pr. śr.:19.01 km/h Pr. max:54.80 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Wtorek, 18 marca 2014 | dodano: 20.03.2014

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - Klimkówka (ok. 490 m) - Kuminowiecka Góra (542 m) - Siedlce - os. Trzycierz, kapliczka - os. Podtrzycierz - Łęka - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, dużo słońca, temp. 15-12°C, lekki wiatr W, bezwietrznie, słaba widoczność

Krótka przejażdżka rozruchowa po wzgórzach nad Saczem. Dość ciepło, słońce przysłonięte cienkimi warstwowymi obłokami.
Z Kuminowieckiej Góry zjechałem terenem do Siedlec. W lesie dość sucho, trochę błota w koleinach, którymi spływała woda. Na zjeździe z Trzycierzy ubrałem kurtkę, bo słońce zaczęło zachodzić a przede mną był długi zjazd.
Na trasie trochę zmian po zimie. Miejscami wycięto drzewa, powstały nowe domy, rozpoczynają się budowy kolejnych. Do miasta wjeżdżałem już o zmierzchu. Mimo dłuższej przerwy jechało mi się całkiem dobrze.


Kategoria Po robocie

Mystków i Cieniawa

  d a n e    w y j a z d u 38.00 km 0.00 km teren 01:50 h Pr. śr.:20.73 km/h Pr. max:44.64 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Czwartek, 12 grudnia 2013 | dodano: 12.12.2013

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków - Cieniawa (ok. 530 m) - Ptaszkowa - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - Nowy Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, czyste niebo, temp. 5-0°C, bezwietrznie, dobra widoczność

Wyjechałem po pracy. Na zachodnim niebie była jeszcze ładna pomarańczowa łuna od zachodzącego słońca. Na jej tle ostro odcinały się linie beskidzkich grzbietów.
Drogi suche, wyżej trochę wilgotne. Za Mystkowem, w mokrych miejscach asfalt zaczął się skrzyć iskierkami lodu. Nie było jednak ślisko. Jedyny odcinek, gdzie musiałem bardziej uważać to podjazd przed Cieniawą, do osiedla Ubocz. Na stromym, nachylonym do N odcinku tylne koło zaczęło buksować. W samym osiedlu było trochę starego lodu, pozostałego po śnieżnym koleinach. Sam podjazd poszedł mi nawet dobrze, choć oczywiście redukowałem "do końca".
Za wiaduktem w Ptaszkowej zatrzymałem się i cieplej ubrałem, żeby nie zmarznąć na drugiej części trasy, w dół. Jazda bez problemów. Było w miarę ciepło, nawierzchnia też dobra. Większość trasy oświetlona. Dodatkowo, gdy brakowało lamp, świecił mi księżyc.


Kategoria Po robocie