Pilzno
d a n e w y j a z d u
61.20 km
2.60 km teren
02:49 h
Pr. śr.:21.73 km/h
Pr. max:58.30 km/h
Podjazdy:220 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - Łęki Grn. [grzbiet na E od Zwiernika] - os. Budyń I - os. Przymiarki - Pilzno - Lipiny - Chotowa - Czarna - Żdżary - Pogórska Wola - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki i chmury konwekcyjne, temp. 35-32°C, lekki wiatr SW, słaba widoczność
Trochę dłuższy niedzielny upalny wyjazd. Chciałem odwiedzić okolice miedzy Zwiernikiem a Pilznem. Było gorąco, była możliwość burzy, ale zaczątki chmur nie zdążyły się odpowiednio rozwinąć.
Droga nad Zwiernikiem nadal jest w dużej części szutrowa. Jechało mi się dość ciężko. W pewnym momencie nie byłem pewien czy nadal jadę dobrą drogą. Mijałem rozproszone zagrody, odbijające na boki inne drogi. Za pracującym na polu kombajnem był stromy podjazd. Ze szczytu zobaczyłem okolicę i już wiedziałem, że jadę dobrze. Od skrzyżowania dróg jadę gładkim asfaltem w dół. Prawie do samego Pilzna trwa przyjemny zjazd. Ładne tereny.
W Pilźnie trzeba wstąpić na lody. Kolejka była krótka, lody pyszne. Na wyremontowanym rynku ani żywego ducha. Nie ma drzew, nie ma cienia. Raczej nie można sobie tak po prostu siąść na ławce w takim słońcu jak dzisiaj.
Jedząc loda idę powoli w kierunku kościoła pw. św. Jana Chrzciciela z XIV w. Jego surowa sylwetka jest charakterystyczna dla Pilzna. Mimo wielu wizyt w tym mieście nie miałem okazji przyjrzeć się mu z bliska.
Kościół jest stary, gotycki. Zniszczone i połatane ściany świadczą o upływie czasu i wielokrotnych przebudowach.
Nie wchodziłem do środka, kiedyś trzeba to nadrobić.
Dalej jadę znaną trasą na Czarną. W lesie jest trochę cienia. Koło Skrzyszowa znów zatrzymuję się na czernice.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili