Jesienią po okolicy
d a n e w y j a z d u
54.10 km
9.20 km teren
02:47 h
Pr. śr.:19.44 km/h
Pr. max:48.39 km/h
Podjazdy:230 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Góra św. Marcina (384 m) [czerwony szlak pieszy] - Poręba Radlna - Radlna - Świebodzin - Rzuchowa - Wola Ostrębowska - Zgłobice - most na Dunajcu [wzdłuż Dunajca] - Kępa Bogumiłowicka - Biała - Bobrowniki - Łęg Tarnowski - Łukowa - Śmigno - dz. Krzyż - Tarnów
Pogoda: Bezchmurnie, temp. 20-15°C, bez wiatru, słaba widoczność
Urozmaicona wycieczka w piękny dzień ze złotą, polską jesienią. Wpis zrobiłem z dużym opóźnieniem, więc szczegóły mi się zatarły w pamięci. Tym razem więcej jest więc zdjęć niż tekstu.
Wyjazd z Tarnowa rzadziej ostatnio używanym przeze mnie wariantem - podjazdem na Górę św. Marcina od miasta. Zjazd czerwonym do Poręby Radlnej przez pola, wśród jarów.
Oziminy nad kościołem w Porębie:
Koło cmentarza skręciłem w dróżkę, której nie znałem. Miałem tylko zjechać do drogi do Radlnej, ale pojechałem prosto przez pola i wpakowałem się nieużytki i krzaki. Jakoś zjechałem po wysokiej, mokrej od rosy trawie i chaszczach do dolinki porośniętej turzycami. Dość ciężko było się przebijać przez splątane, częściowo leżące łany. W końcu przez rżysko i wzdłuż ogrodzenia gospodarstwa wypchałem rower na drogę. Pierwszy, nieplanowany OS za mną.
Następnym punktem był cmentarz z I wojny nr 192 Rzuchowa. Znam go z widzenia. Mijam go często jadąc przebiegającą poniżej szosą. Teraz nadszedł czas by go oglądnąć z bliska:
Od cmentarza próbowałem przebić się górą do szosy, ale się nie udało. Nachaszczowałem się solidnie. To był drugi, nieplanowany OS.
Przez osiedla jadę do Zgłobic, zjeżdżam do Dunajca i od mostu wzdłuż brzegu krętymi i mylnymi miedzami. Trafiam na szeroką, kamienistą plażę, po której jedzie mi się zadziwiająco dobrze. Niestety plaża się kończy i muszę wrócić tą samą drogą.
Później przez Zakłady Azotowe, kładkę na Białej na podjazd na Płaskowyż Tarnowski, do Łukowej. Pamiętałem te okolice z jakiejś wycieczki. Chyba jednak pomyliłem miejsca, bo nie odnalazłem zapamiętanych wtedy widoków na Tarnów i Mościce. Falistą drogą przez Pawęzów i Krzyż dojechałem do Tarnowa.
Udana i ciekawa wycieczka. Oby takich jak najwięcej.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili