Blog rowerowy

jaba

Niedoszły Ubocz

  d a n e    w y j a z d u 63.40 km 7.30 km teren 03:12 h Pr. śr.:19.81 km/h Pr. max:69.14 km/h Podjazdy:740 m Rower:Marin
Wtorek, 28 lipca 2015 | dodano: 30.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Grn. - przeł. między Kopcem a Uboczem - szczyt NN (ok. 780 m) [stok na N] - stokówka na zboczach Ubocza - dol. Szklarki - Polany - Kamianna - przeł. (ok. 680 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. ok. 25°C, średni wiatr W, później bez wiatru, średnia widoczność

Plan był taki, żeby typową jazdę w Pasmo Czerszli i Tokarni urozmaicić przejazdem szlakiem żółtym na Ubocz i w dół do doliny Szklarki. Dziwnym trafem nigdy tego odcinka nie przechodziłem ani nie przejeżdżałem. Dojazd i wyjazd na przełęcz bez niespodzianek. W Boguszy w rozwidleniu drogi w las trwa remont. Dużo maszyn i ludzi, przejazd przez plan budowy, między koparkami i ciężarówkami. Kawałek dalej mijam osiedle daczy. Zwykle wymarłe, teraz w wakacje ożyło. Stoją samochody, kręcą się ludzie. Pojawiły się nawet składane baseny.
Na przełęcz wyjeżdżam w wysiłkiem. Odbijam na żółty szlak. Niepotrzebnie skręcam w lewo, jak na Wojenna Górę. Gubię szlak. Zamiast się wrócić brnę w górę na jakiś zarośnięty szczycik. Szlak musiał być bardzo blisko, ale to Beskid Niski. Schodząc stromą pooraną drogą tracę stopniowo nadzieję na dotarcie na Ubocz. Jechać się nie da, iść też ciężko. Ślizgam się po wilgotnych kamieniach i kawałkach drewna. Droga dołącza do przepaścistego jaru i trawersując zbocze nad nim mocno opada. Gdy się wypłaszcza, próbuję jechać ale wkrótce wyjeżdżam na polanę z ulami. Po chwili widzę kapliczkę i poznaję miejsce. Typowy efekt czarnej dziury: wpadam, nie wiem gdzie jestem, gdzieś docieram, dalej nie wiem gdzie jestem, poznaję, ale nie wiem jak się tutaj znalazłem. Później sprawdzi się na mapie...
Jak widać na wakacje wyjeżdżają nie tylko ludzie. Pszczoły przyjechały do lasu. Mam nadzieję, że nie traktują tego jako obóz pracy...
Pasieka na stokach Ubocza

Jadę więc znaną drogą. Na przełęczy mijam ciągnik z wywróconą przyczepką z drewnem. Jadę dalej. Zmienił się w tej okolicy przebieg żółtego szlaku.
Niesforna Szklarka:
Dolina Szklarki

Teraz czeka mnie powrót przez przełęcz między Kamianną i Kotowem. Spokojnie pokonuję kilometry przez ciche osiedla, pola i lasy. Podjazd poszedł w miarę sprawnie. Na zjeździe do Kotowa dość mocno się rozpędziłem zbliżając się do 70 km/h. Przemknąłem błyskawicznie przez wieś. Dalej na głównej szosie utrzymywałem dobre tempo, cały czas na wysokich biegach. Wyprzedziło mnie trzy tiry i autobus. Każdy manewr odbył się w innym stylu.
Mimo nieosiągnięcia celu wyjazd był udany. Konkretna trasa z ciężkim terenem i szybką jazdą szosami.


Kategoria Po robocie

Siemiechów

  d a n e    w y j a z d u 83.50 km 0.70 km teren 03:39 h Pr. śr.:22.88 km/h Pr. max:61.30 km/h Podjazdy:450 m Rower:Matrix
Niedziela, 26 lipca 2015 | dodano: 04.08.2015

Trasa: Tarnów - Tarnowiec - Radlna - Rzuchowa - Lubinka (ok. 400 m) - Janowice - Wróblowice - Siemiechów - Gromnik - Siedliska - Dąbrówka Tuchowska - Tuchów - Bistuszowa - Uniszowa - Ryglice - Zalasowa - os. Dolce - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 23-21°C, lekki wiatr W, dobra widoczność

Dłuższa jazda po Pogórzu. Pogoda ładna, bez upału. Trasa łagodna bez ostrych podjazdów i zjazdów. Na polach łany dojrzałych zbóż.
W Siemiechowie wstąpiłem na cmentarz parafialny i odwiedziłem kwaterę z I wojny światowej nr 183. Cmentarz wojskowy jest zadbany, ale zniszczony przez czas. Przydałby się remont.
Cmantarz z I wojny nr 183 Siemiechów
Cmantarz z I wojny nr 183 Siemiechów
Cmantarz z I wojny nr 183 Siemiechów

Później był przejazd dobrymi szosami do Gromnika i Tuchowa. W Gromniku źródło przy drodze było nieczynne. Być może to wina suszy.
Z Zalasowej jechałem grzbietem przez pola.
Pola nad Szynwałdem

Nad Skrzyszowem wstąpiłem w znane mi miejsce na jeżyny. Zajęło mi to trochę czasu, ale nie mogłem się oprzeć.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 38.80 km 2.80 km teren 01:52 h Pr. śr.:20.79 km/h Pr. max:46.60 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 25 lipca 2015 | dodano: 27.07.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - os. Olszyna - os. Dolce - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów [droga wzdłuż obwodnicy] - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, chmury na horyzoncie, temp. ok. 33°C, średni wiatr SE, słaba widoczność

Wyjazd bardzo podobny do tego sprzed tygodnia. Dzisiaj też był upał, słońce, prawie ta sama trasa. Tylko gorący wiatr wiał w odwrotnym kierunku - nie było rekordowej średniej.
Na polach pięknie złocą się zboża, czekając w słońcu na żniwa. A te już się zaczęły. Na grzbiecie od Trzemesnej do Skrzyszowa jest najwięcej otwartych pól z zbożami. Wyprzedzam z górki kombajn pracujący na polu obok drogi. Wjeżdżam w chmurę pyłu i plewów. Nie da się tą mieszanką oddychać. Kilka sekund wystarczyło, żebym miał ciało oblepione pyłem i łuskami z kłosów.
W dalszej części zjazdu mijam człowieka z rowerem i małym chłopczykiem. Siedzieli schowani przed słońcem pod małym, pojedynczym krzakiem. Od tego miejsca przez jakiś czas jadę bez pedałowania, z wiatrem, ze stałą prędkością 24 km/h. Puszczam kierownicę i płynę sobie, 100, może 200 metrów. Przedsmak nirwany...?
Wraz ze żniwami zaczęły się czernice. Nie ma ich jeszcze dużo, ale kilka znalazłem. Najlepiej smakują na upale...


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Wysokie i Mokra Wieś

  d a n e    w y j a z d u 56.10 km 1.70 km teren 02:30 h Pr. śr.:22.44 km/h Pr. max:57.46 km/h Podjazdy:530 m Rower:Marin
Środa, 22 lipca 2015 | dodano: 23.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga wzdłuż górnej Gostwiczanki] - Przyszowa - Stronie - Mokra Wieś - Juraszowa - Podegrodzie - Gołkowice Dln. - dol. Galiszowianki - os. Dział (ok. 470 m) - Moszczenica Wyżna - Moszczenica Niżna - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, temp. 30-25°C, lekki wiatr NW, średnia widoczność

