Blog rowerowy

jaba

Matulanka

  d a n e    w y j a z d u 58.80 km 1.50 km teren 02:35 h Pr. śr.:22.76 km/h Pr. max:65.27 km/h Podjazdy:510 m Rower:Marin
Czwartek, 1 września 2011 | dodano: 01.09.2011

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Ptaszkowa (ok. 520 m) - dol. Pławianki - Grybów - Matulanka (ok. 470 m) - os. Zagórze - Wilczyska, most - Wojnarowa - Korzenna - Trzycierz - Łęka - Librantowa (ok. 450 m) - dol. Naściszówki - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, temp. 24-18°C, bez wiatru, słaba widoczność

Dzisiaj postanowiłem uzupełnić trasę w okolicach Grybowa, z której zrezygnowałem na jednej z niedawnych wycieczek. W słońcu wyjechałem z Sącza i dość sprawnie przeskoczyłem przez przełęcz w Ptaszkowej. Szybki zjazd po gładkim asfalcie do Grybowa i z rynku zaczynam podjazd na niewielkie wzgórze o niegroźnie brzmiącej nazwie Matulanka. Po stromym odcinku wyjeżdżam na otwarte zbocza pokryte polami. Mijam ośrodek szkoleniowy Politechniki Warszawskiej. Mam miłe wspomnienia z tego miejsca sprzed prawie 20 lat. Kończyliśmy tutaj rajd po Beskidzie Niskim. Była mocna impreza, było piwo bez ograniczeń, dobre towarzystwo. Było dobrze.
Koło ośrodka stoi wieża triangulacyjna, jedyna jaką widziałem kompletna. Chyba zabytek.
Betonowymi drogami polnymi, pośród coraz rzadszych zabudowań dojechałem pod las. Stąd kamienistą leśną dróżką mocniej do góry na wierzchołek. Ładne miejsce, porośnięte mieszanym lasem. Poniżej szczytu trochę bałaganu po imprezach z ogniskiem. Zalesiony wierzchołek zbudowany jest z piaskowców, które erodując zapełniają podłoże piaskiem i kamieniami. Poza szczytem podłoże jest trochę inne, dlatego są tam pola uprawne, nie las.
Miedzą docieram do poprzecznej drogi betonowej w pobliżu szkoły w Siołkowej. Tutaj robię zdjęcia, choć światło popołudniowo - jesienne nie za bardzo sprzyja.
Zalesiona wyspa Matulanki pośród łagodnych pól:


Moja dalsza trasa. Ta droga akurat "prowadzi do kościoła":


Na zjeździe widocznym na zdjęciu trochę boję się rozpędzać. Jest wąsko i nie znam tej drogi. Mimo to prędkość była niezła - ponad 65 km/h. Dalej koło kościoła i faliście, stopniowo w dół do mostu w Wilczyskach.
Powrót dobrą drogą przez Trzycierz.


Kategoria Po robocie


komentarze
jaba
| 09:43 piątek, 2 września 2011 | linkuj Rzeczywiście we wszystkie strony dookoła miasta są większe i mniejsze góry o różnym charakterze. Ale po dłuższym czasie, jak wszędzie, trasy zaczynają się powtarzać, szczególnie odcinki dojazdowe. Dla urozmaicenia staram się czasem wyszukać na mapie jakieś ciekawsze miejsce, gdzie jeszcze nie byłem. Przeważnie przejazd nową trasą to tylko część wycieczki, reszta to dojazd znanymi odcinkami. Mimo to lubię gdy na trasie jest coś nowego - taka żyłka turystyczna.
Pozdrawiam.
Petroslavrz
| 07:35 piątek, 2 września 2011 | linkuj Same świetne trasy się tu pojawiają od pewnego czasu. Ten Nowy Sącz to świetny przyczółek do ataku na góry i górki...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa malas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]