Przysietnica
d a n e w y j a z d u
46.50 km
0.90 km teren
02:04 h
Pr. śr.:22.50 km/h
Pr. max:43.30 km/h
Podjazdy:150 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz [VeloDunajec] - Stary Sącz - Moszczenica Niżna - Moszczenica Wyżna - Przysietnica (ok. 450 m) - Barcice [VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, chmury kłębiaste; temp. 18-15°C; lekki wiatr W; dobra widoczność
Rozpogodzenie po opadach. Dość chłodno, trzeba się ubrać "na długo". Pętla przez Moszczenice pokonana w odwrotnym niż zwykle kierunku.
Po dojechaniu do stawów koło Starego Sącza pierwszy przejazd ścieżką rowerową przez zaczątki przemysłowej dzielnicy. Wjazd do miasta dobry, przez zaułki na N od rynku. Przejazd siecią wąskich uliczek miasta przypomina jazdę przez tor do nauki przepisów drogowych dla dzieci. Mnóstwo dróg jednokierunkowych, zakazów wjazdu, nakazów skrętu, stopów. Brakuje tylko świateł. Jest gdzie błądzić.
W Moszczenicy Niżnej jest remont mostu, więc ruch prawie zerowy. Nieliczni ludzie oglądali się gdy mnie zauważali. Tak było również powyżej remontowanego mostu, choć tamtędy był objazd przez Przysietnicę. Może przez remont mostu ludzie stwierdzili, że nie ma co jeździć bez potrzeby.
W Moszczenicy Wyżnej chciałem podjechać boczną ulicą koło remizy, ale jakoś nie byłem pewien miejsca, gdzie odbić. Podjechałem więc główną drogą. Cały podjazd wydał mi się niewielki w stosunku do zjazdu tą sama trasą.
W Przysietnicy większość zjazdu bez pedałowania. W Barcicach była zablokowana szosa, więc przejazd przez osiedle był w towarzystwie sznura samochodów, nawet ciężarowych. Powrót drogą VeloDunajec. W lasku przy obwodnicy zatrzymałem się
przy pomniku pomordowanych Żydów ze Starego Sącza.
W tym miejscu
17 sierpnia 1942 r.
naziści niemieccy
rozstrzelali
95 ŻYDÓW Z GETTA
STAROSĄDECKIEGO
W Nowym Sączu podjechałem jeszcze na dolny most, zobaczyć widoki. Było widać nawet Tatry, ale wszystko bez światła, szare i ołowiane.
W Nowym Sączu wszędzie wciąż duży ruch, nie tak jak w Moszczenicach.
Kategoria Po robocie