Upalny dzień. Nie miałem pomysłu gdzie jechać. W końcu wybrałem kierunek na Wysokie. Dzięki temu podjazd miałem w większości w słońcu i pod słońce. Mimo to tempo było całkiem dobre. Drugi raz w tym sezonie wyjechałem bez użycia małej tarczy z przodu. Po drodze zastanawiałem się nad tym przypływem formy, ale zaraz przypomniałem sobie, że jadę bez plecaka i wożonych w nim szpejów.
Po zjeździe do Przyszowej dróżką wychodzącą wprost na kościół pojechałem w dół doliny i odbiłem na Morką Wieś. Zjazd do Podegrodzia rzadko odwiedzaną przeze mnie drogą przez Juraszową. Od Juraszowej dłuższe odcinki niezabudowanego terenu.
Do Starego Sącza pojechałem przez lasy w dolinie Galiszowianki. W lesie podjazd prowadzi odremontowaną szutrówką. Na grzbiet podjechałem, prowadząc tylko kilkadziesiąt metrów na początku, po zakończeniu szutrówki.
W osiedlu Dział wypatrywałem znanych mi psów. Oszczekał mnie jakiś inny, malutki i gruby. Szybko odpuścił, gdy powiedziałem mu, że jest za gorąco. Dalej przy skrzyżowaniu niespodziewanie znalazłem jednego z właściwych psów. Leżał w lesie, na skarpie pod drogą w wygrzebanej chyba przez kury jamie. Nie zareagował na mnie. Musiało rzeczywiście być gorąco...
Po długim i przyjemnym zjeździe do Starego Sącza wstąpiłem jeszcze napić się wody ze źródła koło klasztoru. Powrót z widokiem na czerwone zachodzące słońce.


Kategoria Po robocie

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 36.10 km 2.20 km teren 01:29 h Pr. śr.:24.34 km/h Pr. max:44.50 km/h Podjazdy:170 m Rower:Matrix
Sobota, 18 lipca 2015 | dodano: 23.07.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 370 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów [droga wzdłuż obwodnicy] - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki warstwowe, temp. 30-34°C, średni i lekki wiatr W, słaba widoczność

Poobiednia, sobotnia przejażdżka. Duży upał i chwilami silny wiatr. Przez większość trasy wiatr mi pomagał i jechałem dość szybko. Częściowo osłaniały mnie przed słońcem półprzezroczyste obłoki.
W drodze powrotnej na radarze w Skrzyszowie wyświetliła się temperatura 34,1°C. Mimo to cała jazda była bardzo przyjemna.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pod "Nad Garbem"

  d a n e    w y j a z d u 45.90 km 8.00 km teren 02:21 h Pr. śr.:19.53 km/h Pr. max:65.92 km/h Podjazdy:520 m Rower:Marin
Czwartek, 16 lipca 2015 | dodano: 27.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. [droga leśna w górę doliny] - granica lasu [zielony szlak] - polana na grzbiecie (ok. 760 m) [droga trawersem Nad Garbem (781 m)] - Wysoki Groń (692 m) [trawers] - przeł. przed Dzielnicą - os. Maliniki - Życzanów - Barcice - Przysietnica (ok. 450 m) - Moszczenica Wyżna - Moszczenica Niżna - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, temp. ok. 22°C, lekki wiatr NW, dobra widoczność

Przejazd w poprzek grzbietu do Życzanowa. Wyjazd na górę odbył się często uczęszczaną przeze mnie trasą przez Żeleźnikową i w górę lasem na sam grzbiet. Droga w lasie sucha i dość równa. Na podjeździe spotkałem jadącego w drugą stronę rowerzystę. Na polanie grzbietowej jak zwykle spokój. W dole ktoś przewracał siano. Po chwili zaczął na mnie szczekać mały piesek. Ruszyłem dalej w górę, wzdłuż granicy lasu. Wkrótce osiągnąłem najwyższy punkt trasy i zaczął się trawers leśnymi drogami, częściowo przez polany.
Droga stokami Nad Garbem

Na wysokości osiedla Garby, na bardziej stromym odcinku, zaliczyłem wywrotkę. Przednie koło pojechało w bok, w koleinę. Ja spadłem na kolano, rower poleciał jakiś metr niżej. Rower był cały, ja podrapałem trochę kolano. Sucha nawierzchnia z drobnymi kamykami nie dawała moim oponom przyczepności. Do tego opona była chyba pokryta błotem na bokach. Trudno, trzeba uważać...
Odbiłem na polanę, żeby zobaczyć czy ktoś jeszcze tam mieszka. Nie podjeżdżałem do samych zabudowań. Wygląda na to, że domy są zadbane, ale na co dzień raczej nikt tam nie siedzi.
Dalszy zjazd prowadził po świeżo wysypanych grubych kamieniach. Ktoś ulepsza drogę, pewnie będzie dojazd do gospodarstw. Minął mnie z resztą jadący w dół samochód terenowy.
Wyjechałem na łąki nad Wolą Krogulecką. Na małym pagórku stał kład i kilka osób. Mieli paralotnię. Próbowali polecieć, ale wiatr był od złej strony. Chyba się nie udało.
Zjazd do doliny Potoku Życzanowskiego:
Dolina Życzanowskiego Potoku

Makowica (948 m):
Makowica

Zjechałem niebieskim szlakiem do doliny Potoku Życzanowkiego i wylądowałem nad Popradem. Drugą częścią wycieczki był przejazd przez Przyszową i Moszczenice. Podjazd i zjazd poszły sprawnie. W Starym Sączu podjechałem do źródła nabrać wody. Przy źródle spotykam kobietę w dwójką małych dzieci.


Kategoria Po robocie

Sękowa

  d a n e    w y j a z d u 49.40 km 0.00 km teren 01:53 h Pr. śr.:26.23 km/h Pr. max:58.02 km/h Podjazdy:380 m Rower:Marin
Wtorek, 14 lipca 2015 | dodano: 15.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mł. - Królowa Polska - Ptaszkowa (ok. 520 m) - dol. Pławianki - Grybów [szosa 28] - os. Zagórze (ok. 500 m) - Szymbark - Ropica Polska - Gorlice - Siary - Sękowa
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słonecznie, temp. 24-21°C, lekki wiatr NW, średnia widoczność

Dojazd po zostawiony w sobotę w Sękowej samochód. Pogoda mimo prognoz całkiem dobra. Wiatr, choć na postoju słabo odczuwalny, pomagał i jechało się szybko i lekko. W podsumowaniu pojawiła się ładna średnia. Fajne zjazdy z Ptaszkowej i spod Liszkowej Góry. Na czerwonej szosie od Grybowa kierowcy bardzo kulturalni.
W Szymbarku podjechałem pod kasztel. Poniżej, nad rzeką budują "Przystanek Szymbark", chyba coś związanego z rekreacją i rowerami.
Dwór obronny Gładyszów z XVI w. w Szymbarku:
Kasztel w Szymbarku


Kategoria Dojazdy, Po robocie

Pod Górę św. Marcina

  d a n e    w y j a z d u 8.70 km 2.40 km teren 00:30 h Pr. śr.:17.40 km/h Pr. max:44.50 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Niedziela, 5 lipca 2015 | dodano: 09.07.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów, obwodnica - al. Tarnowskich - Tarnów
Pogoda: Bez chmur, temp. ok. 25°C, bez wiatru

Krótka wieczorna przejażdżka po okolicy na koniec upalnego dnia.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Przydonica

  d a n e    w y j a z d u 57.20 km 2.40 km teren 02:44 h Pr. śr.:20.93 km/h Pr. max:59.18 km/h Podjazdy:490 m Rower:Marin
Czwartek, 2 lipca 2015 | dodano: 02.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Naściszowa [grzbiet na W] - Klimkówka (ok. 500 m) - Wola Kurowska [grzbiet na N] - Sienna - Gródek n/Dunajcem - Bartkowa - Podole - Przydonica - Miłkowa - Siedlce - os. Trzycierz, kapliczka - os. Podtrzycierz - Łęka - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. ok. 25°C, lekki wiatr N, średnia widoczność

Korzystając w trwającej ładnej, letniej pogody wybrałem się w bardziej odległe tereny - do Jeziora Rożnowskiego, z powrotem przez Przydonicę. Zjazd nad jezioro był terenowy, przez pola nad Jelną, pośród wysokich traw z zbóż. Końcówka zjazdu przez pastwiska.
W Przydonicy zatrzymałem się, by w końcu sfotografować zabytkowy kościółek pw. Matki Boskiej Różańcowej z XVI w.
Kościół pw. Matki Boskiej Różańcowej w Przydonicy
Przy kościele w Przydonicy

Obok, tradycyjnie już, stoi nowy kościół. Nie wiem czy jest już czynny.
Podjazd w Miłkowej okazał się łatwiejszy niż sobie wcześniej wyobrażałem. Od Siedlec trasa prowadziła przez wiele kilometrów w dół. Szybko i przyjemnie. Na koniec przejechałem obwodnicą miasta, zwiększając dystans o kilka kilometrów.


Kategoria Po robocie

Przełęcz Cichoń-Ostra

  d a n e    w y j a z d u 69.50 km 9.90 km teren 03:35 h Pr. śr.:19.40 km/h Pr. max:50.27 km/h Podjazdy:620 m Rower:Marin
Środa, 1 lipca 2015 | dodano: 02.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) - Kanina - os. Raszówki - Jabłoniec (624 m) - Zarębówka - os. Brzeg - os. Wiśnicz - przeł. Cichoń-Ostra (ok. 800 m) - stoki N Cichonia (ok. 840 m) [niebieski szlak rowerowy] - os. Pogorzelisko - Stara Wieś - Limanowa - Mordarka - Pisarzowa (ok. 500 m) - grzbiet nad Pisarzową - Męcina - Chomranice - Marcinkowice [wzdłuż Dunajca] - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki i chmury kłębiaste, temp. 25-22°C, lekki wiatr NW, słaba widoczność

Wyjazd na przełęcz Cichoń - Ostra. Podjazd typową trasą przez Wysokie. Bez problemów i niespodzianek przejechałem grzbietem Wysokiego. Później jazda przez przyjemne i widokowe przysiółki od Golcowa do lasu na stokach Ostrej. Końcówka podjazdu szosą, prawie bez ruchu samochodowego.
Aby nie powtarzać trasy zjazdowej np. przez Jastrzębik, wyszukałem wcześniej na mapie wariant terenowy przez stoki Cichonia w kierunku Limanowej. Powyżej przełęczy odnalazłem zarośniętą ścieżkę. Prowadziła rzeczywiście zgodnie z mapą, dobrze wyznaczonym trawersem, miejscami przecinając strugi i błotniste miejsca. Wygląda na to, że dawna droga teraz jest używana tylko przez kłady. Dzięki nim nie zanikła.
Po dłuższym, urozmaiconym odcinku spotkałem lepsza drogę z niebieskim szlakiem rowerowym. Od tego miejsca jazda była coraz szybsza, niezbyt stromo w dół. Jest bardzo sucho, więc można było się rozpędzać. Przeszkadzały tylko miejscami jakieś kamienie, kawałki drewna czy albo koleiny. Coraz lepszą leśną drogą dojechałem do granicy lasu. Jest tam miejsce w wiatą, można zaparkować samochód.
Dalej jechałem asfaltową dróżką przez osiedla i pola. Dużo widoków, przeważnie lekko w dół. Przejechałem przez osiedle Pogorzelisko i wkrótce wąska droga zaczęła się mocno wić nurkując w dolinę. Wyjechałem w Starej Wsi.
Widok z Pogorzeliska na grzbiet Ostrej (925 m) i Cichonia (926 m):
Ostra i Cichoń

Powrót przez Limanową. W Mordarce zatrzymałem się przy kapliczce. Zawsze ją mijam i nie mam dobrych warunków, żeby zrobić zdjęcie. Niżej nad potokiem jest obraz nad źródłem, niestety zamkniętym na kłódki. W miejscu kaplicy pierwotnie umieszczono figurę Matki Boskiej Bolesnej, przywiezioną z Węgier w XVI w. Kaplica jest nazywana Kaplicą Łask a źródło ma uzdrawiającą moc.
Kaplica Łask w Limanowej
Kaplica Łask w Limanowej

Z przełęczy w Pisarzowej podjeżdżam jeszcze trochę, żeby zjechać widokowym grzbietem. Na górze nasmarowałem łańcuch, więc zjeżdżałem prawie bez pedałowania. Świetna jazda w ciszy, w promieniach zachodzącego słońca, z widokami na trzy strony świata.
Dalej była szybka jazda szosą w dół doliny i szutrowy przejazd wzdłuż Dunajca. Dojechałem do mostu teoretycznie zamkniętą drogą, która jest rozkopana ze względu na budowę kanalizacji a nie nowego mostu. Było trochę stojących maszyn budowlanych, rurociągów, jakichś węży, przewodów i dużo kurzu.
Zachodzące słońce zakryła ciemna chmura i zrobiła się szarówka. W domu byłem 15 minut przed dziewiątą. Nie ma jak lato...


Kategoria Po robocie