Pasmo Czerszli i Tokarni
d a n e w y j a z d u
54.10 km
9.00 km teren
02:27 h
Pr. śr.:22.08 km/h
Pr. max:44.64 km/h
Podjazdy:530 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Kotów - przeł. N pod Działem (ok. 750 m) [droga na E] - rozdroże w dol. Szklarki - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Bogusza - Królowa Grn. - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, temp. ok. 25-23 st. C, bezwietrznie, średnia widoczność
Wycieczka przez lasy pasma Czerszli i Tokarni.
Podjazd w Kotowie ciężki.
W lesie podjazdy i zjazdy kamienistymi stokówkami. Słabo mi się zjeżdżało po luźnych, wybitych z podłoża kamykach. Może za wysokie ciśnienie w przednim kole.
Kategoria Po robocie
Pętla przez Wysokie
d a n e w y j a z d u
56.00 km
0.00 km teren
02:32 h
Pr. śr.:22.11 km/h
Pr. max:53.31 km/h
Podjazdy:340 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - dz. Strugi - Świniarsko - Chochorowice - Trzetrzewina - Wysokie (ok. 640 m) - Kanina - Raszówki - Przyszowa - Świdnik - Owieczka - Naszacowice - Podegrodzie - Stadła - Świniarsko - dz. Strugi - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, temp. 25-20 st. C, silny wiatr W, słaba widoczność
Dzisiaj już bez przeszkód zrealizowałem odłożony wczoraj plan wyjechania podjazdem w Chochorowie. Różnica wysokości to tylko 130 m, ale położenie i nachylenie są ciekawe. Długość to wg mapy ok. 1,3 km, czyli średnie nachylenie to "tylko" 10%. Podjazd rozpoczyna się od płaskiego dna Kotliny Sądeckiej. Z góry wygląda to tak:
Oczywiście wyjazd na Wysokie jest o wiele dłuższy, ale po tym początkowym progu grzbiet jest łagodniejszy i są odcinki poziome.
W Wysokiego pojechałem grzbietem Wysokiego i doliną Słomki. Dopóki jechałem na zachód wiało porządnie w twarz. Nawet na zjazdach rower jechał opornie. Gdy zacząłem wracać, wiatr osłabł i zanikł.
Na polach pojawiły się ogniska. Ten wiatr też jakiś taki jesienny.
Kategoria Po robocie
Podmiejskie grzbiety
d a n e w y j a z d u
25.40 km
3.70 km teren
01:18 h
Pr. śr.:19.54 km/h
Pr. max:45.42 km/h
Podjazdy:310 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Wielogłowy - Ubiad, grzbiet na E od Dąbrowskiej Góry - Kuminowiecka Góra [odbicie przed szczytem] (ok. 510 m) - Librantowa - Januszowa - Mużeń (449 m) - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, od W deszczowe chmury, temp. 25-23 st. C, lekki wiatr SE, dobra widoczność
W planie był podjazd w Chochorowicach, ale przed mostem na Dunajcu zobaczyłem ciemne, deszczowe chmury nad tamtą okolicą. Pojechałem w przeciwnym kierunku, tam gdzie było czyste niebo i słońce.
Zamiast podjazdu w Chochorowicach był podjazd na grzbiet pod Dąbrowską Górą. Z dołu widziałem, że na grzbiecie coś się pali. Jak dojechałem na górę minąłem na skrzyżowaniu straż pożarną i policję. Kierowca rozmawiał z miejscowym jak zjechać na dół. Pojechali tą drogą, którą ja podjeżdżałem. Raczej rzadko jeżdżą tam 10-cio tonowe jelcze. A po pożarze nie było już śladu.
Dalej widokowym grzbietem w kierunku Kuminowieckiej Góry. Przed szczytem odbiłem w polną drogę i bardzo widokowymi polami zjechałem na przełęcz w Librantowej. Później grzbietem na Mużeń, nad samym miastem.
Kategoria Po robocie
Południk
d a n e w y j a z d u
85.00 km
14.20 km teren
04:09 h
Pr. śr.:20.48 km/h
Pr. max:55.83 km/h
Podjazdy:500 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - Łęki Grn. [droga do Zwiernika] - os. Budyń - os. Góry (ok. 380 m) - Bielowy - Kamienica Dln. [droga na grzbiet na N] - os. Południk (ok. 440 m) - Gołęczyna - Parkosz - Pilzno - Łęki Dln. - Łęki Grn. - os. Olszyna [droga n/Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bezchmurnie, temp. ok. 25°C, bezwietrznie, średnia widoczność
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny (Matki Bożej Zielnej).
Święto Wojska Polskiego (rocznica bitwy warszawskiej w 1920r.)
Wycieczka na wschód, ze zwiedzaniem kilku cmentarzy z I wojny.
Przede mną zjazd do doliny Wisłoki. Pojechałem przez widoczne po lewej wzgórze:
W małej, niezabudowanej dolinie krzyżują się polne drogi:
Taką przyjemną drogą pojechałem w kierunku Bielowów:
Główna drogą przejechałem przez most na Wisłoce i w Kamienicy Dolnej odszukałem polną drogę na grzbiet. Po nabraniu wysokości zatrzymałem się w ładnym, widokowym miejscu. Pod lipami przy krzyżu jest cień, wieje rześki wiatr. Widok na E - dolina ze wsiami Smarżowa (tam mieszkał Jakub Szela) i Kamienica Grn. W tle zalesiony masyw Klonowej Góry:
Na starym krzyżu figura, wygląda na ręczną robotę:
Po kilku kilometrach docieram do Południka. Zjazd do doliny Wisłoki prowadzi przez las. W górnym odcinku jest to ciekawa, dość stroma, szeroka na 10 m szutrówka z kilkoma łagodnymi zakrętami. Później łagodniej i po dobrym asfalcie. W sumie kilka dobrych kilometrów pięknego zjazdu.
Po dojechaniu do E4 skorzystałem z okazji i podjechałem kilkaset metrów do Parkoszy. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem cmentarz nr 238:
W Pilźnie pojechałem na cmentarz parafialny i znalazłem dwie kwatery z I wojny. Cmentarz nr 236:
Cmentarz jest dobrze utrzymany. Na grobach są nawet posadzone kwiatki:
W Pilźnie jak za dawnych czasów kupiłem loda, odpocząłem a później przez Łęki wróciłem do domu.
Kategoria Tak na pół dnia
Pogórze Rożnowskie
d a n e w y j a z d u
60.10 km
2.50 km teren
02:38 h
Pr. śr.:22.82 km/h
Pr. max:50.77 km/h
Podjazdy:450 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Naściszowa - dol. potoku Naściszowskiego - grzbiet Klimkówki (ok. 490 m) - Jelna, os. Niwy-Zawale - os. Krzywda (ok. 400 m) - Janczowa - Łyczana - Korzenna - Wojnarowa - Wilczyska - Stróże - Biała Niżna - Grybów [szosa 28] - Ptaszkowa (ok. 510 m) - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, później częściowe zachmurzenie, temp. 23-19 st. C, średni wiatr W, słaba widoczność
Po kilku dniach słabej pogody, po opadach w pierwszej połowie dnia po południu się rozpogodziło. Korzystając ze słońca pojechałem na odkryte tereny pogórza. Na trasie krótki, nowy odcinek zjazdu przez Janczową, Łyczaną do Korzennej.
Polna droga na zjeździe do Łyczanej:
Dalsza trasa to "lot" w dół, z wiatrem, po idealnym asfalcie do doliny Białej. Z Grybowa dla odmiany pojechałem do Ptaszkowej główną drogą. Nie było dużego ruchu i jakoś przeżyłem. Zjazd do Sącza już bocznymi drogami.
Kategoria Po robocie
Radomyśl Wielki
d a n e w y j a z d u
97.40 km
21.00 km teren
04:21 h
Pr. śr.:22.39 km/h
Pr. max:34.89 km/h
Podjazdy: m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Wola Rzędzińska - Jodlówka-Wałki - Nowe Żukowice - Wesoła - Smyków Mł. - Smyków Wlk. - Kąty - Podmałec - Zagrody - Małec [droga przez las] - Zastawie - Rynek [droga przez pola] - Radomyśl Wlk. [droga na E] - Dąbie [pola] - Róża [pola] - Jaźwiny - Czarna - Żdżary - Pogórska Wola - os. Olszyna [droga n/Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bezchmurnie, obłoki, temp. 25-20°C, dość silny wiatr SE, dobra widoczność
Kolejna w tym roku wycieczka na "równiny", na północ od Tarnowa. Tereny mniej ciekawe od pogórza, ale unikając głównych dróg, udało mi się zobaczyć kilka interesujących miejsc.
W Małcu odbijam z asfaltu na leśną drogę. Przy ważnym rozwidleniu dróg musi być kapliczka:
Z miejscowości Rynek jadę do Radomyśla starą, polna drogą, równoległą do asfaltowej. Na skrzyżowaniu dróg:
Przy skrzyżowaniu oczywiście stoi krzyż, niestety dość zaniedbany:
Droga na W...
... i na N:
Ja pojechałem na E. Niestety później nie robiłem już zdjęć, bo zepsuł mi się aparat.
W Radomyślu rozpocząłem powrót. Między Dąbiem a Jaźwinami znów przejechałem przez pola. Z rozległych, łagodnych wzgórz było nawet widać dalekie wzniesienia pogórzy. W polach nad Jaźwinami niespodziewanie natknąłem się na szyby kopalni ropy naftowej.
Od Jaźwin dojazd do Tarnowa, cały czas asfaltem.
Kategoria Tak na pół dnia
Słona Góra
d a n e w y j a z d u
30.10 km
4.40 km teren
01:25 h
Pr. śr.:21.25 km/h
Pr. max:53.31 km/h
Podjazdy:250 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka [dolina potoku w kierunku grzbietu na S] - grzbiet między Trzemeską a Słona Górą - Słona Góra (ok. 390 m) - Kłokowa - Tarnowiec - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bezchmurnie, temp. 25-20°C, lekki wiatr E, średnia widoczność
Wieczorna wycieczka terenowo - szosowa po zakończeniu pracy przy małym remoncie roweru. Nowa obręcz w przednim kole, zmieniony łańcuch i kaseta a przy okazji wyczyszczona tylna piasta, nowy "robaczek" na przednim hamulcu - wszystko razem działa.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Trzemeska Góra
d a n e w y j a z d u
30.20 km
7.50 km teren
01:44 h
Pr. śr.:17.42 km/h
Pr. max:51.78 km/h
Podjazdy:320 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd [droga za kościołem] - Trzemeska Góra (ok. 370 m) - Łękawka - Góra św. Marcina (384 m) - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, średni wiatr E, temp. ok. 25°C, słaba widoczność
Wieczorna wycieczka.
Z Szynwałdu wjechałem w pola jakąś nieznaną drogą. Prowadziła przez ładne pola, zeszła do jaru i zanikła. Skończyło się przeprawą z rowerem przez pokrzywy, maliny i jeżyny, w krótkich spodniach w roju komarów, much i gzów. Czas mi szybko płynął i skróciłem dalsza trasę.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Świniogóra
d a n e w y j a z d u
56.90 km
11.30 km teren
02:41 h
Pr. śr.:21.20 km/h
Pr. max:54.80 km/h
Podjazdy:370 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Trzemesna (ok. 370 m) - Zalasowa - Świniogóra Szynwałdzka - Świniogóra Łacka (kościół) [droga na E i N] - Łeki Grn. - Łęki Dln. (kościół) [droga na N] - Podlesie Machowskie - os. Węgielnica - os. Olszyna [droga n/Skrzyszowem] - Skrzyszów - Góra św. Marcina (384 m) - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, lekki wiatr E, temp. 26-23°C, słaba widoczność
Popołudniowy wyjazd w upalny dzień.
Ze Świniogóry zjazd do Łęk fajną, szutrową drogą. Przejazd przez Podlesie niestety już bez szutrów, bo położyli asfalt.
W polach żniwa. Jest sucho.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Ósemka przez przełęcz nad Kicznią
d a n e w y j a z d u
69.40 km
0.00 km teren
02:52 h
Pr. śr.:24.21 km/h
Pr. max:48.39 km/h
Podjazdy:520 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Świniarsko - Stadła - Podegrodzie - Jazowsko - Łącko - Kicznia - os. Kiczna - przeł. między Modynią a Jasieńczykiem, krzyż (ok. 820 m) - Młyńczyska - Jastrzębie - Olszana - Olszanka - Gołkowice Dln. - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, upał, temp. 30-25°C, bez wiatru, średnia widoczność
Widząc, że dzień zaczyna się powoli skracać postanowiłem wykonać planowaną już od dawna wycieczkę przez grzbiet Modyń - Jasieńczyk. Podjazd z obydwu stron jest już asfaltowy, ale nachylenie i wysokość sprawiają, że nie jest banalny. W dodatku miejsce jest dość odległe od Sącza, dojazd i powrót zajmują dużo czasu.
Szybkim manewrem szosowym udałem się w okolice właściwej akcji. Na drogach w dolinie Dunajca duży ruch, również rowerowy. W Łącku skręciłem w boczna drogę prowadzącą wbitą między góry doliną. W niezabudowanym odcinku pomiędzy Łąckiem a Kicznią przy drodze stoi kapliczka, w tle zalesione pasmo Jasieńczyka:
Po przejechaniu przez "centrum" Kiczni droga się zwęża do szerokości samochodu i stopniowo staje się coraz bardziej stroma. Na polance, na wyrównaniu terenu zatrzymałem się, żeby zrobić zdjęcie i odpocząć. Szałasik:
W górę, w górę... najniższy bieg i powoli nabieram wysokości. W porywach prędkość spada do 5,5 km/h. Droga wije się między rozrzuconymi po polach i laskach gospodarstwami. Widać krzyż na grzbiecie. Dojeżdżam na przełęcz i jeszcze kawałek pod górę do krzyża. Wzdłuż drogi są ustawione wykonane z kamienia i metalu stacje drogi krzyżowej. Widoczny z dołu krzyż ma ok. 10 m. Odpoczywam na ławce przy polowym ołtarzu. Rozległe widoki na N i S. Nietypowy widok na Trzy Korony. Po stronie północnej pięknie prezentuje się pasmo Ostrej, Jeżowej Wody i Szkiełka.
Zjazd na drugą stronę grzbietu jest również bardzo stromy i nie pozwala się rozpędzić. Na dole "z ciekawości" sprawdzam obręcz tylnego koła - parzy. Przedni hamulec oszczędzałem, bo jadę na kole od starego roweru i hamulec jakoś nie pasuje do obręczy.
Teraz już znana trasa doliną Jastrzębika, cały czas w dół. Tutaj chwilami wykorzystuję dla odmiany najwyższy możliwy bieg roweru.
Samotna zagroda przed zwężeniem doliny:
Kategoria Po robocie