Pilzno
d a n e w y j a z d u
58.70 km
3.90 km teren
02:34 h
Pr. śr.:22.87 km/h
Pr. max:40.20 km/h
Podjazdy:120 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów (dol. Wątoku) - os. Olszyna - Łęki Grn. - Łęki Dln. [lewa strona potoku] - Pilzno - Lipiny - Chotowa - Głowaczowa - Golemki - Czarna [droga wzdłuż torów] - Jodłówka - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, zmienne, temp. ok. 25°C, lekki wiatr W i S, dobra widoczność
Szosowa wycieczka w piękny majowy dzień. Warunki idealne do jazdy. Mimo wiatru, który pomagał na całej trasie oprócz powrotu przez Wolę Rzędzińską. Ruch mały, jazda płynna.
W Pilźnie tradycyjnie zjadłem sobie loda z cukierni. Pospacerowałem po rynku i okolicy.
Do Czarnej postanowiłem jechać drogą przez Głowaczową, wzdłuż torów. W Chotowej odbiłem na Dębicę. Zapomniałem mapy, więc jechałem trochę na wyczucie. Informacja o objeździe remontowanego przejazdu kolejowego była wskazówką, gdzie skręcić. Przejazd rzeczywiście rozkopany. Zamiast przejazdu będzie teraz wiadukt. Pod torami jest wykop na kilka dobrych metrów i stoi już nowiutki, betonowy wiadukt, ale nie ma do niego zjazdów. Pokonałem przejazd ścieżką dla pieszych.
Droga do Czarnej była wąska, z gorszym asfaltem, przez las. Praktycznie bez ruchu samochodowego.
Krzyż na skraju lasu w Golemkach:
Z Czarnej jechałem szutrową drogą leśną prowadzącą wzdłuż torów. Droga dość dobra. W taką suchą jak dzisiaj pogodę jest pylista. Jedyny mijający mnie samochód wzbił cały tunel z kurzu.
Trudno mi sobie wyobrazić lepszy czas do jazdy na rowerze, niż ten maj. Pogoda, otoczenie, sprawny rower i forma dopisywały. Było po prostu super...
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili