Odporyszów
d a n e w y j a z d u
67.40 km
10.70 km teren
03:20 h
Pr. śr.:20.22 km/h
Pr. max:39.20 km/h
Podjazdy: 60 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Klikowa - Biała - Łęg Tarnowski - Niedomice - cmentarz 258 [droga przez pola] - Żabno - Odporyszów [droga przez pola] - Dąbrowa Tarnowska - Szarwark - skrz. k/Lipin [droga przez las i pola] - Żukowice Stare - os. Zapole - Wola Rzędzińska - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, stopniowe rozpogodzenie, temp. 18-22°C, lekki wiatr NW, średnia widoczność
Niedzielna wycieczka po terenach na N od Tarnowa - dolinie Dunajca i Płaskowyżu Tarnowskim. Pogoda dobra. Początkowo dość chłodno i pochmurno, później przyjemne słońce, bez upału.
Przez miasto, Klikową, Białą jadę w miarę bocznymi drogami w kierunku Niedomic. Tam chciałem oglądnąć cmentarz z I wojny nr 208. Znalazłem go bez problemu, przy szosie był współczesny drogowskaz. Cmentarz jest duży. Leżą tutaj żołnierze armii niemieckiej i rosyjskiej.
Niedaleko, przy moście na Dunajcu są dwa inne cmentarze. Leżą blisko siebie po dwóch stronach szosy prowadzącej na most. Pierwszy z nich ma numer 258. Jest rozległy. Leżą tutaj żołnierze wszystkich trzech armii.
Na tablicach inskrypcyjnych w ogrodzeniu można znaleźć dużo polskich nazwisk:
Ciekawostka - w podstawie pomnika wmurowano punkt pomiarowy:
Sąsiedni cmentarz o numerze 257 jest poświęcony w całości żołnierzom wrogiej dla budowniczych armii rosyjskiej. Jest zbudowany na planie elipsy, obsadzony drzewami oplecionymi bluszczem i winem.
Na środku kręgu znajduje się ziemny kurhan z czterema zwróconymi do siebie betonowymi krzyżami:
Od cmentarzy przez pola pojechałem do pobliskiego Żabna. Jadąc dalej w kierunku Dąbrowy postanowiłem odwiedzić Odporyszów, miejsce objawień Matki Boskiej, cel pielgrzymek. Jakoś nigdy tutaj wcześniej nie byłem. Zaraz po zjechaniu z głównej szosy odbiłem do cudownego źródełka. Leży ono w ładnej dolince. W czasie potopu szwedzkiego, podczas oblężenia polskiego obozu przez wroga Matka Boska ukazała się polskiemu żołnierzowi i wskazała miejsce z wodą źródlaną, zdatną do picia. Pozwoliło to przetrwać Polakom a następnie uderzyć na Szwedów i ich pokonać. Woda ze źródła jest uznawana za uzdrawiającą.
Pod zadaszeniem są cztery krany, bez kurków. Wodę leje się naciskając włącznik elektryczny i uruchamiając pompę. Woda jest naprawdę pyszna. Miałem porównanie, bo do tej pory wiozłem i piłem wodę z tarnowskiego kranu.
Okolice Odporyszowa są malownicze, dzięki położeniu na krawędzi płaskowyżu, pokrytego wydmami i pociętego jarami. W centrum jest kościół, parkingi, sieć krętych i pofalowanych uliczek. Takie jakby małe miasteczko. Miejsce bardzo mi się spodobało.
W kierunku Dąbrowy starałem się jechać żółtym szlakiem pieszym. Trochę polnych dróg, wśród dojrzewających zbóż i zagajników. Zaczynają się żniwa. Kombajn pracuje a rolnicy czekają na swoją kolej z wozami wyłożonymi folią.
Krzyż przy drodze do Dąbrowy:
Przejeżdżam przez Dąbrowę Tarnowską. Niestety nie udało mi się namierzyć lodów. Chwilę odpoczywam na rynku. Później znaną, pustą i przyjemną szosą przez Szarwark, polno-leśny odcinek terenowy na Żukowice Stare i znów polami.
Droga przez pola w kierunku osiedla... Zapole:
Jestem już blisko Tarnowa. Przez Wolę Rzędzińską dojeżdżam do domu. Wycieczka ciekawa i przyjemna.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili