Dolina Popradu
d a n e w y j a z d u
49.50 km
6.00 km teren
02:25 h
Pr. śr.:20.48 km/h
Pr. max:44.38 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Barcice - Rytro - Młodów - Piwniczna (rynek) [przejazd na prawy brzeg Popradu] - Głębokie - Rytro - Popowice [most na Popradzie] - Cyganowice - Nowy Sącz
Pogoda: Pochmurno, później rozpogodzenie, temp. 22-18°C, średni wiatr S, później bezwietrznie, dobra widoczność
Spokojna, przynajmniej na początku, wycieczka doliną Popradu. Do Piwnicznej pojechałem główną szosą. W Piwnicznej objechałem w spacerowym tempie rynek, zjechałem koło kościoła na mostek na Popradzie i dojechałem do źródła "Piwniczanki". Tam zrobiłem krótki postój, napiłem się wody mineralnej i nabrałem zapas do butelki i bidonu. Nie mogłem przejechać obojętnie obok źródła mojej ulubionej wody mineralnej:
Obniżony krawężnik po obydwu stronach altany dobrze świadczy o fachowcach budujących chodnik.
Recycling idealny - butelka po "Piwniczance" wróciła do źródła:
Skład wody w tym ujęciu:
Trasa w dół doliny prawą stroną rzeki prowadzi bocznymi asfaltowymi i gruntowymi drogami oraz ścieżkami. Odcinek z płyt poniżej Głębokiego:
Wzgórze z zamkiem w Rytrze:
Poniżej Rytra Poprad płynie bezpośrednio przy zboczu. Na tym odcinku trasa prowadzi leśną ścieżką, wiszącą nad wodą:
Na Wysokości Woli Kroguleckiej dolina znów się rozszerza (widok wstecz):
Tutaj mogłem przejechać przez most do Barcic i jechać szosą, ale chciałem przejechać tą stroną dalej do Popowic. Ten odcinek był najtrudniejszy. Najpierw leśną, błotnistą i kamienistą drogą, później zarośniętą ścieżką. Znalazłem chyba źródło mineralne zaznaczone na mapie jako źródło Anna. Małe, niepozorne i w gęstym lesie:
W wodzie jest jasny nalot. Na gałęziach wiszą wokół jednorazowe, plastikowe kubki. Spróbowałem tej wody i już wiem, dlaczego ścieżka do niego jest taka zarośnięta.
Od źródła przebijałem się dalej właściwie już na przełaj. Później drogą leśną, która przeszła w wąską zarośniętą ścieżką. Aż wyjechałem na drogę dojazdową do gospodarstwa. W tym miejscu kolejne obudowane źródło, chyba już nie mineralne:
I tak z wycieczki doliną Popradu zrobiła się wycieczka po źródłach.
Kategoria Po robocie
Przehyba
d a n e w y j a z d u
59.50 km
6.50 km teren
03:07 h
Pr. śr.:19.09 km/h
Pr. max:51.78 km/h
Podjazdy:860 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Stary Sącz - Gołkowice - Skrudzina - dol. Jaworzynki - Przehyba (schronisko) (ok. 1150 m) [czerwony szlak] - Skałka (1163 m) - przeł. przed Rokitą - dol. Majdańskiego Potoku - Obidza - Jazowsko - Kadcza - Podegrodzie - Stadła - Świniarsko - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, chmura burzowa od S, upał, temp. 30-24°C, na grzbiecie chłodniej, bezwietrznie, słaba widoczność
Wyjazd na Przehybę i przejazd grzbietem na W. Później zjazd do Obidzy.
Podjazd dobrym asfaltem, dość długi, ale o tej porze roku dla mnie do wyjechania. Posiedziałem chwilę pod schroniskiem. Dziwne, że w wakacje nie ma prawie żadnych ludzi ani turystów. Nad Słowacją wisiała burzowa chmura i od czasu do czasu burczała.
Zjazd czerwonym szlakiem przez Skałkę trudny i stromy. Było mokro, śliskie kamienie i korzenie, strome odcinki.
Na przełączce przed Rokitą zatrzymałem się, żeby zobaczyć na mapę. Chciałem jechać dalej na W w kierunku przełęczy Przysłop. To niedaleko, ale są dwa dodatkowe warianty zjazdu. Ciemna chmura nade mną i grzmoty spowodowały, że wybrałem wariant zerowy - od razu na dół. Zjazd był w deszczu, po kamieniach i błocie. Niżej mogłem jechać szybciej i zacząłem wyjeżdżać spod chmury. Kierunek drogi i silny spadek działały na moją korzyść - uciekłem.
Do samego Sącza goniła mnie ta chmura. Jechałem na jej skraju, lekko kropiło, ale droga była sucha.
Kategoria Po robocie
Zawadka
d a n e w y j a z d u
33.70 km
2.50 km teren
01:30 h
Pr. śr.:22.47 km/h
Pr. max:57.46 km/h
Podjazdy:180 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Wielogłowy - Tęgoborze - Zawadka (ok. 460 m) - Chomranice - Marcinkowice [wzdłuż Dunajca] - dz. Helena - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, na W burzowa chmura, upał, temp. 30-21°C, średni wiatr SE, słaba widoczność
Mimo gorąca i niepewnych chmur wybrałem się na szosową trasę w pobliże Sącza. Na zachodzie niebo było zachmurzone, na wschodzie bez chmur. Moja zaplanowana trasa prowadziła w stronę chmur.
Do Tęgoborzy przejechałem dość szybko z wiatrem i z pędzącymi samochodami. Na przełęczy pod Chełmem widać było już konkretnie rozwinięte chmury burzowe od strony Limanowej i nad Wysokiem. Skróciłem trasę i zacząłem powrót. W Marcinkowicach postanowiłem pojechać wzdłuż Dunajca. Po zjeździe z drogi na ścieżkę nad brzegiem zaczęły się trudności. Mały dawniej potoczek wyrył 2 metrowej głębokości rów i stał się dość obfitą w wodę rzeczką. Teraz nie można go przejść ani tym bardziej przejechać i trzeba przebijać się jego lewym brzegiem. Dalej wykoszona przez kogoś ścieżka urywa się i musiałem jakoś przeprawić się na drugą stronę. Aby dotrzeć do niewyraźnej drogi musiałem się przebić przez dwumetrowe chaszcze. W sumie nie byłoby problemu, ale w tym czasie burza już mnie oskrzydliła.
Do miasta wjeżdżałem zalanymi ulicami, w ulewie, pod wiatr, niewiele widząc. Na chwilę musiałem się zatrzymać za zasłoną krzaków. Dojechałem oczywiście całkowicie przemoczony.
A zapowiadali burze...
Kategoria Po robocie
Szarwark
d a n e w y j a z d u
62.10 km
9.60 km teren
02:49 h
Pr. śr.:22.05 km/h
Pr. max:36.26 km/h
Podjazdy: m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Wola Rzędzińska - Okręglik - Mostkówka - Stare Żukowice - Kawula - Lipiny [przez lasy] - Szarwark [drogi polne, szosa] - Podkościele - Smyków - Jeziorki Lipińskie - Stare Żukowice - Mostkówka - Okręglik - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, upał, temp. 30-25°C, średni wiatr W, średnia widoczność
Wycieczka przez pola wsie i lasy w stronę Dąbrowy Tarnowskiej.
Starałem się jechać bocznymi drogami, bez asfaltu. Między Zaczarniem a Mostkówką druga prowadzi przez niezabudowaną dolinę Czarnej, przez rozległe łąki i pastwiska. Koło Żukowic jest dość rozległe, łagodne wzgórze Przymiarek. W okolicy jest jakiś ośrodek jeździecki.
Za Lipinami miałem jechać przez las, grzbietem w stronę Dąbrowy. Trudno było jednak znaleźć drogę zaznaczoną na mapie. Po długim błądzeniu przez zarastające łąki, chaszcze, mokradła z komarami dotarłem do leśnej szutrówki, która szybko wyprowadziła mnie na drogę przed Szarwarkiem. Nie udało się przejechać zaplanowanego fragmentu nawet w 1/4. Został na kiedy indziej.
Łąki pod Lipinami:
Z Szarwarku jechałem polną drogą a później szybką szutrówką przez rozległe pola. Bardzo fajny odcinek, z dala od zabudowań:
Po dojechaniu do Smykowa rozpocząłem powrót. Dzisiaj miałem mało czasu i wyjazd był mocno okrojoną wersją planowanej wcześniej wycieczki w te strony.
Mimo dość silnego wiatru jechało się bardzo dobrze i szybko. Wiatr był przyjemny i orzeźwiający a większość trasy prowadziła w poprzek jego kierunku.
Na marginesie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szarwark
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Mystków i Wilczy Dół
d a n e w y j a z d u
37.10 km
0.80 km teren
01:44 h
Pr. śr.:21.40 km/h
Pr. max:58.02 km/h
Podjazdy:300 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kunów - Mystków - Mszalnica - Cieniawa - przeł. Wilczy Dół (602 m) - Podlas - Mogilno - Koniuszowa - dol. Łubinki W - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, na S burzowa chmura, upał, temp. 30-24°C, lekki wiatr W, słaba widoczność
Odświeżenie standardowej trasy przez Mystków do Cieniawy. Później podjazd na przełęcz między Rosochatką a Jodłową Górą. Dawniej, za przełęczą, w kierunku Mogilna był dość długi odcinek kamienistej drogi. Teraz kilkaset metrów od przełęczy zaczyna się nowiutki asfalt :(.
Nad pasmem Jaworzyny wisiała i błyskała chmura burzowa, ale nie przesunęła się zbytnio w moją stronę. Działała za to mobilizująco na zwożących suchutkie siano.
Kategoria Po robocie
Pętla przez Krzyżówkę
d a n e w y j a z d u
72.40 km
0.00 km teren
03:05 h
Pr. śr.:23.48 km/h
Pr. max:44.38 km/h
Podjazdy:600 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Łabowa - Krzyżówka [przez wieś] - przeł. Huta (ok. 740 m) - Berest - Polany - Florynka - Kąclowa - Grybów - dol. Pławianki - Ptaszkowa (ok. 510 m) - Królowa Polska - Kamionka Mała - Nowy Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, tylko obłoki, upał, temp. 30-25°C, średni wiatr E, zanikający, średnia widoczność
Pętla przez Krzyżówkę, trochę dłuższa niż zwykle i chyba pierwszy raz przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Nadal trwa upał i jest męczący. Przed przełęczą zrobiło się chłodniej. Później na zjeździe przez las, w poprzek jarów miejscami było nawet chłodno.
Zjazd z Huty w dolinę Białej długi i szybki. Zawsze tam podjeżdżałem i trochę dziwiłem się, że jest ciężko. Jadąc w dół czuć, że jest duży spad.
Po okresie deszczów zrobiło się słonecznie i ciepło, wiał suchy wiatr. Taką pogodę wykorzystują rolnicy - suszą i zwożą siano.
Kategoria Po robocie
Dolina Paleśnianki
d a n e w y j a z d u
66.00 km
6.40 km teren
03:14 h
Pr. śr.:20.41 km/h
Pr. max:59.98 km/h
Podjazdy:530 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - dol. Naściszówki - Librantowa - Łęka - Siedlce (ok. 500 m) - placówka WP - Miłkowa - Przydonica - Posadowa [szosa 975] - os. Posadowa Góra (ok. 390 m) - Paleśnica - dol. Paleśnianki - Bukowiec - Żebraczka (ok. 500 m) - os. Mieściska - Berdychów - placówka WP - Siedlce - Łęka - dol. Łubinki W - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pozostałości chmur burzowych, gorąco i parno, temp. 30-22°C, bezwietrznie, słaba widoczność
W ramach likwidowania białych plam na mapie postanowiłem przejechać górną część doliny Paleśnianki. Reszta wycieczki to dojazd w ten rejon i powrót, ale za to w ciekawym i dość pofalowanym terenie.
Pogoda typowo czerwcowo-lipcowa: parno i gorąco, bez wiatru. Na pojazdach i na postojach lało się ze mnie, na zjazdach było tylko trochę chłodniej.
Sama dolina Paleśnianki stopniowo się cywilizuje, ale w porównaniu z sąsiednimi terenami nadal ma swój klimat. Środkowy odcinek jeszcze nie ma asfaltu. Tuż przy drodze, właściwie przypadkiem natknąłem się na "słynny" wodospad. Jest to właściwie próg skalny o wysokości 1 - 1,5 m. Jak na pogórza jest to rzadkość:
Po wyjeździe na Bukowiec pojechałem w stronę Sącza, aż do Siedlec, działem wodnym. Niestety grzbiety wzgórz biegną w poprzek działu, więc droga jest kręta i składa się z krótkich ale dość licznych zjazdów i podjazdów. Większość trasy do głównej drogi do Siedlec to wyasfaltowane wąskie drogi. Wzgórza są pokryte przeważnie polami więc jest bardzo widokowo.
Kapliczka na kolejnym siodle w okolicy osiedla Mieściska:
Kategoria Po robocie
Wysokie i dolina Smolnika
d a n e w y j a z d u
43.70 km
1.30 km teren
02:03 h
Pr. śr.:21.32 km/h
Pr. max:49.32 km/h
Podjazdy:400 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640m) - Kanina - Raszówki - Góra Płonki - grzbiet nad Pisarzową - Męcina - Chomranice - Marcinkowice [szosą] - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, resztki chmur burzowych, temp. 25-20 st. C, bezwietrznie, średnia widoczność
W ciągu dnia była burza, ale późnym popołudniem drogi przeschły i chmury zanikły. Przyjemna wycieczka w słońcu, z widokami.
Kategoria Po robocie
Do krzyża
d a n e w y j a z d u
22.90 km
0.50 km teren
00:59 h
Pr. śr.:23.29 km/h
Pr. max:34.25 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - krzyż - droga nad Skrzyszowem - Skrzyszów - ul. Skrzyszowska - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, bez wiatru, temp. 22 st. C, średnia widoczność
Wyjazd na koniec dnia.
W Skrzyszowie trwa usuwanie szkód po powodzi. W kilku miejscach strażacy pompują wodę. Na niektórych domach ślady po wodzie sięgają parapetów. W jednym miejscu widziałem przewrócone przez wodę ogrodzenie.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Pętla przez Kamianną
d a n e w y j a z d u
58.20 km
0.00 km teren
02:25 h
Pr. śr.:24.08 km/h
Pr. max:61.65 km/h
Podjazdy:560 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Górna - Bogusza - przeł. (ok. 580m) - Binczarowa - Florynka - Polany - przeł. (ok. 680 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 25-30 st. C, lekki wiatr W, średni S, dobra widoczność
Miałem jechać w odwrotną stronę i krócej, odbijając pod Działem na Boguszę. Zagapiłem/zamyśliłem się w Sączu i wjechałem w dolinę Kamionki.
Ciepło i słonecznie, piękne widoki. Trwają sianokosy. Ładny odcinek drogi przez pola i las do Kamiannej. Później dość długi podjazd zniszczonym asfaltem na przełęcz i zjazd do Kotowa. W Kotowie, na zjeździe wpadłem w chmurę małych, jasnych muszek. Są dość niebezpieczne bo wpadają do oczu.
Najdłuższe dni, piękna pogoda, ciepło - w sumie całą zimę czeka się na taki czas.
Kategoria Po robocie