Dolinami Wątoku, Szwedki i Białej
d a n e w y j a z d u
54.40 km
2.80 km teren
02:41 h
Pr. śr.:20.27 km/h
Pr. max:53.31 km/h
Podjazdy:160 m
Rower:Marin
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Szynwałd - Zalasowa - grzbiet równoległy do szosy na W - Uniszowa - Bistuszowa - Tuchów - Łowczów - Pleśna - Świebodzin - Radlna [drogi polne doliną Białej, wzdłuż torów] - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, temp. 15-9°C, średni wiatr E, słaba widoczność
Po ostatnich deszczowo - błotnych wyjazdach umyłem dokładnie napęd a resztę roweru z grubsza opłukałem. Pojechałem na trasę asfaltową. Pogoda ładna, słonecznie, tylko wiatr trochę przeszkadzał.
Pierwszy odcinek to jazda doliną potoku Wątok, aż do jego źródeł w Zalasowej. Wzdłuż potoku od Skrzyszowa w górę trwa wycinka zarośli, mniejszych drzew i krzaków. Nie wiem, czy ma to związek z tegoroczną powodzią, ale wygląda na dość ryzykownie. Zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, że nie skończy się wybetonowaniem koryta.
Z Zalasowej pojechałem grzbietem, przez pola i osiedla. Po drodze mijałem cmentarz z I wojny nr 166. Na miedzy prowadzącej do cmentarza zachował się oryginalny drogowskaz:
Po zjechaniu do doliny Szwedki w Uniszowej skierowałem się w dół jej biegu, do Tuchowa i dalej lewym brzegiem Białej do Pleśnej. Mimo, że trasa prowadzi dolinami po drodze jest kilka ostrych górek i fal. W Łowczowie znów cmentarz - numer 169:
W Radlnej starałem się pojechać inaczej niż zwykle, przez pola, trzymając się torów kolejowych. Dwa razy wpakowałem się w chaszcze, ale w końcu wyjechałem na ul. Tuchowską, wlotową do Tarnowa.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili