Do miasta
d a n e w y j a z d u
6.10 km
0.00 km teren
00:20 h
Pr. śr.:18.30 km/h
Pr. max:31.00 km/h
Podjazdy: m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów
Pogoda: Bezchmurnie, temp. ok. 25°C, bez wiatru
Dwa krótkie załatwienia w mieście, pod wieczór.
Powrót przez ul. Lotniczą z widokiem na zachodzące, czerwone słońce.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Kuminowiecka Góra
d a n e w y j a z d u
38.90 km
0.50 km teren
01:46 h
Pr. śr.:22.02 km/h
Pr. max:54.29 km/h
Podjazdy:310 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - dol. Naściszówki [grzbiet na W] - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra [odbicie przed szczytem] (ok. 540 m) - Librantowa - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz [obwodnica] - Nawojowa - Poręba Mł. (ok. 370 m) - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, temp. ok. 25°C, lekki wiatr N, później bez wiatru, średnia widoczność
Upalna pogoda z możliwością burz. Spokojna jazda spacerowa po okolicy. Trasa znana, ale ładna i widokowa.
Wracając do Sącza wydłużyłem jeszcze trasę o południowe obrzeża miasta.
Kategoria Po robocie
Odbiór wschodniej obwodnicy Wojnicza
d a n e w y j a z d u
71.20 km
1.00 km teren
03:10 h
Pr. śr.:22.48 km/h
Pr. max:55.60 km/h
Podjazdy:300 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Tarnowiec - Radlna - Rzuchowa - Błonie - most na Dunajcu [obwodnica E Wojnicza] - Isep - Sukmanie - Olszyny - Roztoka - Zakliczyn - Janowice - Lubinka skrz. (ok. 400 m) - Rzuchowa - Radlna - Tarnowiec - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. ok. 25°C, lekki wiatr W, średnia widoczność
Słoneczna, niezbyt gorąca niedziela, idealna do jazdy na rowerze. W sobotę cały dzień lało, więc niedzielne rozpogodzenie nie spowodowało jeszcze upału. Ślady po mocnej ulewie pozostały tylko w korytach rzek, rowach i nielicznych rozlewiskach. Ziemia i bujna roślinność wchłonęła prawie bez śladu wielkie ilości wody. Dojrzewające zboża trochę poczerniały po deszczach. Czas chyba na żniwa.
Celem umownym wycieczki była budowana właśnie wschodnia obwodnica Wojnicza. Aby tam dotrzeć, ale uniknąć przykrej jazdy ulicą Krakowską, wybrałem dłuższą trasę po Pogórzu, przejeżdżając Białą w Kłokowej. Rzeka po deszczach jeszcze dość duża. Przeskoczyłem przez niski dział wodny do doliny Dunajca. Droga z Błonia do mostu na szosie E40 jest na pewnym odcinku zerwana. To chyba wina wiosennej powodzi, ale rzeka od czasu do czasu podbiera dalsze kawałki brzegu.
Dojeżdżam do mostu. Chodnikami, drogą osiedlową a w końcu szeroką, starą, wyłączoną z użytku szosą E4 docieram do poprzecznego nasypu obwodnicy. Ślimakiem jadę na górę i teraz zamkniętą dla ruchu szosą jadę na S. Z daleka widać charakterystyczny most.
Dojazdy na most nie są jeszcze gotowe, ale most można objechać drogą szutrową. Tak wygląda to cudo z bliska.
Musi być jakiś cel zbudowania takiego dużego, pięknego i nowoczesnego mostu nad niepozorną strugą o nazwie Milówka...
Jadę dalej pustą, prawie wykończoną szosą mijając czasem innych rowerzystów. Pewnie tak jak ja są ciekawi nowej szosy i korzystają ze swobody, zanim ruszą tutaj samochody.
Mijam rondo łączące obwodnicę ze starą drogą i znaną już trasą jadę do Zakliczyna. Po drodze przypominam sobie o cmentarzu wojskowym w Roztoce, którego już dwa razy szukałem bez rezultatu. Korzystając z okazji postanawiam spróbować jeszcze raz (do 3x szt.). Mam teraz nowe wskazówki, może się uda.
