Zarywa i Jamniczka
d a n e w y j a z d u
31.00 km
3.50 km teren
01:38 h
Pr. śr.:18.98 km/h
Pr. max:48.14 km/h
Podjazdy:180 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk., kościół [dol. Zarywa] - Wyżna Wola [dol. Jamniczki] - Jamnica - [obwodnica E] Nowy Sącz, zamek - dz. Wólki - dom
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, później prześwity na W; temp. 13-10°C; bez wiatru; średnia widoczność
Chłodny dzień po froncie z nocnymi opadami. Pochmurno, szaro i ciemno. Trasa blisko miasta przez dwie dolinki - Zarywy i Jamniczki. Dojazd średnio ruchliwą szosą do Kamionki. Po drodze, na odcinku z nowym asfaltem, mijam wypadek 2 samochodów.
W dolinie Zarywy bardzo spokojnie i ładnie. Przejeżdżam terenowym odcinkiem do następnej drogi przecinającej dolinę. Po deszczu jest mokro i ślisko, miejscami stoją kałuże.
Na grzbiecie szukam nowego wariantu zjazdu do Jamniczki. Jest droga asfaltowa, która wychodzi na drugą stronę koło skrzyżowania drogi do doliny Łubinki. Grzbiet z drugiej strony jest dużo niższy, niż ten w Wyżnej Woli. Wzdłuż potoku nie ma niestety wyraźnej ścieżki. Przebijam się trochę lasem, trochę pastwiskami, trochę przy potoku, prawie przez nisko schodzące obejścia gospodarstw. Niżej zaczynają się znane mi ścieżki i droga. Tam już idzie gładko. Rower na moich "slikach" trochę tańczy na błocie, ale jadę. Na koniec przejeżdżam 2 razy bród. Pierwszy okazuje się głębszy niż zwykle. Rower się wypłukał, jeden but się zamoczył.
Wracam do cywilizacji. Jest jeszcze wcześnie więc robię rundę wokół miasta. Od W rozpogadza się. Nie wychodzi słońce, ale niebo jest jasne. Jadę w dół Kamienicy i wzdłuż Dunajca do Wólek. Na koniec bez pośpiechu krążę po ulicach jadąc do domu.
Spokojna i urozmaicona przejażdżka, na luzie.
Kategoria Po robocie