Trzetrzewina
d a n e w y j a z d u
32.40 km
3.70 km teren
01:42 h
Pr. śr.:19.06 km/h
Pr. max:51.61 km/h
Podjazdy:280 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec [dol. pot. Chaszna] - Gródek (501 m) - os. Litacz (ok. 580 m) - Trzetrzewina - Brzezna - most św. Kingi [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie duże, rozjaśnienia na S horyzoncie; temp. ok. 14°C; lekki wiatr S, później średni; słaba widoczność
Szaro, pochmurno, wilgotno po lekkich opadach w ciągu dnia. Trasa krótka, częściowo po terenie. Przejazd przez miasto w szybkim tempie. Później się zorientowałem, że był wiatr w plecy. Wyjazd na Gródek po wilgotnych szutrówkach i błotnistych drogach leśnych. Dużo grzybów, ale rzucają się w oczy głównie muchomory. Przejechałem przez sam szczyt.
Podjazd na Trzetrzewinę spokojnie. Chwilami widać było na rozjaśnionym na S niebie Tatry. Ale wszystko rozmyte, przyćmione, ciemne. Zjazd grzbietem Łysej Góry po długiej przerwie, może nawet po rocznej przerwie. Końcówkę zjechałem serpentynami koło kościoła.
Powrót przez most św Kingi i VeloDunajec, już w szarówce. Wiatr się wzmógł, ale był raczej ciepły. Pchał mnie do Nowego Sącza.
Na trasie mało ludzi. Na wale Dunajca 2 biegaczy. Chyba nie spotkałem rowerzystów, poza człowiekiem przy wjeździe do lasu na Gródku, który pakował coś do bagażnika składaka.
Kategoria Po robocie