Pasmo Czerszli i Tokarni
d a n e w y j a z d u
59.70 km
6.80 km teren
02:40 h
Pr. śr.:22.39 km/h
Pr. max:68.50 km/h
Podjazdy:650 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - Królowa Polska - Królowa Grn. - Bogusza - przeł. n/Boguszą (ok. 580 m) - Binczarowa - Florynka - dol. Szklarki - przeł. pod Działem (ok. 750 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, brak zachmurzenia, temp. 23-17°C, bez wiatru, średnia widoczność
Piękne, ciepłe, słoneczne jesienne popołudnie. Mimo krótszego dnia udało mi sie zrobić całkiem długą trasę. Warunki do jazdy bardzo dobre, kondycja dopisała.
Jadąc dolinami, przez wsie widać w ostrym słońcu rozpoczynającą się złotą jesień. Pojedyncze drzewa zaczynają stopniowo zmieniać kolory. Gubią też pierwsze liście, nadając jesienne barwy również ziemi. Wyżej w lasach na stokach gór też nieśmiało rozpoczyna się to niesamowite zjawisko. Wyskoki "przed orkiestrę" tych pojedynczych drzew i krzewów są jak "ten utwór, który zawsze grają przed koncertem" - takie trochę nieskładne i chaotyczne strojenie instrumentów. Później, może już za kilka dni, zacznie się na poważnie. Gdy zacznie się właściwy koncert warto być w odpowiednim miejscu. Oby pogoda dopisywała.
Po moim ulubionym zjeździe do Florynki, wjechałem w leśną dolinę Szklarki. Na rozdrożu zatrzymałem się na krótki odpoczynek. Podjazd po leśnej szutrówce poszedł mi sprawnie.
Przy skrzyżowaniu stokówki z drogą do Kamiannej spotkałem dużą grupę dzieci i kilkoro dorosłych. Jakaś wycieczka. Pani upominała dzieci bo były widocznie niedobre. Groziła, że jak nie będą słuchały to nie wybiorą się w następne ciekawe miejsca. Cóż, dobrze, że w ogóle dotarły do lasu i to w Beskidzie Niskim. Może niektóre z nich, może choć jedno, zarażą się jakimś bakcylem i będa później chodzić po górach, jeździć na rowerze, zostaną leśnikami, myśliwymi itd. Od czegoś trzeba zacząć...
Leśna polana przy drodze.
Biopaliwa są coraz bardziej cenione. Kryzys energetyczny trwa a może się dopiero rozpoczyna.
Kolejna polana nad Kotowem.
Przed zjazdem ubrałem drugą koszulkę. Gładkim asfaltem szybko, sprawnie i przyjemnie dotarłem do Sącza. Konkretna i udana wycieczka.
PS: W sobotę zamontowałem nowe kółka do tylnej przerzutki. Teraz chodzą bez oporów i przeskakiwania. Porównanie starych i nowych części. Stare służyły mi bez awarii przez 35030 km.
Kategoria Po robocie