Podjeżdżając stromo po płytach, naprzeciwko domu czy daczy odbijam w poziomą drogę prowadzącą w zarośla. Mijam częściowo zawaloną kamienną piwnicę. Mam wątpliwości, ale jadę dalej. W starszym lesie droga idzie pod górę i pewnym momencie widzę coś między drzewami. Wiem, że o to mi chodziło. Rzeczywiście, jest cmentarz z I wojny nr 289 Roztoka.
W lesie jest parno i gryzą komary. Zadowolony z odnalezienia cmentarza wracam na szosę i rozpoczynam część powrotną wycieczki.
Odwiedzam leżące na uboczu centrum Zakliczyna. Kluczę po rynku i uliczkach miasta. Nadal są tutaj ładne, stare domy. Większość jest dobrze utrzymana i wyremontowana. Całość sprawia miłe i rozczulające wrażenie.
Wracam przez Lubinkę. W Janowicach oczywiście postój pod sklepem na lody i Tymbark.
Podjazd pokonuje w miarę sprawnie, ale czuję zmęczenie nóg. Brak formy. W dwóch miejscach w Janowicach droga była atakowana przez potok. W jednym z tych miejsc brakowało połowy szerokości drogi. Było zwężenie a do wyrwy wsypano zwały sześciokątnych płyt.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Pętla przez Machową
d a n e w y j a z d u
48.50 km
3.40 km teren
02:09 h
Pr. śr.:22.56 km/h
Pr. max:41.70 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów, dom - centrum - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - os. Wytrząska - os. Podlesie Księże - Machowa - Żdżary - Pogórska Wola - Jodłówka - droga na N od Jodłówki - os. Okręglik - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, lekkie obłoki warstwowe, temp. ok. 25°C, średni i silny wiatr SE, średnia widoczność
Poobiednia, niedzielna wycieczka. Dzień słoneczny i upalny. Wieje silny, ciepły wiatr. Na trasie dość dużo rowerzystów.
W polach dojrzewają zboża i trawy. W jednym miejscu widziałem pole z zebranym już zbożem. Być może powodem wczesnego żniwa było położenie zboża przez deszcze.
Na odcinku od Machowej szybka jazda z wiatrem po dobrych asfaltach. Równolegle do zjazdu do Woli Rzędzińskiej na długim polu stoją rzędem kolorowe, duże strachy na wróble. Przy dzisiejszym wietrze ożyły - wyglądały świetnie.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Ładna
d a n e w y j a z d u
22.70 km
2.90 km teren
01:04 h
Pr. śr.:21.28 km/h
Pr. max:41.70 km/h
Podjazdy: 70 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Ładna - os. Jaźwiny [droga nad Skrzyszowem] [droga wzdłuż obwodnicy] - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, temp. 22°C, lekki wiatr W, dobra widoczność
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (Boże Ciało).
Popołudniowa przejażdżka na zakończenie pięknego dnia.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Po Tarnowie
d a n e w y j a z d u
5.80 km
0.00 km teren
00:22 h
Pr. śr.:15.82 km/h
Pr. max:26.30 km/h
Podjazdy: m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów
Pogoda: Brak zachmurzenia, temp. ok. 22°C, lekki wiatr W
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (Boże Ciało).
Krótki, świąteczny, spacerowy przejazd przez Gumniska i Rzędzin.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Do krzyża
d a n e w y j a z d u
22.00 km
0.70 km teren
00:56 h
Pr. śr.:23.57 km/h
Pr. max:36.10 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Brak zachmurzenia, temp. ok. 22°C, lekki wiatr W, średnia widoczność
Krótka i szybka popołudniowa przejażdżka.
W Skrzyszowie trwają przygotowania do procesji - sprzątanie i budowa ołtarzy.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Pętla przez Wysokie i Zarębówkę
d a n e w y j a z d u
54.20 km
0.50 km teren
02:25 h
Pr. śr.:22.43 km/h
Pr. max:57.46 km/h
Podjazdy:410 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Wysokie (ok. 640 m) - Kanina - os. Raszówki - Jabłoniec (ok. 610 m) - Zarębówka - Przyszowa - Stronie - Mokra Wieś - Krzaki Gostwickie - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie częściowe, słonecznie, temp. 22-18°C, lekki wiatr NW, średnia widoczność
Przejazd grzbietem Wysokiego i doliną Słomki. Pogoda podobna do wczorajszej, ale trochę mniej słońca. Chłodny wiatr.
Podjazd na Wysokie spokojnie, później grzbiet również, częściowo pod wiatr. Na tym odcinku słońce schowało się za chmury na W i widoki były częściowo przytłumione. Od Jabłońca więcej słońca, które przyjemnie grzało i oświetlało góry.
Zjeżdżając z wiatrem, w dół doliny Słomki postanowiłem odbić jeszcze na Mokrą Wieś. Krótki, łagodny podjazd i jestem na widokowym, choć niewysokim grzbiecie. Tatr dziś nie widać ale można zobaczyć najbliższe pasma Beskidu Sądeckiego.
Pasmo Jaworzyny Krynickiej:
Pasmo Radziejowej:
Z Mokrej Wsi szybki zjazd i powrót krawędzią dna Kotliny Sądeckiej.
Kategoria Po robocie
Berest i Polany
d a n e w y j a z d u
67.50 km
1.90 km teren
02:53 h
Pr. śr.:23.41 km/h
Pr. max:46.23 km/h
Podjazdy:640 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Krzyżówka [stara droga] - przeł. Huta (ok. 740m) - os. Pod Hutą [droga między dol. Mostysza i Smolarki] - Berest [droga osiedlowa wzdłuż Mostysza] - Polany - Florynka - Binczarowa - przeł. n/Boguszą (ok. 580m) - Bogusza - Królowa Górna - Królowa Polska - Kamionka Mała - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 22-18°C, lekki wiar E, później bez wiatru, dobra widoczność
Przejazd znaną, dłuższą pętlą przez Krzyżówkę. Pogoda dobra do jazdy, bez upału, z ładnym słońcem. Na górze było nawet dość chłodno.
Zjazd do Berestu boczną drogą, pokrytym polami i łąkami grzbietem. Od góry jest betonowa droga, która kończy się koło nowego, dużego domu z ogrodzeniem. Później jadąc szutrówką mijam kilka domów. Z odkrytego grzbietu są szerokie widoki na leniwe plany Beskidu Niskiego, w tym na najwyższe jego partie - grzbiet Białej Skały i Ostrego Wierchu oraz Lackową.
Droga prowadzi w dół, do Berestu:
W pewnym momencie wysypana żwirem droga odbija w stronę domów, na prawo. Prowadząca według mapy wprost w dół stara droga zanika. Widać pas drzew, krzaków i wysokiej trawy. Jest też stary, łemkowski krzyż, potwierdzający przebieg drogi.
W trawie widać ślady kolein, więc czasem ktoś jednak tędy jeździ. Powoli, nie widząc podłoża w wysokiej trawie, zjeżdżam do niżej położonych, skoszonych łąk. Trochę przez łąkę, później kamienistą drogą dojeżdżam do zabudowań i stąd osiedlową dróżką do szosy. Nie dotarłem do końca starej drogi, powinienem wyjechać koło cerkwi. Trudno, nie wypatrzyłem dalszego przebiegu drogi. Może innym razem, gdy będzie mniej zieleni.
Odcinek między Berestem a Polanami przejechałem drogą wzdłuż potoku. Nawierzchnia zmienna, trochę kamieni, zabudowania, pastwiska, brody, kapliczka.
Powrót do Sącza przez Boguszę. Podjazd przez Binczarową przejechałem dość sprawnie. Widoki ładne. Zjazd na drugą stronę szybki przy małym ruchu na szosie. Lekko ubrany odczuwałem momentami chłód.
Kategoria Po robocie
Test roweru
d a n e w y j a z d u
3.50 km
0.30 km teren
h
Pr. śr.: km/h
Pr. max:0.00 km/h
Podjazdy: m
Rower:Matrix
Trasa: ul. Jara - Park Sanguszki - ul. Lotnicza - powrót
Krótka jazda testowa po regulacji przedniej przerzutki.
Po wymianie suportu i korby pojawił się duży problem: albo łańcuch ocierał o dół prowadnicy przy najmniejszej tarczy albo górna krawędź blokowała się o zęby dużej tarczy. W końcu po zeszlifowaniu górnej krawędzi i kilku próbach ustawienia góra-dół na rurze podsiodłowej, udało się jakoś to zgrać. Rozmiar prowadnicy jest na styk, przy ustawianiu graja rolę części milimetra. Ze starą, oryginalną korbą (z tą sama liczbą zębów) działało bez problemu.
Oprócz tego wcześniej rozebrałem i wyczyściłem przedni hamulec - teraz obydwa ramiona chodzą zgodnie.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili