Trzemeska Góra
d a n e w y j a z d u
31.00 km
1.00 km teren
01:26 h
Pr. śr.:21.63 km/h
Pr. max:42.30 km/h
Podjazdy:170 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - Trzemeska Góra (ok. 370 m) [szlak pieszy niebieski] - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Bezchmurnie, upał, temp. 30-25°C, lekki wiatr SE, średnia widoczność
Solidny upał. Pod wieczór wybrałem się Matrixem na niewielką pętlę po Pogórzu. Przed wyjazdem wyregulowałem trochę hamulce, więc mogłem pojechać w teren pofalowany.
Jechało mi się dość dobrze. Do czasu. Na zjeździe z Trzemeskiej Góry do Łękawicy musiałem mocno trzymać obydwa hamulce. Mimo regulacji nie mogłem się rozpędzać powyżej 20-16 km/h. Jakoś zjechałem. Puszczam hamulce a tylne koło szarpie o hamulec i ramę. Opona rozsadziła tylną obręcz. Przednią rozsadziło mi już wcześniej, więc teraz miałem dwa pulsujące przy hamowaniu koła. Tylne niestety pulsowało nawet bez hamowania.
Widać stromy zjazd, rozgrzewający obręcz plus mocno napompowane koło plus ścieranie obręczy przez hamulec spowodowało rozerwanie obręczy. W takiej sytuacji zrezygnowałem w jazdy przez Górę św. Marcina i szosą w dół ruszyłem w kierunku domu. Obręcz tarła o widelec więc jechałem powoli, żeby go za bardzo nie przytrzeć. Po kilkuset metrach wpadłem na pomysł spuszczenia części powietrza. Pomogło, tarcie było teraz minimalne. Jakoś dojechałem do domu.
Teraz mam do roboty dwa koła w Matrixie. I nie mam sprawnego roweru na jutro. Ale jak się później okaże...
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili