Blog rowerowy

jaba

Ognisko

  d a n e    w y j a z d u 34.70 km 0.40 km teren 01:42 h Pr. śr.:20.41 km/h Pr. max:56.70 km/h Podjazdy:320 m Rower:Matrix
Piątek, 14 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

Trasa (dojazd): Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Trzemesna (ok. 370 m) - Karwodrza - Tuchów
Trasa (powrót): Tuchów - Karwodrza - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, temp. ok. 32°C, słaby wiatr E, słaba widoczność

Dojazd na ognisko w Tuchowie. Obydwa dni upalne. Nocleg przy ognisku, była lekka rosa.
PS Wpis łączny z dwóch dni, nie kasowałem licznika.


Kategoria Dojazdy

Do miasta

  d a n e    w y j a z d u 5.20 km 0.00 km teren 00:20 h Pr. śr.:15.60 km/h Pr. max:31.40 km/h Podjazdy: m Rower:Matrix
Piątek, 14 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

Trasa: Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. ok. 30°C, lekki wiatr E

Zakupy w mieście.


Kategoria Dojazdy

Wzgórze 555

  d a n e    w y j a z d u 37.90 km 2.20 km teren 01:59 h Pr. śr.:19.11 km/h Pr. max:65.27 km/h Podjazdy:370 m Rower:Marin
Środa, 12 sierpnia 2015 | dodano: 17.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków (ok. 510) - os. Styrek Nż. - szosa 28 - os. Zaoble - wzgórze na W (ok. 555 m) - os. Zaoble [trawers wzgórza od N] - szosa 28 - Paszyn - Koniuszowa - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słońce przymglone przez chmury, temp. 30-27°C, bez wiatru, słaba widoczność

Bliski wyjazd z poznawaniem nowych miejsc. Wypatrzyłem na cel wzgórze nad szosą 28, poniżej Cieniawy. Po wyjechaniu na Mystków zjechałem do doliny zaznaczoną na mapie drogą przez osiedle Styrek Niżny. Droga okazała się asfaltowa, ale bardzo stroma i kręta. Znak drogowy na górze zakazuje jazdy, gdy leży śnieg i lód. Może kiedyś tam podjadę.
Po krótkim podjeździe główną szosą nabrałem znów trochę wysokości i odbiłem w obniżenie grzbietu, do osiedla Zaoble. Na mapie nie było drogi na szczyt, ale miałem zamiar podejść na piechotę przez las albo pola. Okazało się, że jest droga, na początku wyłożona betonowymi, dziurkowanymi płytami. Wzdłuż drogi urządzono drogę krzyżową, stacje nowe, niedawno zrobione. Na najbardziej stromym odcinku zatrzymałem się i niestety już nie dało się ruszyć. Kawałek dalej było bardziej płasko i wyjechałem już bez problemów na szczyt.
Szczyt jest widokowy. Mieści się na nim krzyż, ogrodzony płotem z ołtarzem i ławkami. Zdjęcie zrobiłem od W, po przejechaniu dalej, za szczyt.
Szczyt wzgórza 555

Widok na Cieniawę z podjazdem szosą 28, w tle Ptaszkowa i szczyty Beskidu Niskiego:
Widok ze wzgórza 555

Odpocząłem na szczycie, oglądnąłem widoki, krzyż. Po krótkim zjeździe do osiedla pojechałem drogą trawersującą wzgórze od północy, nad osiedlem Zagórz. Droga była szutrowa, odcinek betonu, później, za ostatnimi domami, typowa leśna, beskidzka droga. Wszędzie bardzo sucho, mimo to małe, dwupoziomowe źródełko przy drodze sączyło trochę wody. Stopniowo obniżającym się trawersem dotarłem do asfaltowej drogi w dolinie potoku Zarębianka i do szosy 28.
Ponieważ miałem czas i chęć do jazdy podjechałem jeszcze doliną Łubinki w kierunku Mogilna i zjechałem typową trasą doliną Lubinki.


Kategoria Po robocie

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 50.00 km 0.30 km teren 02:17 h Pr. śr.:21.90 km/h Pr. max:57.46 km/h Podjazdy:410 m Rower:Marin
Wtorek, 11 sierpnia 2015 | dodano: 11.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga przez stoki Piekła] - os. Górny Litacz - Chełmek [trawers] - Gostwica - Stadła - Stary Sącz, os. Kamieniec - Biegonice - Łazy Biegonickie - Nawojowa - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, temp. 30-28°C, bez wiatru, słaba widoczność

Wyjazd na Wysokie ze zjazdem przez grzbiet Piekła. Chciałem podjechać z Sącza doliną potoku Chasznia. Udało mi się przebić przez tereny rozkopanych dróg osiedlowych na Helenie. Niestety w lesie pojawiła się kolejna przeszkoda. Przebudowują chyba drogę leśną. Pracowali mimo dość późnej pory, więc zawróciłem. Wyjeżdżałem typową trasą przez osiedla Biczyc.
Gorąco. Jechało się w miarę dobrze, choć rekordów nie było. Na zjazd wybrałem drogę grzbietem Piekła. Przyjemna, jak zwykle, jazda.
Na dokładkę przejechałem na druga stroną Dunajca i pojechałem przez Łazy Biegonickie i obwodnicę Sącza. W dolinie w Łazach Biegonickich odczuwało się miejsca z wyraźnie chłodniejszym powietrzem. Przyjemna ulga przy całodziennych upałach.
PS Powietrze z kola przez noc nie zeszło, więc tylko dopompowałem obydwa koła. Dzięki temu jechało się lżej.


Kategoria Po robocie

Siedlce

  d a n e    w y j a z d u 37.20 km 0.00 km teren 01:41 h Pr. śr.:22.10 km/h Pr. max:58.59 km/h Podjazdy:320 m Rower:Marin
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 | dodano: 10.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - os. Klimkówka (ok. 500 m) - os. Skwarnia - Słowikowa - Siedlce (ok. 510) - os. Trzycierz, kapliczka - os. Podtrzycierz - Łęka - dol. Łubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki warstwowe, temp. 29-26°C, lekki wiatr E, słaba widoczność

Kolejny upalny dzień. Wyjechałem dość późno, po 18-tej, gdy upał trochę zelżał.
Przy ulicy Zdrojowej, mimo poważnej suszy ciurka strużkami woda a cembrowina przy krawędzi jezdni jest pełna przezroczystej wody. Widać, że nazwa ulicy jest trafna. Źródła w dolince są odporne na suszę.
Po wyjeździe na Klimkówkę postanawiam zbadać drogę schodzącą z grzbietu Kuminowieckiej Góry na N, do Słowikowej. Nigdy tamtędy nie jechałem. Miałem nadzieję na polną drogę, ale jest już beton. Zjazd był szybki i całkiem przyjemny. Po przejechaniu potoku, po krótkim i stromym podjeździe znalazłem się na znanej drodze. Ze Słowikowej, płynnie wyjechałem na Sieldce, nie odczuwając 120 metrów przewyższenia.
W Trzycierzy zatrzymałem się koło kapliczki i napiłem się wody. Widoki w tonacji żniwno - marsjańskiej. Ziemia mało zielona, niebo mało błękitne. Zamiast tego odcienie złota pól z dojrzałym zbożem i rżysk, poszarzała zieleń traw, rozmyte przymglone horyzonty, zachodnia część nieba łososiowa. Żniwa w pełni, po nich jesień...
Długim, znanym i lubianym zjazdem wracałem do miasta. Po drodze miałem wrażenie, że w tylnym kole jest mało powietrza, ale dojechałem bez flaka. Jutro okaże się, czy to dziura, czy trzeba po prostu dopompować.
Wjazd do Sącza w kierunku ładnego zachodu słońca. Jeszcze przejazd obwodnicą i szybki zjazd ulicą Nawojowską do domu. Dzień już wyraźnie krótszy. Szkoda...


Kategoria Po robocie

Pilzno

  d a n e    w y j a z d u 61.20 km 2.60 km teren 02:49 h Pr. śr.:21.73 km/h Pr. max:58.30 km/h Podjazdy:220 m Rower:Matrix
Niedziela, 9 sierpnia 2015 | dodano: 11.08.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - Łęki Grn. [grzbiet na E od Zwiernika] - os. Budyń I - os. Przymiarki - Pilzno - Lipiny - Chotowa - Czarna - Żdżary - Pogórska Wola - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki i chmury konwekcyjne, temp. 35-32°C, lekki wiatr SW, słaba widoczność

Trochę dłuższy niedzielny upalny wyjazd. Chciałem odwiedzić okolice miedzy Zwiernikiem a Pilznem. Było gorąco, była możliwość burzy, ale zaczątki chmur nie zdążyły się odpowiednio rozwinąć.
Droga nad Zwiernikiem nadal jest w dużej części szutrowa. Jechało mi się dość ciężko. W pewnym momencie nie byłem pewien czy nadal jadę dobrą drogą. Mijałem rozproszone zagrody, odbijające na boki inne drogi. Za pracującym na polu kombajnem był stromy podjazd. Ze szczytu zobaczyłem okolicę i już wiedziałem, że jadę dobrze. Od skrzyżowania dróg jadę gładkim asfaltem w dół. Prawie do samego Pilzna trwa przyjemny zjazd. Ładne tereny.
W Pilźnie trzeba wstąpić na lody. Kolejka była krótka, lody pyszne. Na wyremontowanym rynku ani żywego ducha. Nie ma drzew, nie ma cienia. Raczej nie można sobie tak po prostu siąść na ławce w takim słońcu jak dzisiaj.
Jedząc loda idę powoli w kierunku kościoła pw. św. Jana Chrzciciela z XIV w. Jego surowa sylwetka jest charakterystyczna dla Pilzna. Mimo wielu wizyt w tym mieście nie miałem okazji przyjrzeć się mu z bliska.
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Pilźnie

Kościół jest stary, gotycki. Zniszczone i połatane ściany świadczą o upływie czasu i wielokrotnych przebudowach.
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Pilźnie
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Pilźnie - ściany

Nie wchodziłem do środka, kiedyś trzeba to nadrobić.
Dalej jadę znaną trasą na Czarną. W lesie jest trochę cienia. Koło Skrzyszowa znów zatrzymuję się na czernice.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Trzemeska Góra

  d a n e    w y j a z d u 36.80 km 1.90 km teren 01:48 h Pr. śr.:20.44 km/h Pr. max:45.90 km/h Podjazdy:190 m Rower:Matrix
Sobota, 8 sierpnia 2015 | dodano: 10.08.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów [czerwony szlak pieszy] - droga nad Skrzyszowem - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. ok. 33°C, lekki wiatr E, słaba widoczność

I znów... Podobny jak we dwie inne upalne soboty scenariusz. Za gorąco, żeby jechać gdzieś dalej, mocniej po górkach albo w teren. Jadę więc sprawdzoną asfaltową trasą z długimi, łagodnymi pojazdami i długimi widokowymi zjazdami.
Żniwa są już zaawansowane, część pól już pusta. Gdzieniegdzie są już podorywki.
Ze Skrzyszowa podjechałem jeszcze na czernice. Czernice dojrzałe, ale przez suszę nie ma zbyt dużo soczystych owoców.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Pętla przez Małą Żeleźnikową

  d a n e    w y j a z d u 28.40 km 0.00 km teren 01:15 h Pr. śr.:22.72 km/h Pr. max:55.83 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Wtorek, 4 sierpnia 2015 | dodano: 04.08.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. (ok. 540 m) - Majdan (485 m) - os. Granice - Nawojowa - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, trochę obłoków warstwowych, temp. 25-22°C, bez wiatru, średnia widoczność

Krótka wieczorna przejażdżka znaną trasą. Przyjemna pogoda.
Powrót nietypowo przez Nawojową i obwodnicę.


Kategoria Po robocie

Dolina Popradu

  d a n e    w y j a z d u 55.30 km 0.00 km teren 02:06 h Pr. śr.:26.33 km/h Pr. max:43.94 km/h Podjazdy:100 m Rower:Marin
Czwartek, 30 lipca 2015 | dodano: 30.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - Barcice - Rytro - Głębokie - Piwniczna [prawy brzeg] - Łomnica - Piwniczna [prawy brzeg] - Głębokie [lewy brzeg] - Rytro - Barcice - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, temp. 22-20°C, lekki wiatr N, później zanikał, średnia widoczność

Płaska wycieczka doliną Popradu. W planie miałem obejrzeć nowy most na Popradzie między Mniszkiem a Łomnicą, ale jeszcze nie jest otwarty.
Od Sącza jechałem z wiatrem, dość szybko.
W Piwnicznej zatrzymałem się jak zwykle przy źródle. Posiedziałem chwilę na skwerze, napiłem się wody. Słońce akurat schowało się za małe ciemne chmurki i nie było zbyt ciepło. Nasmarowałem łańcuch, nabrałem zapas Piwniczanki do bidonu i do dodatkowej butelki.
W drodze powrotnej utrzymałem dobre tempo, wiatr przestał wiać. Na dwóch odcinkach próbowałem gonić jakichś rowerzystów (może to był ten sam?). Wyszła dzięki temu wysoka średnia.


Kategoria Po robocie

Gródek nad Dunajcem

  d a n e    w y j a z d u 48.70 km 0.00 km teren 02:32 h Pr. śr.:19.22 km/h Pr. max:59.18 km/h Podjazdy:630 m Rower:Marin
Środa, 29 lipca 2015 | dodano: 29.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - podjazd na grzbiet - Januszowa - Librantowa - Siedlce - zbocza Kobylnicy (ok. 530 m) - Jelna Działy - Przydonica [szlak niebieski] - Przydonica Glinik (ok. 440 m) - Gródek nad Dunajcem, centrum - Sienna - Jelna - Klimkówka (ok. 500 m) - ul. Zdrojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, ciemne chmury, stopniowe rozpogodzenie aż do prawie czystego nieba, temp. 22-20°C, lekki wiatr S, W, dobra widoczność

Miała być lżejsza trasa, żeby trochę odpocząć. Wybrałem kierunek na Gródek nad Dunajcem. Dojazd przez Kobylnicę i grzbietem na N. Na podjazdach jechało mi się rzeczywiście dość ciężko. Pogoda przyjemna, malownicze ciemne chmury kłębiaste i dużo słońca.
Szczyt Kobylnicy ominąłem ładnym i wygodnym trawersem od W. Przy okazji przejechałem przez osiedle położone w leju źródliskowym potoku Zbęk, spływającego od północnej strony szczytu. Teraz czekał mnie falisty odcinek grzbietem.
Dalsza trasa grzbietem w kierunku Przydonicy Glinik:
Widok spod Kobylnicy

Dolina potoku Zbęk, płynącego do Jeziora Rożnowskiego:
Dolina Zbęka i Jezioro Rożnowskie

Podziwiając rozległe widoki, rozpędzając się w dół wygodną drogą zapomniałem o nawigacji. Aby utrzymać się na grzbiecie trzeba trochę kombinować. Droga zrzuciła mnie do Przydonicy, prawie 150 metrów niżej. Trudno...
Widoki z nieplanowanego zjazdu do Przydonicy:
Wzgórza nad Przydonicą

Po sprawdzeniu mapy postanowiłem jednak wrócić na grzbiet. Poniżej kościołów odbiłem w stromą drogą, razem z niebieskim szlakiem pieszym. Równiutki asfalt, niskie przełożenie i znów jestem na górze. Podjechałem pod kapliczkę z dębem, ale był tam ruch. Nie zatrzymywałem się.
Zjechałem do Gródka razem ze szlakami pieszymi. Kręto i stromo. Wyjechałem od góry w samo centrum, ciasną dróżką między domy, koło kościoła i w końcu nad jezioro.
Powrót wzdłuż jeziora i podjazdem przez Klimkówkę. Koło skrzyżowania w Jelnej most jest w remoncie. Samochody omijają to miejsce wąskim i krętym objazdem po płytach. Podjazd początkowo jechałem sprawnie. Na bardziej stromym odcinku czułem już zmęczenie i brakowało mi tchu. Później już zjazd grzbietem, którym zwykle podjeżdżam od Sącza. Miła odmiana.
Podsumowując: Pogórze przypomniało swój charakter w jednym z najlepszych wydań - rozrzucone osiedla, szachownice pól i lasów, wysoko zawieszone, widokowe trasy.
PS Nie odpocząłem.


Kategoria Po robocie