Niemcowa
d a n e w y j a z d u
57.00 km
15.20 km teren
03:19 h
Pr. śr.:17.19 km/h
Pr. max:48.39 km/h
Podjazdy:700 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Barcice [przejazd na prawy brzeg Popradu] - Życzanów - Sucha Struga - Głębokie [przejazd na lewy brzeg Popradu] - dol. Młodowskiego Potoku - grzbiet pod Kamiennym Groniem - Niemcowa (1001 m) [żółty szlak] - Piwniczna - Młodów - Rytro - Barcice - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, obłoki, temp. 21-13°C, średni wiatr SE, później bezwietrznie, dobra widoczność
Dzisiaj wybrałem się w dolinę Popradu, w nieznane mi tereny. Pogoda, mimo zapowiadanych przelotnych opadów była dobra. Trasa górska, szosowo-terenowa.
Po wyjeździe z miasta ruchliwą drogą odbiłem w Barcicach na drugi brzeg i tam pustymi, spokojnymi drogami i ścieżkami jechałem do Głębokiego. Po drodze, między Życzanowem a Rytrem ciekawy odcinek ścieżką między zalesionym zboczem a korytem rzeki:
Na tym odcinku pękł jeden z prętów amortyzujących w siodełku. Za pomocą kawałka patyka podparłem siodło tak, żeby było mniej więcej poziome. Dało się jechać.
W Głębokim przejechałem na drugą stronę Popradu i wjechałem w dolinę bocznego potoku Młodowskiego. Asfaltowa droga prowadzi do kolejnych domów. Koło leśniczówki asfalt zmienia się w dobrej jakości szuter. Na skraju polany z miejscem imprezowym, z mostku na bocznym potoku zauważyłem drugi most, zbudowany z kamienia. Prowadził tamtędy starszy wariant leśnej drogi.
Od następnej polany droga była już gorsza. Coraz więcej było stromych, kamienistych odcinków, które pokonywałem metodą "z buta". W końcu wyjechałem na polanę pod grzbietem. Ponieważ słońce było jeszcze dość wysoko postanowiłem podjechać na szczyt Niemcowej. Było trochę jazdy, trochę pchania. A na szczycie cisza, ni żywego ducha, słychać tylko brzęczenie trzmieli zapylających borówki i dochodzący z doliny szum potoku lub drzew.
Słońce powoli zniżało się nad Radziejową, więc nadeszła pora na długi zjazd grzbietem do Piwnicznej. Po drodze kapliczka na Niemcowej:
Około 600 metrów różnicy poziomów na 6 kilometrach. Trawiasto-ziemne drogi, luźne i stałe kamienie, niżej dziurkowane płyty i kostka granitowa 20x20 cm. Dawno nie jechałem taką trasą. Jechało się świetnie. Na dziurkowanych płytach bidon, pompka i tylna lampka wpadały w rezonans. Lampka się prawie całkiem odkręciła, ale na szczęście na spadła. W Piwnicznej dokręciłem ją i główną szosą pojechałem w stronę Sącza.
Szlaczek - przednia opona obrana pyłkami drzew (buka lub jodły):
Kategoria Po robocie