Blog rowerowy

jaba

Biała Woda

  d a n e    w y j a z d u 33.90 km 5.50 km teren 01:58 h Pr. śr.:17.24 km/h Pr. max:62.22 km/h Podjazdy:360 m Rower:Marin
Środa, 25 kwietnia 2012 | dodano: 26.04.2012

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dol. pot. Chaszna] - Gródek (501 m) [trawers] [grzbiet na N] - Klęczany - Chomranice - Zawadka (ok. 460 m) - Biała Woda - Wielopole - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, bezchmurnie, tylko pojedyncze obłoki, temp. 19-15°C, lekki wiatr NW, dobra widoczność

Krótka, ale intensywna i bardzo urozmaicona wycieczka po bocznych drogach na wzgórzach na lewym brzegu Dunajca. Pogoda dopisała - ciepło, słonecznie, dobra widoczność. Do tego wiosna. Mimo słabej kondycji miałem ochotę przejeździć po wzgórzach unikając płaskich odcinków dolinami. Przy okazji poznałem kilka nowych odcinków bocznych osiedlowych dróżek oraz polnych i leśnych dróg.
Po przejechaniu na drugą stronę Dunajca rozpocząłem podjazd na zalesiony Gródek. Po minięciu szczytu odbiłem na nieznany mi grzbiet opadający na N, do Klęczan.
Widoki spod lasu na grzbiet z moją dalszą drogą. Na ostatnim planie widać Jaworz (921 m), Chełm i Białowodzką Górę (616 m) z kamieniołomem w Klęczanach.


Bardziej na prawo widać Dąbrowską Górę (583 m) i Kurowską Górę (402 m), już za Dunajcem:


Zjazd do Klęczan bardzo przyjemny. Szuter, kamienie, trochę wyschłego błota w lesie i na koniec kręte asfaltowe dróżki między zagrodami. Krótki odcinek doliną Smolnika do Chomranic i rozpoczął się drugi podjazd - na Zawadkę. Powoli, dość gładko wyjechałem. Po drodze rzut obiektywu na bliski Chełm (731 m):


Dalej w planie miałem przejechanie nieznanej mi drogi trawersującej N zbocza Białowodzkiej Góry. Są tam dwie takie drogi. Dolną nieraz już jechałem. Górną nie. Kiedyś próbowałem od E, ale mnie zrzuciło na dół. Według mapy wszystko jest proste. Na zjeździe z przełęczy do Tęgoborzy znalazłem właściwe odbicie wąskim asfaltem na prawo. Ostry podjazd i asfalt skończył się na jakimś podwórzu. Dalej droga poszła ostro do góry. Zawróciłem. Trochę zjechałem w stronę Tęgoborzy i uderzyłem w niezaznaczoną na mapie kolejną dróżkę. Po kilkuset metrach podjazdu rozpoznałem domy, koło których poprzednio zawróciłem. Od ich strony dołączyła jakaś droga, pewnie tędy powinienem poprzednio wyjechać. Po zakręcie i wyrównaniu wiedziałem, że teraz jestem na dobrej drodze. Asfalt się skończył a ja jechałem pięknym trawersem przez pola i sady ponad Tęgoborzem, Jeziorem Rożnowskim.





Drzewa owocowe zaczynają kwitnąć. Łąki się zielenią i żółcą pierwiosnkami. Minąłem człowieka opryskującego drzewka przy drodze i wyjechałem na czyjeś podwórko. Stałem się atrakcją i sensacją dla grupki bawiących się tam dzieci. Przerwały zabawę, zebrały się "do kupy" i czekały aż podjadę. "Dzień dooobry" - "Dzień dobry".
Od tego miejsca powrócił asfalt. Jadąc powoli lekko w dół rozglądałem się po mijanych sadach, gospodarstwach i widocznych dalej górach.

Dąbrowska Góra (583 m) za Dunajcem:


Wkrótce dojechałem do zawieszonej nad Dunajcem kulminacji z punktem triangulacyjnym:


Dunajec wije się w przełomie między Białowodzką Górą a Dąbrowska i Kurowska Górą:


Piękne widokowe, przestrzenne miejsce.
Teraz zjazd wprost do widocznej doliny. Trzymałem się drogi grzbietowej. ale szybko skończyła się na łące. Trochę przedzierałem się przez chaszcze. Spotkałem stanowisko barszczu kaukaskiego. Na szczęście o tej porze roku jeszcze nie był groźny. Dotarłem do utwardzonej drogi, którą już kiedyś podjeżdżałem. Kręto po kamieniach i później po dziurkowanych płytach zjechałem szybko do szosy w dolinie.
I to właściwie na tyle. Ponieważ słońce już się chyliło, zrezygnowałem z następnego podjazdu na zbocza Dąbrowskiej Góry. Szosą pojechałem prosto do Sącza.
Wycieczka krótka, ale bardzo ciekawa. Mimo trudności orientacyjnych i zmian w terenie w stosunku do mapy udało mi się przejechać górny trawers. Lubię w takich sytuacjach postawić na swoim.


Kategoria Po robocie


komentarze
Petroslavrz
| 00:22 piątek, 27 kwietnia 2012 | linkuj Czytam wpisy i zawsze zazdroszczę Ci tych terenów...
k4r3l
| 05:32 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj piękne:)
gruchu
| 05:16 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj I nie będzie miał taki kondychy? Jak wszędzie ma pod górkę:D
Iwa
| 05:14 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj Jezusicku, ależ piękne tereny ! :D
gruchu
| 04:37 czwartek, 26 kwietnia 2012 | linkuj U Ciebie większe górki jak u mnie:) b. ładnie:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa woscs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]