Szybki wypad w wolnej chwili
Dystans całkowity: | 12637.47 km (w terenie 1158.40 km; 9.17%) |
Czas w ruchu: | 587:54 |
Średnia prędkość: | 20.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.65 km/h |
Suma podjazdów: | 59320 m |
Liczba aktywności: | 353 |
Średnio na aktywność: | 35.80 km i 1h 44m |
Więcej statystyk |
Łęki Dolne
d a n e w y j a z d u
39.80 km
0.00 km teren
02:01 h
Pr. śr.:19.74 km/h
Pr. max:36.10 km/h
Podjazdy:140 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Łęki Dln., kościół - Podlesie Machowskie - os. Węgielnica - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bezchmurnie, później obłoki, temp. 2°C, bez wiatru, słaba widoczność
Ostatni dzień roku kalendarzowego.
Świeci słońce, ładna pogoda. W słońcu trochę topnieje, miejscami jadę po mokrej drodze. W cieniu nadal zamarznięte i są miejsca pokryte lodem.
Kościół pw. św. Bartłomieja w Łękach Dolnych:
Przejeżdżam przez Podlesie. Tam jest więcej śniegu i lodu na drodze. Rów melioracyjny z tamą bobrów oczyszczono. Bobry musiały się wynieść.
Podjeżdżam jeszcze na chwilę pod krzyż. Trzeba wracać. Słońce opada, kończy się rok.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Zalasowa
d a n e w y j a z d u
33.40 km
1.00 km teren
01:46 h
Pr. śr.:18.91 km/h
Pr. max:42.50 km/h
Podjazdy:180 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica, kościół - Trzemeska Góra (ok. 390 m) - Zalasowa - os. Dolce - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie duże, prześwity niebieskiego nieba, ale bez słońca, temp. 8°C, lekki wiatr SW, średnia widoczność
Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, św. Szczepana.
Przejażdżka po Pogórzu. Ocieplenie i roztopy, jak na wiosnę. Woda spływa z pól. Trochę wieje, mokro na drodze.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Do krzyża
d a n e w y j a z d u
23.60 km
0.00 km teren
01:14 h
Pr. śr.:19.14 km/h
Pr. max:32.80 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Ładna, obwodnica - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, temp. 3°C, lekki wiatr SW, słaba widoczność
Wigilia Bożego Narodzenia.
Po ostatniej jeździe kilka tygodniu temu musiałem załatać dętkę w przednim kole. Gdy chciałem dopompować tylne koło stwierdziłem, że opona z tyłu jest rozerwana przy obręczy i dętka z niej wystaje. Musiałem kupić nową oponę i dzisiaj ją wymieniłem.
Pojechałem za Skrzyszów, do krzyża. Drogi miejscami mokre, szaro, ponuro.
W drodze powrotnej odwiedziłem cmentarz.
Grunt, że rower jest już sprawny. Ja też trochę się rozruszałem.
Na trasie, koło Skrzyszowa, spotkałem 2 bażanty - koguty.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Zwiernik
d a n e w y j a z d u
52.80 km
8.10 km teren
02:56 h
Pr. śr.:18.00 km/h
Pr. max:45.20 km/h
Podjazdy:340 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Wytrząska - Łęki Dln. - Zwiernik - skrz. pod Krasówką - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 390 m) [grzbiet główny] - Słona Góra, parking (ok. 360 m) - Łękawka - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, mglisto, chwilami słonecznie, temp. 2-4°C, bez wiatru, zła widoczność
Dłuższa, jak na tę porę roku, przejażdżka.
Wąwóz na zjeździe do Łęków Dolnych.
Kapliczka przez drodze do Zalasowej na tle sennych, późnojesiennych wałów Pogórza.
Na leśnym odcinku między Trzemeską Górą a Słoną Górą było dużo błota. Po wyjechaniu na utwardzoną drogę złapał mnie kryzys energetyczny. Musiałem odpocząć. Wróciłem najprostszą drogą przez Łękawicę.
PS Później okazało się, że dla roweru trasa też okazała się ciężka. Kapeć w przednim kole i rozerwana opona w tylnym.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Świniogóra i Zwiernik
d a n e w y j a z d u
58.90 km
4.40 km teren
02:56 h
Pr. śr.:20.08 km/h
Pr. max:55.60 km/h
Podjazdy:300 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - skrz. pod Krasówką - Świniogóra, kościół - Zwiernik - Łeki Grn., kościół - Podlesie Machowskie - os. Węgielnica - Pogórska Wola - Jodłówka - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, później całkowite, temp. 9-5°C, bez wiatru, słaba widoczność
Narodowe Święto Niepodległości.
Wyjazd na Pogórze w świąteczny, wolny dzień. Pogoda była dość dobra. Na początku świeciło jeszcze chwilami słońce. Później zachmurzenie rosło, gdzieś po drodze spadło kilka kropel deszczu.
Celem były okolice Świniogóry i Zwiernika, gdzie chciałem przejechać łączącą je boczną drogę. Na trasie pusto, mało ludzi, mało samochodów. Z zalesionego szczytu Czub w Świniogórze zjechałem terenem przez świeżą porębę. Koło kościoła odbiłem na E. Droga do Zwiernika jest pofalowana, przejeżdża się dwie dolinki potoków płynących spod równoległego grzbietu.
W powrotnej drodze odwiedziłem cmentarz w Łękach i zobaczyłem odremontowany cmentarz z I wojny nr 239. Przejechałem przez Podlesie Machowskie z żeremiami bobrów dobrze widocznymi z drogi. Wracałem przez Pogórską Wolę, gdzie widać nowy kościół, przykryty już miedzianym dachem.
Pod koniec pogoda się psuła, rosło zachmurzenie i spadała temperatura. Wyjazd udany, mimo szarej jesieni.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Karwodrza
d a n e w y j a z d u
40.00 km
4.70 km teren
02:08 h
Pr. śr.:18.75 km/h
Pr. max:46.60 km/h
Podjazdy:360 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - os. Dolce - Zalasowa - os. Piekło - Karwodrza [koło dworku] - las Czerwony Dół - Słona Góra, parking (ok. 360 m) - grzbiet Góry św. Marcina na S - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, temp. 8°C, silny wiatr NW, średnia widoczność
Wietrzny, jesienny, dość ponury dzień. Wybrałem się po wczesnym obiedzie. Najpierw z wiatrem, lekko i przyjemnie. Na grzbiecie nad Szynwałdem trochę bocznego wiatru. Minąłem puste centrum Zalasowej. Na grzbiecie w kierunku Trzmeskiej Góry odbiłem w boczną drogę na lewo. Miałem nadzieję zjechać nią do samej doliny, ale skończyła się przy gospodarstwach. Przebiłem się bokiem do zbiegu jarów i znalazłem wyraźną ścieżkę na drugą stronę. Niedaleko była asfaltowa dróżka z Zalasowej w dół.
Przeleciałem spokojną doliną do Karwodrzy. Dalej był podjazd koło dawnego dworku do lasu z kapliczką. Górna część terenowa. Na drodze dużo liści, które trochę pomagały w jeździe po błocie pod spodem. Od kapliczki "zjazd" starym wąwozem po błocie i znany odcinek z błotem, kałużami i koleinami. Cały przejazd przez las był jazdą figurową na błocie w wersjach: "buksowanie pod górę", "taniec na koleinach" na płaskim i "żużel" na zjazdach. Wszystko w wersji łagodnej, przy minimalnej prędkości. Fajna zabawa...
Pozostał powrót przez Górę św. Marcina. Przez lato pojawiły się w okolicy nowe domy i rozpoczęte budowy. Rzadziej ostatnio tędy jeździłem.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Do krzyża
d a n e w y j a z d u
22.10 km
0.80 km teren
01:00 h
Pr. śr.:22.10 km/h
Pr. max:35.00 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. 18°C, lekki wiatr E, średnia widoczność
Popołudniowa przejażdżka do krzyża. W jedną stronę trochę pod wiatr. W powrotnej drodze przetestowałem nowy zjazd od drogi na Ładną do osiedlowej drogi w Skrzyszowie. Może być, chociaż nie ma piachu, jak na tej sąsiedniej, zagrodzonej w lecie.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Wolnica
d a n e w y j a z d u
70.00 km
8.70 km teren
03:33 h
Pr. śr.:19.72 km/h
Pr. max:50.70 km/h
Podjazdy:570 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - ul. Krakowska - Wojnicz [ścieżka wzdłuż Więckówki] - Rudka - Grabno - os. Podlesie - os. Jaworsko - Wolnica (ok. 400 m) [obok] - os. Szkoda Płn. - Olszyny - os. Podgórze - Roztoka - Zakliczyn - Janowice - Lubinka skrz. (ok. 400 m) - Rzuchowa - Świebodzin - Radlna - Nowodworze - Tarnowiec - Tarnów
Pogoda: Brak zachmurzenia, temp. ok. 30°C, lekki wiatr S/E, średnia widoczność
Kolejny dzień pięknej wyżowej pogody. Na niebie od kilku dni nie było nawet obłoków. Nie pojawiały się też smugi od samolotów. Do tego świeci ostre i gorące słońce. Na wycieczkę pojechałem po obiedzie. Wybór padł na tereny za Dunajcem, między Wojniczem i Zakliczynem.
Na ulicy Krakowskiej i później, na dawnej E4, ruch mały, można jechać sprawnie i bez stresu. Przed Wojniczem odbiłem na równoległą drogę za ekranami akustycznymi. Gdy mijałem zarośnięty nieużytek wzdłuż drogi, z chaszczów zaczęły wylatywać małe ptaszki, podobne do wróbli. Wydostawały się gdzieś z ziemi, spod gęstej warstwy wysokich zarośli, więc szło im to opornie. Wylatywały stopniowo, jako hałaśliwa fala podrywająca się kilka metrów przede mną. W sumie utworzyły dość gęsty "obłok" i poleciały za ekrany, nad szosę. Było ich 100, może 200. W każdym razie chmara. Koniec lata...
Z Wojnicza wyjechałem drogą a później ścieżką wzdłuż rzeczki Więckówki. Wąską, ale wyraźną ścieżką dotarłem do polnej szutrówki, wzdłuż której powstają nowe domy. Po chwili wyjechałem na asfalt i przez wyjątkowo spokojne i ciche osiedla minąłem Rudkę i Grabno.
Z Grabna rozpocząłem podjazd na grzbiet Wolnicy. Najpierw wąskim asfaltem do osiedla a wyżej przez las gruntową drogą polną i leśną. Trochę się zmęczyłem tym podjazdem. Dalej już głównym grzbietem do Wolnicy. W lesie koło wiaty zrobiłem odpoczynek. Duża, dojrzała brzoskwinia z plecaka smakowała na tym upale świetnie.
Od tego miejsca szukałem drogi prowadzącej na równoległy grzbiet, na północ od głównego. Wytypowałem drogę i ruszyłem. Towarzyszący mi szlak czarny odbił w lewo. Podjechałem na lokalny szczyt. Terenowy zjazd z niego był bardzo przyjemny i dynamiczny. Spokojnie, mijając rzadkie zabudowania, zjechałem do Olszyn.
Z Olszyn postanowiłem odwiedzić wzgórze, które opływa Dunajec i omija szosa. Przez lata wiele razy mijam to miejsce, widząc zalesione zbocza a szczególnie drogę, schodzącą z lasu. Pora zobaczyć co jest na górze. Ruszyłem stromym podjazdem w poprzek grzbietu. Na wyrównaniu odbiłem w polną drogę i ścierniskiem wyjechałem na otwarty teren z polami i kilkoma gospodarstwami. Za najwyższym punktem, żeby nie zjechać do Roztoki, odbiłem w zarośniętą drogę. Kończyła się przy pasiece. Dalej już na przełaj przebijałem się przez młodniki. W końcu doszedłem do szczytu. Okolica pokryta jest suchymi liśćmi i gałęziami, zrytymi dokładnie przez dziki. Trochę niżej zobaczyłem ścieżkę, schodzącą do słabo zarysowanego jaru. Może to "moja" droga, wychodząca w dole na szosę?...
Najpierw cofnąłem się ścieżką, żeby sprawdzić skąd wychodzi. Dojechałem do sadu koło domu. Teraz mogę już jechać w dół. Stromo przez las, niżej przez zarośniętą łąkę w przecince pod linią energetyczną, po śladach jakiegoś ciągnika czy samochodu. Znów w las i już wiedziałem, że to "moja" droga. Spocony i oblepiony nasionami i liśćmi, wylądowałem na poboczu szosy. Udało się. Na dzisiaj wystarczy atrakcji.
Przejechałem przez most do Zakliczyna. Na rynku odpocząłem, zjadłem loda. Później powrót standardową trasą przez Lubinkę, z krótkim postojem koło sklepu w Janowicach.
Piękny dzień, ciekawa trasa. Miło, że lato nadal trwa.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Łowczówek
d a n e w y j a z d u
41.10 km
0.00 km teren
01:57 h
Pr. śr.:21.08 km/h
Pr. max:55.60 km/h
Podjazdy:410 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - Piotrkowice - Słona Góra (ok. 400 m) - Piotrkowice - Łowczów - Łowczówek - Rychwałd, skrzyż. (ok. 410 m) - Pleśna - Rzuchowa - Kłokowa - Radlna - Nowodworze - Tarnowiec - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie częściowe, później całkowite, temp. 28-23°C, lekki wiatr E/W, średnia widoczność
Poobiednia przejażdżka po Pogórzu, rzadko ostatnio odwiedzanym na rowerze. Po południu miał nadejść front z burzami i ochłodzeniem. Od zachodu rzeczywiście widać było chmury, ale jakoś się nie przesuwały. Na podjeździe na Rychwałd widać było na północy chmurę z deszczem, raz nawet pojawiła się błyskawica. Byłem jednak zdecydowany jechać - może uda się ominąć burze i opady.
Pogórze ciche i spokojne. Miejscami ruch zerowy, nawet ludzie się gdzieś pochowali. Podjazd z Łowczowa stromy, dał mi się odczuć. Przypomniałem sobie też długi zjazd do Pleśnej.
Do domu dojechałem bez deszczu. Czasem warto zaryzykować.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili
Do krzyża
d a n e w y j a z d u
22.70 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr. śr.:22.70 km/h
Pr. max:40.90 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bez chmur, temp. 27°C, lekki wiatr E, średnia widoczność
Pierwsza przejażdżka po urlopowej przerwie. Na polach już po żniwach, trwają miejscami sianokosy. Na drogach, w sumie bocznych, stosunkowo duży ruch.
Z lip nad krzyżem spadło dużo gałęzi i konarów. Musiały być jakieś burze. Pozbierałem gałęzie. Minął mnie skręcający w boczną drogę kombajn. W drodze powrotnej, w polach, zatrzymał mnie samochód dostawczy z pytaniem o dożynki w Skrzyszowie. Syndrom nawigacji... W Skrzyszowie rzeczywiście stały na boisku jakieś namioty, ale impreza raczej rozpoczynała się dopiero po południu.
Próbowałem znaleźć czernice, ale krzaki były puste, albo z czerwonymi owocami. Nie wiem więc, czy już po czernicach czy sezon jeszcze trwa.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili