Tuchów
d a n e w y j a z d u
35.00 km
4.80 km teren
01:47 h
Pr. śr.:19.63 km/h
Pr. max:45.50 km/h
Podjazdy:270 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica, kościół - os. Kowale - Trzemeska Góra W (ok. 390 m) [zjazd drogą leśną] - Karwodrza - Tuchów, działka - Karwodrza - las Czerwony Dół (ok. 330 m) - Łękawka - Łękawica - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki kłębiaste, w drodze powrotnej większe chmury i burza, na koniec rozpogodzenie; temp. 28-21°C; średni wiatr SW, po burzy bez wiatru; średnia widoczność
Dojazd do Tuchowa na działkę. Ładna pogoda, niespodziewanie ciepło, wieje wyraźny, gorący, niespokojny wiatr.
Może przez ten wiatr, może przez gorąco, może przez zjedzony obiad jechało mi się ciężko. Z Trzemeskiej Góry miałem zjechać przez osiedle Galia, ale nie chciało mi się szukać drogi na przełaj od góry. Za to zjechałem równolegle, lasem. Na Matrixie trochę trzęsło na wyboistym zjeździe. Droga trochę zarośnięta, nieużywana. Są tam 2 małe brody z płyt na strumyku.
Po krótkim pobycie na działce wracam. Na zachodzie wisi ciemna, ale niewielka chmura. W Karwodrzy postanawiam jechać przez las na W, omijając wyższy grzbiet Trzemeskiej Góry. Dawno tędy nie jechałem, chyba nigdy w tym kierunku. Przypadkiem odnalazłem krzyż leśny, którego kiedyś szukałem bez sukcesu. Pod krzyżem trochę pokropiło. Przejazd przez las i zjazd do Łękawki. Tutaj zaczęło się mocno chmurzyć, chyba burza. Nad Tarnowem była gęstsza chmura, grzmiało, więc nie było sensu się spieszyć. Wiedziałem, że będzie padać, więc szukałem miejsca na przeczekanie. Rzeczywiście zaczęło padać, schowałem się pod wiatą przystanku. Obserwując chmury i słuchając dziwnych, ciągłych, podobnych do przelotu odrzutowca grzmotów czekałem na ulewę. Lunęło, było trochę gradu. Chmura szła szybko, więc niedługo przestało padać i mogłem jechać dalej. Przed Tarnowem słońce świeciło mi już prosto w twarz. Nie było nawet zimno. Taka lekka burza.
Wyjazd urozmaicony. Szosa, las, zmienna pogoda, ciekawe widoki na niebo.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili