Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w kategorii

Po robocie

Dystans całkowity:26344.79 km (w terenie 1482.70 km; 5.63%)
Czas w ruchu:1252:51
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:72.90 km/h
Suma podjazdów:199250 m
Liczba aktywności:627
Średnio na aktywność:42.02 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Pod Jaworze

  d a n e    w y j a z d u 49.80 km 4.80 km teren 02:13 h Pr. śr.:22.47 km/h Pr. max:59.10 km/h Podjazdy:480 m Rower:Marin
Czwartek, 20 września 2018 | dodano: 20.09.2018

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Ptaszkowa (ok. 520 m) - os. Podjaworze [droga leśna stokami Jaworza] - stoki S Jaworza (ok. 640 m) - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Bogusza - Królowa Polska - Kamionka Wlk. - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze chmury na horyzoncie; temp. 26-22°C; bez wiatru; słaba widoczność

Ciepło i słonecznie. Trasa mieszana, trochę terenu i podjazdów. Jechało się dobrze, tempo dość mocne.
Po szybkim zjeździe z Ptaszkowej odbijam do bocznej dolinki z osiedlem Podjaworze. Tutaj panuje cisza, spokój. Zadbane domy, skoszone łąki, odnowione kapliczki. Sielsko i porządnie. Szybko docieram do leśniczówki i wjeżdżam szutrówką w las. Na początku jadę wzdłuż ścieżki dydaktycznej. Przy drodze stoją tablice z opisami, ławki, kosz na śmieci. Podjazd ciągnie się dość długo, ale nawierzchnia jest dobra.
Na zjeździe na przełęcz zatrzymuję się prze starej kapliczce. Zaglądam do środka. Drzwi są obluzowane i się otwierają, podpieram je prowizorycznie kijem.
Dalsza jazda do Boguszy szybka, po nowym asfalcie. Dobrym tempem jadę do Sącza. Słońce już chowa się za wzgórzami. Na obwodnicy widać już tylko intensywnie pomarańczowe niebo.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 51.60 km 0.00 km teren 02:16 h Pr. śr.:22.76 km/h Pr. max:58.32 km/h Podjazdy:400 m Rower:Marin
Środa, 19 września 2018 | dodano: 19.09.2018

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) - Kanina - Raszówki - Przyszowa - Długołęka - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur; temp. 25-20°C; bez wiatru; słaba widoczność

Kolejny ładny, słoneczny dzień. Trasa prosta, przez Wysokie.
Podjazd pod jaskrawe słońce, chwilami jest gorąco. Na grzbiecie postanawiam jechać dalej, do Raszówek. Stamtąd szybki zjazd do doliny. Słońce jest już nisko, a w dolinie dodatkowo zasłoniły go zbocza. Nagle robi się szaro i chłodno. Jadę dobrym tempem w dół. W Przyszowej odbijam na przełęcz, na Długołękę. Powrót doliną i skrajem kotliny. Nad Sączem pojawiają się zamglenia. Dojeżdżam prawie po ciemku.


Kategoria Po robocie

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 40.40 km 2.50 km teren 01:58 h Pr. śr.:20.54 km/h Pr. max:60.19 km/h Podjazdy:440 m Rower:Marin
Wtorek, 18 września 2018 | dodano: 18.09.2018

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra (542 m) - Librantowa - Koniuszowa - skrzyż. (ok. 500 m) - Paszyn - szosa 28 - podjazd na grzbiet Mystkowa, os. Zabrzeziny - Kunów (ok. 430 m) - Falkowa - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, wysokie obłoki; temp. 23-19°C; bez wiatru; średnia widoczność

Dzień krótszy więc i wycieczka krótsza. Nie mam sprawnego oświetlenia więc zakładałem powrót przed zmrokiem. Trasa znana, w sam raz na krótkie, jesienne popołudnie. Był dzisiaj ładny, ciepły, słoneczny dzień, można powiedzieć "babie lato".
Na podjeździe na Klimkówkę dogonił mnie inny rowerzysta. Mijałem akurat bawiące się dzieci. Mówią "Dzień dobry", ja im odpowiadam. Inne dziecko mówi jeszcze "Miłej jazdy". Dziękuję za siebie i wyprzedzającego mnie rowerzystę. Jazda w taki dzień rzeczywiście jest miła.
Pola już w większości zaorane, część może nawet obsiana. Czuć spokój i ciszę nadchodzącej jesieni.
Z Kuminowieckiej Góry zjeżdżam terenem do Librantowej.


Dobrze się jedzie, więc postanowiłem podjechać w kierunku Mogilna. Podjazd poszedł szybko. Na zjeździe w dolinie czuć chłodne powietrze. Rozkręcam się, szybko pokonuję odcinek czerwonej szosy i robię podjazd na grzbiet Mystkowa. Na zjeździe widać zachodzące słońce, na niebie plątanina podświetlonych obłoków, chyba od smug samolotów. Skręcam w kierunku rzeki i jadę wzdłuż niej kamienistą drogą, omijając kałuże. Na koniec obwodnica i na granicy jazdy bez świateł docieram do domu. Przyjemnie się kluczyło nad rzeką i w mieście.
Trasa wyszła dłuższa niż planowałem, nazbierało się też trochę podjazdów.


Kategoria Po robocie

Wysokie i dolina Smolnika

  d a n e    w y j a z d u 50.00 km 2.50 km teren 02:22 h Pr. śr.:21.13 km/h Pr. max:47.69 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Czwartek, 30 sierpnia 2018 | dodano: 30.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) - Kanina - Raszówki - Góra Płonki - grzbiet nad Pisarzową - Męcina - Chomranice - Marcinkowice [droga wzdłuż Dunajca] - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. 24-22°C; bezwietrznie; słaba widoczność

Standardowa, szosowa jazda przez Wysokie. Jest dość gorąco, szczególnie na podjeździe. Na polach snują się dymy ognisk.
Zjazd z Raszówek zniszczony, dużo dziur, kolein i miejsc bez asfaltu. Zjazd nad Pisarzową widokowy i przestrzenny. Dawno tędy nie jechałem. Droga jest coraz lepsza, namalowane pasy, wyasfaltowane boczne odnogi, znaki drogowe.
Przejazd wzdłuż Dunajca trochę po kałużach. Później wąska i zarośnięta ścieżka. Coraz mniej ludzi tamtędy chodzi i jeździ.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Małą Żeleźnikową

  d a n e    w y j a z d u 32.50 km 3.00 km teren 01:31 h Pr. śr.:21.43 km/h Pr. max:59.64 km/h Podjazdy:220 m Rower:Marin
Środa, 29 sierpnia 2018 | dodano: 29.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. (ok. 520 m) - Majdan (485 m) - Łazy Biegonickie - Biegonice [drogi nad Dunajcem] - dz. Wólki - Nowy Sącz
Pogoda: Bez chmur, lekkie przymglenie; temp. 22-20°C; lekki wiatr E; słaba widoczność

Krótka jazda w pobliżu Nowego Sącza. Ładna pogoda, słońce przyjemnie przygrzewa. Na szosie wylotowej dość duży ruch. Droga w dolinie Żeleźnikowej cicha i spokojna. Na grzbiecie cisza. Dymią się ogniska przy wykopkach.
Słońce jest nadal dość wysoko, więc postanawiam pojechać na pola nad Dunajcem w Biegonicach. Zjeżdżam przez Majdan i drogą z Żeleźnikowej Wielkiej do Biegonic. Jadę w pola brukowaną drogą koło stadionu. Na przejeździe muszę czekać na przejazd 2 pociągów, towarowego z węglem i osobowego do Krakowa.
Dojeżdżam przez pola do wału, żeby znaleźć ścieżkę rowerową, o ile jest już tutaj wybudowana. Okazało się, że jest. Dojeżdżam do jej końca nad Popradem i oglądam budowę kładki rowerowej na druga stronę rzeki. Wokół widać innych rowerzystów i dużo śladów rowerowych. Wszyscy są ciekawi, niektórzy robią zdjęcia.



Wracam wałem po asfaltowej ścieżce. Mijam dużo rowerzystów. Zdarzają się rolkarze, biegacze, spacerowicze a nawet człowiek na elektrycznym wózku inwalidzkim. Widać, że ścieżka ma powodzenie i jest dobrym pomysłem.
Do domu jadę okrężną drogą dojeżdżając ścieżką aż do zamku.


Kategoria Po robocie

Wola Kurowska

  d a n e    w y j a z d u 46.10 km 1.40 km teren 02:16 h Pr. śr.:20.34 km/h Pr. max:54.50 km/h Podjazdy:440 m Rower:Marin
Wtorek, 28 sierpnia 2018 | dodano: 28.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - dol. Naściszówki [prawy grzbiet] - os. Klimkówka (ok. 500 m) - Ubiad - Wola Kurowska - Sienna - Jelna - Słowikowa - Siedlce (ok. 510 m) - os. Trzycierz, kapliczka - os. Podtrzycierz - Łęka - dol. Łubinki - Piątkowa - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie; temp. 21-18°C; bez wiatru; słaba widoczność

Trasa przez Pogórze ze zjazdem przez pola z Woli Kurowskiej do Siennej. Pochmurno i dość szaro.
Na grzbiecie zjazdowym w Woli Kurowskiej zatrzymuję się. Jest cisza, ładne widoki. W polach trwają zbiory.
Widok na dolinę Jelnianki. Będę tamtędy podjeżdżał na Siedlce.


Zjazd przez pola był dość krótki. Od pierwszego domu zaczyna się droga w dolinę. Zgodnie z planem zjeżdżam nią. Najpierw stromo i kręto przez lasek po płytach, później między niższymi domami po betonie. Wąską dolinką pomiędzy gospodarstwami docieram do szosy.
Podjazd na Siedlce jak zwykle przyjemny. Spokojna droga, widoki i wiejska atmosfera.
W Sidlcach, na skrzyżowaniu stoi strażak. Są też wozy staży. Widać kabel wiszący nisko nad drogą. Ja i tak odbijam w lewo, żeby zjechać przez Podtrzycierz. Na zjeździe lekko przebija się słońce, widać przymglone góry.
Powrót doliną Łubinki. Na leśnym odcinku przygotowują się do poszerzenia drogi. Niżej będą natomiast montować oświetlenie.
Na całej trasie widać w polach ruch. Zbierają kukurydzę na kiszonkę, koszą trawę, kopią ziemniaki.


Kategoria Po robocie

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 42.10 km 4.60 km teren 02:07 h Pr. śr.:19.89 km/h Pr. max:65.61 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Poniedziałek, 27 sierpnia 2018 | dodano: 27.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dol. pot. Chaszna] - Gródek (501 m) [trawers] - Biczyce Grn. - Wysokie, parking (ok. 640 m) [grzbiet w kierunku Sośliny] - os. Zadziele - Brzezna - Podrzecze - Świniarsko - Chełmiec - dz. Wólki - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, przymglenie, później rozpogodzenie od W, chwilami słońce; temp. ok. 16°C; bez wiatru; słaba widoczność

Po przejściu frontu dzisiaj było pochmurno i chłodno. Prawie jak początek jesieni. Pierwszy raz od długiego czasu jechałem z długim rękawem i w długich spodniach.
Trasa standardowa. Aby wydostać się z gęstego ruchu jadę przez Gródek. W lesie spotykam trochę ludzi. Po wyjeździe z lasu widzę przejaśnienie na zachodzie. Później rzeczywiście stopniowo się rozpogadza.
W Wysokiego zjeżdżam z parkingu nowo wybudowaną drogą. Można się rozpędzić, bo droga jest teraz szeroka i równa. Stoją znaki ostrzegawcze "Stromy zjazd", jest nawet tabliczka "12%". Rozwijam tam prędkość 65 km/h.  Później odbijam w las i jadę doliną do Brzeznej.
Miałem w planie przejazd na druga stronę Dunajca mostem na Stary Sącz, ale mylą mi się drogi. Wracam przez Chełmiec. Zaczyna świecić słońce, ale jednocześnie szybko się obniża. Odwiedzam budowę ronda koło zamku i mostu, jadę ścieżką rowerową po wałach Dunajca.


Kategoria Po robocie

Pętla przez Boguszę i Kotów

  d a n e    w y j a z d u 47.50 km 0.00 km teren 02:05 h Pr. śr.:22.80 km/h Pr. max:65.61 km/h Podjazdy:430 m Rower:Marin
Czwartek, 23 sierpnia 2018 | dodano: 23.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - Jamnica - Królowa Polska - Królowa Grn. - Bogusza - dol. pot. Roztoki - przeł. E pod Czerszlą (ok. 730 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - [obwodnica E] owy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoki; temp. 26-23°C; bez wiatru, chwilami lekki wiatr SE; średnia widoczność

Przejazd typową trasą przez Pasmo Czerszli i Tokarni. Gorąco, w lesie trochę chłodniej. Podjazd na przełęcz dość sprawny, trochę much. Powrót szybki jak zwykle.
Do miasta wjeżdżam przy zachodzącym słońcu, a jest dopiero 19:30. Niedługo jesień, ale temperatury nadal letnie.


Kategoria Po robocie

Pod rezerwat Baniska

  d a n e    w y j a z d u 48.60 km 3.70 km teren 02:22 h Pr. śr.:20.54 km/h Pr. max:41.65 km/h Podjazdy:450 m Rower:Marin
Środa, 22 sierpnia 2018 | dodano: 22.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - Barcice [prawy brzeg Popradu] - Życzanów [lewy brzeg] - Rytro - dol. Roztoki Wlk. - granica rez. Baniska (ok. 750 m) - Rytro - Barcice - Nowy Sącz
Pogoda: Bez chmur; temp. 23-20°C; lekki wiatr NE; średnia widoczność

Nietypowa wycieczka w górę doliny Roztoki Wielkiej. Miałem w planie dojechać do końca ślepej drogi w tej dolinie oraz odnaleźc 2 źródła mineralne w tym rejonie.
Wyjazd z miasta i droga w dolinę Popradu szły szybko i lekko. W pewnym momencie zorientowałem się, że jadę z wiatrem. W Rytrze odbiłem w dolinę i nadal dość szybko jechałem w górę. Za leśniczówką droga bez asfaltu, ale o podobnej jakości, gładka i wywalcowana. Mijając ujście bocznej doliny miałem wrażenie, że to dolina głównego potoku. Pomyliłem się, ale dzięki temu dojechałem wzdłuż Potoku Biańskiego do dolnej granicy rezerwatu Baniska. Podjazd wzdłuż tego potoku był już terenowy. Dość stromo, kamienie, obudowane przejazdy przez potok. W głębokiej dolinie jest dość ciemno i dużo chłodniej. Na jej dnie jest miejsce tylko na potok i wyciętą spychaczem drogę. Na końcu drogi jest drewniana chatka z ujęciem wody ze źródła, miejscem na ognisko. Wszystko starannie utrzymane.


Nabieram wody, oglądam, robię zdjęcia. Zjazd terenowy, fajny, choć przydałyby się lepsze hamulce. Niżej w głównej dolinie szybsza jazda. Rozglądam się za źródłem mineralnym, ale nie znajduję. Odpuszczam szukanie źródeł i wracam do Sącza. Mam jeszcze chwile słońca, ale stopniowo zachodzi.


Kategoria Po robocie

Pod Margoń Wyżną

  d a n e    w y j a z d u 34.80 km 4.00 km teren 01:46 h Pr. śr.:19.70 km/h Pr. max:43.74 km/h Podjazdy:280 m Rower:Marin
Czwartek, 16 sierpnia 2018 | dodano: 16.08.2018

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - dolna droga leśna na N stoki Margoni Wyżnej - Frycowa - Nowojowa - [obwodnica E] Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, pojedyncze chmury kłębiaste; temp. 22-20°C; bez wiatru; średnia widoczność

Krótki wyjazd, na którym zbadałem kolejną stokówkę na N zboczach Pasma Czerszli i Tokarni. Na tej wycieczce pojechałem górną stokówką, teraz przejechałem biegnącą równolegle, ale niżej.
Dojazd do Łabowej po średnio ruchliwej czerowonej szosie. Nie było upału, słońce chowało się za chmurami i chwilami było nawet chłodno.
W Łabowej dojazd przez osiedle do granicy lasu i rozwidlenia dróg. Jadę dolną drogą, więc nie muszę dużo podjeżdżać. Droga jest wygodna, biegnie łagodnie. Trawersuję na przemian boczne grzbiety i doliny potoków.
Ładny las bukowy na kamienistym zboczu przy jednym z potoków:


Po minięciu 4 jarów droga robi się gorsza. Dojeżdżam do poprzecznych dróg prowadzących w górę i w dół. To koniec stokówki. Mogę próbować drogi w górę, na grzbiet, ale nie miałem tego w planie. Jadę w dół. Droga jest stroma, nieużywana i pokryta grubą warstwą starych liści. Próbuje jechać, później prowadzę rower. Niżej, przy potoku, na granicy pól, łączą się inne drogi i już razem prowadzą w dół.


Tutaj już jadę płynnie, mijam osiedle i docieram do szosy.
Przyjemna jazda, trasa nietrudna, ale ciekawa.


Kategoria Po robocie