Blog rowerowy

jaba

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.70 km 0.80 km teren 01:00 h Pr. śr.:22.70 km/h Pr. max:36.45 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Marin
Sobota, 6 lipca 2019 | dodano: 08.07.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Ładna, obwodnica - [ul. Skrzyszowska] Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 25°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Krótka jazda po obiedzie. Jazda testowa.
W Marinie wymieniłem pedały zatrzaskowe na nowe Time Atac XC4. Nie zapisałem przebiegu, ale zakładałem poniżej 20000 km, więc przejechałem na nich ponad 30000 km.
Stare i nowe:


Założyłem też na próbę torbę na kierownicę. Teraz Marin wygląda tak:


Stare buty też są do wymiany. Nie da się odkręcić zużytych bloków a podeszwa jest pęknięta. Na razie jeszcze na nich mogę jeździć. Działają dobrze z nowymi pedałami.
Pod krzyżem rolnik orze pole, nie wiem co tam wcześniej rosło. Po polu spacerują 2 bociany i coś szukają do jedzenia. Czy to przez suszę, czy nie mają zbyt wiele do roboty. Młode raczej jeszcze są w gniazdach.
Przy drodze nad Skrzyszowem podobna sytuacja. Po łące spacerują 2 bociany.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Jaworzyna Kokuszczańska

  d a n e    w y j a z d u 40.30 km 11.90 km teren 02:24 h Pr. śr.:16.79 km/h Pr. max:53.50 km/h Podjazdy:670 m Rower:Marin
Czwartek, 4 lipca 2019 | dodano: 04.07.2019

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Frycowa - Złotne - Jaworzyna Kokuszczańska (969 m) [trawers] - rozwidlenie szlaków [szlak zielony] - Wilcze Doły (786 m) - Nad Grabem (781 m) - Majdan (485 m) - dz. Dąbrówka Polska - Nowy Sącz
Pogoda: Bez chmur; temp. 23-18°C; lekki wiatr NW; średnia widoczność

Wyjazd na główny grzbiet pasma Jaworzyny Krynickiej i zjazd nim do samego Sącza. Pogoda dobra do jazdy, raczej chłodno, wiatr pcha w kierunku gór. Podjazd doliną Homerki do Złotnego też sprawny, nadal pomagał wiatr. Przy szlabanie stoi kilka samochodów. Kilkaset metrów wyżej mijam kobiety niosące koszyki. Grzyby raczej nie, bo za sucho. W lesie jest ostrzejszy podjazd ale dość szybko docieram do drogi trawersującej. Kawałek jadę łagodnym trawersem, mijam kolejną parę ludzi i odbijam na strome podejście. Tam na polanie znów mijam człowieka z psem. Zbiera borówki, sprawa wyjaśniona.
Na grzbiecie jadę bez postojów do rozwidlenia szlaków. Nawet tutaj jest susza, droga twarda jak beton, popękana. Cały zjazd będzie taki. Ułatwia to jazdę, niema kałuż, mokrych kolein, śliskich kamieni. Jadę więc intensywnie w dół tylko w dwóch miejscach sprowadzając. Koło Ostrej mijam kolejne kilka osób. A więc wakacje...
Zjazd ciągnie się dalej i wciąga. Docieram do polan koło Malników.



Dalej już przez częściej odwiedzaną przeze mnie okolicę szybko zjeżdżam w kierunku Sowiej Góry. Wszędzie jest wyjątkowo sucho i jedzie się szybciej i pewniej niż zwykle. Dojeżdżam do asfaltu, widzę w dole kotlinę z Sączem. Sowia Góra ma ponad 600 m, więc do zjazdu jeszcze zostało 300 m. Teraz już po asfalcie, pomijając odcinek w lesie. Trzymam się grzbietu do Dąbrówki Polskiej. Szybki przejazd przez miasto.
Plan zrealizowany, klasyczna trasa odświeżona. Warunki, pogoda i kondycja dopisały. Trochę dziwne, że wróciłem z tylko lekko wilgotną pod plecakiem koszulką. Ostatnio takie rzeczy się nie zdarzały.


Kategoria Po robocie

Zarywa

  d a n e    w y j a z d u 31.00 km 2.20 km teren 01:26 h Pr. śr.:21.63 km/h Pr. max:49.54 km/h Podjazdy:200 m Rower:Matrix
Wtorek, 2 lipca 2019 | dodano: 02.07.2019

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk., kościół [dol. Zarywa] - Wyżna Wola - Mystków (ok. 500 m) - Kunów - "Lasek Falkowski" - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze chmury na horyzoncie; temp. 26-23°C, lekki wiatr NW; średnia widoczność

Krótka przejażdżka po wzgórzach Mystkowa. Dzisiaj bez upału, temperatura przyjazna. Do Kamionki lekko pomagał mi wiatr. Jechało się lekko i szybko, chociaż wcale się nie spieszyłem. W dolinie Zarywy ładnie i spokojnie, do tego dolina już w cieniu i od potoku czuć przyjemny chłód. Podjazd miejscami dość stromy. Na grzbietach znów słońce i widoki.
W Kunowie odbijam w lewo, żeby oglądnąć kapliczkę. Jest odnowiona i zadbana. Podobna w stylu do innych spotykanych w okolicach Sącza kapliczek.




Dalej jadę przez Las Falkowski. Jest sucho i twardo, trochę kamieni. Znam już tę trasę więc szybko zjeżdżam na sam dół, pod Miasteczko Galicyjskie. Nie jadę do szosy, tylko odbijam wzdłuż potoku na upatrzoną na mapie drogę. Wije się ona przez łąki, pola i rozrzucone domy. Przyjemny odcinek, jeszcze wciąż szutrowy.
Zaliczam jeszcze drogę wzdłuż obwodnicy. Tutaj niespodzianka, trwa remont ścieżki rowerowej. Długi odcinek jest rozebrany i muszę jechać równoległym chodnikiem z pieszymi. Są też inni rowerzyści więc chwilami jest ciasno.
Wyszła krótka, ale przyjemna i urozmaicona wycieczka.


Kategoria Po robocie

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 39.90 km 0.00 km teren 01:49 h Pr. śr.:21.96 km/h Pr. max:62.48 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Poniedziałek, 1 lipca 2019 | dodano: 01.07.2019

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga przez stoki Piekła] - os. Górny Litacz - Chełmek [trawers] - Gostwica - Stadła - most na Dunajcu [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, słońce lekko prześwituje, później chmury gęstnieją; temp. 33-30°C; bez wiatru, wyżej lekki wiatr W; słaba widoczność

Kolejny szczyt upału. Ma przejść lekki front. Po południu rzeczywiście się zachmurzyło, ale nadal było bardzo gorąco. Za to nie było bezpośredniego słońca. Trasa prosta i znana, po szosie. Na podjeździe nie było żadnego powiewu i bardzo się pociłem. Na górze pojawił się lekki wiatr i było trochę lepiej. Zjazd szybki i przyjemny. Na VeloDunajec wyjątkowo mało ludzi.
Na W chmury ciemniały, ale 2 tygodniach bez opadów nie spodziewałem się deszczu. Przez chmury trochę wcześniej zrobiła się szarówka. W mieście znów wzrost temperatury.


Kategoria Po robocie

Trzemesna

  d a n e    w y j a z d u 24.30 km 3.80 km teren 01:17 h Pr. śr.:18.94 km/h Pr. max:46.80 km/h Podjazdy:220 m Rower:Matrix
Niedziela, 30 czerwca 2019 | dodano: 03.07.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - os. Na Górce [droga polna na SE] - os. Kawówki - Trzemesna, kościół - os. Łękawica Grn. [dział wodny] - os. Granice - os. Na Górce - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bez chmur; temp. 31°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Krótka jazda przed południem. Nie miałem dużo czasu, ale chciałem przejechać przez dolinę potoku w Trzemesnej. Z grzbietu nad Łękawicą odbiłem w polną drogę. Jechałem nią 2 lata temu. Prowadzi lekko w dół, przecinając niezbyt głębokie dolinki. Z dna głównej doliny chciałem podjechać w górę biegu potoku, ale nie było znaku ścieżki, czy drogi. Pojechałem pod górę na przeciwległy grzbiet, gdzie biegnie droga od Szynwałdu. Przejazd był w miarę dobry, niezbyt zarośnięty.
W dolinę zjechałem trochę dalej. Chciałem znaleźć miejsce upadku samolotu B-24 Liberator z II wojny światowej. Mniej więcej znałem miejsce, ale nigdy się mu dokładnie nie przyjrzałem. 13.10.1944 r. uszkodzony po bombardowaniu rafinerii benzyny syntetycznej koło Oświęcimia samolot zmierzał na E, w kierunku terenów zajętych przez Armię Czerwoną. Nie doleciał i spadł w Trzemesnej na skarpę po dawnym kamieniołomie nad samym potokiem. Załoga wyskoczyła na spadochronach i wszyscy przeżyli. Po różnych perypetiach wrócili po wojnie do USA. Dziś nie ma śladu po katastrofie, ale miejsce jest całkiem malownicze, jak na Pogórze. Potok płynie pomiędzy drogą i wysoką skarpą.



Wisząca skała:


Czasem coś się odrywa od zbocza:



Przy małej szkole jest tablica pamiątkowa katastrofy samolotu.


Dalszy plan to podjazd na grzbiet drogą koło cmentarza. Kiedyś tamtędy jechałem, przynajmniej tak mi się wydaje. Podejrzany był już mało używany asfalt na podjeździe za kościołem. Przy cmentarzu był koniec drogi - jednak nie ma dobrego przejazdu. Pojechałem dalej nieużytkiem po śladach ciągnika. Dalej była stara droga, ale przeważnie zarośnięta i nieużywana. Trochę jechałem, trochę pchałem. Wszystko wśród wysokich traw, ziół i krzaków, w słońcu, bez wiatru. Najgorsza droga na taką pogodę. Ale jakoś dotarłem do zabudowań i dalej drogą dojazdową wyjechałem na grzbiet tam, gdzie zamierzałem. Czy dobra droga spod cmentarza rzeczywiście kiedyś istniała? Nie zawsze można ufać wspomnieniom.
Powrót sprawny i wygodny, najkrótszą drogą. Cel zrealizowany, choć bez przejazdu doliną. Niedziela przede mną.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Góra św. Marcina

  d a n e    w y j a z d u 26.80 km 3.10 km teren 01:13 h Pr. śr.:22.03 km/h Pr. max:46.10 km/h Podjazdy:160 m Rower:Matrix
Sobota, 29 czerwca 2019 | dodano: 02.07.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - Góra św. Marcina, sklep (ok. 360 m) - Las Kruk - Skrzyszów - [ul. Skrzyszowska] Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 26°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Krótki wypad na Pogórze po obiedzie. Niezbyt gorąco, słonecznie. W polach dojrzewają zboża.


Zjazd do Skrzyszowa przez Las Kruk. Dawno tędy nie jechałem. Miejscami drogi pyliste.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.80 km 0.20 km teren 00:58 h Pr. śr.:23.59 km/h Pr. max:36.20 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Matrix
Piątek, 28 czerwca 2019 | dodano: 01.07.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Ładna, obwodnica - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, chwilami słonecznie; temp. 21°C; bez wiatru; średnia widoczność

Krótka, wieczorna przejażdżka. Ochłodziło się i można odpocząć od upału.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Siedlce

  d a n e    w y j a z d u 31.00 km 1.00 km teren 01:31 h Pr. śr.:20.44 km/h Pr. max:56.62 km/h Podjazdy:280 m Rower:Marin
Czwartek, 27 czerwca 2019 | dodano: 27.06.2019

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - os. Klimkówka (ok. 500 m) - Kuminowiecka Góra (542 m) - Siedlce (ok. 510) - os. Trzycierz, kapliczka - os. Podtrzycierz - Łęka - dol. Łubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur; temp. 26-25°C; średni wiatr NW; średnia widoczność

Krótsza jazda po Pogórzu. Lekkie ochłodzenie, wieje niegorący wiatr z NW. Dzięki temu temperatura nie rosła podczas dnia do 30°C.
Wiatr trochę utrudniał podjazd, ale ogólnie w wielu miejscach pomagał niewidzialną ręką, czyniąc jazdę jeszcze przyjemniejszą. Zjazd lasem z Kuminowieckiej Góry poszedł mi wyjątkowo dobrze, bez błądzenia, chyba optymalną trasą. W polach dojrzewają falujące zboża. Łąki już skoszone, a tam gdzie pozostały trawy ładnie się kłoszą i zmieniają kolor na słomkowy.


Kategoria Po robocie

Przysietnica

  d a n e    w y j a z d u 45.20 km 2.00 km teren 02:03 h Pr. śr.:22.05 km/h Pr. max:54.00 km/h Podjazdy:260 m Rower:Marin
Środa, 26 czerwca 2019 | dodano: 26.06.2019

Trasa: Nowy Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Barcice - Przysietnica - os. Ogorzałe (ok. 560 m) - os. Wyśnie Domy - Sapieniec [trawers] - Stary Sącz [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoki; temp. 32-28°C; bez wiatru; średnia widoczność

Kulminacja upału według prognoz. Nie miałem pomysłu, gdzie pojechać. Przed samym wyjazdem pomyślałem o Przysietnicy. Nie trzeba daleko jechać, nie ma też ciężkich podjazdów.
Wyjazd z miasta standardowo trasą VeloDunajec. W Barcicach osiedlową drogą do centrum i do skrzyżowania na Przysietnicę. Podjazd dość płynny i bez większego wysiłku. Postanowiłem podjechać w głąb doliny do osiedla Ogorzałe. To był dobry pomysł. W dolinie był cień, potok szumiał i niósł chłodniejsze powietrze. A na koniec dotarłem do źródła z dobrą, zimną wodą. Podczas upału taki odcinek to duża atrakcja. Odpocząłem, popiłem wody, nabrałem zapas. Zjazd szybki i przyjemny. Na dziale wodnym wybrałem dla odmiany drogę grzbietem. Szerokie widoki, słońce już trochę mniej operowało. Na koniec szybki i długi zjazd do Starego Sącza. Przypomniałem sobie starą drogę koło cmentarza.
Powrót ścieżką VeloDunajec aż pod zamek. Pod domem sprawdziłem licznik roweru. Niedługo ma przekroczyć "magiczną cyfrę" 50000. Było 49999. Na początku następnej wycieczki wybije okrągła wartość. Ale jeszcze nie dzisiaj.


Kategoria Po robocie

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 41.40 km 0.00 km teren 01:56 h Pr. śr.:21.41 km/h Pr. max:61.31 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Wtorek, 25 czerwca 2019 | dodano: 25.06.2019

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dol. pot. Chaszna] - Gródek (501 m) [trawers] - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) - droga wzdłuż górnej Gostwiczanki - Długołęka - Gostwica - Stadła - most na Dunajcu [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bez chmur; temp. 29-25°C; bez wiatru; słaba widoczność

Upalny dzień. Wyjechałem później, żeby się nie prażyć, ale i tak było gorąco. Pojechałem przez dolny most. Po otwarciu mostu pod zamkiem ruch tam jest mały. Podjechałem lasem na Gródek. W lesie bardzo sucho, nawet nie czuć dużej różnicy temperatur. Zwykle na podjeździe spływa dolinką chłodne powietrze. W lesie też było gorąco, ale chociaż był cień. Dalszy podjazd szosą. Słońce już się obniżało, więc duża część podjazdu była w cieniu.
Zjeżdżałem doliną Gostwiczanki. Szybki i przyjemny, chłodzący zjazd. Słońce coraz niżej. Przez most przedostałem się na druga stronę Dunajca. Z mostu rozległe widoki na góry, rzekę, i zachód słońca. Dalej przez stawy, drogą VeloDunajec. Na wale otwarta przestrzeń, pewnie chłodniej niż na rozgrzanych ulicach. Dość dużo rowerzystów, biegaczy, rolkarzy. Minąłem nawet zakonnicę na rowerze. Widać, że droga spełnia swoją funkcję.
W mieście znów cieplej, ale nie ma rady.


Kategoria Po robocie