Zbyszyce
d a n e w y j a z d u
30.10 km
0.60 km teren
01:27 h
Pr. śr.:20.76 km/h
Pr. max:69.79 km/h
Podjazdy:390 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - Klimkówka (512 m) [obok] - Ubiad - Wola Kurowska - Zbyszyce - stoki W Dąbrowskiej Góry - Dąbrowa - Wielogłowy - Nowy Sącz
Pogoda: Bez chmur, temp. 25-21°C, bez wiatru, średnia widoczność
Siedziałem dłużej w pracy i nie było dużo czasu na jazdę. Wracając z pracy zastanawiałem się w którym kierunku pojechać. Przezornie zabrałem ze samochodu pompkę. Okazało się, że w tylnej oponie jest 1 atm, z przodu ledwo 0,5 atm. Dopompowałem i ruszyłem. Już na ulicy wybrałem trzeci w dwóch wcześniej rozważanych kierunków - na północ, na Pogórze.
Po dłuższej przerwie w jeździe na Marinie jechało mi się lekko, takie przynajmniej miałem odczucie. Spokojnie wyjechałem na Klimkówkę, mijając biegacza i parę z dzieckiem w wózku. Ponieważ łąka na zboczu grzbietu była wykoszona ruszyłem przez pola w kierunku szczytu. Część pól jest opuszczona i zarasta. Trafiają się tutaj nawet takie "kwiatki" (Goryczka trojeściowa):
Widok z Klimkówki na sąsiednie, wciąż częściowo uprawne grzbiety:
Po zjechaniu szlakiem czerwonym do szosy ruszyłem grzbietem do Woli Kurowskiej. Tam trwa remont drogi. Można przejechać rowerem, tylko końcowy, zachodni odcinek jest w trakcie robót. Dalej był szybki zjazd do Zbyszyc, gdzie ostatnio byłem dobrych kilka lat temu. Senna, prawie pusta miejscowość z daczami i działkami. Przy drodze stoją dwie figury Jana Nepomucena, który chronił, nie zawsze skutecznie, miejscowość przed powodziami. W końcu wybudowanie Jeziora Rożnowskiego rozwiązało problem brutalnie i bardzo skutecznie. Nie ma dawnych Zbyszyc, nie ma powodzi.
Łagodnym podjazdem pnę się trawersem w stronę lasu na stokach Dąbrowskiej Góry. W lesie przy drodze nabieram wody przy trzech studniach.
Na zjeździe do Dąbrowy rozpędzam się i dalej, na głównej szosie, utrzymuję dobre tempo. Coś mnie niesie, wiatru raczej nie ma. W takim niesamowitym dla mnie tempie przejeżdżam też przez miasto, trochę przesadzając z prędkością. Dziwne...
Kategoria Po robocie