Zasów
d a n e w y j a z d u
76.90 km
24.00 km teren
03:59 h
Pr. śr.:19.31 km/h
Pr. max:38.93 km/h
Podjazdy:150 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [droga nad Skrzyszowem na N] - droga E4 - os. Pogórz - Las Gumniska - Czarna - Borowa - Róża - Zasów - Przeryty Bór - Str. Jastrząbka - Nw. Jastrząbka - Dębowiec - Jodłówka - Wola Rzędzńska - Tarnów
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, zmienne, chwilami słońce, w drodze powrotnej lekki deszcz, temp. 12-7°C, średni wiatr W, średnia widoczność
Narodowe Święto Niepodległości.
Świąteczna wycieczka na Płaskowyż Tarnowski. Korzystając z dobrej pogody i wolnego czasu pojechałem w lasy i na pola, przy okazji odwiedzając nieznane mi cmentarze z I wojny światowej. Trasa była urozmaicona, z dłuższymi odcinkami terenowymi.
W Pogórskiej Woli, po przejechaniu E4 wjechałem w las. Po kilkuset metrach, w okolicy Pogórza odkryłem leśny staw:
Klucząc po leśnych drogach dotarłem do leśniczówki i długimi, prostymi duktami dojechałem do Czarnej. Po drodze spotkałem wędrującą z plecakami rodzinę. Jest to dość rzadkie na tych terenach zjawisko, szczególnie gdy nie ma grzybów.
W Czarnej wstąpiłem na cmentarz parafialny i odnalazłem cmentarz z I wojny nr 240:
Dalsza trasa była wyznaczona przez kolejne cmentarze. W polach między Borową a Różą natknąłem się na roboty ziemne. Wygląda na to, że to przygotowania do budowy A4. Do Róży dojechałem polnymi drogami. Długo szukałem cmentarza, jeżdżąc po głównej drodze i po równoległej drodze w polach. Cmentarz jest poza zwartym pasem zabudowy. Z drogi go nie widać. Znalazłem go jadąc polną drogą nad zabudowaniami a i to dopiero za drugim przejazdem. Odnalezienia nie ułatwia też brak drzew na cmentarzu.
Kolejnego cmentarza w Zasowie (nr 241) nie musiałem szukać. Po prostu zauważyłem go przejeżdżając obok.
Element ogrodzenia:
Krzyże na nagrobkach:
Z Zasowa przez Przeryty Bór, częściowo polnymi drogami, pojechałem do Starej Jastrząbki. Do tej pory jechałem z wiatrem, ale teraz rozpocząłem powrót i zacząłem odwracać się pod wiatr. Dodatkowo pogoda stopniowo się pogarszała i wiedziałem, że powrót będzie dość ciężki.
W Starej Jastrząbce znalazłem cmentarz nr 243. Mieści się w zagajniku na górce, ale niedawno wykarczowano krzaki i mniejsze drzewa.
Tuż obok znajduje się odwiert z ropa naftową. Chyba przynosi zyski, bo jest starannie utrzymany:
Po wizycie w Jastrząbce pozostał mi tylko powrót. Jechałem przez leśne drogi w kierunku Nowej Jastrząbki. Na tym odcinku znowu natknąłem się na rozryty pas i wycinkę drzew - ciąg dalszy placu budowy autostrady. Po wyjeździe z lasu przejeżdżałem obok gospodarstwa, które spodobało mi się kiedyś podczas tej wycieczki:
Niestety zagroda już nie istnieje - leżała na trasie przyszłej autostrady. Dom zniknął, stare drzewa są właśnie wycinane, został płot.
Podczas powrotu stopniowo robiło się coraz chłodniej. Trochę popadał deszcz a później wyszło słońce i pokazała się pełna tęcza. O zachodzie słońca, dość zmęczony i zmarznięty dojechałem do domu.
Kategoria Tak na pół dnia