Pętla przez Grybów
d a n e w y j a z d u
60.30 km
0.00 km teren
02:47 h
Pr. śr.:21.66 km/h
Pr. max:65.27 km/h
Podjazdy:520 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Ptaszkowa (ok. 520 m) - dol. Pławianki - Grybów [droga lewym brzegiem Białej] - Biała Niżna - Stróże [podjazd na grzbiet] - Wilczyska, most - Chodorowa - Krużlowa - Karczyska [podjazd grzbietem] - Mogilno (ok. 530 m) - Koniuszowa - dol. Lubinki - Piątkowa - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, częściowe zachmurzenie, upał, temp. 30-24°C, lekki wiatr SE, średnia widoczność
Po cięższej wczorajszej trasie wybrałem się w niższe tereny. Chciałem przejechać bocznymi dróżkami wzdłuż Białej z Grybowa w dół rzeki. Upał dzisiaj jeszcze większy niż wczoraj.
Wyjeżdżając z Sącza widziałem na NW rozmytą chmurę. Towarzyszyła mi na horyzoncie przez całą wycieczkę. Pierwszy odcinek jechałem lekko w górę pod gorący wiatr. Z Ptaszkowej zaczął się piękny zjazd po nowym asfalcie. Kilka kilometrów jazdy bez hamowania i prawie bez pedałowania. Tylko podziwiać letnie widoki i omijać pieszych i rowerzystów.
W Grybowie remonty. Budują nowy most na Białej. Zjechałem nad rzekę w wąską drogę prowadzącą nad samą rzeką. Brzeg i droga są miejscami nadal zniszczone po powodziach. Droga na przemian asfaltowa i betonowa prowadzi przez spokojne osiedla, pola i zagajniki. Czasem trzeba wyjechać trochę wyżej, by znów zjechać na poziom dna doliny. W niektórych miejscach trwa budowa betonowych zapór przeciwpowodziowych. Wysokie na kilka metrów zbrojenia szaluje się stalowymi panelami i zalewa betonem.
Zatrzymałem się nad rzeką w miejscu, gdzie po drugiej stronie woda odsłoniła skały. Woda jest mętna, musiało niedawno padać albo budowy w górze powodują zmętnienie. Na brzegach widać gałęzie i śmieci osadzone przy wyższym stanie wody. W tej chwili jakieś 2,5 m wyżej niż kamienista plaża, na której stałem. Wszędzie niestety dużo śmieci. Wśród kamieni widać fragmenty betonowe i otoczone cegły. Od tego miejsca znalazłem się w cieniu chmury na NE i było trochę chłodniej.
Poniżej Stróżów wyjechałem na grzbiet, tak jak prowadzi szlak rowerowy. Ładne pola i osiedla. Później płynny, przyjemny zjazd znów do doliny.
W drodze powrotnej zatrzymałem się w Krużlowej. Stoi tutaj zabytkowy drewniany, gotycki kościół z XVI w. W kościele tym pierwotnie znajdowała się, starsza od istniejącego obecnie kościoła, rzeźba Madonny z Krużlowej. Może niektórzy (starsi) pamiętają ją z czterotomowej encyklopedii PWN. Oryginał znajduje się od ponad 110 lat w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Z Krużlowej, położonej w głębokiej kotlinie, rozpocząłem podjazd na Mogilno. Pojechałem boczną dróżką ze stromym podjazdem. Widok z podjazdu w kierunku centrum Krużlowej. Złocą się zboża i trawy na nieużytkach.
Z Mogilna już cały czas w dół, znaną trasą. Na zjeździe do Koniuszowej, mimo że wiatr sprzyjał, nie pobiłem rekordu prędkości. W dolinie Lubinki na wąskim asfalcie duży ruch - samochody z ambitnymi kierowcami, rowery i skutery. Dawniej było tu spokojnie i pusto. Ale nie było asfaltu. Na ścieżkach rowerowych w Sączu też dużo rowerzystów i pieszych.
Chmura na NE okazała się niegroźna i rozeszła się po niebie. Nie padało ani w Sączu ani na trasie. Podczas jazdy wypiłem 2 l wody.
Kategoria Po robocie