Pod Jaworz
d a n e w y j a z d u
51.90 km
4.70 km teren
02:41 h
Pr. śr.:19.34 km/h
Pr. max:59.98 km/h
Podjazdy:570 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dołem wzdłuż Dunajca] - Marcinkowice - Chomranice - Męcina - Bukowiec - os. Pod Jaworzem, wieża widokowa (ok. 800 m) - os. Niwki - Stańkowa - Żbikowice - Wronowice - Łyczanka (ok. 350 m) - Świdnik - Tęgoborze - Wielopole - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 26-22°C, silny wiatr SW, słabnący, średnia widoczność
Kolejny piękny dzień wczesnej jesieni. Było ciepło i wiał silny wiatr od południa. Postanowiłem przejechać w poprzek grzbiet pasma Jaworza i Sałasza. W Męcienie skręcam w boczna drogę i rozpoczął się długi, urozmaicony podjazd. Najpierw przez osiedla ładnych domów, później koło kamieniołomu. Dalej droga się zwęża, wije i prowadzi coraz bardziej stromo. Mijam zagajniki, pola, osiedla.
Kapliczka na rozwidleniu dróg:
Nie byłem pewien drogi. Raz tędy zjeżdżałem, ale przy podjeździe jest więcej rozwidlających się dróg. W końcu widzę dość blisko nade mną wieżę. Podchodzę trochę łąką, podjeżdżam wąska dróżką, która wyprowadza pod samą wieżę. Końcówka "z buta".
Odpoczywam, oglądam widoki. Mocno wieje, jest trochę chłodniej niż na dole. Widać dużo gór, ale bez Tatr. Rozpoznaję różne beskidzkie pasma i szczyty. Wydają mi się jakieś niskie. Widać jestem dość wysoko.
Widok spod wieży na E:
W planie był powrót przez nieznaną mi wieś Stańkową, leżącą na północnych zboczach pasma. Udało mi się odnaleźć właściwą drogę i po stromym, krętym, szutrowo-betonowo-asfaltowym zjeździe znalazłem się 500 metrów niżej w Żbikowicach. Stąd znaną już trasą w zapadającym zmroku pojechałem do Sącza.
Wiatr mi na trasie przeważnie pomagał. Gdy wracałem osłabł i specjalnie nie przeszkadzał. Wieczorem w Radiu Kraków dowiedziałem się, że dzisiaj wiał halny, pierwszy tej jesieni.
Kategoria Po robocie
komentarze
Ty to chyba w rejonie Sącza niedługo będziesz znał każdą polną dróźkę :)
pzdr