Blog rowerowy

jaba

Gródek nad Dunajcem

  d a n e    w y j a z d u 48.70 km 0.00 km teren 02:32 h Pr. śr.:19.22 km/h Pr. max:59.18 km/h Podjazdy:630 m Rower:Marin
Środa, 29 lipca 2015 | dodano: 29.07.2015

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - podjazd na grzbiet - Januszowa - Librantowa - Siedlce - zbocza Kobylnicy (ok. 530 m) - Jelna Działy - Przydonica [szlak niebieski] - Przydonica Glinik (ok. 440 m) - Gródek nad Dunajcem, centrum - Sienna - Jelna - Klimkówka (ok. 500 m) - ul. Zdrojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, ciemne chmury, stopniowe rozpogodzenie aż do prawie czystego nieba, temp. 22-20°C, lekki wiatr S, W, dobra widoczność

Miała być lżejsza trasa, żeby trochę odpocząć. Wybrałem kierunek na Gródek nad Dunajcem. Dojazd przez Kobylnicę i grzbietem na N. Na podjazdach jechało mi się rzeczywiście dość ciężko. Pogoda przyjemna, malownicze ciemne chmury kłębiaste i dużo słońca.
Szczyt Kobylnicy ominąłem ładnym i wygodnym trawersem od W. Przy okazji przejechałem przez osiedle położone w leju źródliskowym potoku Zbęk, spływającego od północnej strony szczytu. Teraz czekał mnie falisty odcinek grzbietem.
Dalsza trasa grzbietem w kierunku Przydonicy Glinik:
Widok spod Kobylnicy

Dolina potoku Zbęk, płynącego do Jeziora Rożnowskiego:
Dolina Zbęka i Jezioro Rożnowskie

Podziwiając rozległe widoki, rozpędzając się w dół wygodną drogą zapomniałem o nawigacji. Aby utrzymać się na grzbiecie trzeba trochę kombinować. Droga zrzuciła mnie do Przydonicy, prawie 150 metrów niżej. Trudno...
Widoki z nieplanowanego zjazdu do Przydonicy:
Wzgórza nad Przydonicą

Po sprawdzeniu mapy postanowiłem jednak wrócić na grzbiet. Poniżej kościołów odbiłem w stromą drogą, razem z niebieskim szlakiem pieszym. Równiutki asfalt, niskie przełożenie i znów jestem na górze. Podjechałem pod kapliczkę z dębem, ale był tam ruch. Nie zatrzymywałem się.
Zjechałem do Gródka razem ze szlakami pieszymi. Kręto i stromo. Wyjechałem od góry w samo centrum, ciasną dróżką między domy, koło kościoła i w końcu nad jezioro.
Powrót wzdłuż jeziora i podjazdem przez Klimkówkę. Koło skrzyżowania w Jelnej most jest w remoncie. Samochody omijają to miejsce wąskim i krętym objazdem po płytach. Podjazd początkowo jechałem sprawnie. Na bardziej stromym odcinku czułem już zmęczenie i brakowało mi tchu. Później już zjazd grzbietem, którym zwykle podjeżdżam od Sącza. Miła odmiana.
Podsumowując: Pogórze przypomniało swój charakter w jednym z najlepszych wydań - rozrzucone osiedla, szachownice pól i lasów, wysoko zawieszone, widokowe trasy.
PS Nie odpocząłem.


Kategoria Po robocie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]