Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w kategorii

Po robocie

Dystans całkowity:26344.79 km (w terenie 1482.70 km; 5.63%)
Czas w ruchu:1252:51
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:72.90 km/h
Suma podjazdów:199250 m
Liczba aktywności:627
Średnio na aktywność:42.02 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.00 km 0.70 km teren 01:01 h Pr. śr.:21.64 km/h Pr. max:36.70 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Wtorek, 12 maja 2015 | dodano: 14.05.2015

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, lekkie zamglenie od W, temp. ok. 20°C, lekki wiatr E, średnia widoczność

Krótka, spokojna przejażdżka na koniec ładnego, wiosennego dnia. Maj w pełni. W drodze powrotnej od zachodu nadchodziło lekkie zachmurzenie, początek łagodnego frontu.


Kategoria Po robocie

Kwitnące sady

  d a n e    w y j a z d u 51.10 km 0.00 km teren 02:19 h Pr. śr.:22.06 km/h Pr. max:52.37 km/h Podjazdy:330 m Rower:Marin
Czwartek, 7 maja 2015 | dodano: 07.05.2015

Trasa: Nowy Sącz - dz. Strugi - Świniarsko - Stadła - Gostwica - Krzaki Gostwickie - Mokra Wieś (ok. 460 m) - os. Krzyże - Owieczka - Świdnik - Jadamwola - Jastrzębie, szkoła - Czarny Potok - Olszana - Olszanka - Gołkowice - Mostki - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, okresami słonecznie, temp. 21-19°C, średni wiatr NW, później zanikający, średnia widoczność

Wieje dość silny wiatr od NW. Po przebiciu się przez miasto jadę prawie z wiatrem w kierunku Stadeł. Skręcam w boczną drogę na Gostwicę o zaczynam podjazd wąską dróżką na Krzaki Gostwickie. Dziury na asfalcie są załatane smołą posypaną ostrym gryzem. Kamyczki chwytają się opon i przez jakiś czas będę słyszał ich szelest przy jeździe i cichy zgrzyt przy hamowaniu. Po kilkuset metrach dojeżdżam do stojącego wozu robót drogowych. To oni są odpowiedzialni za gryz i świeżą, błyszczącą w słońcu smołę.
Z Mokrej Wsi zjeżdżam wąską dróżką do Owieczki. Mijam dworek w Świdniku i po krótkim podjeździe zatrzymuję się na granicy wioski Jadamwola.
Sady w Jadamwoli
Sady w Jadamwoli

Malowniczymi drogami pośród sadów i rozrzuconych luźno gospodarstw przejeżdżam przez Jastrzębie i Czarny Potok. Piękne okolice.
Koło kościoła w Czarnym Potoku wyskakuję na gładką szosę i szybko płynę w dół z wiatrem. Powrót przez Stary Sącz. Odbiłem jeszcze w bok i przejechałem przez zabudowania Mostków.


Kategoria Po robocie

Kota 697

  d a n e    w y j a z d u 50.70 km 6.70 km teren 02:36 h Pr. śr.:19.50 km/h Pr. max:55.83 km/h Podjazdy:690 m Rower:Marin
Wtorek, 5 maja 2015 | dodano: 05.05.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - przeł. Bratyszowiecka - kota 697 - Bogusza - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - stoki S Jaworza (ok. 640 m) [droga leśna stokami Jaworza] - os. Podjaworze - Ptaszkowa (ok. 520 m) - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, chmury warstwowe, temp. 25-21°C, średni wiatr S, średnia widoczność

Dzisiaj było ciepło. Wiał wiatr z południa. Szykuje się podobno jakaś fala burz.
Pojechałem na przełęcz Bratyszowiecką. Podjazd poszedł dość sprawnie. Na wysokości parkingu trawa budowa. Pewnie niedługo to miejsce się zmieni, więc zrobiłem zdjęcie dokumentujące stan "przed".
Przełęcz Bratyszowiecka

Miałem plan zjazdu drogą leśną do Boguszy. Droga odbijała na podjeździe w kierunku koty 697 na północ od przełęczy. Podjazd prowadzi asfaltową dróżką.
Widok z podjazdu na dolinę Boguszy. Po lewej Jaworze (882 m), po prawej Góra Wojenna (794 m):
Dolina Boguszy

Znalazłem prawdopodobne odbicie, ale podjechałem zobaczyć co jest wyżej. Przed wyrównaniem dróżki na trawers odchodziła trawiasta droga ostro w górę, skrajem lasu. Mając nadzieję, że wyprowadzi mnie na szczyt postanowiłem nią podjechać. Na najniższym biegu, z dwoma czy trzema przerwami dla oddania długu tlenowego wyjechałem przez łąkę i w końcówce przez las na samą górę. Znalazłem nawet punkt triangulacyjny.
Punkt trangulacyjny na kocie 697

Zjazd był kombinowany, na wyczucie. Jechałem ścieżką, później trochę na przełaj a w końcu dotarłem do lepszej drogi. Później była poprzeczna stokówka i pozostała mi stroma, stara, nieprzejeżdżona droga. Dość stromo doprowadziła mnie zabudowań w Boguszy.
Dalsza trasa była znana. Odwiedziłem standardową pętlę stokami Jaworza. Zjazd do leśniczówki ma teraz bardzo dobrą nawierzchnię - sam drobny, ubity gryz, bez kamieni. Przekraczałem 50 km/h. Próbowałem trochę skakać na odwodnieniach, ale dwa razy wypiął mi się but z zatrzasku. Przy leśnym placu nabrałem z potoku smacznej, chłodnej wody. Nie zabrałem dzisiaj nic do bidonu.
W Ptaszkowej spotkałem przypadkowo kolegę z pracy. Krótko porozmawialiśmy. Nasmarowałem łańcuch, napiłem się wody. Dalsza jazda do Sącza prowadziła w dół, przeważnie z wiatrem. Z przyjemnością ciągnąłem na wysokich biegach, chwilami pod 40 km/h.
PS W podsumowaniu wyszło zaskakująco dużo podjazdów.


Kategoria Po robocie

Płonki

  d a n e    w y j a z d u 53.30 km 0.50 km teren 02:29 h Pr. śr.:21.46 km/h Pr. max:55.31 km/h Podjazdy:360 m Rower:Marin
Środa, 29 kwietnia 2015 | dodano: 29.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Rdziostów (ok. 370 m) - Marcinkowice - Chomranice - Męcina - Pisarzowa - Góra Płonki - Raszówki (ok. 590 m) - Kanina - Wysokie, szkoła - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - Długołęka - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, ciemne chmury, bez słońca, temp. 14-9°C, bez wiatru, słaba widoczność

Ochłodziło się. Znów trzeba się cieplej ubierać na wyjazdy. Na niebie ciemne chmury uparcie zasłaniały słońce, mimo że część nieba była błękitna. To wzmacniało uczucie chłodu.
Jechałem znaną trasą przez wsie w dolinie Smolnika. Z przełęczy zjechałem do leżącej niedaleko stacji kolejowej Pisarzowa. Pociągi już dawno tędy nie jeżdżą, ale ktoś mieszka w budynku.
Drogą od zachodu wyjechałem na sam szczyt wzgórza Płonki. Stoi tam duży krzyż. Dookoła roztaczają się rozległe widoki. Szkoda, że pogoda nie dopisała.
Szczyt wzgórza z krzyżem.  W tle grzbiet pasma Jaworza i Sałasza.
Płonki
Krzyż Płonki

Wracałem przez Wysokie i dolinę Gostwiczanki. Na zjazdach poczułem zimno, zmarzły mi stopy i ręce.


Kategoria Po robocie

Wojenna Góra

  d a n e    w y j a z d u 48.90 km 2.80 km teren 02:24 h Pr. śr.:20.38 km/h Pr. max:44.64 km/h Podjazdy:490 m Rower:Marin
Czwartek, 23 kwietnia 2015 | dodano: 23.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Kotów - przeł. pod Działem (ok. 750 m) - Wojenna Góra (794 m) [bez szczytu] - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Bogusza - Królowa Grn. - Królowa Polska - Jamnica - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 20-18°C, bez wiatru, słaba widoczność

Przejazd doliną Kamienicy w pasmo Czerszli i Tokarni. Pogoda coraz bardziej wiosenna. Dzisiaj pierwszy raz w tym roku jechałem w koszulce z krótkim rękawem. Spodnie jeszcze długie.
Dojazd szosą poszedł dość sprawnie. Na drodze średni ruch. Podjazd z Kotowa mimo początku sezonu nie sprawił problemów, ale mocno się spociłem. Terenowy wyjazd na Wojenną Górę miał zmienną nawierzchnię. Były miejsca z kałużami i grząskimi koleinami, jednak większość tego odcinka była sucha. W okolicach szczytu trwa wycinka drzew. W związku z tym droga w dół była rozjeżdżona a właściwie rozryta przez wleczone pnie. Było sucho, więc przeważnie na drodze była kilkucentymetrowa warstwa pulchnej ziemi zmieszanej czasem z kamieniami. Zjeżdżało się po tym całkiem dobrze. Zdarzały się miejsca mokre oraz wilgotne. Mieszanka takich odcinków w połączeniu z mocnym hamowaniem powodowała, że opony zachowywały się jak schabowy podczas panierowania - zamoczenie w lepkim błocie, później w pyle albo wilgotnej glebie. Grubość opon po takiej sekwencji rosła a później na suchszym odcinku spadała. Do następnej mokrej łachy...
Tak jadąc, a w końcówce zsuwając się po stromej drodze, dojechałem do stokówki. Dalej już szybciej i płynnie zjechałem na przełęcz. Przyjemnie było poczuć smak Beskidu Niskiego.
Powrót w dobrym tempie, w stronę opadającego się słońca.


Kategoria Po robocie

Mystków i Mogilno

  d a n e    w y j a z d u 34.50 km 2.70 km teren 01:57 h Pr. śr.:17.69 km/h Pr. max:58.02 km/h Podjazdy:400 m Rower:Marin
Środa, 22 kwietnia 2015 | dodano: 22.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków (ok. 500) [polna droga] - Paszyn - Mogilno - grzbiet koty 555 (ok. 550 m) - os. Na Dziale - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 16-12°C, bez wiatru, średnia widoczność

Przejażdżka po wzgórzach na wschód od Sącza. W planie było dwa terenowe zjazdy - z Mystkowa i z Mogilna. Podczas pierwszego zjazdu pojechałem złą miedzą i musiałem kluczyć po lasach, obchodząc jary. W końcu trafiłem na znaną mi drogę i dotarłem do głównej szosy w dolinie.
Podjazd na Mogilno doliną Łubinki był już w cieniu, bez słońca. Poszedł mi dość sprawnie i miałem jeszcze czas na próbę zjazdu nieznaną drogą przez pola i las. Niestety drogi zaznaczone na mapie są nieużywane i zarosły. Trochę błądziłem po polach i zrzuciło mnie do drogi przez osiedle Na Dziale, przez które niedawno jechałem. Zamiast zjazdu terenowego był zjazd po bardzo stromej asfaltowo - betonowej dróżce.
W dolinie Lubinki minęły mnie 3 czy 4 duże samochody ciężarowe. Droga jest wąska i zwykle spotyka się tam tylko osobówki i motorowery.
Do domu dojechałem już po zachodzie słońca.


Kategoria Po robocie

Wzgórza Popowskie

  d a n e    w y j a z d u 47.00 km 5.00 km teren 02:27 h Pr. śr.:19.18 km/h Pr. max:62.22 km/h Podjazdy:470 m Rower:Marin
Wtorek, 21 kwietnia 2015 | dodano: 21.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. [droga leśna w górę doliny] - polana na grzbiecie (ok. 640 m) - os. Wzgórza Popowskie - Myślec - os. Zagórze - Barcice - Przysietnica (ok. 450 m) - Moszczenica Wyżna - Moszczenica Niżna - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie zmienne, ciemne chmury z lekkim deszczem, później słonecznie, temp. 13-10°C, bez wiatru, średnia widoczność

Od północy ciągnęły dzisiaj ciemne chmury. Nie padało, ale gdy wyszedłem z domu zaczęło kropić. Pojechałem, mając nadzieję, że to przelotne opady. Jadąc do Nawojowej doganiałem chmurę deszczową. Szosa była lekko mokra, ale woda nie chlapała spod kół. Po skręcie na Żaleźnikową mokra droga szybko się skończyła - znów było sucho.
Żmudnym leśnym podjazdem dotarłem na grzbiet ponad Żeleźnikową. Pojawiło się słońce. Teraz rozpoczyna się mieszany, terenowo-asfaltowy zjazd, 400 metrów w pionie. Górna część prowadzi lasem. Droga jest przejeżdżona "na gładko". Ktoś jeździ samochodem do najwyższych osiedli, może kupili sobie samochód. Jeżeli tak, to z czasem pojawi się tutaj szutrówka i asfalt.
Niżej, wraz z asfaltem zaczyna się jazda otwartym, pokrytym polami grzbietem. Dużo przestrzeni, widoków i szybkiej płynnej jazdy po gładkiej nawierzchni.
Sowia Góra (613 m) z sąsiedniego grzbietu:
Sowia Góra

Zjazd przez Wzgórza Popowskie:
Zjazd przez Wzgórza Popowskie

Między Wzgórzami Popowskimi a Myślcem muszę przejechać przez las. Droga jest gorsza - mokro, gałęzie, koleiny. Później krótki przejazd przez Myślec. Wypatrywałem drogi schodzącej do doliny na lewo. Coś znalazłem, ale nie zdecydowałem się dzisiaj tam zjechać. Znaną trasą, po grzbiecie dojechałem do końca, nad samym brzegiem Popradu. Cały zjazd to czysta przyjemność.
W drugiej części wycieczki postanowiłem odwiedzić dwie połączone szosą doliny - Przysietnicy i Moszczenicy. Na obwodnicy Starego Sącza wyprzedziły mnie dwa wozy strażackie. Zaczęła się znowu mokra szosa a słońce schowało się za chmurami. Zjazd do Moszczenicy niestety też był mokry. Nie chciałem schlapać roweru i siebie, więc jechałem "na luzie", czasem nawet hamując.
Na szosie do Nowego Sącza słońce pożegnało mnie pięknym, kolorowym zachodem.


Kategoria Po robocie

Piwniczna

  d a n e    w y j a z d u 52.00 km 1.80 km teren 02:14 h Pr. śr.:23.28 km/h Pr. max:47.95 km/h Podjazdy:100 m Rower:Marin
Środa, 15 kwietnia 2015 | dodano: 15.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Barcice [prawy brzeg Popradu] - Rytro [lewy brzeg] - Głębokie - Piwniczna [prawy brzeg] - Głębokie [lewy brzeg] - Rytro - Barcice - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, później słonecznie, temp. 20-18°C, lekki wiatr W, później bez wiatru, średnia widoczność

Po wczorajszych podjazdach dzisiaj postanowiłem zrobić płaska trasę do Piwnicznej. Mimo braku słońca było znacznie cieplej niż wczoraj.
Dobrym tempem dojechałem do Barcic, gdzie pierwszy raz zmieniłem brzeg Popradu. Terenowy odcinek między Życzanowem a Rytrem przejechałem zaskakująco płynnie. Pewnie dlatego, że jest sucho a ścieżka była ubita i czysta, bez luźnych kamieni. Na tym odcinku zrobiłem krótki postój na brzegu Popradu.
Widok w górę rzeki, w kierunku centrum Rytra:
Poprad w Rytrze

W Rytrze, po wyjechaniu na osiedlową, asfaltową drogę, znalazłem się w strefie małych rowerzystów - kilkoro dzieci na małych rowerkach krążyło po całej jezdni. Dla bezpieczeństwa zwolniłem i starałem się nie prowokować ich do wyścigów. Skręciłem na most i główna szosą dojechałem do Piwnicznej. Za rynkiem okazało się, że most na Popradzie jest w remoncie. Objazd zaprowadził mnie do tymczasowego mostu koło wiszącej kładki. Jadąc prawym brzegiem dotarłem do źródła.
Woda ma trochę inny smak niż ta butelkowana. Przypomniałem go sobie po dłuższej przerwie. Wyczuwalny siarkowodór i rozpuszczony CO2 orzeźwiają. Po wysiłku taka woda jest pyszna.
Żródło Piwniczanki

W Głębokiem, na zboczach nad zabudowaniami palą się nieużytki. Jechał wóz straży pożarnej i kilka osobowych samochodów, może posiłki.
Dobrym tempem dotarłem do Sącza. Słońce już zachodziło.


Kategoria Po robocie

Po wzgórzach

  d a n e    w y j a z d u 37.50 km 1.60 km teren 02:05 h Pr. śr.:18.00 km/h Pr. max:53.31 km/h Podjazdy:540 m Rower:Marin
Wtorek, 14 kwietnia 2015 | dodano: 14.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - ul. Barska - dol. Naściszówki [prawy grzbiet] - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra (542 m) - Librantowa - os. Na Dziale - grzbiet koty 555 (ok. 550 m) - Mogilno - kota 553 - os. Półanki - Paszyn - os. Zabrzeziny - Kunów - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, chwilami słonecznie, temp. 13-10°C, średni wiatr NW, średnia widoczność

Jazda po wzgórzach koło Sącza. Dość chłodno i wieje wiatr. Widoczność daleka, ale odległe plany są przymglone, w srebrno - stalowej tonacji.
Jechałem dość krętą i pofalowana trasą. Do osiedla Na Dziale podjeżdżam i częściowo podchodzę przez las z doliny Lubinki. Z Mogilna jadę przez grzbiety do Paszyna. Na koniec podjazd na grzbiet miedzy Mystkowem i Kunowem. W sumie wyszło dość dużo podjazdów.


Kategoria Po robocie

Wysokie i Mokra Wieś

  d a n e    w y j a z d u 48.20 km 2.40 km teren 02:26 h Pr. śr.:19.81 km/h Pr. max:60.52 km/h Podjazdy:470 m Rower:Marin
Czwartek, 9 kwietnia 2015 | dodano: 09.04.2015

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dol. pot. Chaszna] - Gródek (501 m) [trawers] - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640m) - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - Przyszowa - os. Wilcza Góra - Stronie - Mokra Wieś - Krzaki Gostwickie - Gostwica - Brzezna - Niskowa - os. Gaj - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, temp. 15-12°C, bez wiatru, lekki wiatr NE, dobra widoczność

Pierwsza wycieczka z Sącza po zimie. Marin jest po wymianie napędu, więc była to trochę jazda testowa. Wszystko działa poprawnie, podregulowałem tylko tylną przerzutkę. W weekend trzeba jeszcze rower wymyć, nasmarować, wymienić klocki hamulcowe.
Pogoda wiosenna, ciepła. Ostre słońce i dobra widoczność. Na trasie często pojawiają się Tatry.
Wyjazd na Gródek i później na Wysokie poszedł w miarę sprawnie. Koło parkingu na górze pozostały w rowach resztki śniegu. Na horyzoncie zaśnieżone Tatry i pasma Beskidu Sądeckiego, również ze śniegiem w górnych partiach.
Tatry widoczne z drogi wzdłuż Gostwiczanki:
Widok z drogi nad Przyszową

Przed Stroniami odbiłem w boczną osiedlową dróżkę prowadzącą grzbietem w kierunku Bąkowca. Kilka razy miałem ochotę sprawdzić tę drogę, ale zawsze jest "nie po drodze". Dzisiaj podjechałem nią dość wysoko, do końca asfaltu. Kiedyś trzeba spróbować przebić się dalej.
Widok z tej drogi na masyw Zagorów po drugiej stronie doliny Słomki:
Zagorów

Mimo zimowej przerwy, jechało mi się całkiem dobrze.


Kategoria Po robocie