Blog rowerowy

jaba

Las Tuchowski

  d a n e    w y j a z d u 49.40 km 5.20 km teren 02:21 h Pr. śr.:21.02 km/h Pr. max:54.80 km/h Podjazdy:230 m Rower:Marin
Niedziela, 8 maja 2011 | dodano: 09.05.2011

Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa (ok. 350 m) - Las Tuchowski - działka - Tuchów [drogi pole wzdłuż torów] - Łowczów - Pleśna - Świebodzin - Radlna - Nowodworze - Tarnowiec [droga n/obwodnicą] - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. ok. 20°C, średni wiatr E, dobra widoczność

Wiosenna wycieczka po pogórzu z odcinkami w terenie. Wszędzie świeża, soczysta zieleń i kwiaty. Dość silny wiatr z E trochę pomagał, trochę przeszkadzał.
W Zalasowej skręciłem w prawo na grzbiet biegnący w stronę Tuchowa. Po przyjemnym zjeździe i krótkim podjeździe znalazłem się w lesie zwanym Tuchowski. Tam terenowym wariantem zjechałem do doliny przez las. Testowałem starą, znana mi drogę przez jodłowy las. Teren jest w tej okolicy gliniasty, na wiosnę lepkie, śliskie i grząskie błoto. Droga jest zarośnięta, dawno nie używana, były tylko ślady kopyt koni. Powoli przejechałem ten odcinek. Dało się jechać tylko dlatego, że było dość mocno z góry. Na dole, przy rzeczce zrobiłem chwilę przerwy i zdjąłem grube kołnierze gliny z boków opon.
Z centrum Tuchowa jechałem doliną Białej, w dół rzeki. Droga prowadząca wzdłuż rzeki i linii kolejowej w pewnym momencie odbija stromo w górę. Przy rzece pozostaje tylko linia kolejowa. W celach badawczych pojechałem właśnie wzdłuż torów, pamiętając kilka miejsc wypatrzonych z pociągu. Przy małej strudze spotkałem miejscowego człowieka prowadzącego rower. Rozpoczęliśmy rozmowę. Miał na imię Krzysztof, mieszka niedaleko. Po standardowym omówieniu spraw związanych z polityką i historią powszechną zeszliśmy na tematy lokalne. Dowiedziałem się kilku ciekawostek o tym terenie, szczególnie o wzgórzu pod którym biegnie kolej. Będzie powód do dokładniejszego badania tej okolicy, może jesienią. Po dłuższym czasie pożegnaliśmy się.
Polną drogą dołączyłem z powrotem do szosy na Łowczów. W tym miejscu:


Droga przez pagórki, później wzdłuż torów biegła szybko, z wiatrem. Po drodze zrobiłem zdjęcia cmentarza z I wojny nr 172 w Łowczówku. Mały cmentarzyk urządzono wokół starej murowanej kapliczki.



Drogami wzdłuż Białej i przez park na Górze św. Marcina wróciłem do domu. Udana i sympatyczna majowa wycieczka.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa azyci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]