Trzemeska, Słona i św. Marcina
d a n e w y j a z d u
34.80 km
9.00 km teren
02:01 h
Pr. śr.:17.26 km/h
Pr. max:51.78 km/h
Podjazdy:400 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd [droga k/szkoły] - Trzemeska Góra (ok. 370 m) [grzbiet główny] - Słona Góra (ok. 400 m) [zjazd przez las] - Poręba Radlna - Nowodworze - Tarnowiec - Góra św. Marcina (384 m) - park pod Górą św. Marcina - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, tylko cienkie obłoki, temp. 14-10°C, średni wiatr S, średnia widoczność
Popołudniowa wycieczka w ładny, słoneczny i ciepły dzień.
Po okresie gorszej pogody zaczęło wiać z południa i zrobiło się całkiem ciepło. Wróciła złota, polska jesień. Trasa prowadziła po bliskich okolicach, w dużej części w terenie.
Jadąc polnymi drogami na Trzemeską Górę zwróciłem uwagę na dość dziwne zjawisko rolnicze:
Pośród zaoranych, pustych pól spotkałem rozległy łan zboża z kłosami, chyba jęczmień albo żyto. Nie znam się na uprawach, ale w Polsce raczej tylko raz w sezonie można zebrać zboże. Wygląda, że dotychczasowe przymrozki nie zrobiły w zbożu szkód, więc może pod koniec grudnia coś z tego będzie. Byle do żniw...
A lesie było tak:
Oprócz kolorowych liści pod kołami trafiały się zdradliwe kałuże. Wjechałem tylko w jedną - krótka i głęboką. Strumień wody z błotem spod przedniego koła trafił w buta, korbę z tarczami, nogę do kolana, ramię i częściowo twarz. Dzięki temu w dalszej części trasy wyglądałem jak prawdziwy rowerzysta górski.
Powrót do Tarnowa asfaltem z wyjazdem na szczyt Góry św. Marcina.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili