Wał
d a n e w y j a z d u
60.50 km
0.00 km teren
02:58 h
Pr. śr.:20.39 km/h
Pr. max:74.65 km/h
Podjazdy:630 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica - Łękawka - Piotrkowice - Słona Góra (ok. 400 m) - Pleśna - Rychwałd - Wał (526 m) [bez szczytu] - Wlk. Góry (458 m) - Janowice [droga wzdłuż Dunajca] - Dąbrówka Szczepanowska - Szczepanowice - Rzuchowa - Kłokowa - Radlna - Tarnowiec - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słonecznie, temp. 28-24°C, średni wiatr SE, słaba widoczność
Przez cały dzień było gorąco. Szczyt upału spędziłem pod domem, siedząc w cieniu. Po południu wybrałem się na przejażdżkę po dalszej okolicy - na Wał i powrót wzdłuż Dunajca. Trasa dość górzysta, cały czas po asfalcie.
W Pleśnej bar nad Białą nieczynny. Na przejeździe kolejowym, mimo niedzieli pracują - remont mostka.
Po wyjechaniu na Wał (nie podjeżdżałem na szczyt) zaczął się znany zjazd. Trochę na początku rozglądałem się i hamowałem. Później już bardziej swobodnie puściłem się w dół. Gdy "na osi" mignęła mi cyfra 74, pożałowałem, że na górze jechałem tak niezdecydowanie. Prawie pobiłem mój rekord prędkości. Prawie, bo coś mi w pamięci świta liczba 76 z Alp.
Przy wyciągu Jurasówka zatrzymałem się na piwo. Minąłem się ze znajomą z wyjazdów górskich, właśnie odjeżdżała ze swoja grupą. Wymieniliśmy kilka zdań. Przyjemnie się odpoczywało po wysiłku i od upału. Widoki zamglone.
Dalsza jazda standardowo. Szybki zjazd do doliny Dunajca, droga wzdłuż rzeki. Nad brzegami trochę ludzi biwakuje pod namiotami. Wyjazd z doliny dość ciężki, słaba forma.
Bardzo udana niedziela, nie tylko ze względu na rowerowy wyjazd. Taki "Perfect Day". Czasem się zdarza...
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili